Hipologia

Pełna wersja: Tajemnice podkuwaczy (+ ochwat)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10
DuchowaPrzygoda napisał(a):jakoś jeździłam na hucułku swoim naprawdę po różnym terenie i NIC się złego nie działo. Może dlatego, ze wtedy ważyłam 40 kg?

Hucuły to rasa górska , kiedyś juczna o bardzo silnym grzbiecie Smile

Przyjmuje się,, że smiało może biegac z obciążeniem do 30 % swojej wagi.

Szetlandy, to konie najsilniejsze w obrębie kucy i gdyby nie problemy kopytowe jeździłabym na nim.
Zreszta pierwsze wsiadanie i kilka pierwszych jazd, to ja robiłam.

Ale jak będzie miał ochronne buty, to spróbuję znowu Smile
w czasie ochwatu nikt nie kuje konia, oczywiście.

Ale są naprawdę różne stopnie przemieszczenia kości i niestety bywa, ze koń w ogóle jest kaleką do końca życia. Kuje sie zaleczonego konia , głównie po to, żeby się nie podbijał, bo przecież ma wszystko wypchnięte na wierzch, również strzałkę.

może Twój kuc jednak nie musi,....to wszystko zależny od stopnia zaawansowania choroby.

Tak, konie prymitywne powinny dostawać jak najmniej białka...łąka skąpa i zero owsa najlepiej.
DuchowaPrzygoda napisał(a):Ale są naprawdę różne stopnie przemieszczenia kości i niestety bywa, ze koń w ogóle jest kaleką do końca życia. Kuje sie zaleczonego konia , głównie po to, żeby się nie podbijał, bo przecież ma wszystko wypchnięte na wierzch, również strzałkę.

Fakt, że różnie to wygląda.
Kuc nie miał az takich zmian

Cytat:Tak, konie prymitywne powinny dostawać jak najmniej białka...łąka skąpa i zero owsa najlepiej.

Mysle, że główny problem wcale nie jest w owsie.
Ten drugi ochwat kuc przeszedł już u mnie wiosną , w okresie kiedy obydwa nie dostają zupełnie owsa.

Logiczną więc przyczyną wydaje się być trawa , zbyt bogata jak na jego wymagania Sad
Powinien pasc się na ugorach, żeby zachować zdrowie - zresztą teraz na samym sianie i słomie wygląda jak pączek :?

Ze strachem myślę juz o wiosennej trawie.
A ja mam ją wszędzie - koło stajni, domu , na wybiegu.

Chyba kupię mu kaganiec - choć może z tego powodu nabawic się wrzodów żołądka :?
guli, trzeba go odizolować od zbyt bogatej trawy..ale na takiej zwykłej się nie ochwaci. Owsa kategorycznie nie wolno!

A nie myślałaś o tym, że on wiosną jednak więcej chodzi i może to nie od trawy, ale -jeśli nie okuty - po prostu się podbija?

Fakt, wiosną to i różne wiruski ....w zasadzie ochwat ma tendencję do nawrotów, chlip.
DuchowaPrzygoda napisał(a):guli, trzeba go odizolować od zbyt bogatej trawy..ale na takiej zwykłej się nie ochwaci. Owsa kategorycznie nie wolno!

Napisałam przeciez, że jest bezowsowy Smile

Zresztą Kuba ( koń ) owies dostaje tylko zimą .
W pozostałym okresie zero owsa

Cytat:A nie myślałaś o tym, że on wiosną jednak więcej chodzi i może to nie od trawy, ale -jeśli nie okuty - po prostu się podbija?

Nie chodził pod jeźdźcem wiosną.

Ja go przyuczałam w tym okresie, ale to było kilka razy po 20 min i to sam stęp po trawie.

Jeżdzic córka zaczęła na nim dopiero na jesieni

U niego widac natychmiast każdą zmianę chorobowa- jest szalenie ekspresyjny.
Pisałam co robił, jak go zabolał brzuch.
Teraz to myślę, że on celowo tak zachowywał się, żeby zwrócić moją uwagę i pokazać, że cos mu dolega.
Jakby połozył sie i leżał, to pewnie nie przyjrzałabym mu sie dokładnie.
Trzeba było kłaść się , wstawać, znowu kłaśc, az zaniepokoiłam się


A może to ja jestem szalenie wyczulona i dlatego reaguję natychmiast.
Jak rano nie wybiegnie buńczucznie z boksu to już zaczynam się martwić

Cytat:Fakt, wiosną to i różne wiruski ....w zasadzie ochwat ma tendencję do nawrotów, chlip.

Coraz częściej i w polskim piśmiennictwie pojawia się teoria o wpływie młodej trawy na zachorowalnośc na ochwat.
Taka trawa ma duzo białka i cukrów.
W Anglii koń w czasie pierwszych objawów stoi 2 tygodnie w boksie , albo na piachu.
Potem wypuszczany jest na pastwisko tylko nocą ( chodzi o nasłonecznioną trawę)

Ja tez zastanawiam się nad nocnym wypasaniem na wiosnę
guli napisał(a):Trzeba było kłaść się , wstawać, znowu kłaśc, az zaniepokoiłam się
guli jak konia boli brzuch to zawsze się tak zachowuje... nawet kobyłą przed wyźrebieniem potrafi wręcz rzucać się na ziemię i wstawać abrdzo gwałtownie... Jak koń już się położy i nie wstaje (przy kolce) to nie jest dobrze... Undecided
są też teorie, ze konie mają nawroty ochwatu jesienią i wiosną właśnie ze względu na przeziębienia, nawet te prawie niewidoczne.

tak, tak..usłyszałam, ze nie dostaje owsa...ja to tak zawsze szybko piszę , ze nie zdążę czasem zaznaczyć...że już chodzi mi o jakieś uogólnienie a nie, że to dotyczy czegoś konkretnego...sorki.

Guli no ja nie wiem jaki jest stan kopyt poochwatowych u Twego kuca...ale moja klacz podbijała się i bez jeźdźca....MUSIAŁA być okuta i to ortopedycznie.

Ja mam silny uraz poochwatowy /ja!/ stąd może panikuję nadmiernie. A przecież Ty masz i kowala i sama bardzo dbasz o swoje koniki.
Gaga napisał(a):. nawet kobyłą przed wyźrebieniem potrafi wręcz rzucać się na ziemię i wstawać abrdzo gwałtownie... Jak koń już się położy i nie wstaje (przy kolce) to nie jest dobrze... Undecided

Ale on nic nie robił gwałtownie Smile

Mało tego , jak zajrzałam po cichutku do stajni za jakiś czas, to stał spokojnie.

Ale oczywiście może to byc moja nadinterpretacja :wink:

Bo przecież faktycznie brzuch go bolał, choć na szczęście krótko i interwencja weterynarza był niepotrzebna.
guli napisał(a):Ze strachem myślę juz o wiosennej trawie.
A ja mam ją wszędzie - koło stajni, domu , na wybiegu.

Chyba kupię mu kaganiec - choć może z tego powodu nabawic się wrzodów żołądka :?
Guli, może kup mu taki kaganiec, jak wklejałam w "Końskim sprzęcie" - pozwala jeść trawę, ale w ograniczonych ilościach. Właśnie temu słuzy: żeby zapobiec skutkom zbyt dużej ilości trawy.

Jeszcze jeden link o bosych koniach:
http://www.barefoothorse.com/
guli a ja chcę mieć wszędzie trawę!!!! kurczę mam ziemię klasy VI...chyba przeniosę się do Ciebie!
DuchowaPrzygoda napisał(a):guli a ja chcę mieć wszędzie trawę!!!!

Jak widzisz, nie zawsze jest to korzystne.
Ale przecież nie myslałam kiedys, że będe trzymać konie Smile

Zresztą wybieg, to kawałek łąki.
Nie sianej, właściwie dzikiej , od nastu lat ta sama trawa, z mojej głupoty nawieziona trochę na wiosnę :twisted:

A była to głupota, bo to teren przy rzece, wilgoć, trawa rośnie jak szalona.
Choć trawy tam mniej, a więcej chwastów, czy ziół.
W każdym razie skutek nawiezienia części, trawa schła i schła, bo była "gruba", aż wyblakła od bardzo silnego w tym okresie słońca.
Niby pisze się, że traci w ten sposób swoje wartości odżywcze, ale jak widac po moich nie jest to prawdą :wink:

Sianą trawe, gatunek ogrodowy mam w ogrodzie i koło domu.
To faktycznie sama trawa no i strasznie ja lubią.
Przypuszczam, że to ona jest bardziej szkodliwa dla kuca.

Oglądałam nawet kaganiec, ale na kuce pewnie nie ma, a poza tym on sobie ściągnie :twisted:

Jak nie sam, to pomoże mu koń- widziałam jak mu "pomagał" ściągac ogłowie - jeden ruch zębami i zdjęte :roll:
Mnie dzisiaj za to kowal pocieszył , że nie ma potrzeby kucia na tył krówka.
Owszem trochę ściera kopyto od piętek , ale nie na tyle by było to nieprawidłowościa kwalifikującą do kucia. Warunkiem jest jednak systematyczne rozczyszczanie.Co zresztą czynimy. Big Grin
W ogóle stwierdził , że do takiej rekreacji jaka uprawiamy , to kucie konia jest całkowicie zbędne.O ile oczywiście nie trzeba czegoś korygować.
Czołem,
My jeździmy na hucułach. Raczej w kategorii rekreacja plus czasem wypali jakiś rajd. Do tej pory myślałem że nie trzeba będzie naszych hucułów kuć ale zaczynam nabierać podejrzeń że trzeba będzie. Właśnie tak jak pisał Pan Jacek Kowerski – na przód. W zeszłym roku na we wrześniu pojechaliśmy na 4 dniowy rajd po naszej Puszczy i pomimo że najtwardsza droga jaka jechaliśmy to była żwirówka byłem zdziwiony jak mocno konie „zebrały” sobie właśnie przednie kopyta. Dobrze, że przed rajdem „zostały podhodowane” ich kopyta i było z czego zbierać. A pomyśleć jakby trzeba było tydzień później zrobić powtórkę – wtedy bez kucia nie byłoby szans.
Jestem ciekawa, czy ktoś miał do czynienia z korekcyjnym struganiem w przypadku szpatu (remedioss?). Z jednej strony słyszę, że można trochę stawy skokowe odciążyć, przestawiając konia trochę bardziej "na palce", z drugiej, że to niepotrzebnie obciąży trzeszczki...
niestety żwirówki są zabójcze dla kopyt końskich. Nawet dla hucułów. Bo one też nie zawsze wbrew pozorom mają wzorcowe kopyta.

Ja także mam w swojej puszczy "drogę główną" żwirową i staram się jak mogę od razu wjeżdżać w głębszy las, mimo, ze to jazda dość krótkotrwała raczej.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10