Pocenie się koni - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Chów koni - i wszystko, co z nim związane (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=5) +--- Wątek: Pocenie się koni (/showthread.php?tid=319) |
Pocenie się koni - Guli - 11-16-2008 Dyskusja przekopiowana z wątku Pasze i dodatki. Teolinek. whisperer13 Po treningu , który zwykle trwa około godziny mój rumak jest zwykle mocno spocony... pomimo, iż baaaardzo długo go stępuję pod siodłem(30min), potem jeszce w ręku, to pozostaje wilgotny przez dłuższy okres czasu nawet do trzech godzin ( szczególnie na piersi) Magda Gulina Moje też mocno pocą się, ale myślę, że to z powodu wysokich temperatur , jak na tę porę roku. , a przeciez mają juz zimową sierśc. whisperer13 Tylko właśnie problem z tym, że Szafir nie ma tak gęstej sierści... dorena To o czym piszesz to mogą być poty wtórne. Znam kobyłke, która zaraz po pracy była tylko ciepła, po długim stępowaniu wstawialismy ją do boksu i momentalnie robiła się cała mokra. SylwiaodMargot to o czym piszecie to są poty wtórne i bardzo często mają one podłoże psychiczne, innymi słowy stres, przy czym koń nie musi mieć widocznych objawów zdenerwowania z zewnątrz...są konie które z wierzchu wydają się ok a w środku się gotują i są cały czas napięte emocjonalnie...w takim wypadku gdy koń wie że już jest "po wszystkim" (tj praca skończona, stęp na koniec jazdy, wstawienie do boksu, karuzeli), wtedy odpuszcza, wyluzowuje i wszystkie spięcia wychodzą na wierzch w postaci właśnie potów wtórnych...grubość futra nie ma w takim przypadku znaczenia whisperer13 czyli praca głównie nad rozluźnieniem podczas jazdy.? Ciekawe co piszesz o potach wtórnych. Moje nigdy wczesniej nie miały takich objawów. Dopiero ostatnie dwie jazdy. I nie są końmi ukrywającymi swoje emocje , wprost przeciwnie Może stres , o którym piszesz wziął się z faktu, że po raz pierwszy chodziły 4 dni pod rząd, w pot wystąpił po ostatnich 2 jazdach. W tym Huberstus , który mógł dostarczyc emocji , a dodatkowo Kuba pojechał potem z obcym człowiekiem ( i sporo cięższym ode mnie) na krótki spacer. Poza tym Kuba zawsze emocjonalnie reaguje, jak ktoś obcy wsiada na niego . Ale kuc? Mógł zdenerwować się pustym wiaderkiem wędkarzy :lol: Grubośc futra ma znaczenie, jesli chodzi o czas wysychania i pocenie ogólne. Kuc przeważnie jest spocony po jeździe terenowej i wysycha dosyc długo, bo futro ma na zimę syberyjską. Jest mokry na podbrzuszu, pod siodłem, popregiem, na piersi. Dlaczego pot późniejszy pojawił się tylko na łopatkach? Re: Pocenie się koni - Guli - 11-17-2008 whisperer13 czyli praca głównie nad rozluźnieniem podczas jazdy.? Jeśli powodem jest stres , to nie praca nad rozluźnieniem , tylko takie jazdy, które nie powodują stresu u konia Pisałaś, że pracuje prawie codziennie- może zbyt często ? Może warto urozmaicić pracę- jeśli to tylko ujeżdżalnia, to warto pojechać na spacer w teren. Może wymagania zbyt duże jak dla tego , konkretnego konia , może jazdy nudne , czy zbyt długie. Może czasem zamiast jeździć , warto pobawić się z koniem z ziemi. Może zamiast ciągle pracować, warto czasem odpocząć? Sporo tych "może" , ale przecież w ciemno. Re: Pocenie się koni - Karolina Jaskulska - 11-17-2008 jeżeli pracuje codziennie np w długi weekend to nigdy nie jest tak samo raz teren, raz ujeżdżalnia, raz parkur raz lonża , zależy... czasami różne warianty tego ale rozluźniony koń nie stresuje się wymagania nie są zbyt duże , jak coś się dzieje niedobrego np nadmierna nerwowość to wracamy do podstaw, nie mogę forsowac konia, który dopiero zaczyna na nowo pracę Re: Pocenie się koni - Lutejaxx - 11-18-2008 mam podobny problem z arabem, poci się nadmiernie.Nie ma to związku z kondycją, bo o ile w ostatnim okresie trochę się go pod tym względem zaniedbało /miał nadwyrężone ścięgno, plus moje kłopoty różne/o tyle wcześniej pracował regularnie i było podobnie. Ostatnio jednak tak sobie kombinuję, że owo pocenie się może powodować silne pozbywanie się z organizmu elektrolitów, magnezu i innych cennych mikro, makro plus witamin. \Wtedy taki koń jest tym bardziej podatny na stres. Bo jego system nerwowy /i moim zdaniem immunologiczny/ po prostu jest bardzo osłabiony. I może być tak, po pewnym czasie konik zwyczajnie reaguje poceniem się z osłabienia właśnie. Wtedy praca nad rozluźnieniem itp. nie przyniosą pożądanych efektów, jeżeli nie "dokarmimy" sierściucha. W każdym razie zakupiłam odpowiednie musli i zobaczymy jak to zadziała. Re: Pocenie się koni - Guli - 11-18-2008 Interesujące, tylko nadal gubimy się w domysłach , co do przyczyn Pewnie, że z potem wydalają się minerały i witaminy , dlatego sportowcom podaje się elektrolity, które uzupełniają ich brak. Ale to nadal nie leczy przyczyny takich wtórnych potów. Przyszło mi do głowy, że może niektóre konie tak reagują na zmianę poru roku? Może tak jak u ludzi występuje pogorszenie stanu fizycznego i psychicznego w okresie jesieni i wiosny ?? U koni dodatkowym bodźcem może być brak pastwisk z trawą? To akurat mogę sprawdzić, bo moim przedłużyłam wybieg i mają naprawdę dużą ,ładną trawę . Rano biegną tam galopem i wracają o zmierzchu- musli i siano jedzą dopiero wieczorem. Tylko dzisiaj w nocy u mnie -6 Ale sprawdzę w weekend, czy moje podejrzenia były słuszne edit Przypomniało mi się, że po pierwszym tego rodzaju spoceniu, konie dużo wylizały lizawki, która dotychczas była nietknięta ( była czerwonawa ) , czyli uzupełniły sobie same minerały. Ciekawe, że właśnie ten rodzaj lizawki wybrały, a mają do wyboru dwie. Do tej pory lizały tylko sól himalajską i to z ręki głównie Re: Pocenie się koni - Lutejaxx - 11-18-2008 myślałam o podłożu nerwowym u koni. Wtedy moglibyśmy- pracując odpowiednio z koniem -doprowadzić do sytuacji,gdy sierściuch już nie pociłby się ze stresu. Jednak może się pocić właśnie z niedoborów chociażby elektrolitów czy magnezu. No , tak sobie wymyśliłam na szybkiego...a czy tak jest? Zobaczę jak będzie z moim konikiem. Re: Pocenie się koni - dorena - 11-18-2008 DuchowaPrzygodo Pocenie się koni ( poty wtórne) nie są spowodowane brakiem elektrolitów. Mi też kiedyś pewna Pani doktor usiłowała to wmówić. Owszem zaleca się jak najbardziej podawanie elektrolitów koniom nadmiernie potliwym, ale to dlatego, że właśnie z potem koń ich się pozbywa. Re: Pocenie się koni - Lutejaxx - 11-19-2008 a ja tak napisałam, że pocenie się spowodowane jest brakiem elektrolitów? Raczej chyba sugerowałam, że coś takiego może mieć miejsce na jakimś tam etapie pracy z koniem, który ma taką tendencję z przyczyn - no w tym wypadku zaznaczyłam- nerwowych. Ale nie znam przyczyn pocenia się koni. Mnie się tylko wydaje, że część koni po protu ma taki system nerwowy i jest to cecha osobnicza. Tyle, że nie karmiąc odpowiednio takiego konika możemy to pogłębiać i wówczas trening nad rozluźnieniem , oswjanie ze strachami itp. mogą nie dać pożadanych efektów. Hm, czy teraz to jest jasne. Czy znowuż namotałam? Re: Pocenie się koni - Karolina Jaskulska - 11-19-2008 to tak jak z ludźmi, mniektórzy dostają wypieków, niektórych boli brzuch a inni intensywnie się pocą podczas sytuacji stresowej ... Re: Pocenie się koni - Guli - 11-19-2008 DuchowaPrzygoda Tyle, że nie karmiąc odpowiednio takiego konika możemy to pogłębiać i wówczas trening nad rozluźnieniem , oswjanie ze strachami itp. mogą nie dać pożadanych efektów. Pewnie masz na myśli magnez , który jest często podawany oddzielnie, albo są pasze z jego dodatkiem. Ale do dotyczy koni bardzo pobudliwych, często podróżujących , narażonych na stres np konkursy. Ja kiedyś kupiłam magnez, ale nie dawałam, bo przecież moje konie nie są pobudliwe, więc uznałam, że to przesada. Stres od czasu do czasu im nie zaszkodzi :wink: Re: Pocenie się koni - Lutejaxx - 11-19-2008 tak, tak , magnez też. Ale podobnie jak u ludzi np. niedobór potasu albo witaminy B prowadzić może do znacznej nerwowości i osłabienia objawiającego się m.in. potami i kołataniem serca. Re: Pocenie się koni - Guli - 12-02-2008 Stres jako przyczyna póxniejszego występowania potu na łopatkach muszę odrzucić, w odniesieniu do swoich koni- oczywiście W niedzielę wiało przeraźliwie w górkach. Moje zawsze silnie reagują na wiatr, a tam , na otwartej przestrzeni wiało tak, że zwiewało czapki, wiatr nie pozwalał rozmawiać. Kuc zaczął odmawiać pójścia dalej, zatrzymywał się, dwukrotnie zawracał. Poniewaz ludzie nie rozumieli , więc przejął dowodzenie , zawrócił i zaczął wyścig z wiatrem :roll: Kuba nie mógł przeciez pozostac sam. W każdym razie okazało sie, że zaorane pola nie są żadną przeszkodą ( droga skończyła się ) , a mnie wydawało się, że będzie :twisted: Mimo, ze było po nocny deszczu ,cięzkiemu Kubie to też nie przeszkadzało. Pierwszy raz tak długo i szybko galopowałysmy- no wiatr był przecież tez szybki. Po wcześniejszym powrocie okazało się, że tylko miejsca pod popręgiem mokre ( ale to zawsze) , kuc trochę pod brzuchem. Właściwie to tylko pokryte były błotem - i żadnych wtórnych potów. No chyba, ze nie przeżyły żadnych emocji, w przeciwieństwie do nas :wink: |