Kawecan jest pomyślany do używania solo, bez ogłowia - niektóre mają paski do przypinania wędzidła, żeby konia do niego przyzwyczajać bądź ewentualnie wypiąć (ja nie wypinam w ogóle). Jeśli potrzebne jest wędzidło, a nie ma tych pasków, można
na kawecan nałożyć "odchudzone" ogłowie -
http://www.stall-schoepke.de/bilder/stah...trense.jpg
Chyba się Ania nie pogniewa, jak upublicznię fragment naszej korespondencji (mojego autorstwa
) - słów kilka o kawecanach:
mam trzy: Benta Branderupa, Daw-Mag przerabiany na wzór kawecanu Stahleckera i oryginalny nowy (tj. nowy model) Stahleckera
pro i contra:
branderup -
lekki, mało go jest, z mięciutkiej skóry; w środku ma łańcuch rowerowy - z jednej strony to fajnie, bo jest bardzo giętki, z drugiej strony - jest cienki, więc stosunkowo ostry w działaniu. ale i dzięki temu bardziej precyzyjny. myślę o tym, żeby ewentualnie zawinąć go w jakąś owcę
aha, pasek "ganaszowy" jest zakładany, można go sobie przesuwać albo całkiem zdjąć.
daw-mag - normalny skórzany kawecan przerobiony tak, że boczne pierścienie są szersze i przesunięte w bok, mniej więcej tam, gdzie wypadają pierścienie wędzidłowe w tradycyjnym ogłowiu. niestety żelazo opada i paski policzkowe muszą być przesunięte do przodu, żeby je utrzymać, więc idą trochę po skosie i niestety przechodzą akurat nad kością jarzmową. to znaczy przechodziły, bo dałam je przerobić do rymarza... i efekt jest taki że teraz nachrapnik całkiem leci w dół. :x powinien być trzeci pasek - na środku od nachrapnika do paska potylicznego, kawecan od kieffera ma chyba taki. generalnie niewypał, co nie znaczy, że w daw-magu Ci nie zrobią tego, co chcesz - tylko musisz dokładnie wiedzieć, czego chcesz.
pasek ganaszowy jest na stałe, wykończenie super! tylko pomysł (mój) nie do końca się sprawdził
to ten kieffer, dla przykładu:
i
stahlecker -
ten jest w ogóle bez żelaza, a nachrapnik jest wypchany wełną której można ująć lub dodać i w ten sposób dostosować do kształtu łba. to jest fajne, bo generalnie rzeczą która mnie odstrasza w kawecanach jest to, że jednak trzeba je zapinać dość mocno, żeby się nie przekręcały. nie ma natomiast kółeczka na środku, ale może można je jakoś dołączyć?
ja chwilowo wszystko robię na kantarze, bo jestem leniem
Alternatywy, które kojarzę, bo niemieckie:
Sabro - kawecan light, czyli całkiem bez żelaza -
http://www.sabro.de/longierausruestung/k...light.html
Sabro - kawecan z żelazem, ale nadal lekki -
http://www.sabro.de/longierausruestung/kappzaum.html
a tak wygląda żelazo sabro "saute" - u góry. U dołu Sprenger, które jest w większości kawecanów różnych firm (Daw Mag też je stosuje):
http://foto.arcor-online.net/palb/alben/...303434.jpg
Plus idealnie miękka skóra i szeroki pasek potyliczny z wycięciem na uszy. Uwielbiam Sabro, gdybym miała dużo pieniędzy, kupowałabym tylko u nich
(ale nie mam...).
Niemcy rozróżniają w zasadzie kappzaum - tradycyjny kawecan z żelazem trzy-, rzadziej dwuprzegubowym (dwuprzegubowe stosują np. w wiedeńskiej Wyższej Szkole) i cavecon - lekki, z samej skóry, z cienkim nachrapnikiem, albo z łańcuchem w środku, fason francuski. Ten jest podobno niezły a stosunkowo tani, kosztuje 59 euro w kraemerze. Opisany jako kappzaum, ale z łańcuszkiem w środku:
http://www.kraemer-pferdesport.de/$WS/kraemer-pferdesport/websale7_shop-kraemer-pferdesport/produkte/medien/bilder/gross/0006057.jpg
Te są dość drogie, ale można zamówić sobie z dowolną modyfikacją:
http://www.equus-decus.de/shop/start.htm...rretas.htm
Z samej skóry i tańszy:
http://www.hue-hott.de/shop/USER_ARTIKEL...76e0cb22e8
A takie robi na zamówienie dziewczyna na forum klasycznoujeżdżeniowym:
http://klassikreiten.de/files/kappzaum_373.jpg
Edit: zapomniałam dopisać, że kawecan wg Stahleckera ma pierścienie przesunięte właśnie dla umożliwienia wypinania. Ale Stahlecker nigdy
nie lonżuje wypiętych koni, pracuje w ręku lub w lejcach.