Hipologia
Co to za chód? - Wersja do druku

+- Hipologia (https://forum.hipologia.pl)
+-- Dział: Kategoria (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Konie chcą nas rozumieć (https://forum.hipologia.pl/forumdisplay.php?fid=4)
+--- Wątek: Co to za chód? (/showthread.php?tid=189)

Strony: 1 2


- Wojciech Mickunas - 02-12-2008

Koń pokazany na jednym z filmów - Rocky Moutain Horse- jak się dobrze przyjżeć na zwolnionych ujęciach , stawia nogi w kolejności właściwej dla stępa. Robi to z dużo większą częstotlwością , prze co porusza się dużo szybciej niż normalnie idąc stępem.
Podczas pobytu za oceanem miałem okazję jechać na koniu Tenesee Walking Horse. Te biedne konie zmuszane są do poruszania się w podobny , nienaturalny sposób, między innymi za pomocą przymocowanych do kopyt bardzo grubych i ciężkich podków. Porozumienie z nimi też jest "dziwaczne".Naciągasz wodze - odjazd, luzujesz wodze- hamowanie. Kedy próbowałem dyskutowac z ludźmi , uprawiającymi ten sposób jazdy , odpowiadali : " to co wy ( ci od WKKW) wyprawiacie z końmi to dopiero głupota. Kazać koniom skakac przez takie przeszkody! To po pierwsze bardzo niebezpieczne , a po drugie zupełnie bez sensu!" Jak widać i na tym przykładzie : "Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia".


- Guli - 02-12-2008

Nie rozumiem, czemu niektórzy czytają w moich postach to, czego ja nie piszę :?

Czy naprawdę brzmię, jak idiotka katująca konie?

Juz to kiedys tłumaczyłam.
Wystarczy poczytać moje posty, w którym kilkakrotnie pisałam, że pozwalałam koniom początkowo na swobodę ruchu w terenie.
Dlatego, że Kuba był niepewny, poruszał się właściwie głównie stępem.
Kuc tak samo, bo on uczył się równowagi.
Od kilku wyjazdów dopiero galopuje.
Na dodatek u mnie nie ma długich odcinków do kłusa czy galopu, bo taki mam teren - tez to wyjasniałam.

Moje konie nie galopuja ani po kamieniach, ani po kopnym piachu, bo sporo czasu poświęciłam, żeby myślały co robią. , a nikt ich do tego nie zmusza

Zaorane i zabronowane pole gliniaste ugina się, ale to nie to samo, co kopny piach, czy galop po wodzie.

Ale widzę, że łatwiej przyjąc swój obraz bez znajmości sprawy i tkwic w nim uparcie niż zaufać komus, że może wie co robi z końmi , które zna i ma swoje lata , które pozwalają na więcej dystansu i rozwagi.

Zaczynam zgadzać się z Cejloniarą- wystarczy rzucic nawet żartobliwą uwagę w temacie i wydaje się wyroki, bez przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego :?

Naprawdę odechciewa się pisać :roll:


- Klara Naszarkowska - 02-12-2008

Te Mountain Horse poruszają się chodem, który się nazywa "running walk" (nie wiem, jak to po polsku). Trener napisał, że to chód czterotaktowy, że kolejność stawiania nóg jak w stępie, że szybko. O ile wiem, ma też znaczenie też to, że kolejne uderzenia kopyt o ziemie są w równych odstępach. I jeszcze są jakieś szczegółowe wymagania, typu, że jak tył ląduje najbardziej pod koniem, to przednia noga po tej samej stronie powinna już być w "połowie kroku" (czyli w powietrzu, ale blisko drugiej przedniej nogi, tej, która jest w fazie podparcia).


- Lutejaxx - 02-12-2008

a jeżeli moja klacz galopuje sobie swobodnie po lesie - bez jeźdźca, na tych spacerach luzem, do których zainspirowała mnie Roksa to też może okazać się niebezpieczne dla jej nóg?

Na drogach leśnych tez bywają kamienie , szyszki, gałęzie....na dodatek ona lubi czasem zboczyć z drogi i wkłusować w głąb lasu.

Też się zastanawiam czy powinnam jej na to pozwalać....a pozwalam bo jest luzem i sama sobie wybiera , do tego sprawia wrażenie, ze bardzo jej sie to podoba!


- Wojciech Mickunas - 02-12-2008

"running walk" to po polsku "biegnący stęp" .Ja bym to nazwał raczej ;
"zapierniczający stęp" :wink: No cóż , to kolejny dowód na to ,że pomysłowość ludzka nie zna granic . Amerykanie słyną z "pomysłowości". Jak już coś wymyślą , to zaraz do tego dorobią "przepisy " i zaraz muszą rozgrywać obowiązkwo Mistrzostwa Świata . ( w pluciu na odległość, jedzeniu kostek masła , itp.) Jak zwykle nikt nie pytał koni "co one na to?" . Wracając do Tenesee Walker, to muszą one w specjalny sposób nosić "wyłożone na bok " ogony. W związku z tym łamie się im rzep ogonowy i utrzymuje zawinięty bandażem , aż się tak krzywo zrośnie. Gdybym sam tego nie widział to bym nie uwierzył.


- hashaa - 02-12-2008

Magda Gulina Kuba jest ostrożny i rozważny, a 30 m kłuso-galopu nie wykończy konia.

Czytam Twoje posty nie od dziś i nie na tym jednym forum. I przepraszam ale mimo wszystko ciśnie mi się to na "klawiaturę" - niestety jego pani nie.
Narażasz zdrowie konia bez potrzeby. W parze człowiek - koń prócz jakiejś swobody wyboru i myślenia w wykonaniu końskim, to jednak człowiek ma myśleć i decydować co będzie bezpieczne co nie. Chcesz dać pracę siłową? proszę bardzo, górki. Galopy kondycyjne ale na bezpiecznym i odpowiednim dla końskich nóg podłożu. Na takim konie potrafią ponadrywać ścięgna nawet idąc ostrożnie. Szczyt lekkomyślności i egoizmu. :|

ps. A jeśli jest zaorane pole to jest ono zaorane, choćby z czystej gliny było. Choć w tym momencie to kiepskie by było zarówno z niego pole jak i brona na nim.


- Gaga - 02-12-2008

Wojciech Mickunas Wracając do Tenesee Walker, to muszą one w specjalny sposób nosić "wyłożone na bok " ogony. W związku z tym łamie się im rzep ogonowy i utrzymuje zawinięty bandażem , aż się tak krzywo zrośnie. Gdybym sam tego nie widział to bym nie uwierzył.
Tennesee Walking Horse, to chyba najbardziej cierpiąca rasa koni na świecie. Raz łamanie rzepa ogonowego, dwa - specjalne łańcuchy zakładane na pęciny źrebiętom (cały czas noszone), trzy dziwne ustrojstwa na kopytach :-( Gdyby konie mogły krzyczeć...

Faktem jest, że istnieją organizacje przeciwne takim praktykom, ale to nadal działa :-(
pokazy dwulatków - UWAGA DRASTYCZNE piękno konia??
sposoby na "cudowny ruch"
i efekty :evil:


- Karolina Jaskulska - 02-12-2008

ojjjj... piękno jest pojęciem względnym?
smutne...


- Cejloniara - 02-12-2008

Gaga... na to się nie da patrzeć.


- Gaga - 02-13-2008

Dlatego napisałam "Uwaga drastyczne"
to na prawdę nadaje się tylko dla osób o mocnych nerwach
Od długiego czasu interesuję się rasami stricte "amerykanckimi" (z racji posiadania standardbreda) i tyle, co się naczytałam i naoglądałam o Walkerach wystarczyłoby do nakręcenia kilku horrorów z końmi w roli głównej :-( Już chyba nasze konie "eksportowe" (mięsne) mniej cierpią - one "tylko" podczas drogi, 2-3 doby. Walkery pokazowe cierpią od dnia narodzin do dnia odejścia :-(


- Jędrek z lasu - 02-13-2008

Czołem,
ojej, dla mnie to porażka
powinni czegoś takiego zakazać :evil:


- Tania - 02-13-2008

Dopiero tu zajrzałam.To potworne.Obrzydliwe.


- Klara Naszarkowska - 02-13-2008

Okropne takie filmiki i Trenerski opis też. A jak to jest - jakiego procentu koni to dotyczy? Większość "walkerów" (czy innych ras o nietypowych dla nas chodach) podlega takiemu "szkoleniu"? Bo zrozumiałam, że to nie posiadanie tych chodów jest problemem, tylko niehumanitarny trening, który ma te chody "udoskonalać"?

Wojciech Mickunas "running walk" to po polsku "biegnący stęp"
O, nie wiedziałam, jak się przyjęło. Ale jak zwykle - im prościej, tym lepiej :-)


- Gaga - 02-13-2008

Jaki odsetek koni jest trenowany - nie mam pojęcia Undecided ale patrząc na liczbę pokazów Walkerów w USA - niemały :-(
tak trening - z wykorzystaniem łańcuchów (to normalne u każdego konia pokazowego), środków chemicznych, munsztuków o "półmetrowych" czankach :-( "kucia" to koszmar

cóż niestety przykładów tak bardzo "specjalistycznego" treningu koni można niestety wiele przytaczać... bardzo wiele :-( i to nie tylko w tej rasie


Re: Co to za chód? - Nora Borodziej - 11-04-2009

Wiem, że to stary temat, ale jako fanatyczka czterochodźców prostuję - ten chód na pierwszym filmie do foxtrott, nie w takcie i nie w tempie, ale fox trott. Szkoda, że laska myśli, że to saddlegait. Na drugim filmie to saddlegait i foxtrott (po niemiecku takie konie nazywa się "Gangwechsler" - zmieniacz chodów - jest to skutek nieprawidłowego treningu i nieprawidłowego dawania pomocy).
Definicja saddle gait (z książki "Gangpferde besser reiten"): "Saddlegait jestem amerykańskim określeniem wariantu toltu, zbliżonego do inochodu. Gołym okiem trudno jest zauważyć, że koń nie stawia równoległej pary nóg jednocześnie, tylko jedną po drugiej" - innymi słowy mówiąc saddlegait to "złamany" inochód. Na większości filmów na youtube konie idą nie w takcie, nie w tempie i zwykle mieszają im się te warianty chodów czterotaktowych. Warto przy tym pamiętać, że różnica między jednym chodem a drugim (np. walk / foxtrott) rozgrywa się w ułamkach sekundy, dużo łatwiej ją wyczuć - jeśli ma się doświadczenie w pracy z czterochodźcami - niż zobaczyć.
I errata mojemu sercu droga: walk jest chodem wrodzonym: można konie wytrenować do dużych prędkości, najzdolniejsze nawet do 18-20km/h bez użycia przemocy, sztucznych wspomagaczy etc. Ledwo co zajeżdżony TWH porusza się tak szybkim i efektywnym stępem, o jakim większość "zwykłych" koni nawet po latach pracy może tylko pomarzyć Wink chociaż u koni z predyspozycjami (araby!) można przez trening wydobyć flat walk (6-8km/h).