O nas czyli poznajmy się lepiej
O nas czyli poznajmy się lepiej
Witaj Rzepko wita Cię najstarszy dinozaur na tym forum
Dziękuję, ale nie ma się co martwić -Panie Wojciechu, niektóre dinozaury dotrwały do naszych czasów, więc nie jest aż tak beznadziejnie! :mrgreen:
Rzepka jeszcze trochę a Cię dogonię . Też jestem "prawie dinozaurem" (a co, mogę się jeszcze trochę oszukiwać :lol: ). Zaczęłam "nawijać" czterdziestkę...
Przedstawiałam się w wątku powitalnym, ale nowicjuszem jestem i dopiero się tutaj odnajduję.
Jeszcze parę słów dodam - nazywam się Agnieszka Legat, w świat koni wpadłam jakoś naturalnie - najpierw opowieści dziadka ułana (pamiętam jak siadałam mu na kolanach, a on opowiadał, opowiadał... mogłam słuchać godzinami...- a on mówić, bo to była jego największa miłość, zaraz po babci :wink: ), potem pierwsze zdjęcie na kucyku (z którego nie chciałam zejść i to musiało być silne przeżycie bo je pamiętam, a miałam może z 4 lata), następnie przedszkolna wycieczka do stajni i oprowadzanie na "wieeeelkim czarnym koniu".... Nie było już mocnych ani powrotu :lol: . Stajnia stała się moim drugim domem. Tak mi zostało... do dzisiaj... Okresy trudne to ciąże, gdy nie wolno mi było... troszkę kłopotów ze zdrowiem... Ale czego się nie robi :wink: . Wszystko było do przejścia, bo jak to mówią "chcieć to móc" i teraz cieszę się szczęśliwym życiem ze wspaniałą "końskozakręconą" rodziną. Mam dwie córki, męża, psa, koty i ukochanego konia rasy APH.
W czasie ostatnich warsztatów poczułam się jak w rodzinie . To niesamowite uczucie, poznać ludzi, którzy myślą i postępują podobnie. Nie ma przemocy, nie ma śruby, nie ma agresji ani rywalizacji. Jest wspólna pasja, szacunek, rzetelna wymiana doświadczenia, wiedzy i atmosfera życzliwości.
Witam serdecznie.
Raczej nie jestem dinozaurem - wręcz przeciwnie Końmi pasjonuję się od zawsze i ta pasja połączyła mnie ze wspaniałym facetem 4 lata temu. Pół roku temu urodził nam się syn, a 20 sierpnia pobraliśmy się. Objęliśmy pieczę nad małą stajnią przy Gospodarstwie Agroturystycznym moich teściów. Staramy się dobrze nauczać jeździectwa już od podstaw i myślę, że nieźle się z tego wywiązujemy.
Myślę, że nasze konie są szczęśliwe, choć wciąż wiele nauki przed nami. Mnie to ekscytuje, bo odkrywanie tego świata jest bardzo fascynujące. Moim osobistym marzeniem jest być dobrym jeźdźcem, który słucha tego, co konie mają mu do przekazania. Jestem na początku drogi, ale obiecuję, że będę się rozwijać.
Witam serdecznie Na forum jestem nowa, ale już od jakiegoś czasu lubię tu zaglądać. Mam na imię Ania (nick jest od mojego drugiego imienia). Mam 30 lat a moja przygoda z końmi zaczęła się 20 lat temu. Jestem mamą trzyletniej Zosi a także szczęśliwą posiadaczką dwóch koni. Siedmioletniego, siwego wałacha o imieniu Miś (tak na prawdę ma na imię Modesto, ale praktycznie od urodzenia wszyscy wołali na niego Miś i tak juz zostało) i czteroletniego gniadego wałacha imieniem Arko.
Podczas czytania tego tematu zauważyłam, że jeden z koni, o którym pisze Joanna Waś jest mi dobrze znany. Mam na myśli Malagala, którego poznałam jako maleńkiego źrebaka stojącego jeszcze z matką i jest on półbratem mojego Misia (właśnie od strony matki). Bardzo miło mi zobaczyc go po latach
Tutaj wstawię zdjęcie osoby, która jest w moim życiu najważniejsza, czyli córeczka Zosia
A tu po jednej fotce Misia
...i Arka
śliczną masz córeczkę
Konie boskie...
Maria89 Podczas czytania tego tematu zauważyłam, że jeden z koni, o którym pisze Joanna Waś jest mi dobrze znany. Mam na myśli Malagala, którego poznałam jako maleńkiego źrebaka stojącego jeszcze z matką i jest on półbratem mojego Misia (właśnie od strony matki). Bardzo miło mi zobaczyc go po latach
Maria89 Podczas czytania tego tematu zauważyłam, że jeden z koni, o którym pisze Joanna Waś jest mi dobrze znany. Mam na myśli Malagala, którego poznałam jako maleńkiego źrebaka stojącego jeszcze z matką i jest on półbratem mojego Misia (właśnie od strony matki). Bardzo miło mi zobaczyc go po latach
Miś jest mniej więcej tego wzrostu co Malagal (miał mieć na imię Madryt, ale inspektor z PZHK wpisał inaczej). Ma nieco ponad 170cm. Wszystkie źrebaki od tej kobyłki były rosłe mimo, że ona sama była nieduża bo miała zaledwie 163. Tutaj jest jej zdjęcie z moim Misiem jak miał ok 5 miesięcy
gdzieś miałam zdjęcia maleńkiego Malagala. Poszukam i jak znajdę to wstawię
Tak tak tak tak !!!!!! Byłabym bardzo wdzięczna !! ) Czekam z niecierpliwością :>
Malagal za młodu krył i odnalazłam niedawno jego syna http://www.konie-zabrze.pl/index.php?opt...&Itemid=64 - tutaj wałach REBUS - też ładne konisko.
A Malagal jest cudowny, taki spokojny i ostrożny przy tych swoich rozmiarach. Ma 16 lat, ale czasem biega jak źrebaczek jak ma dobry humor
Znam Rebusa ! Niby tylko z widzenia, bo ta stajnia jest bardzo blisko naszej..ale znam :mrgreen:
Hehe, Rebusa też znam. Urodził się w tej samej stajni co Malagal. Jego matka to była wielka, piękna kobyła ale z niezwykle trudnym charakterem. Co do Malagala to za młodu faktycznie był reproduktorem, ale nie pokrył zbyt wielu klaczy. Pięknie skakał, ale równiez fajnie się ruszał i raczej wiódł żywot konia ujeżdżeniowego. Pracował tez trochę w zaprzęgu i wraz ze swoją półsiostrą Mazutą (również po Musterze) tworzyli zgraną parę mimo, że różniła ich maść (ona była skarogniada) i wzrost (była od niego sporo mniejsza). Z tego co mnie pamięć nie myli Malagal urodził się w kwietniu tak?
Musiałabym sprawdzić paszport jak będę w stajni.
Teraz Malagal prowadzi o wiele spokojniejszy żywot w takim razie Ma dwie koleżanki w stajni i chodzi na tereny do lasu. Już trzeba uważać na jego nogi, szczególnie nie lubi schodzić z górek. Ale jeszcze potrafi włączyć takiego powera w galopie, że inni tylko widzą jak znikamy między drzewami
Witam.Przedstawie sie ponownie bo poprzednie konto pod nazwa Łukasz Zimmer nawalilo i musialem sie na nowo zarejestrowac.Teraz wystepuje pod nickiem Łukasz.Nazywam sie Łukasz ZImmer i zamieszkuje w pieknej miescinie Wymysłowo Powiat Gniezno Wlkp. Zajmuje sie konmi oraz prowadze hotel dla psow ,,Pasja"jak rozniez szkolenia psiakow i ich ewentualna resocjalizacje bo niestety czasami jest potrzebna,choc przyznam ze bardziej trzeba zresocjalizowac "PRZEWODNIKA" Po dlugiej przerwie znow zagladam na Hipologie z czego sie bardzo ciesze.Pozdrawiam Wszystkich goraco.
Witam wszystkich,nazywam się Dorota Lenik lat 32 , mieszkam w Radlinie (woj.śląskie) koło Rybnika.Jeżdżę konno od 10 roku życia .Obecnie mam dwa koniczki klaczkę oraz kucyka.Ostro trenuję skoki ale też startowałam w zawodach ujeżdżeniowych.Przez 4 lata liceum byłam w klubie RKS Energetyk Rybnik.Teraz trenuję w Czechach . Nareszcie znalazłam forum na poziomie i sympatycznych ludzi :lol: .Konie trzymam u siebie w przydomowej stajni na 2 konie,wcześniej miałam konie w pensjonacie.Nie jestem dobra z informatyki więc jak coś zrobię nie tak na forum to się nie gniewajcie