Dosiad trzypunktowy a dosiad w stylu parelli - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4) +--- Wątek: Dosiad trzypunktowy a dosiad w stylu parelli (/showthread.php?tid=309) |
Re: Dosiad trzypunktowy a dosiad w stylu parelli - Cejloniara - 11-17-2008 Filmik jest boski i uwtierdza mnie tylko w przekonaniu, że te częste dyskusje na temat różnić między klasyką a west są hmmm głupie :-) bardziej mnie interesują rzeczy wspólne, bo to z nich można jakieś wnoski wyciągać :-) tak na marginesie, pan kowboj chyba sobie z klasycznym konikiem lepiej poradził niż pan pingwin z tym ćwierć-maluchem :-) A co do dosiadu trzypunktowego... przez weekend przeleciałam swoje książeczki i wyszło mi tylko tyle, że dosiad trzypunktowy to poprostu pełny dosiad w odróżnieniu od dwupunktowergo półsiadu lub dosiadu odciążającego. Re: Dosiad trzypunktowy a dosiad w stylu parelli - Guli - 11-17-2008 Fajny filmik Pierwszy raz obejrzałam prezentację dwóch stylów jednocześnie w podobnych elementach konkursów. Pominę dosiad, bo oglądałam tylko konie , ale obydwaj jeźdźcy mają opanowane obydwa style Dla mnie największa różnica jest w sylwetce obu koni , nie tylko w wysokości . Choć niezbyt podoba mi się tak niskie ustawienie głowy konia west - w kilku momentach filmu widać jak koń próbuje unieść głowę. Myślałam, że odchodzi się już od tak niskiego ustawiania. Ogólnie moje wrażenie : koń "klasyk" usztywniony i niezadowolony - złe machanie ogonem prawie cały czas. Oczywiście pasaż, czy piruet jest pewnie trudny dla konia. Koń westowy rozluźniony i poruszający się miękko. Ale takie wyszkolenie ma swoje uzasadnienie, bo westowcy jeżdżą w pełnym dosiadzie, więc koń musi odpowiednio miękko i spokojnie nosić -nie ma mowy o pasażach Różnice w lekkości, czy miękkości poruszania widać zwłaszcza w wykonywaniu spinu ( szybkie obroty na jednej z tylnych nóg) w porównaniu do sztywnego piruetu "klasyka". Myślę, że klasyczna jazda jest na tym filmie trochę przerysowana - ale i tak podoba mi się pomysł pokazania podobnych elementów ujeżdżenia konia. Bo pokazane elementu reiningu , to też ujeżdżenie, tylko w stylu west Re: Dosiad trzypunktowy a dosiad w stylu parelli - Trusia - 11-17-2008 Magda Gulina Ogólnie moje wrażenie : koń "klasyk" usztywniony i niezadowolony - złe machanie ogonem prawie cały czas.Dlaczego uważasz, że jest to złe machanie? Re: Dosiad trzypunktowy a dosiad w stylu parelli - Guli - 11-17-2008 TrusiaMagda Gulina Ogólnie moje wrażenie : koń "klasyk" usztywniony i niezadowolony - złe machanie ogonem prawie cały czas.Dlaczego uważasz, że jest to złe machanie? Przecież nie odganiał się od much :wink: Popatrz na ogon AQH ( tego małego). Takie "ostre" wymachiwanie ogonem świadczy o zdenerwowaniu konia. Jest żle oceniane ( interpretowane jako brak rozluźnienia ) zarówno w klasycznym ujeżdżeniu jak i w reiningu. Re: Dosiad trzypunktowy a dosiad w stylu parelli - Trusia - 11-17-2008 Widzę, że od much się nie odganiał, ale pytam, dlaczego uważasz, że jest to złe wymachiwanie świadczące o zdenerwowaniu? (Ogon małego to nie jest ogon dużego, więc nie jest żadnych wyjaśnieniem). Re: Dosiad trzypunktowy a dosiad w stylu parelli - Guli - 11-17-2008 Nie wiem, czy pytasz serio Przecież praca ogonem jest jednym ze wskaźników stanu psychicznego konia - i to całkiem wyraźnym. Koń rozluźniony , zadowolony , ma także luźny rzep ogonowy , więc ogon kołysze tylko w rytmie kroków . Takie wymachiwanie , sięganie boków świadczy o zdenerwowaniu konia. Natomiast AQH ma ogon spokojny , tylko kołyszący się- stąd moje porównanie i wniosek. Poobserwuj ogon konia w pracy pod jeźdźcem. Każde niemiłe działanie jeźdźca skutkuje natychmiastową reakcją konia , w tym ostrym machnięciem ogona. Zdarza się, że na zawodach niskich rangą znieczula się pastą właśnie rzep ogonowy, żeby koń nie zdradzał miernych umiejętności jeźdźca. Re: Dosiad trzypunktowy a dosiad w stylu parelli - Trusia - 11-17-2008 Pytałam absolutnie serio, bo miałam nadzieję, że powiesz, co konkretnie w tym machaniu skłoniło Cię do takiej intreperetacji, że za Twoją oceną stało coś więcej niż stwierdzenie, że jeśli machający ogonem koń nie odgania się do much, to znaczy, że jest zdenerwowany. Oczywiście, ze praca ogonem jest wskaźnikiem stanu psychicznego konia, ale nie jest to wskaźnik zero-jedynkowy, jak wynika z Twojej wypowiedzi. Mogą być inne powody machania: np. koń w ten sposób pomaga sobie w koncentracji. I ja właśnie tak oceniłam to machanie, bo wg mnie nie jest ono „ostre”. (naturalnie, to kwestia stylistyki, ale ja widzę ostre machanie inaczej). Natomiast jeśli jakimś wyznacznikiem ma być porównanie obu koni, to jeśli przyjrzysz się spinowi AQH pod „pingwinem”, zauważysz, że AQH wtedy macha ogonem. Mam wrażenie, że może to świadczyć, że ze względu na innego jeźdźca ten koń musi się bardziej skoncentrować, żeby wykonać ten manewr. Oczywiście, nie mówię, że ja mam rację, a nie Ty, tylko mówię, że nie jest to sprawa jednoznaczna i że należy być ostrożnym z takim autoratywnym interpretowaniem zachowań koni. A powody machania ogonem mogą być jeszcze inne. Film i poniżej interperetacja profesjionalistki, Karen Rolf. http://www.youtube.com/watch?v=zKQgTiqhPbw Karen Rolf: yes I have seen this magnificent horse! thank you for an excuse to watch her again. There are so many factors going into assessing what is going n, and each individual piece is a clue, but you cannot judge just on that..(I have seen horses being abused and there ears are forward...not in happiness, but in desperation) with this horse, this is how i look at it in order to make my best guess of what is going on: a.. she clearly puts her whole body into what she does, (her biomechanics are very very good) so not surprising that the tail could become involved b.. she otherwise looks focused and supple and calm c.. the tail carries well in between the swishes (not tight, clamped, rigid) d.. the swishing does happen more during certain movements, which indicates it could be effort related or related to ease/difficulty of a particular movement for her e.. I don't have enough information to know more about her actual mental state. The only way to really know her mental/emotional state is to see her out of the arena, but I was not bothered by watching this performance at all...It is so important to realize the nature of the situation this video was taken in, and there are going to be emotions coming up...not all are negative. Intensity of focus and effort doesn't always look 'happy' but that doesn't necessarily mean the horse is abused or mistreated.. ..watch a good cow horse during the moment of cutting and the ears are often pinned and the expression is quite intense. Of course because they are animals, we must look at these things and always take more responsibility than we do with ourselves in athletic endeavors, because we have a choice....but I loved watching this horse as it is a lovely example of dressage movement. I am equally curious about the rest of that horse's life, but I am not alarmed by watching this video. I dream the tail swishing is playful intensity on a horse that has incredible elasticity and mobility. I will not imagine anything worse than that without other evidence.... I recommend enjoying the video for what it is and learn as much as you can about dressage movement through it. I hope this helps! my Best, Karen Magda Gulina Jest żle oceniane ( interpretowane jako brak rozluźnienia ) zarówno w klasycznym ujeżdżeniu jak i w reiningu.Nic nie wiem na temat zasad oceniania na zawodach. Ale skoro mówisz, że machanie ogonem jest źle ocenianie – jak to ma się do wyniku zawodnika z tego filmu? Re: Dosiad trzypunktowy a dosiad w stylu parelli - Emila - 01-05-2009 Film w deche, "pingwin" w wescie :lol: ha ha. Widać, że chłopaki mieli ubaw. A co do machania to ten koń nie wyglądał na zdenerwowanego, myślę, że doszło by do tego parę inych gestów, np kładzenie uszu. Jeździłam kiedyśna młodej klaczce która dopiero co zaczynała przygodę jeźdźcem i na dotyk łydką reagowała nerwowym machaniem ogona ( energiczne świśnięcia i bardziej pod siebie niż na boki) kładzeniem uszu i lekkimi wykopami zadnich nóg, ale w miarę oswajania się te oznaki niezadowolenia zniknęły. Zdecydowanie bardziej podobał mi się dresista. Ale film the best Re: Dosiad trzypunktowy a dosiad w stylu parelli - Guli - 01-05-2009 Moim z kolei zdaniem, znacznie lepiej poradził sobie westowiec , także po zamianie koni :wink: Konie pod nim swobodniej poruszały się, niż pod "pingwinem" I piruet pod westowcem lepiej wykonany niż spin pod dresażystą Ale sam pomysł wart poparcia Re: Dosiad trzypunktowy a dosiad w stylu parelli - branka - 01-05-2009 Wow, to wideo jest niesamowite, jak ten koń tańczy!! Nigdy go nie widziałam, bo raczej nie interesuje się tak dresażem. Ale czemu ten koń nie wygrał?? Przecież to było rewelacyjne! Re: Dosiad trzypunktowy a dosiad w stylu parelli - Guli - 01-06-2009 Ania Guzowska Ale czemu ten koń nie wygrał?? Bo to był pokaz, poza konkursem :wink: Zresztą na zawodach w konkurencji western , o ile dobrze pamiętam Re: Dosiad trzypunktowy a dosiad w stylu parelli - branka - 01-06-2009 Ahaaa. Ale ten koń tańczył tak pięknie... powinien dostać nagrodę poza konkursem Re: Dosiad trzypunktowy a dosiad w stylu parelli - Magda Pawlowicz - 01-06-2009 To może ja napisze o dosiadzie westernowym jako że mamy westowców w stajni i od 2 lat jeżdżę dość regularnie na zawody-jako kierowca i szef ekipy oraz luzak Otóż w west wyróżnia się również "eqitation seat" tyle że dosiad oceniany jest tylko w niektórych konkurencjach (pleasure, horsemanship,western riding) czyli dosiad "ujeżdżeniowy" który tak w zasadzie niczym(oprócz siodła) nie różni się od klasycznego-tak jest zresztą opisane w regulaminach. Natomiast w wielu konkurencjach, zwłaszcza w reiningu siedzi sie inaczej-i tu jest właśnie częsty ten"podwinięty" dosiad, ramiona do przodu plecy lekko zaokraglone-to taki trochę westowy półsiad. Że nie wspomnę o szybkościówkach gdzie liczy sie tylko i wyłącznie czas przejazdu. Przy czym na zawodach można zobaczyć różne "cuda". Generalnie dużo zawodników jeździ na za krótkich strzemionach, często też widzi się mocno odsunięte na zewnątrz palce co i w tym stylu jest błędem. Oczywiście stopa jest troszkę bardziej na zewnątrz niż u dresiaża ale nie tak mocno jak sie powszechnie uważa. I dosiad "fotelowy" też jest błędny-rozumiem tu dosiad z mocno wywaloną do przodu łydką i w odchyleniu do tyłu. A co do różnic i podobieństw klasyki i westu to było już całkiem sporo dyskusji na ten temat na forum westowym nie wiem czy mogę podać link? Re: Dosiad trzypunktowy a dosiad w stylu parelli - Julia z Orla - 01-06-2009 Jasne, że podać Bo my tu trochę tak dyskutujemy po omacku, bo z tego co wiem to chyba nikt z forumowiczów westowo nie jeździ (?) Dalej dla mnie jest zagadką o co chodzi Lindzie z tym dosiadem, wychodziło by na to, że reiningowym... Bo jak robi piaffy to siedzi jak pingwin, a jak pracuje z koniem to siedzi 'podwinięta'. Pogmatwanie z poplątaniem Może ten dosiad podwinięty jest po prostu propagowany przez Parellich, bo taka postawa lekko fotelowa jest dla początkujących (których przecież nie brak w ich programie) wygodniejsza i łatwiejsza do nauczenia się. Większość początkujących przecież ma tendencje do siedzenia fotelowo, bo tak się czują bezpieczniej, stabilniej i bardziej swojsko Z drugiej strony też dużo skoczków siedzi na wzór d'Orgeix i startują wysoko. Sama nie wiem... Ja po prostu bardzo lubię swój trzypunktowy i odczuwam niepokój jak się tak podważa na lewo i prawo jego zasadność Re: Dosiad trzypunktowy a dosiad w stylu parelli - Cejloniara - 01-06-2009 Mnie dyskusje o różnicach sprowadziły do punktu, że więcej jest podobieństw a różnice nie dotyczą spraw podstawowych a rzekłabym , kosmetycznych. A na forum mamy Mistrzynie Polski w treilu i pleasure :-) Zreszta ona podała ten filmik z porównaniem :-) Zauważyłam, że o różnicach chętnie mówią osoby, które jeden ze stylów znają pobieżnie... |