Hipologia
Mesz? - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Chów koni - i wszystko, co z nim związane (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Wątek: Mesz? (/showthread.php?tid=178)

Strony: 1 2 3 4 5


Re: Mesz? - Guli - 01-23-2009

grymaśna Co do poglądów, przedstawianych na stronach firm sprzedająch gotowe pasze, to ja bym nie traktowała tego jak wyrocznię (chyba, że powołują się na konkretne wyniki badań naukowych), szczególnie jeśli obracają się w obrębie swoich produktów :wink:

No właśnie- reklama dźwignią handlu 8)

Ale sami mesz sprzedają- gotowy.

A człowiek czyta, czyta i kupuje- często nawet nie wie co :?

Bo dokładnego składu pasz producenci nie podają- np cukru.
Piszą : pasza niskobiałkowa i niskocukrowa.
A ja widzę, że ma w składzie ponad 20 % jęczmienia , czy ok 30 % wysłodków owocowych.

Trzeba być chyba technologiem żywienia koni :roll:

Teraz zaczęłam korzystać ze strony
http://www.laminitis.org/approval.html , gdzie są opiniowane różne produkty.

Ale czy słusznie- nie wiem :?

Nie bardzo wierzę tez w czystość intencji co do pozytywnych opinii o konkretnej marce ,wypowiadanych przez ludzi, którzy zajmują się dystrybucją takich produktów. Smile


Re: Mesz? - Dagmara Matuszak - 01-23-2009

grymaśna A z niekorzystnym stosunkiem Ca do P jak najbardziej się zgadzam. Jednakże o ile stosuje się również odpoiwednią ilość dobrej jakości siana albo choćby lucernę - to uzupełnia niedobór Ca. Poza tym przypominam, że owies również posiada za dużo P w stosunku do Ca, dlatego rosnącym koniom radziłabym tak czy inaczej podawać dodatek wapnia...


A czy jest jakaś możliwość, żeby wykryć niedobory Ca czy innych minerałów u konia? Czytałam, że badania krwi są niemiarodajne, bo koń sobie "uzupełnia" te parametry uszczuplając zasoby organizmu, czyli we krwi wszystko może być w porządku, a w kościach już nie. Jak to jest? i jakie jest ryzyko przedawkowania jakiegoś składnika przy podawaniu suplementów w ciemno?


Re: Mesz? - branka - 01-23-2009

http://www.laminitis.org/approval.html Też z tego korzystam i nie wiem do końca czy słusznie czy nie - ale powołują się jednak na konkretne wyniki i np rekomendują tam moją paszę, na której opakowaniu ilość białka i cukru jest podana. Zawsze czuję sie bezpieczniej jak mam napisane ile tych składników - nienawdzę pasz w których jest tylko określona zawartość białka i nic więcej.


Re: Mesz? - Klara Naszarkowska - 01-23-2009

Dagmara Matuszak A czy jest jakaś możliwość, żeby wykryć niedobory Ca czy innych minerałów u konia? Czytałam, że badania krwi są niemiarodajne, bo koń sobie "uzupełnia" te parametry uszczuplając zasoby organizmu, czyli we krwi wszystko może być w porządku, a w kościach już nie.
Może przez badanie składu sierści? Podobno to jest miarodajniejsze, bo właśnie ma pokazywać bardziej to, co koń przyswaja, niż to, co mu we krwi krąży.


Re: Mesz? - Guli - 01-26-2009

Kupiłam ksiązkę "Medycyna naturalna dla koni" C.Wittek.

Fajna pozycja, bo z dawkowaniem zioł ( inny temat) , a w skladzie meszu podaje autorka równiez sól.

Solicie mesz?


Re: Mesz? - branka - 01-26-2009

Pierwsze słysze, ale ja dawałam kiedyś sól koniowi do żarcia jak nie miała lizawki.

Może też zainwestuję w te książkę, z tytułu wydaje się byc fajna Big Grin


Re: Mesz? - grymaśna - 01-26-2009

Dla przekonania arabiatty :wink: :
Obumieranie drobnoustrojów w jelicie grubym, to proces fizjologiczny, nieodzowny dla prawidłowego trawienia, bowiem zachodzi tu rozkład włókna za pomocą enzymów właśnie ww. mikrobów, których obumarłe ciałka :? są potem źródłem białka dla konia. Tak koń "robi sobie" białko z błonnika 8) . Ok. połowa błonnika pozostaje jednak nie strawiona i jest wydalana z kałem (dlatego np. nie można koniska karmić samą słomą). Oczywiście część białka zyskuje koń również dzięki dostarczeniu go z paszą, a skutkiem działalności drobnoustrojów (zanim pomrą niebożątka :wink: ) w jelitach grubych są też i inne substancje (glukoza, kwasy tłuszczowe, woda i gazy).

Dagmara Matuszak:
Ja podchodzę tak:
*Chore, osłabione, intensywnie pracujące - wspomagać mieszanką witamin i minerałów.
*Poszczególne witaminy, makro- i mikroelementy dawać wtedy, gdy istnieją jakieś konkretne wskazania ku temu (np. Ca, Cu dla rosnących; Mg, wit. B dla zestresowanych; Se, wit. E, elektrolity dla sportowych) lub gdy są oznaki niedoboru (np. lizanie tynku - Ca).

Przedawkowanie może prowadzić do zatruć albo do niedoborów wtórnych (spowodowanych nadmiarem pierwiastka działającego antagonistycznie, np. wysoki poziom Ca, P czy Mg powoduje niedobór Zn). Ważne są również proporcje.

Badanie surowicy krwi w celu oceny zawartości minerałów w organizmie uważam za miarodajne. Należy jednak odpowiednio zinterpretować wyniki :roll: . Np. przy niedoborze Ca - mogą wystąpić wartości minimalne, jednak w zakresie normy, a nadmiar P - daje wartości maksymalne... niby w normie, ale taka sytuacja powinna wzbudzić czujność. Ważna jest zatem proporcja CaTongue. Dobrze jest zbadać również poziomy odpowiednich enzymów (np. w przypadku Ca i P - fosfatazę alkaliczną). Sensowne jest również oznaczyć w paszy ilość interesujących nas pierwiastków.

Magda Gulina:
Myślę, że najbardziej racjonalne jest pozostawienie dostępu do soli (najlepiej z dodatkiem minerałów) jako lizawki - koń wtedy sam sobie reguluje spożycie soli.

Pozdrawiam Smile


Re: Mesz? - Guli - 01-27-2009

grymaśna Magda Gulina:
Myślę, że najbardziej racjonalne jest pozostawienie dostępu do soli (najlepiej z dodatkiem minerałów) jako lizawki - koń wtedy sam sobie reguluje spożycie soli.


Jak zrozumiałam, to solenie meszu jest oprócz lizawki Smile

Dlatego pytam , bo pierwszy raz spotkałam się w tym w literaturze.

Nigdy nie dodawałam do meszu soli, ale może jest jakieś uzasadnienie?

A z lizawkami to jest różnie.
Konie moje maja okresy, kiedy je liżą i dłuższe okresy, kiedy ich nie dotykają.
Na dodatek mają w róznym okresie różne smaki.

Najpierw miały tylko białą ( z mikroelementami) , aż chyba im się znudziła :roll:

Kupiłam więc mineralną , z magnezem,żelazem i innymi minerałami.
Nawet jej nie tknęły przez kilka miesięcy.
Kupiłam więc sól himalajska- rzuciły się na nią z ochotą.

Po kilku tygodniach też poszła w odstawkę, a konie nagle zaczęły lizać mineralną :roll:

I bądź to mądry :wink:

Myślę, że po prostu same regulują sobie niedobory - jak mają możliwości Smile

Ale tej najbardziej popularnej , białej- nie tykają.


Re: Mesz? - Julia z Orla - 01-27-2009

Czyli te umarłe niebożątka (owe mikroby trawienne) w żaden sposób nie są toksyczne dla konia a wręcz przeciwnie? Smile Może autorom tego tekstu chodziło o nagłe wymarcie całej armii mikrobów naraz (może wtedy to jest toksyczne? czy nie?).
Strasznie to skomplikowane.


Re: Mesz? - branka - 01-27-2009

Moja lubi kolorową. I kiedyś jej kupiłam taka słodką lizawkę - malutką o smaku miodu. Miała starczyc na miesiąć - koń zjadł ją przez noc :roll: Mój koń liże sól po jedzeniu - tzn czasem kraty, czasem sól. A najchętniej moje ręce - potrafi lizać 5 minut.
Ale zimą mimo wszystko lizawki schodzi bardzo mało. Latem za to dużo więcej.


Re: Mesz? - grymaśna - 02-05-2009

arabiatta Czyli te umarłe niebożątka (owe mikroby trawienne) w żaden sposób nie są toksyczne dla konia a wręcz przeciwnie? Smile(...)
Dokładnie, wręcz niezbędne jest w procesach trawiennych umieranie tychże 8)
arabiatta (...) Może autorom tego tekstu chodziło o nagłe wymarcie całej armii mikrobów naraz (może wtedy to jest toksyczne? czy nie(...)
Nie mnie osądzać, co autor miał na myśli :wink: , aliści nagłe wymarcie armii mikrobów - zaliczam do czynników jak najbardziej niekorzystnych, tyle że... mesz tego nie powoduje 8)... zatrucia, leki, gwałtowne zmiany paszy - tak, ale nie mesz.... mesz ma dobroczynny wpływ... chyba się powtarzam :|
arabiatta (...)
Strasznie to skomplikowane.
No, nie zaprzeczę. Jak pierwszy raz o tym usłyszałam (na 2roku, że krowa tak właśnie sobie poczyna z mikrobami w żwaczu), to przez tydzień "nie mogłam tego przetrawić" :roll:


Re: Mesz? - ssandraa - 02-19-2009

Mojej klaczy mesz uratował życie po zatkaniu przełyku: po odetkaniu przez około dwa tygodnie tylko to mogła jeść, a i teraz na wypisie ma zalecone podawanie go 1-2 razy w tygodniu :wink:


Re: Mesz? - Eska - 03-27-2011

W sprawach meszu nie mam kompletnie doświadczenia jako świeżo upieczona właścicielka koniowatego mam dylematy czasem to co w teorii boję się zastosować w praktyce :roll: Podpowiedzcie jak przygotować mesz dla 10 miesięczniaka?


Re: Mesz? - Anna Tomaszewska - 03-28-2011

-1kg.owsa
-300g.siemienia lnianego
-pół miarki litrowej otrąb pszennych,
-szczypta soli
Owies i len , sól zagotować na wolnym ogniu, mieszając dość często ,bo lubi się przypalić.
Jak papka przyjmie konsystencję śluzowatą zdejmujemy z ognia i zasypujemy otrębami.
Całość owijamy kocami kołdrami, derkami(kto co ma), i odstawiamy na ok 2 godz.
Po tym czasie otwieramy, dokładnie mieszamy całą zawartość, i podajemy konikowi lekko ciepłe.


Re: Mesz? - tomekpawwaw - 03-28-2011

Gotowanie owsa nie jest konieczne- wystarczy zagotować wodę, wrzucić siemię i gotować kilka minut(lubi kipieć, więc trzeba mieszać), potem zalać tym owies, zasypać na wierzchu otrębami(można zrobić i bez nich), przykryć kocem i odstawić. Jednorazowa porcja dla dorosłego konia powinna wynosić ok 100-150 g siemienia, większa ilość może ograniczać wchłanianie składników pokarmowych z jelit (większą ilość siemienia można dać w celu leczniczym, np po kolce, ale wtedy mniej owsa)