Początkowa praca z młodym koniem - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Wątek: Początkowa praca z młodym koniem (/showthread.php?tid=486) |
Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 10-19-2009 W tej chwili koń jest tylko werkowany, bowiem jak mówi Instrukcja: "Dla zahartowania kopyt, prawidłowego ich rozwoju i uniknięcia wypadków nie wolno kuć koni przez pierwsze dwa okresy podjeżdżania. Kucie poszczególnych koni w tym czasie jest dopuszczalne tylko za zezwoleniem lekarza weterynarji w wypadkach chorobliwego stanu kopyt." Inaczej mówiąc pierwsze pół roku. Za nami niecałe dwa miesiące. Re: Początkowa praca z młodym koniem - Lutejaxx - 10-19-2009 no coz pamietalam, o tym kuciu... ale wciaz do konca nie moge uwierzyc, ze mozna az z taka dokladnoscia dac rade wszystko robic z koniem...myslalam, ze jednak nadszedl czas, ze cos jednak sie zmienilo, cos wyłamalo, jakies cos...czego jednak Ci nie życze! wlasnie bylam na spacerku z osiodlana zrebolka...oczywiscie w ręku!! Twoj pewno w wieku ponad 1, 5 roczku nie znal siodla. Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 10-19-2009 DuchowaPrzygoda ale wciaz do konca nie moge uwierzyc, ze mozna az z taka dokladnoscia dac rade wszystko robic z koniem...myslalam, ze jednak nadszedl czas, ze cos jednak sie zmienilo, cos wyłamalo, jakies cos...czego jednak Ci nie życze! Masz rację. Zawsze coś wypadnie. Np. w piątek będę do późna wykładał i nie pojadę do konia. Ale plan wbrew pozorom jest elastyczny, bo mam zapas kilku dni na tym okresie, a na kolejnym ponad tydzień. Więc nawet to jest wkalkulowane. DuchowaPrzygoda Twoj pewno w wieku ponad 1, 5 roczku nie znal siodla. Adiutant do 3,5 roku umiał tylko stać na myjce, chodzić w ręku i dawać nogi do czyszczenia i kowalowi. Poza tym biegał przy koniu, zaglądał do wózków dziecięcych oraz śmietników, a także galopował między drzewami i skakał przez ławki w lesie. Niczego od niego nie wymagałem. Re: Początkowa praca z młodym koniem - Lutejaxx - 10-19-2009 ja takze NICZEGO nie wymagam od zrebaka poza.... :lol: /chodzenie w reku i dawanie nożek to jednak tez wymog!/ ...ale, w moim odczuciu mam wyjatkowego zrebaka, ktory wprost uwielbia jezeli czasami dzieje sie jakas akcja z jej udzialem w roli głownej! Przysiegam wszelkim konskim dobrym Duszkom, ze jej nie skrzywdzę... ! Ona jest wyjatkowa, wiec traktuje ja wyjatkowo..! p.s Adiutant tez musi byc wyjatkowy skoro matki godzily sie na jego odwiedziny w dzieciecych wozkach...o, kurde...ja pewno bym spanikowala jednak. Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 10-20-2009 DuchowaPrzygoda Adiutant tez musi byc wyjatkowy skoro matki godzily sie na jego odwiedziny w dzieciecych wozkach...o, kurde...ja pewno bym spanikowala jednak. Matki zamieraly w bezruchu, moje serce przestawało bić, a liście wstrzymywały się w pół drogi do ziemi. I tylko dzieci były szczęśliwe. Niestety zdarzyło się... :| Po wczorajszym werkowaniu (kopyta w znakomitym stanie :!: ) dzisiaj jeszcze jeden dzień wolnego. Dlatego będą zdjęcia - płytowe. Re: Początkowa praca z młodym koniem - Lutejaxx - 10-20-2009 Spahis Matki zamieraly w bezruchu, moje serce przestawało bić, a liście wstrzymywały się w pół drogi do ziemi. I tylko dzieci były szczęśliwe. Niestety zdarzyło się... :| skad wiesz, ze były....nie mozna wyczuc cudzego szcześcia, gdy serce zamiera nam ze strachu!!! A szczęscie jest stanem wybitnie emocjonalnym. Matematycy je usidlili, wiem...ale jakos nie mozna wejsc w cyferki by tam sie wewnątrz nich ogrzewac i radowac. Troszke zażartowałam... poważnie, to nastraszyles mnie tym zdarzeniem rozpoczętym płaczliwym żółtkiem Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 10-20-2009 Tak wygląda Adiutant dzisiaj. Jak widać chciał ruszyć bo ciężar ciała przesunął na przód. Słow krytyki nie przyjmuję, wiem że ma długą pęcinę i słabe kąt stawów skokowych, więc proszę nie pisać. Tylko słowa podziwu. Re: Początkowa praca z młodym koniem - Lutejaxx - 10-20-2009 za to pewno wygodny do jazdy bedzie.. konia ocenia sie wg. zalet, a nie wad śliczny! Re: Początkowa praca z młodym koniem - Nora Borodziej - 10-20-2009 Śliczny, ale dużo lepiej wygląda na zdjęciach, na których hasa - widac tam, że jest szczęśliwym koniem Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 10-21-2009 nora Śliczny, ale dużo lepiej wygląda na zdjęciach, na których hasa - widac tam, że jest szczęśliwym koniem Dziękuję w imieniu konia. To co napisałaś to prawda, ale ja jestem przywiązany do tradycyjnych zdjęć "płytowych". Ale inne też będą. Re: Początkowa praca z młodym koniem - Jacob Spahis - 10-21-2009 A dzisiaj w planie pewna zmiana wynikająca z poniedziałkowego werkowania i wczorajszego pauzowania (w związku z werkowaniem). Dzisiaj godzinny spacer w ręku. Koń osiodłany, siodło z napierśnikiem i strzemionami. Re: Początkowa praca z młodym koniem - Nora Borodziej - 10-21-2009 Spahis, jeszcze jedno pytanie, akurat nie a propos Adiutanta, tylko tej klaczy, z którą on chodzi w tereny. Jak ona to znosi? Lubi chodzić z "młodymi"? Pytam, bo w stajni w której pracowałam też tak przyuczałyśmy młode konie, ale nasza "doświadczona" klacz, tego nie znosiła do tego stopnia, że np. udawała, że w ogóle nie rozumie pomocy (a wygrała mistrzostwa Niemiec czterochodźców klasy M, ona chodzi ciągi!) albo udawała, że się płoszy... paskuda mała! Re: Początkowa praca z młodym koniem - Dzieweczka - 10-21-2009 Pozwolę sobie odpowiedzieć bo jestem w temacie Dzieweczka (bo tak nazywa się ta klacz) bardzo to lubi i wręcz daje z siebie wszystko, żeby młodemu pokazać jak i co . Babulka (Dzieweczka ma 29 lat ) "nauczała" już wiele młodych koni. Ja mam wrażenie, że Ona w takich sytuacjach bardziej się stara i nawet jak trzeba kłusuje w takim tępie, żeby nie stopować Adiutanta. Jest koniem pełnej krwi, który mimo wieku potrafi przypomnieć o swojej gorącej krwi (naturalnie w miarę swoich wiekwych możliwości ), ale nigdy w towarzystwie młodego konia. Jest naprawdę świetną nauczycielką . Re: Początkowa praca z młodym koniem - Lutejaxx - 10-21-2009 Dzieweczka Pozwolę sobie odpowiedzieć bo jestem w temacie Dzieweczka (bo tak nazywa się ta klacz) bardzo to lubi i wręcz daje z siebie wszystko, żeby młodemu pokazać jak i co to zrozumiałe w pełni, dla takiego przystojniaczka warto sie starac!!! Re: Początkowa praca z młodym koniem - Gaga - 10-22-2009 noro wydaje mi się, że klacz o której piszesz nie tyle "nie lubiła" chodzić z młodymi końmi, co w ich towarzystwie czuła się niepewnie. Warto do takich celów wybierać konie stojące wysoko w hierarchii stadnej... |