Pozytywne myślenie
Pozytywne myślenie
Moje ulubione dawne powiedzenie:
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham psy. (Autora nie pamiętam).
Moje osobiste, z którego co niektórzy się śmieją :
Najpierw praca, potem obowiązek.
Idę spać, bo bredzę :wink: .
Jutro będzie lepiej...
a jezeli nie jutro to pojutrze glowa do gory, takie zycie.....
czlowiekowi brakuje Milosci, smutne to bardzo.
Nie mam na mysli milosci hormonalnej miedzy kobieta a mezczyzna, bo ta jest zludna i nie daje szczescia, jezeli pod nia nie urosnie cos glebszego.
Asio my tez, kazdy z nas ranimy innych......trzeba miec swiadomosc tego, ze ludzie to my tez.
Ja w kazdym razie naleze do tych gorszych ludziow co to nie umieja byc grzeczni na codzien...i pewnie niejedna osoba psa by wybrala zamiast mnie :lol:
DuchowaPrzygoda Ja w kazdym razie naleze do tych gorszych ludziow co to nie umieja byc grzeczni na codzien...i pewnie niejedna osoba psa by wybrala zamiast mnie :lol:
DuchowaPrzygoda Ja w kazdym razie naleze do tych gorszych ludziow co to nie umieja byc grzeczni na codzien...i pewnie niejedna osoba psa by wybrala zamiast mnie :lol:
DuchowaPrzygoda zbior technik Silwy? Na czym to polega?
Bo dla mnie sterowanie czestotliwoscia elektrycznych impulsow mozgu jest jedynie taka dziwna nazwa, za ktora nie wiem co sie kryje. np. stan alfa kojarzy mi sie zwyczaqjnie np, z treningiem autogennym i ewetualnie z hipnoza...ale samo funkcjonowanie w tych stanach na coidzin jest chyba malo realne.
programujesz sie jakby na uboczu zycia...a potem co, wyruszasz sobie po szczescie w codziennosc z jakimis tam myslami, ktore maja zmieniac los? Chorobe, pecha w milosci itp? To o to chodzi?
DuchowaPrzygoda zbior technik Silwy? Na czym to polega?
Bo dla mnie sterowanie czestotliwoscia elektrycznych impulsow mozgu jest jedynie taka dziwna nazwa, za ktora nie wiem co sie kryje. np. stan alfa kojarzy mi sie zwyczaqjnie np, z treningiem autogennym i ewetualnie z hipnoza...ale samo funkcjonowanie w tych stanach na coidzin jest chyba malo realne.
programujesz sie jakby na uboczu zycia...a potem co, wyruszasz sobie po szczescie w codziennosc z jakimis tam myslami, ktore maja zmieniac los? Chorobe, pecha w milosci itp? To o to chodzi?
To chyba cos dla mnie bo ja cierpię na okropną bezsenność Zazwyczaj nie moge zasnąć do 4-5 i potem rano jestem nieprzytomna. W ogóle tam mam, że dopiero po południu "ożywam". I wiecznie sie wszędzie spóźniam :roll: Nawet do pracy zawsze się spóźniałam 5 min - niby nie dużo i niegdy więcej, no ale jednak zawsze to spóźnienie :roll: Macie jakies techniki dla spóźnialskich?
a ja odwrotnie, zasypiam o 19, 00 od listopada..../latem mogę siedzieć dłużej/ albo i wcześniej...a budzę się przed 5...
Nawet na balu sylwestrowym u przyjaciół zasnęłam po 19 na kanapie i byłam ledwo żywa jak mnie zdjęli z niej przed północą...Chciałabym zasypiać o 22, albo ciut później kurde.
No to jak jesteś Magdo po kursach to pisz co mamy robić z tym spaniem!
Asiek choc czytajac twoje posty mysle ze nie jest tak zle :wink:
Asiek choc czytajac twoje posty mysle ze nie jest tak zle :wink:
DuchowaPrzygoda No to jak jesteś Magdo po kursach to pisz co mamy robić z tym spaniem!
DuchowaPrzygoda No to jak jesteś Magdo po kursach to pisz co mamy robić z tym spaniem!
Ano kiedyś o skowronku i sowie nam mówiono. Musze poczytac trochę, bo o śnie duzo miałam na pierwszym roku. Tez mi wtedy wyszło, że jestem sową i w społeczeństwie jest rozkład normalny - mniej więcej tyle samo jest sów co skowronków. Czytałam też pamiętam o fajnym eksperymecie - facet nie spał ileś tam dni i cały czas był pod opieka lekarzy i miał rózne przywidzenia z czasem, wydawało mu się że lekarze mają w buziach węże i pająki itp - zbyt mała ilość snu prowadzi więc do zaburzeń postrzegania, urojeń. Za duża ilość spania też szkodzi. Zdaje sie, że optymalnie to 7-8 h na dobę.
Haha, zaraz się znowu spóźnie na zajęcia.