Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze? - Wersja do druku +- Hipologia (https://forum.hipologia.pl) +-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Chów koni - i wszystko, co z nim związane (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=5) +--- Wątek: Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze? (/showthread.php?tid=154) |
Re: Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze? - Ewa Polak - 12-11-2008 Magda Gulina Natomiast leczenie będzie tylko wtedy skuteczne, jak pozna się przyczynę. Ale to ma być próbka czego? Krwi, strupka z grudy? Może głupie pytanie ale nie wiem bo nigdy nie wysyłałam nic do labolatorium... Nie wiem, bo jeśli to spr np jakichś ciał odpornościowych w krwi (jak palnęłam bzdurę to przepraszam)to taką próbkę raczej musi pobrać lekarz do jakiegoś specjalnego pojemnika i dopiero się wysyła (gdzie??) A jeśli to ma być próbka z grudy to ile tego i też gdzie się robi takie badania?? Chyba u nas na SGGW w klinice koni powinni robić takie badania ale muszę jeszcze dopytać :roll: Re: Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze? - Guli - 12-11-2008 Pobiera się próbkę grudy, wystarczy naprawdę odrobinę zeskrobać. Do małego pojemnika kupionego w aptece Lekarz do tego nie jest potrzebny, w przeciwieństwie do pobrania krwi Powiatowe Inspektoraty Wet. przeważnie dysponują laboratoriami , a jeśli masz "pod ręką" SGGW , to super sprawa. Re: Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze? - Klara Naszarkowska - 12-11-2008 Małgosiu, najpierw był "standard", czyli siny kamień (i potem jeszcze psikacz z tymże sinym między innymi, tylko szybko przelałam do innego opakowania, więc muszę sprawdzić w stajni, co to był za preparat). Raz było lepiej, raz gorzej, ale do zera gnicie nie przeszło. A potem się rozhulało nawet bardziej. Teraz stosowałam maść ze srebrem, ale bez żadnych efektów. Chciałam przejść na miksturę clotrimazol/tribiotic, ale tu nastąpiło wahanie - może lepiej najpierw dowiedzieć się, kogo konkretnie mordujemy? Będę się naradzać z weterynarzem, bo sama nie wiem, jak to nie podziała, to może potem będzie coraz trudniej? A może wydziwiam, bo podziała? Tymczasem i tak dziś wkroczymy z namaczaniem w wodzie z octem winnym, zaszkodzić nie powinno, w skuteczność wierzę umiarkowanie. Ale jeszcze nie wiem, co z clotrim./trib., maść ze srebrem odstawiłam, a coś robić trzeba Z tymi strzałkami mam zagwostkę. Jeszcze rok temu strzałki były naprawdę super - suche, szerokie, mocne, twarde, zero rowków. A w tym roku (jakoś wcześnie latem, o ile pamiętam) zaczęły się psuć. Nie zmieniliśmy stajni, więc warunki są takie same, błoto to samo, w boksach tak samo. Werkowacz był wtedy cały czas ten sam (potem zmieniliśmy, ale na strzałki to nie wpłynęło). Koncepcja diety nie uległa zmianie - jedyne różnice to takie naturalne, inny rok, siano z innej łąki, skład do pewnego stopnia na pewno różny. No i trudno coś wymyślić. Teraz pewnie konia przestawię na trociny, może bardziej sucho pomoże. Re: Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze? - branka - 12-11-2008 Jest jakis zły rok. Moja też w tyłach ma mocne gnicie, a nigdy takiego nie miała. Nie wiem o co chodzi. W każdym razie teraz stoi na słomie, co może nie pomagać - ale ma codziennie sprzątane i dościelane na szczęście. Tylko jak patrzę na błoto wszechobecne i stan strzałek to się zastanawiam czy jednak to błotko nie jest przyczną. Tylko co w nim takiego w tym roku, że w ogóle koniom w stajni strzałki gniją? A ja coś słyszałam jeszcze o paście cynkowej, że sie dobrze trzyma i wysusza. Może ją? Ewentualnie pomieszaną z antybiotykiem? Tylko masz racje, że warto byłoby wiedziec co sie zabija, zanim się użyje środków przeciwgrzybiczych czy antybiotyków. Mojej na trocinach też na jesień zaczęło gnić - choć jednak i tak trciny uważam za lepsze rozwiązanie. Ale zaczęły jej gnić na trocinach, a teraz gniją na słomie w dalszym ciągu Ech, nie wiem co z tym robić, muszę weta pomęczyć chyba. Re: Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze? - Guli - 12-11-2008 Ania Guzowska . Tylko jak patrzę na błoto wszechobecne i stan strzałek to się zastanawiam czy jednak to błotko nie jest przyczną. Tylko co w nim takiego w tym roku, że w ogóle koniom w stajni strzałki gniją? Ktoś mądry pobrał materiał do badań i z takiego materiału z gnijących strzałek wyhodowano w laboratorium paciorkowce. Więc może zamiast leczyć samemu i na oślep... Re: Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze? - Klara Naszarkowska - 12-11-2008 Brrr, o paciorkowcach w strzałkach nie słyszałam. Tym bardziej widzę, że już czas toto wytropić i dopiero mordować. Co do błota - u nas jest co roku, oj, solidne. W zeszłych latach ani śladu grudy czy gnijących strzałek. A w tym problem się zaczął jeszcze w czasie niebłotkowym. Ktoś kiedyś rzucił hasło, że u nas błoto jest "kwaśne" (fakt, gleby takie mamy) i dlatego mniej gościnne dla paskudztw. Może to takie ludowe bajanie, może nie - nie wiem. W każdym razie błota nie uważam za przyczynę, tyle, że leczenie utrudnia. A czy rok jakiś gorszy? Być może. Re: Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze? - Julia z Orla - 12-11-2008 Ja na strzałki dostaję od mojego kowala miksturę jodyny, sinego kamienia i formaliny i to się na wacik i się wciska w strzałkę i zostawia na jakiś czas. Działa jak cholera Wcześniej używałam http://cavallo.szczecin.pl/product_info.php?cPath=77&products_id=855&osCsid=fbb539a5b6b09eda8215eb2790f7994c i też niezłe efekty. Jednym i drugim można się poparzyć, więc trzeba uważać na łapki. Re: Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze? - Dagmara Matuszak - 12-11-2008 A to nie są zawsze te same bakterie? Fusobacterium necrophorum? Chyba że są jakieś różne szczepy? możecie mnie oświecić? Edit: widzę że Magda pisze o paciorkowcach, ale paciorkowce to są chyba tlenowe bakterie? Edit edit: za długo pisałam tego posta, ale pytanie nadal wydaje mi się aktualne - czy paciorkowce mogą wywoływać gnicie? czy może jakiś dodatkowy proces chorobowy? Dwa lata temu, jak mój koń cierpiał na zapalenie zatoki szczękowej, w wymazie też był streptococcus equi (ten co wywołuje zołzy), ale wet chirurg który leczył potem konia operacyjnie, stwierdził, że one są wszędzie i że próbka była skażona (?). Re: Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze? - Guli - 12-11-2008 Dagmara Matuszak A to nie są zawsze te same bakterie? Fusobacterium necrophorum? Chyba że są jakieś różne szczepy? możecie mnie oświecić? Niestety, nie jestem lekarzem Re: Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze? - Gaga - 12-11-2008 Klaro strzałka o tyle trudna do pobrania, że z jednej strony trzeba by dokłądnie oczyścić, z drugiej łatwo o skażenie próbki wypróbuj może to: http://www.equiversum.pl/product_info.php?products_id=259&manufacturers_id=16 na 99,999% powinno zadziałać. Wiem, że drogie, ale jeśli policzysz ile już wydałaś , może nie będzie tak źle ;-) Mój kowal to bardzo poleca... i wiele dobrego słyszałam o preparatach RWL... Nie miałam okazji wypróbować - ale to chyba dobrze... ;-) Re: Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze? - Guli - 12-11-2008 A jaka substancja czynna jest w tym preparacie? Bo na podanej stronie nic na ten temat nie wyczytałam. Może to coś z rodzaju " maść na szczury"? Re: Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze? - branka - 12-11-2008 A mi dziś wet powiedziała, żebym u Branki jodyną zrobiła i jej przejdzie. Teraz nie wiem czy się zastosować :lol: Re: Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze? - Gaga - 12-12-2008 Magdo, mój podkuwacz jest znany i szanowany nie tylko w Polsce. Pracuje również za granicą, zajmujac się poważnymi przypadkami, zatem nie sądzę aby taki autorytet polecał "maść na szczury". Tu masz stronę producenta, niestety nie znalazłam nic nt składów poszczególnych preparatów: http://www.rwl-quality.nl/ Aniu, jodyna działa przeciwgrzybicznie i w lżejszych przypadkach na pewno działa :-) Re: Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze? - Guli - 12-12-2008 MalgorzataSzkudlarek Magdo, mój podkuwacz jest znany i szanowany nie tylko w Polsce. Ja nie podważam autorytetu pana podkuwacza. Chciałam tylko poznać skład tego polecanego preparatu , bo jesli zawiera on siarczan miedzi , czy dziegieć , to można kupic za dużo mniejsze pieniądze. Jeśli natomiast preparat ten jest lekiem , to nie ma prawa znajdować się w wolnej sprzedaży. Leki ordynuje lekarz i kupuje w hurtowniach tylko dla lekarzy. Cały czas uczulam- nie leczmy koni sami. Dziegieć, czy siarczan miedzi jest środkiem wysuszającym , nie leczącym. Jeśli w strzałkach zachodzi proces gnilny, to wysuszenie tego środowiska może być pomocne , ale niezbyt skuteczne. Takie wilgotne i ciepłe środowisko sprzyja rozwojowi grzybów, ale sam proces gnicia, to raczej sprawa bakterii ( jakiś). Oczywiście może to środowisko sprzyjać rozwojowi paciorkowców, czy innych paskudztw. Ale tego "na oko" nie stwierdzi nawet najbardziej znany podkuwacz. Re: Gruda, gnicie strzałek - skąd to się bierze? - Gaga - 12-12-2008 Magdo na pewno nie jest to forma dziegciu, czy siarczanu miedzi Wnioskuje na podstawie koloru i zapachu - siarczan daje zawsze niebieskie zabarwienie, dziegieć ma charakterystyczny zapach - RWL nie ma ani jednego ani drugiego. Czy jest to lek (?) - sądzę, że wiele przepisów można ominąć przy odpowiednim przygotowaniu prawnym sprzedaży... Tak, czy inaczej polecam poniweaż nie tylko mój podkuwacz, ale i wielu sportowców majacych problemy z kopytami bardzo chwali sobie produkty RWL... Ja używam zapobiegawczo preparatu Veredus Villate , jestem też przeciwna używaniu dziegciu, ponieważ często źle uzyty - zamyka doływ powietrza i beztlenowce mają pole do popisu Preparat Veredusa prawdopodobnie opiera się na siarczanie miedzi w połączeniu z czymś kwaśnym (zapach i kolor na to wskazują) jednak składu nie znam... |