02-18-2010, 06:37 PM
Witam!
Przede wszystkim chciałam się przywitać ze wszystkimi członkami forum: )
A teraz do rzeczy,
Przygarnęłam ostatnio pod opiekę klacz, ok 3,5 letnią i mam z nią pewien problem, nie jest moja zostałam tylko poproszona o pomoc w ułożeniu jej pod siodło. Problem pojawia się na wysokości gruntu- chodzi o kopyto. Prawe przednie kopyto jest takie "wklęsnięte" łukowate, jakby wgniecione i podejrzewam że być może wcześniej przeszła przez ochwat. Niestety obecny właściciel nie może nic powiedzieć na temat przeszłości konia (jest to klacz od handlarza) a bardzo zależy mu na utrzymaniu konia w dobrym zdrowiu i kondycji. Zamówił podkuwacza ale ten tylko przyciął kopyta i pojechał (działo się to pod moją nieobecność). Niestety w mojej okolicy nie ma takiego kowala z prawdziwego zdarzenia który podkuwał by ortopedycznie i nie mam kogo zapytać. Co zrobić aby kopyto powróciło do dawnej formy? Czy cokolwiek da się zrobić czy ono już zawsze takie będzie (nie wiem jak długo takie jest), boję się nawet rozpoczynać jakąś lekką pracę na lonży. Czy można zastosować jakiś specjalny rodzaj kucia? Czy kobyłce będzie to bardzo przeszkadzać? dodam tylko że jest bardzo żywa bo to młode zwierze i nie zaobserwowałam na wybiegu ażeby jakoś odciążała nogę czy żeby coś ją bolało. Podeszwa wygląda dobrze. Reszta kopyt jest mocna i zdrowa
mimo przeglądania forum nie znalazłam odpowiedzi na to pytanie.
Przede wszystkim chciałam się przywitać ze wszystkimi członkami forum: )
A teraz do rzeczy,
Przygarnęłam ostatnio pod opiekę klacz, ok 3,5 letnią i mam z nią pewien problem, nie jest moja zostałam tylko poproszona o pomoc w ułożeniu jej pod siodło. Problem pojawia się na wysokości gruntu- chodzi o kopyto. Prawe przednie kopyto jest takie "wklęsnięte" łukowate, jakby wgniecione i podejrzewam że być może wcześniej przeszła przez ochwat. Niestety obecny właściciel nie może nic powiedzieć na temat przeszłości konia (jest to klacz od handlarza) a bardzo zależy mu na utrzymaniu konia w dobrym zdrowiu i kondycji. Zamówił podkuwacza ale ten tylko przyciął kopyta i pojechał (działo się to pod moją nieobecność). Niestety w mojej okolicy nie ma takiego kowala z prawdziwego zdarzenia który podkuwał by ortopedycznie i nie mam kogo zapytać. Co zrobić aby kopyto powróciło do dawnej formy? Czy cokolwiek da się zrobić czy ono już zawsze takie będzie (nie wiem jak długo takie jest), boję się nawet rozpoczynać jakąś lekką pracę na lonży. Czy można zastosować jakiś specjalny rodzaj kucia? Czy kobyłce będzie to bardzo przeszkadzać? dodam tylko że jest bardzo żywa bo to młode zwierze i nie zaobserwowałam na wybiegu ażeby jakoś odciążała nogę czy żeby coś ją bolało. Podeszwa wygląda dobrze. Reszta kopyt jest mocna i zdrowa
mimo przeglądania forum nie znalazłam odpowiedzi na to pytanie.