Hipologia

Pełna wersja: Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
sepet napisał(a):Uważam, że rolą podkuwacza nie jest szarpać się z nieułozonym koniem, lecz przeprowadzić zabieg przy jego kopytach. Konieczność "wychowania" swojego pupila musi być wliczona w zakres odpowiedzialności właściciela za swoje zwierzę, które oswoił. To taka parafraza z "Małego Księcia" Antoine de Saint-Exupery. Smile

Toteż kowal ( podkuwacz) u mnie nie szarpie się z końmi
Smile

Moje konie są całkiem nieźle wychowane- Podają nogi nawet na głos , a Kuba jak dostaje wiaderko z marchewką :lol: ( nie chce mi sie szukac zdjęcia)
Jak kiedys ja musiałam trzymać przednie kuca, to robiłam to w kucki, opierając kopyta o swoje kolana Big Grin
Tyle, że dosyc szybko nudzą się w takiej pozycji, a może im niewygodnie, więc po pewnym czasie mówią "dosyć" i nogę zabierają.

Duża rolę w ich zachowaniu odgrywa pomocnik .
Był kiedys taki , który rzucał nogę i odskakiwał w bok z przekleństwem i krzykiem, jak Kuba tylko poruszył nogą :roll:
No to Kuba bał się coraz bardziej i mocniej wierzgał.
Temu "pomocnikowi"kuc wskoczył kopytami na plecy ze strachu.

A raz jedyny był kowal z pomocnikiem i cała praca odbyła się w absolutnej ciszy , sprawnie, szybko, przy koniach stojących jak baranki.
Confusedhock:

Zdarzyło się tez, że pomocnik uderzył reką Kubę po zadzie za wyrywanie, za co natychmiast został ukarany kopniakiem.

Dlatego uważam, że często człowiek ( pomocnik) jest powodem takiego zachowania koni Smile

Oczywiście to sprawa wychowania konia od źrebaka.
Moje konie po raz pierwszy zobaczyły kowala jak Kuba miał ok 6 lat , a kuc prawie 5.
Zwłaszcza Kuba po złych doświadczeniach z ludźmi nóg nie podawał, tylko natychmiast kopał.
Wcześniej był raz kowal, ale nie dali rady, nic nie zrobili , bo nie mieli klatki metalowej , do której chcieli go wsadzić Confusedhock:

Uważam więc , że teraz są naprawdę nieźle wychowane, a co najważniejsze - kowal też tak uważa Smile
Gdy konie robił mi Tomek to za werkowanie brał 40zł od dużego konia, a 30 od kuca. Za kucie na 4nogi z materiałem 140zł. Pracuje sam. Za dojazd mi nie liczył, bo zawsze był po drodze do innej stajni Big Grin
Tomciu znał konie, dlatego nie musiał tracić zbyt dużo czasu na dopasowywanie podków, a i werkowanie też szło sprawnie, ponieważ wiedział, który jak ściera i co należy korygować. Konie przy nim bardzo się wyciszyły (ma rewelacyjne podejście do trudnych koni, które nie chcą dawać nóg), stoją spokojnie (można im uwiąz przewiesić przez szyje i tak zostawić je z Tomkiem i spokojnie iść do domu zrobić kawe dla kowala :lol: ) Dawniej to ja miałam podkowiaki powbijane w ręce, tak się matołki szarpały 8)
Teraz mam problem bo się przeprowadziłam i pierwsze kucie, które już na dniach, to bedzie duża niewiadoma :evil:
wracając do pęknięć - co z pęknięciami, które pojawiają się z boku kopyta, od wewnętrznej strony?

W jaki sposób skutecznie odciążyć to miejsce? Tak, jakby odciążyć tylko jedną piętke?
Kochani mam pytanie, czy koń po kuciu może znaczyć lub być lekko kulawy dwa trzy dni??
Bo Branka wczoraj była kulawa, żadnego sladu na nodze, nic nie grzało, pęcina jak zawsze suchutka, nakostniaka nie wyczułam, ale kulała...co więcej w ogóle dziwnie chodziła obiema nogami..Ona jest kuta ortopedycznie, możliwe że nowe podkowy czy jakieś zacięcie jej spowodowało kulawiznę?

Jak jej nei przejdzie do jutra to wezmę weta, ale tak sobie przypominam, ze ona chyba zawsze po kuciu pierwsze dwa dni niepewnie chodzi. Tylko, że teraz jest kulawa Sad


Aha a jak się gwintuje, to możliwe jest przegwintowanie przez wkładkę ortopedyczną?Bo ja nie mam jak hacela kręcić, bo pod spodem jest wkładka...ciekawe co kowal z tym zrobi, ale pewnie sobie poradzi...
Ania kuta pierwszy raz po chodzeniu boso? Albo na inne podkowy? Wtedy owszem może się zdażyć, gdyż koń nie jest jeszcze przystosowany do tego, że ma jewszcze cos na nogach.

Stosował ktos może podkowy klejone? Drap kopyta ma miękkie, do tego z bardzo małym przyrostem.
Ona jest kuta cały czas na przody, ale ten kowal jaoś mocno kopyta zawsze ścina i konie czasem znacza lekko 2-3 dni. Ale dzisiaj Branka juz była ok, nie kulała choć jak ją wyciagnęłam z boksu to na początku tak niepewnie jakoś chodziła.

Co do gwintowania wykazałam się niewiedzą, o wystarczy jak gwint będzie tyle miał co podkowa i hacel się juz wkręci.
Chyba spróbuje pojechać te zawody na kutej tylko na przody, a jak będzie się ślizgać to tam jest kowal na miejscu, wemze go i ją podkuje na kolejne dni. Bo dzisiaj ją ćwiczyłam z podnoszeniem nóg i cały czas chciała zadnimi nogami mnie kopnąć dopiero po jakiś 15 minutach dawała postać z 10 s. Na dzisiaj wystarczy, ale widze że sie zraziła po ostatnim kuciu i trzeba popracować teraz z nią. I trzeba sie zaopatrzyć w chlebekTongue
Magdalena Roik napisał(a):wracając do pęknięć - co z pęknięciami, które pojawiają się z boku kopyta, od wewnętrznej strony?
W jaki sposób skutecznie odciążyć to miejsce? Tak, jakby odciążyć tylko jedną piętke?
Jeśli pęknięcie niewielkie - powierzchniowe, tylko zaciąć lekko i nawilżać kopyto (od zewnątrz maściami, od środka biotyną z chelatynem cynku najlepiej). Jeśli pęknięcie przecina linię biała - trza kuć. Wówczas podwiesza się pęknięty kawałek kopyta, czyli wycina od podeszwy mocniej - ale to powinien wiedzieć fachowy podkuwacz... :-)

Aniu, koń po kuciu nie powinien kuleć... coś nie przekonuje mnie Twój podkuwacz, skoro konie często po kuciu znaczą 2-3 dni... Confusedhock: Confusedhock:

Maxirok, miałam styczność z podkowami klejonymi Dallmera - do puszki kopytowej dokleja się plastikowy podkład, a do niego dopiero przykręca podkowę... Widziałam skutki (korzystne) zastosowania takiego kucia u konia policyjnego o słabym rogu (róg narósł, w kopycie nie było dziur, zatem dzięku kuciu i suplementacji - stał się mocniejszy), oraz u klaczy po ochwacie poporodowym - tu również widać było szybki powrót do zdrowia i dużą ulgę dla klaczy...
Tak, czy inaczej żaden rodzaj kucia nie zastąpi odpowiedniej suplementacji - dobrze dobrany preparat biotynowy powinien koniowi pomóc. Osobiście polecam zapobiegawczo biotynę Eggersmanna (na prawdę działa i nie jest droga, poza tym poza biotyną jest wam włąśnie chelat cynku wspomagający przyswajanie), natomiast leczniczo preparaty firmy Orling (http://www.orling.pl) - drogie, ale na prawdę widać skutki ich stosowania...
No więc własnie to dziwne, że koń znaczy ko kuciu...Nie rozumiem tego, ale zdrgiej strony kuje wszytskie najlepsze stajnie u nas i w ogóle zewsząd słysze że to znakomity kowal, mi tez się podobało jak kuje, ale z drugiej strony może wcale nie jest taki idelany?Ale we Wrocławiu jest mało kowali w ogóle...szczególnie dobrych.
żaden ze znanych mi osobiście koni po kuciu przez mojego podkuwacza nie ma problemów kopytowych wynikających z rozczyszczania, czy podkuwania... Dlatego się dziwię...

Z fachowcami zawsze jest problem, czy to w tematach końskich, czy jakichkolwiek innych niestety, ale może pomyśl o zmianie ... ? Wiem, że mój podkuwacz kiedyś zapuszczał się w rejony wrocławskie... moze nadal tam jeździ... chcesz, podam Ci namiary na pw
Stosował ktoś podkowy aluminiowe pokryte gumą? Jak się sprawdzają? Szukam podków, które dawałyby lepszą przyczepność na asfalcie (teraz jak mamy zejśc z górki asfaltowej to zajmuje nam to 10 razy dłużej niż jak schodziliśmy jak Drap nie był podkuty).

Niestety chciałam buty, a opiekunka podkuła Drapa na przody, chociaż rozmawiałysmy o kuciu na cztery :roll:
Fajny sekator ma kowal Smile

W sam raz do wyrośniętych kopyt kuca - końskie są już zbyt twarde.

I szybko idzie
[Obrazek: sekatorcq9.jpg]

Oczywiście innych narzędzi też używa.
A jaka jest precyzyjność tego sprzętu?
Wystarczająca do zadanego celu , czyli obcięcia krawędzi Smile
Pisałam, że kowal używa też innych narzędzi , czyli noża wałkowego, innych , tarnika, którymi dopracowuje kopyto.

Wszystko w zależności od potrzeb
Czy da się coś z tym zrobić??? Cry Cry Cry
Da i KONIECZNIE trzeba coś z tym zrobić!! Na zdjęciu nie widzę dokładnie ale prawdopodobnie na obu nogach już sa przykurcze to wymaga ODPOWIEDNIEJ korekcji a nie wiadomo czy nie operacji na ścięgna i na początku specjalnej podkowy a później na boso. To można wyleczyć.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10