Dworus
Dworus
O przegapiłam ten temat, wypowiem się tylko, że widziałam sporo koni, które chowają się po kątach lub wręcz "martwieją" i potem wpadają w nagłą panikę - szczególnie wiele takich przypadków można zobaczyć we wrocławskich szkółkach - może teraz jest lepiej, ale i tak różnie bywa.
Na to jak koń może reagować na ludzi strachem przekonałam się dzisiaj - jeździłam po ujeżdżalni i przyjechał nas kowal do jakiegos tam konia - Branka dosłownie spanikowała, nie mogłam sobie z nią poradzić, musiałam zsiąśc bo jak zobaczyła go pomimo ze stał jakieś 50m od niej to po prostu nie była w stanie iść stępem, w minute była spieniona i zdyszana postępowałam ją chwile w ręku i chciałam dać do stajni, ale ona nie ciała tam wcale podjeść...a normalnie zawsze do stajni idzie bardzo chętnie - w końcu doszłyśmy spokojnie jakoś do stajni i do boksu, ale ona stanęła w kącie i autentycznie widac było jej strach, nawet owsa nie chciała za bardzo jeść, bo ja chciałam jej dac żeby ją czymś zająć. Wyglądała trochę jak człowiek przed egzaminem ustnym na studiach lub przed maturą - spięta, z przyspieszonym oddechem, oglądająca się co jakis czas czy przypadkiem to nie jej kolej..dziś miała szczęście, bo skoro tak zareagowała to tym bardziej nie chce jej teraz kuć, jeśli dle niej to aż taki stres, że nie może spokojnie na jeździe iść - nie wiem co jej ostatnio przy kuciu robiono, ale reakcja była dość wymowna :?
Tak więc, konie potrafią reagować bardzo mocno.
Reiten, może chodzi o jakieś aukcje?
Wszyscy, tu jest artykuł o zespole stresu pourazowego, na przykładzie arabków, ale oczywiście nie tylko ich dotyczy:
http://www.wiwfarm.com/Post_Traumatic_Stress.htm
Fragment na zachętę:
"In the recent article "Observations" by David Murdoch, (Arabian Visions, January-February 1994), the author makes the statement that
"Abuse messes up the mind. That is the reason that wonderful young horse you sent off to be trained -- the one you foaled out in your arms and watched grow up -- comes back to you like a maniac."
Murdoch's statement strikes a chord. As an Arabian horse breeder and as a professional in the mental health field who has treated many human victims of abuse, I have been disturbed in particular by the long-term, even permanent psychological damage suffered by horses which have been traumatized in the course of training, competing, and by general mismanagement."
"W ostatnim artykule "Obserwacje" David Murdoch (Arabian Visions, Styczeń - Luty 1994), stawia tezę, że:
"Maltretowanie niszczy umysł. To dlatego wspaniały młody koń którego wysłałeś na trening - ten, którego poród przyjąłeś na własnych rękach i patrzyłeś jak rośnie - wraca do ciebie jako maniak."
Teza Murdocha chwyta za serce. Jako hodowca koni arabskich i profesjonalista w zakresie zdrowia umysłowego, który leczył wiele ludzkich ofiar maltretowania, byłem szczególnie wstrząśnięty przez długofalowe, nawet permanentne psychiczne szkody jakie dotykają koni które doświadczyły traumy w trakcie treningu, zawodów i generalnie przez złe traktowanie."
Oj biedne te amerykańskie arabki i te sportowe konie w Rosji... :twisted:
Nie tylko amerykańskie arabki i nie tylko sportowe konie w Rosji są biedne. Wystarczy się rozejrzeć wokół siebie by zobaczyć ile jest biednych koni cierpących przez ludzką nieświadomość , niekompetencję i zarozumialstwo. Wiekszość ludzi żyje w przekonaniu o swej niezwykłości i całkowitej przewadze "intelektualnej " nad światem innych istot żywych na naszej planecie, i są całkowicie przeknani o słuszności swojego postępowania. By dostrzec cierpiące konie , trzeba mieć świadomość tego ,że cierpienie nie koniecznie musi się kojarzyć z biciem , czy innym oddziaływanie fizycznym.
Wiele koni cierpi li tylko z powodu konieczności kontaktu z ludźmi z gatunku tych , którzy powinni mieć sądowy zakaz zbliżania się do koni na odległość mniejszą niż 50 m. Nieszczęście koni polega na tym ,iż cierpią w milczeniu. Gdyby konie reagowały na cierpienie kwikiem , tak jak robią to świnie, wielu ludzi szybko znalazłoby sobie inne zajęcie.
na szczęście mamy TOZ-y, Inspektoraty...przydałaby się jeszcze policja, taka jaka istnieje w USA.
Szkoda tylko, ze ludzie także w milczeniu przyglądają się cierpieniu zwierząt.!
Czasami na prawdę straszne rzeczy dzieją się z końmi....kompletnie tego nie rozumiem.
Bo przecież posiadanie konia wcale nie jest ani życiową koniecznością ani jakimkolwiek innym przymusem.
Jakis rolnik mi powiedział, że konie powinni mieć tylko ci, którzy mają kasę...A ja uważam, że przede wszystkim ci, którzy na prawdę je kochają. Bo jeżeli kochają to bez stworzenia odpowiednich warunków nie będę tych koni posiadać.
Oczywiście sprawa traktowania konia to temat rzeka... Ale ja np. nie winię tych, którzy kupili konia, rozczarowali się co do swoich "umiejętności jeździeckich" ...nie jeżdżą. Ale koń ma pastwisko, towarzystwo i jest należycie pielęgnowany.
Znam kilka takich koni i wcale nie sprawiają wrażenia nieszczęśliwych z powodu braku jazd.A wiem, że wielu koniarzy twierdzi, ze tacy ludzie krzywdzą konie też.
Nie krzywdzą....no, chyba, że nie widzieli koni na prawdę krzywdzonych!