Kiedy jeździcie?? - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Chów koni - i wszystko, co z nim związane (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=5) +--- Wątek: Kiedy jeździcie?? (/showthread.php?tid=262) Strony:
1
2
|
Kiedy jeździcie?? - Ewa Polak - 05-07-2008 Mam małe pytanie do forumowiczów.. O jakich porach dnia jeździcie?? Czy lepiej rano czy lepiej popołudniu?? Wiemy że idzie lato i owady- wredne owady Czy jazda rano np w godzinach 5 - 7 rano jest ok czy to dla konia za wcześniej?? I jak np. wtedy z karmieniem? Ogólnie to i tak wstaje rano ale zaraz wyganiam konie na pastwisko żeby się najadły i nie wiem czy moge wziąć konie na jazdę już od rana?? Poradźcie coś.. Jak to u Was jest?? Re: Kiedy jeździcie?? - Maxirok - 05-07-2008 Na konia wsiadam koło 20stej, ale nie z uwagi na robale, a wcześniej poprostu nie daje rady. Jedzenie konie dostają około 19stej, więc Drap dostaje dopiero po jeździe. W stadninie kiedy trzeba było objeżdżać kilkanaście konia wsiadaliśmy rano i wieczorem i problemu nie było żadnego - oczywiście karmienie po jeździe, a nie przed. Dla konia nie ma czegoś takiego jak za wcześnie na jazdę. Re: Kiedy jeździcie?? - Lutejaxx - 05-08-2008 klaczce kupiłam derkę do jazdy przeciwko owadom i jest super. Tzn. wreszcie można normalnie jeździć wieczorem. Na derkę dodatkowo rozpryskuję jakiś środek przeciwko owadom, jestem zadowolona. a wczesna jazda jest cudowna....gorzej z systematycznym wstawaniem o 4 rano Re: Kiedy jeździcie?? - Wojciech Mickunas - 05-08-2008 Rano jazda latem to jedyne rozsądne rozwiązanie. Na torach wyścigowych to normalne. 4 rano , wschód słońca , snujące się poranne mgły , a na torze roboczym słychać : fry,fry,fry,fry, fry,..... ( jakby kto nie wiedział to odgłos "paszczą " , a raczej nosem ,oddychającego w rytm galopu konia). Re: Kiedy jeździcie?? - Lutejaxx - 05-08-2008 ależ sie Trener mądrzy...! a wstawałby codziennie o 4 ???????? Re: Kiedy jeździcie?? - Wojciech Mickunas - 05-08-2008 Wstawał i to nie raz , bo jazda w upały nie jest najlepszym rozwiązaniem. Galop o świcie po łące czy po tarze, albo w lesie ! nic piękniejszego. W stajniach wyścigowych praca zaczyna się o 4.oo rano a o 7.oo już stajnie zamknięte i wszyscy po pracy. Szef stajni i dyżurny tylko przychodzą na karmienia w południe i wieczorem. Re: Kiedy jeździcie?? - Ewa Polak - 05-08-2008 Panie Trenerze a jak jest wtedy z karmieniem? Rozumiem że konie są po "kolacji" i o 4 rano bez jedzenia brane a jedzenie po karmienie. Re: Kiedy jeździcie?? - Wojciech Mickunas - 05-08-2008 Z karmieniem jest tak. W nocy podjadają sobie siano ,( którego powinno być tyle by mogły sobie przez noc pogryzać) , a poranny obrok o godz. 7.oo Re: Kiedy jeździcie?? - Ailusia - 05-08-2008 Wojciech Mickunas W stajniach wyścigowych praca zaczyna się o 4.oo rano a o 7.oo już stajnie zamknięte i wszyscy po pracy. Szef stajni i dyżurny tylko przychodzą na karmienia w południe i wieczorem. Ha, to na Partynicach straszne lenie, bo przed 6 był najwyżej stajenny, a i on czasami "wczorajszy" :lol: ale rzeczywiście fajne takie wczesne wstawanie. Inna opcja, to w nocy, jakiś czas odczekać po zmroku. Chociaż w duże upały wcale wtedy nie jest chłodniej. No ale moją konię różne strachy wtedy nawiedzają... mam nadzieję że kiedyś będzie taka odważna jak Teo! A póki co ganiamy po łące, ewentualnie możemy jeszcze się schować w sadzie, ale moja konia chyba jakaś pustynna bo jej upały w ogóle nie przeszkadzają, nawet więcej ma energii ostatnio. Aż spróbowała kłusa hiszpańskiego! Dzisiaj! No może to jeszcze nie są TE upały, ale w zeszłym roku też tak było. Może ma baterie słoneczne Re: Kiedy jeździcie?? - Lutejaxx - 05-08-2008 moja w upały leniwieje...ale generalnie staram sie w upały nie jeździć...za to wieczorkiem w lesie jest całkiem przyjemnie. Tylko te owady, w tamtym roku bez derki nie dawało się w ogóle spokojnie jeździć...biedna kobyłka. No i moje w nocy są na pastwisku..uważam, że po takiej skąpawej łące to wystarczy odczekać pół godzinki i jechać można. I tak na początku jest stęp zawsze. Re: Kiedy jeździcie?? - Klara Naszarkowska - 05-08-2008 Bardzo mi się zapis "fry, fry, fry" podoba Dla mnie wczesne wstawanie jest dość traumatycznym przeżyciem, do konia dość daleko - więc nie zdarzają mi się jazdy o świcie. Chociaż wiem, mają swoje zalety, nawet zdarzyło mi się to osobiście sprawdzić. Ale ok, to dawno i nieprawda ;-) Koniom zapewne wczesna godzina nie przeszkadza - przecież one nie mają takiego rytmu dobowego, jak my. Chociaż pewnie im łatwiej, jak w ich życiu panuje pewna rutyna i powtarzalność. Jeśli chodzi o zmiany w Teo w zależności od pory dnia, to najbardziej rozprasza się późnym popołudniem. A przed południem czasem bywa nieco śnięty - chociaż może to ja mu to "sprzedaję"? Wieczorem (również gdy już zapadnie ciemność) zachowuje się normalnie. Re: Kiedy jeździcie?? - Guli - 05-09-2008 Klara Naszarkowska Choć pewnie im łatwiej, jak w ich życiu panuje pewna rutyna i powtarzalność. Powiedziałabym, że konie uwielbiają rutynę i niezmienność. Każda zmiana wprowadza lekki niepokój . Taczka stojąca nagle w innym miejscu niż zwykle, już jest podejrzana Kiedy nie wyprowadzam ich rano od razu na wybieg, tez krążą jak bezradne dzieci . Oczywiście jeśli tego rodzaju odmiana trwa dłużej, to już staje się rutyną. One nawet poruszają się określonymi drogami i skubią w określonym porządku. 4 rano, to barbarzyńska pora , przynajmniej dla mnie :wink: Ale i dla nich to środek nocy. Jak je zaskoczę wcześniej rano, to patrzą zaspane, kuc zaczyna przeciągać się , a Kuba dziwi się . A wyjść bez jedzenia do pracy , nawet bez poskubania trawy ? hock: Nie wiem, czy to przeszłoby :lol: Ja jeżdzę porą raczej wieczorową, prawdziwe problemy zaczynają się latem, kiedy pojawiają się gzy. To juz bez środków odstraszających nie obejdzie się , albo nie jeżdżę. Obiło mi się o uszy, że owady najbardziej atakują w godzinie przed świtem i przed zachodem. Ale mogłam oczywiście przekręcić :oops: Zresztą u mnie konie albo jedzą, albo drzemią . Bo przeciez cały dzień na pastwisku , z przerwą południowa, kiedy stoja w stajni. To kiedy na nich jeździć? :wink: No właśnie , biorę je przeważnie bezpośrednio z pastwiska - czy to im nie szkodzi ? Re: Kiedy jeździcie?? - Lutejaxx - 05-09-2008 wydaje mi się , ze nie szkodzi.... bo przecież trzeba je wyczyścić, wypieścić, potem siodłanie, potem stęp.... ale pastwisko nie powinno być zbyt "obfite", po mojej trawie to pół godzinna przerwa w zupełności wystarcza! Re: Kiedy jeździcie?? - Ewa Polak - 05-12-2008 Dzięki wszystkim za odpowiedzi Dla mnie nie straszne wczesne wstawanie - z kurami chodze spać a z kogutem wstaje :lol: i stajnię mam na podwórku więc dojeżdżać nie trzeba 8) Re: Kiedy jeździcie?? - branka - 05-14-2008 A ja jeżdżę zawsze jak po prostu ma czas, czyli jak mam zajęcia rano, to w stajni jestem po połudnu, ale szkoda mi wtedy jeździć, bo po południu chodzą na trawę(bo rano tylko na piaszczysty padok). No i ona dostaje szału jak konie idą na trawe, a ona nie(dzisiaj tak miałam, musiałam zsiąść po kilkunastu minutach i zaprowadzic ją na wybieg, bo cały czas robiła "żyrafę" i rżała jakby ją ktoś maltretował - ale jak zobaczyła, że idziemy do "jej ukochanych koników" to już się uspokoiła - tyle przynajmniej, że nie ciągnie mnie na wybieg tylko już grzecznie idzie... Ale musze z nią więcej czasu spędzać, bo już ostatnimi czasy reagowała mniej histerycznie, a teraz jak tylko bywam rzadziej to woli swoje stado ode mnie, heh). Więc w weekendy i dni kiedy rano nie mam zajęć, jeżdże do konia rankami - dla mnie rano to ok 10. Nienawidzę wstawać wcześnie i jak pracowałam w Irlandii na 7 to dostawałam szału - choc jak już wstałam i rozbudziłam się, to się cieszyłam, że zaraz coś będę robić. Ja niestety często spóźniam się rankami na zajęcia czy gdziśtam i boję sie jak to będzie kiedyś w stałej pracy(w te wakacje też będę mieć na 7 - ech). Na szczęście od września będę dorabiać jako instruktor, to nie będe musiała o świcie jechać do stajni, bo już upały miną(oby). Bo ja lubie pracować, nawet do późna ale byle nie wstawać tak rano...więc do koni się średnio nadaje. Ale kilka lat temu w Bieszczadach potrafiłam wstać na wschód słońca, tak samo kiedyś nad morzem(oczywiście w sensie żeby jechać konno o dzikich godzinach). W Irlandii też jak były upały albo jak akurat tak pasowały odpływy w oceanie, to na jazdy po plaży to jeździliśmy np o 7 - w sumie to bardzo to lubiłam jak juz siedziałam na koniu, tak samo jak jazdy wieczorne, po całym dniu pracy galop w morzu - ach, aż zatęskniłam w tym momencie...! W każdym razie moją ulubioną pora do jazdy jest 19-20 - w lecie jeszcze później - jak jest cicho spokojnie, i zachodzi słońce. Bo ja dość emocjonalnie reaguje na koniu jak jest jakiś zamęt, za dużo ludzi wkoło i w ogóle - to mnie rozprasza i irytuje. Więc wole jeździć wieczorami, bo jestem wtedy całkowicie spokojna i co za tym idzie koń też. Tylko, że przeszkodą tu jest to, że o 19 konie są karmione - i jak nie dostanie jeść to jest zła, a jak dostanie to nie będę jej już wyciągać... Wniosek taki, że dobrze jest mieć swoją stajnię, bo w pensjonacie zawsze jest "coś" |