![]() |
Wszyscy nasi bracia mniejsi.. :) - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=6) +--- Wątek: Wszyscy nasi bracia mniejsi.. :) (/showthread.php?tid=123) |
Re: Wszyscy nasi bracia mniejsi.. :) - Joanna Dobrzyńska - 03-13-2009 Znalazłam takie zdjęcie małej Kluski sprzed roku ![]() Re: Wszyscy nasi bracia mniejsi.. :) - Ela Rapta - 03-13-2009 Ojej jaka śliczna ![]() ![]() Re: Wszyscy nasi bracia mniejsi.. :) - Joanna Dobrzyńska - 03-13-2009 Ogólnie to one obie były i są śliczne, ale ta fotka mnie rozbawia : wygląda jak "Obcy" :wink: Re: Wszyscy nasi bracia mniejsi.. :) - Julia z Orla - 03-13-2009 A jakie wymagania, hmmm..., żywieniowe i pielęgnacyjne ma taka kózka? ![]() Re: Wszyscy nasi bracia mniejsi.. :) - Wojciech Mickunas - 03-13-2009 Żywieniowe niewielkie. Najchętniej jada pokrzywy , nie gardzi też gazetą poranną :lol: , może zjadać trawę z okolic Czarnobyla a mleko i tak będzie super zdrowe ![]() Re: Wszyscy nasi bracia mniejsi.. :) - Julia z Orla - 03-13-2009 ![]() Czyli jak się zakupi taką kózkę to nie trzeba się martwić - niech biega i się sama pożywia? ![]() ![]() ![]() A propos makulatury - mój pies bardzo chętnie się zajada Wyborczą. Re: Wszyscy nasi bracia mniejsi.. :) - Joanna Dobrzyńska - 03-13-2009 No, poza gazetą z farbą drukarską i Czernobylem, to się zgadzam :wink: . Arabiatto, aby taka kózeczka rosła w pełni zdrowia i sił, należy tez jej bajki przed snem opowiadać, brać na kolanka (sama wskakuje), dużo śpiewać i podróżować samochodem. Najbardziej mi się podobają przystanki na sikanie na stacji benzynowej. Z psem, ale z kozą... Czasem wywołuje to konsternację. Poza tym lubię patrzeć na twarze kierowców lub bardziej ich pasażerów, którzy np. wyprzedzając nas zaglądają nam do auta z niedowierzaniem ![]() ![]() Re: Wszyscy nasi bracia mniejsi.. :) - Joanna Dobrzyńska - 03-13-2009 Arabiatta- zimą sianko, słoma, dużo świeżej wody, obierzyny z warzyw, krojone marchewki i inne. Latem należy jednak uważać na ogródek- będzie w niebezpieczeństwie więc pozostaje zagródka, albo koza na sznurku. Nie będzie nieszczęśliwa, bo zje, poleży na słonku, potem się z Tobą pobawi. Lubią lizawki- takie zwykle dla koni. Ograniczać ziarno- w szczególności owies- powoduje przetłuszczenia wątroby (doprowadza do agonii). Lubią suchy chleb, ale wszystko co twarde (m innymi marchew) należy pokroić, bo zadławienia u kóz również występują. Poza tym koza ma tendencję do nadgryzania i zostawiania, a pokrojone zje do końca jeśli jest głodna. Z kozami raczej nie ma kłopotów, dają bardzo dobry nawóz i są bardzo przyjacielskie. Re: Wszyscy nasi bracia mniejsi.. :) - Julia z Orla - 03-13-2009 Dzięki ![]() A choroby typowo kózkowe? Miewają kolki? A czy kopytka się same ścierają? Re: Wszyscy nasi bracia mniejsi.. :) - Joanna Dobrzyńska - 03-14-2009 Kózki mogą mieć rozwolnienie, zbyt twardy kał (np. za dużo ziarna i suchego pokarmu), mogą się zadławić (jak koń), mają swoje choróbska, pasożyty. Można proporcjonalnie je odrobaczać tym czym konie lub specjalnymi preparatami dla kóz (bardziej zapewne wskazane), bo pasożyty kóz są inne niż u koni i wzajemnie się od siebie nie zarażają. Raciczki należy obcinać- mam ostry sekator i obcęgi. Niestety moje druga zimę spędziły w ciemnej dość stodole ("pensjonat dla kózek") obok pensjonatu dla koni i nie bardzo miałam możliwość ingerencji w racice tak aby nie zaciąć za daleko, ale z wiosną już wychodzą na dwór i maja przycięte. Ogólnie kózka nie jest kłopotliwym stworzonkiem. Nie wiem ile kozy żyją, słyszałam, że i 20, może nawet 30 lat, ale konkretnych informacji na ten temat nie znalazłam nawet w książce poświęconej ich hodowli. Re: Wszyscy nasi bracia mniejsi.. :) - Magdalena Macios - 03-21-2009 chcialabym Wam przedstawic jak narazie tylko i wylacznie psy ![]() ![]() jako pierwszy do zaprezentowania idzie Szczudło kundelek po jamniku ![]() ![]() ![]() ![]() Chalwa i Lukrecja sa siostrami blizniaczkami ich mama jest po mastifie i rottwailerze a tata bokser z tej o to mieszanki wyszly dwie buby ![]() ![]() Tosia rasa tosa inu moja perelka. Tosia jest po traumatycznych przejsciach z "dobrymi " ludzimi ktorzy przywiazali ja do drzewa. wiec niech nie przerazaja Was jej wystajace zebra i linnia niczym z Oswiecimia. Milusinska bardzo oddana. uwielbia szczeniaki. w sumie sama zachowuje sie jak szczeniak. najbardziej lubi spac ![]() w nastepnym programie zaprezentuje koty ![]() Re: Wszyscy nasi bracia mniejsi.. :) - Magdalena Macios - 03-21-2009 ![]() Re: Wszyscy nasi bracia mniejsi.. :) - Magdalena Macios - 03-21-2009 ![]() Re: Wszyscy nasi bracia mniejsi.. :) - Krystyna Kukawska - 03-24-2009 Przedstawiam Wam moje psy. Jest ich w sumie 10. Większość z nich, to znajdy. MIKA- prawie jamniczka,pupilka mojego Przyjaciela. Wrzucono mi ją do traktora, kiedy kupowałam siano dla koni,była wtedy szczeniakiem. Jest z nami ponad 6 lat. ZULUS- syn jagdterierki i taty NN. Był jeden w miocie. Suka miała problem,żeby się oszczenić i prawdopodobnie pomagając sobie, urwała mu łapkę. Własciciele postanowili go zgładzić kiedy przestanie pić mleko matki. Zabrałam go do siebie. Jest z nami troszkę dłużej ,niż Mikusia. SONIA- mała, ruda suczynka o wielkim sercu. Trzy lata temu pracowałam w stajni,w sąsiedztwie której było gospodarstwo z wielką stodołą, pełną balotów słomy. Pierwszego dnia mojej pracy (zima, mróz) odwiedziło mnie rude stworzonko, strasznie wychudzone, z wielkimi wymionami,sięgającymi do ziemi. Domyśliłam się,że są szczeniaki. Śledząc suczkę,doszłam do stodoły i tam, pod balotami w labiryncie korytarzy, znalazłam cztery pełzające już szczeniaki. Na drugi dzień myśl o pieskach nie dawała mi spokoju, poszłam do gospodarzy z zapytaniem,czy nie mogłabym wziąć szczeniaków do stajni.Zgodzili się , dziwiąc się przy tym,że są szczeniaki! Niestety znalazłam już tylko trzy. W stajni były ze mną do momentu odsadzenia ich od matki. Dla dwóch znalazłam nowe domy a trzeci zamieszkał z nami. Sonię w bezczelny sposób wykradałam.Tam dostawała jeść tylko raz w miesiącu,kiedy gospodarze robili świniobicie. CIAPEK- kudłaty piesek,którego znalazłam w lesie, stojącego przy głównej szosie,bezradnie rozglądajacego się za każdym samochodem. Nie mogłam go tak zostawić. Jest z nami ładnych parę lat. Re: Wszyscy nasi bracia mniejsi.. :) - Krystyna Kukawska - 03-24-2009 DZIKI- znaleziony w lesie,podczas przejażdżki bryczką. Panicznie bał się wszystkiego i wszystkich.Do dzisiaj nieufny i nienawidzi dzieci. Świata poza mną nie widzi. ZORA- znaleziona w zeszłym roku, w sąsiedniej wsi. Wyglądała jak szkielet obciągnięty skórą. Podobno ktoś ją wyrzucił z samochodu. Nie było nikogo, kto by się nią zajął. Tydzień przed jej znalezieniem rozstałam się z wierną Sabą, która miała guza mózgu.Musiałam podjąć tą trudną, ale jedyną w tym wypadku,decyzję. Saba mi zapewne zesłała Zorę na swoje miejsce. Są do siebie bardzo podobne i z wyglądu i z charakteru. To na razie tyle o moich pieskach. |