05-05-2010, 06:49 PM
tydzien temu wiadłam na młodziaka na kantarze, na początku był mocno zdezorientowany, cłąy czas uszko uważnie na mnie i "o co chodzi " ?
potem w stępie i kłusie sie uspokoił ładnie ze mna wspólpracował, nastepnie galop, bardzo do przodu i seria baranków ale jak się wylatał trochę to już ładnie robił zwykłe zmiany nogi i spokojne , kontrolowane galopy
potem w stępie i kłusie sie uspokoił ładnie ze mna wspólpracował, nastepnie galop, bardzo do przodu i seria baranków ale jak się wylatał trochę to już ładnie robił zwykłe zmiany nogi i spokojne , kontrolowane galopy