Hipologia
Początkowa praca z młodym koniem - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Wątek: Początkowa praca z młodym koniem (/showthread.php?tid=486)



Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 10-13-2010

Wczorajsza jazda terenowa, była nad wyraz udana. Adiutant wykonuje ćwiczenia chętnie i co dla mnie ogromnie ważne z coraz większą lekkością. Jego wydolność też bardzo wzrosła. Z zazdrością patrzę jednak na konie w naszej stajni dużo bardziej zaangażowane w krew. To co młody wypracowuje ciężką, codzienną pracą, one po prostu mają. Smile Ale to tym większa motywacja do solidnego treningu.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 10-13-2010

Relacja jutro. Teraz zdjęcia. Smile


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 10-14-2010

Mam nadzieję, że ostatnie zdjęcie płytowe rozwiewa wątpliwości co do "pękatego" brzucha Adiutanta.

Wracam do treningu. Wczoraj byłem nieco "dociążony" pracą i nie napisałem co w planie. A w planie były skoki i plan został wykonany. Skakaliśmy szereg złożony z trzech przeszkód. Adiutant szedł jak burza. Pojawia się pierwszy sygnał, że w czasie podejścia do przeszkody lekko napiera na wędzidło, co zresztą było przewidziane Instrukcją. Wink Ponieważ jest bardzo dobrze, już wkrótce pojawi się nowy typ przeszkody - okser, który będzie numerem dwa w szeregu. Potem podwyższę wszystkie przeszkody, a następnie zacznę pierwsze przebiegi, czyli skakanie dwu lub trzech przeszkód, porozstawianych po placu.

Bardzo mnie jednak martwi, że ostatnio zaniedbuję skakanie rowów. Winą trzeba obarczyć szybko nadchodzące ciemności, niemniej problem jest. Sprawa do przemyślenia i rozwiązania.

Wczoraj był w naszej stajni doktor. Wprawdzie przyjechał do Babulki (co zrobić - Babcia ma skończone 30 lat, więc wizyty lekarskie są czasami konieczne). Przy okazji widział też Adiutanta w stosunku do którego nie zgłaszał uwag.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Maria Masaz - 10-14-2010

Fajne kozły Smile


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 10-14-2010

Patrzę na zdjęcie Adiutanta i cieszy się serce moje, bo widzę efekty jego ciężkiej pracy. Smile To tylko motywuje mnie do dalszego obciążania młodego. I dlatego dzisiaj odbędzie się kolejny trening.

Jak dobrze pójdzie w terenie przerobimy gimnastykę z akcentem na gimnastykę pionową, a więc górki. Dodanie pod górę, skrócenie z góry. Trochę mniej wolt i zgięć, ale oczywiście też. Pod konie jazdy galop, w tym jeden galop dodany (1 minuta). Całość treningu ma trwać 60 minut.

Ps. Wiem, że kozły są fajne. Smile Roboczo nazywane są "kozły kawaleryjskie wz. 38". Kawaleryjskie, bo zrobione według wzoru z Regulaminu Kawalerii, wz. 38 bo tenże jest z roku 1938. Ale wykonanie jest już z XXI wieku, a producentem Jacek z Lubosinka. Prawdę mówiąc szczęka mi opadła na jakość wykonania. Śmiem nawet twierdzić, że mam lepsze kozły niż w Gudziądzu. Big Grin


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacek Moroz - 10-14-2010

Patrze tak i patrze na te kozły kawaleryjskie wz.38 i... patrze...i tak przyglądam im się tym kozłom i kurde...nie wiem co powiedzieć... Confusedhock:


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Katarzyna Suchecka - 10-14-2010

Ja stwierdziłam ze sa genialne w swojej prostocie


Re: Początkowa praca z młodym koniem - AnnaRadomańczykMoroz - 10-14-2010

sucha Ja stwierdziłam ze sa genialne w swojej prostocie

A to swoją drogą Smile


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Krystyna Kukawska - 10-14-2010

A mnie się wydaje, że są za delikatne.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - maku - 10-14-2010

No właśnie.
Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to, że takie „cacy odchuchane”.
Tyle tylko że wyglądają na bardzo delikatne.
Nic to. Miejmy nadzieje że Adiutant będzie je szanował.

A tak przy okazji.
Co jest lepsze z punktu widzenia bezpieczeństwa konia?
Kozioł, który wytrzyma każde uderzenie czy taki, który się złamie przy mocniejszym kontakcie?

Spahis. Proszę nie bież moich rozważań do siebie. Chciałbym tylko przy okazji uzyskać opinię więcej wiedzących ode mnie.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Dorota Hałaburda - 10-14-2010

hmm na mój mały rozumek prosiaczka myślę, że lepszy ten który łamie się przy wiekszym naciskuSmile...Lepiej naprawic deseczkę, koziołka itp niż leczyć rany konia nie tylko te fizyczne..
Wink


Re: Początkowa praca z młodym koniem - maku - 10-14-2010

Też tak myślę.
Tylko spokoju jakoś nie daje mi wyobrażenie przeszkody łamiącej się.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - maku - 10-14-2010

Oj chyba niepotrzebne są moje wątpliwości.
Wszak najważniejsze jest przecież świadome dopasowanie stopnia trudności przeszkody do umiejętności konia. A tu możemy liczyć na to że tak właśnie będzie.


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 10-15-2010

Krystyna Kukawska A mnie się wydaje, że są za delikatne.
Wbrew pozorom konstrukcja jest bardzo wytrzymała. Wrażenie też byłoby inne, gdyby drąg był krótszy, ale szerokość jest taka jak przeszkody. Sama grubość drąga jest też taka jak na przeszkody. Reasumując, kozły są solidne i bardzo elastyczne. Inna sprawa, że nowe. Zobaczymy jak długo posłużą. W tej chwili są używane codziennie. Za chwilę będą używane codziennie, ale przez kilka koni. Zobaczymy efekty za jakiś czas.

Co lepiej :?: Najważniejsze bezpieczeństwo. Smile Tak uważam. I chyba wolę żeby się złamał. Zresztą mamy drąg zapasowy.

maku Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to, że takie „cacy odchuchane”.
Bo w naszej stajni jak coś robią to zawsze jest "cacy odchuchane". Smile To samo dotyczy pastwisk, ogrodzeń, urządzeń i innych, a do tego dochodzi fenomenalna atmosfera. I w efekcie codziennie toczę ze sobą walkę żeby wsiadać, bo najmilej byłoby usiąść na ławeczce pod stajnią i sobie popatrzeć jak koniki się pasą, popijając kawę przegryzaną ciastkiem domowej roboty. Smile


Re: Początkowa praca z młodym koniem - Krystyna Kukawska - 10-15-2010

Spahis Wbrew pozorom konstrukcja jest bardzo wytrzymała.

Tak, ale mi nie chodziło o wytrzymałość konstrukcji, tylko o grubość. Mam wrażenie, że średnica drągów ma dużo poniżej 10 cm, a z doświadczenia wiem, że konie takie cienkie drągi potrafią bagatelizować i "nie szanują" takiej przeszkody.
Poza tym ,aż się boję pomyśleć, co się stanie, jak koń stwierdzi, że jednak nie skoczy i spłynie na bok nadziewając się na sterczący słupek. Raczej nie podejrzewam o to Adiutanta pod doświadczonym jeźdźcem, ale ... mają to skakać również inni.