Nowa stajnia - i co konie na to ? - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Wątek: Nowa stajnia - i co konie na to ? (/showthread.php?tid=48) |
Nowa stajnia - i co konie na to ? - karita - 11-17-2007 Witam Mam 5 koni w tym dwa młode. Do tej pory stały "na hotelu" jak tam było to ... Teraz mam już własną stajnię,duże boksy i czeka nas za kilka dni przeprowadzka. I tu chyba zaczyna się problem (przynajmniej dla mnie). Prawda jest taka,że nie jestem asem w hodowli i zajmowaniu się końmi chociaż znam podstawy,zasady itp. Ale jednak-jak im pomóc zaklimatyzować sie w nowym miejscu,kiedy wypuścić na padok,a jak nie będą chciały wrócić do stajni to co ? Niektórzy podobno doświadczeni mówią że w nowej stajni konie powinny stać ok. tygodnia bez wychodzenia ale czy to aby nie za długo,przecież one oszaleją z nudów.Wiem,że są zabawki,będą czyszczone itd. ale co swoboda to swoboda. Napiszcie jak przejść przez ten etap -chodzi przede wszystkim o konie ale i o mnie. Re: Nowa stajnia - i co konie na to ? - Julie 1 - 11-17-2007 karita Niektórzy podobno doświadczeni mówią że w nowej stajni konie powinny stać ok. tygodnia bez wychodzenia hock: hock: hock: :?: :!: Gratulacje dla tych doświadczonych :!: ;-) Na padok je! Od razu! Oczywiście padok trzeba dokładnie zabezpieczyć, musi mieć odpowiednią wielkość, wysokość ogrodzenia i najlepiej oprócz ogrodzenia pastuch elektryczny. Porę roku mamy raczej taką, że trawy nie uświadczysz, więc ja bym im dała luzem siana na ziemi i już mają zajęcie. Nic tak konia nie relaksuje jak przeżuwanie. A jak masz rozwiązane przejście stajnia-padok? Będziesz je przeprowadzać w ręku czy wypuszczać? Przy okazji: Jak to robicie w waszych stajniach? My po prostu otwieramy boksy, towarzystwo wypełza przed stajnię i jak już wszystkie są przed stajnią (a jest ich ze 12) poganiamy delikatnie w stronę łąki. "Szlak komunikacyjny" jest wytyczony taśmami. A z powrotem (tak się to pisze?) otwiera się wejście na łąkę i konie przychodzą pod stajnię, niektóre wchodzą od razu do siebie, niektóre udają że ich nie ma, albo szukają czegoś do jedzenia i wprowadza się je ręcznie. - Lutejaxx - 11-17-2007 no ja mam z tym mniejszy problem bo...tylko dwa ogony. No i szopa otwarta nieomal cały czas. Jeśli muszę je zagonić to zwykle jest to noc prawie i zła pogoda...wtedy nawet specjalnie nie muszę się męczyć. Po prostu na słowo "na miejsce" moje konie wchodzą do szopy. W nagrodę dostają marchewkę lub kawałek suchego chlebka. Z wypuszczaniem klaczy nie ma żadnego problemu...nauczyłam ją, ze tuż po otwarciu drzwi nie może od razu wyskakiwać na wybieg. Tak jej to weszło w nawyk, że stoi chwilkę a dopiero potem leniwie wyłazi...i w galop jeśli czasem ma taka ochotę. Natomiast gorzej jest z arabkiem, on na mój widok zaczyna kręcić się w szopie, walić kopytami w drzwi...no szaleje. Jak podchodzę do drzwi ten łagodny konik tuli uszy i udaje że chce mnie ugryźć. W tym momencie nie otwieram drzwi. Czekam aż się trochę uspokoi, aż przez chwilkę chociaż postoi i nastawi uszy. Wtedy wypuszczam. Ja też uważam, ze trzymanie w boksach koni, nawet w nowej stajni nie jest dobrym rozwiązaniem. Jeżeli już to góra trzy dni..ale lepiej, żeby sobie chodziły. Nie będzie im tak źle...w końcu są już stadkiem, znają się...Są w swojej "paczce"! Powodzenia. - Ailusia - 11-17-2007 Moja konia już pięć razy zmieniała stajnię, więc niejako wypowiedziała się w tej kwestii Przede wszystkim, jeśli warunki jej odpowiadają, to zaaklimatyzuje się niemal od razu, a jeśli nie - to nic z tego nie będzie. Zamknięcie w boksie w nowej stajni to największy stres, bo nie może się wtedy zorientować w otoczeniu, zapoznać z końmi i tak dalej. Więc też jestem za tym, żeby od razu wypuścić i w ogóle jak najwięcej trzymać na dworze. Po pierwsze primo, konie muszą dogadać się między sobą. Pierwsze parę dni zajmą im najważniejsze sprawy, a przez kolejne miesiące omówią szczegóły Po drugie primo, muszą zorientować się w otoczeniu. Wejścia, wyjścia, rytuały ludzi i zwierząt (bywają różne psy i inne kaczki). Jak już to moja konia ma opanowane, to zaczyna czuć się u siebie i dopiero wtedy zabieramy się poważniej za nasze treningi, bo wiem że wcześniej ma ważne sprawy do załatwienia... - karita - 11-17-2007 Padok jest ogrodzony ogrodzeniem elektrycznym ale chodzi mi o to ,że teraz koniki będą w nowej stajni ale ok.500 m od poprzedniej. Będą słyszeć "stare towarzyszki" i pewnie za nimi tęsknić-co zrozumiałe.Dlatego trochę boję się je wypuścic od razu - to chyba taka moja mała fobia. Mam też inne pytanie :jak nauczyć żrebaka chodzić w kantarze i na uwiązie (tak w ogóle jest bardzo grzecznai przyjacielska,coś w rodzaju konika na kanapę do domu) - sznurka - 11-18-2007 Cytat:Mam 5 koni w tym dwa młode. Do tej pory stały "na hotelu" jak tam było to ...to wielkie wydarzenie takie przenosiny do nowej stajni moja kobyła odkad jest moja przeprowadzała się 6 razy - ten 6 to juz był do mojej stajni. Ja wypusciłam tego samego dnia ktorego przyjechała, nigdy nie zdarzyło mi się zebym nie mogła "połapac" koni - choc przy dwoch to żadne halo :wink: Konie prowadzę i sprowadzam zawsze w ręku, poniewaz uwazam ze tak jest rozsadniej po prostu a niewiele dłuzej to zajmuje. Ja w padoki pod pradem wierzę tylko pod nadzorem człowieka - jak człowiek nie nadzoruje zdecydowanie bardziej przekonuje mnie drewniany płot - jasmina - 11-18-2007 ja jestem za wypuszczeniem na sąsiedni padok- tak żeby koń mógł przyjrzeć się stadu ale nie został wrzucony na głęboką wodę, Jesli chodzi o sprowadzanie to rożnie- albo w reku (sa dwa konie) gdy trzeba przeprowadzić przez otwartą przestrzeń, albo jeśli konie sa tuż za stajnią, tylko otwiera się boksy, wrota i już konie na padoku/pastwisku to wołam i zwykle przychodzą na kolacje same - Julie 1 - 11-18-2007 karita Mam też inne pytanie :jak nauczyć żrebaka chodzić w kantarze i na uwiązie (tak w ogóle jest bardzo grzecznai przyjacielska,coś w rodzaju konika na kanapę do domu) Najpierw musi w 100% akceptować obecność człowieka - czyszczenie, dotykanie i głaskanie wszędzie - po głowie, brzuchu, nogach... Potem dotykanie różnymi przedmiotami, zakładanie i zdejmowanie kantarka. A prowadzenie najlepiej ćwiczyć za mamą. Druga osoba może z tyłu delikatnie poganiać, lub wręcz popychać zadek do przodu. Nigdy nie ciągniemy malucha za głowę do siebie. Już od dziecka ruch do przodu powinien iść "od zadu". Co do przetrzymywania w stajni: Uważam, że nie ma na co czekać! Im dłużej będą zamknięte, tym bardziej nabuzowane. Jeśli padok jest dobrze ogrodzony, to nic im nie będzie. Re: Nowa stajnia - i co konie na to ? - Trusia - 11-19-2007 karita Niektórzy podobno doświadczeni mówią że w nowej stajni konie powinny stać ok. tygodnia bez wychodzenia ale czy to aby nie za długo,przecież one oszaleją z nudów. DuchowaPrzygoda Ja też uważam, ze trzymanie w boksach koni, nawet w nowej stajni nie jest dobrym rozwiązaniem. Jeżeli już to góra trzy dni.. Ani tydzień, ani trzy dni. Nie tędy droga. W norze czy jaskini czy innym pomieszczeniu zamkniętym bezpiecznie czuje się drapieznik, a więc również człowiek. Te swoje oczekiwania przenosimy na konia. A koń czuje się bezpiecznie na otwartej przestrzeni, bo dla niego sposobem na przetrwanie jest ucieczka. Więc zamknięcie konia w boksie w nowym miejscu nie jest dla niego, delikatnie mówiąc, najłatwiejszą drogą do oswojenia nowych warunków. |