Sacking out- czyli stare metody tresury koni - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Wątek: Sacking out- czyli stare metody tresury koni (/showthread.php?tid=579) Strony:
1
2
|
Re: Sacking out- czyli stare metody tresury koni - Lutejaxx - 01-13-2010 hm, to mozesz sprobowac z czasem to zrobic???Takie unaukowienie. a wkurzac sie nie warto....chyba, ze lubisz i dla meza wtedy lzej haha. Mnie ostatnio coraz mniej rzeczy wkurza, nabieram dystansu z kazda chwila przemijania. No i odkrylam nowe piwko niepasteryzowane.... :lol: Re: Sacking out- czyli stare metody tresury koni - Cejloniara - 01-13-2010 Jam taki typ Wkurzam się ideologicznie i już Przynajmniej raz w miesiącu koński rzemieslnik dla mnie to taki bezrefleksyjny przerabiacz koni, którego wyższe wartości nudzą, kto nie ma sobie tej magii połączenia z końskim umysłem. Sztuka jeździecka jest dla mnie wtedy, gdy jeździ się z czuciem a nie mechanicznie. Tak więc wiele z nas to artyści, nie ma co Re: Sacking out- czyli stare metody tresury koni - Lutejaxx - 01-13-2010 hm, ja po piwku to ZAWSZE artystka...chociaz czucia wtedy mniej...hahaha, zartuje, zmykam do koni, bo sie opalaja na sloncu /dzis cudnie jest!/ beze mnie.... Re: Sacking out- czyli stare metody tresury koni - AnnaRadomańczykMoroz - 01-13-2010 Cejloniara koński rzemieslnik dla mnie to taki bezrefleksyjny przerabiacz koni, którego wyższe wartości nudzą, kto nie ma sobie tej magii połączenia z końskim umysłem. dokladnie tak, niestety gdzie nie spojrzec to wciaz ich pelno |