Hipologia Kategoria Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki kozy, kózeczki, capy

kozy, kózeczki, capy

kozy, kózeczki, capy

Strony (3): Wstecz 1 2 3 Dalej
Joanna Dobrzyńska

Posting Freak

910
08-09-2011, 12:09 PM #16
To fajnie, że znajdujesz dla małych nowych właścicieli. Koza na talerzu to dla mnie również coś nie do pomyślenia więc jasne, że żartowałam. Ciekawe swoją drogą czemu kozy są tak mało znane wetom, hodowców posiadających jakąś wiedzę trzeba szukać- u mnie w okolicy ich nie ma niestety- co wiem, to z książki i z praktyki. Z capami z hodowli jest tak, że podobno krążą. Dokładnie jak piszesz, Twój trafił by urozmaicić genotyp, poprzedni zapewne trafił do innych kóz. Cap nie nadaje się do niczego prócz rozrodu. Szczęśliwie u nas jak dotąd rodziły się same kózki.
W dużych hodowlach jest tak, że mleko kóz może mieć intensywniejszy zapach gdy w stadzie jest obecny cap- powoduje on wydzielanie do mleka jakiegoś enzymu, który prowokuje wydzielenie specyficznego koziego posmaku i zapachu. Tam, gdzie capa nie ma, mleko niewiele się różni smakiem i zapachem od krowiego. I oczywiście to czym karmimy kozy nie pozostaje bez znaczenia. Wiem, ze należy uważać z owsem. Kozy lubią owies, ale nadmiar może powodować przetłuszczenie wątroby więc dawki muszą być bezpieczne. Ja daję na kolację po kubku 0,5 l i są zdrowe. Dostają również otręby, siemię (uwielbiają dostać po garści końskiego mussli) gnieciona kukurydzę i ziarno słonecznika, jabłka i marchewki+ to obierzyny wszelkiego rodzaju, sianko,słoma. To meni zimowe, a latem sobie same wybierają to co im potrzebne.

<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Joanna Dobrzyńska
08-09-2011, 12:09 PM #16

To fajnie, że znajdujesz dla małych nowych właścicieli. Koza na talerzu to dla mnie również coś nie do pomyślenia więc jasne, że żartowałam. Ciekawe swoją drogą czemu kozy są tak mało znane wetom, hodowców posiadających jakąś wiedzę trzeba szukać- u mnie w okolicy ich nie ma niestety- co wiem, to z książki i z praktyki. Z capami z hodowli jest tak, że podobno krążą. Dokładnie jak piszesz, Twój trafił by urozmaicić genotyp, poprzedni zapewne trafił do innych kóz. Cap nie nadaje się do niczego prócz rozrodu. Szczęśliwie u nas jak dotąd rodziły się same kózki.
W dużych hodowlach jest tak, że mleko kóz może mieć intensywniejszy zapach gdy w stadzie jest obecny cap- powoduje on wydzielanie do mleka jakiegoś enzymu, który prowokuje wydzielenie specyficznego koziego posmaku i zapachu. Tam, gdzie capa nie ma, mleko niewiele się różni smakiem i zapachem od krowiego. I oczywiście to czym karmimy kozy nie pozostaje bez znaczenia. Wiem, ze należy uważać z owsem. Kozy lubią owies, ale nadmiar może powodować przetłuszczenie wątroby więc dawki muszą być bezpieczne. Ja daję na kolację po kubku 0,5 l i są zdrowe. Dostają również otręby, siemię (uwielbiają dostać po garści końskiego mussli) gnieciona kukurydzę i ziarno słonecznika, jabłka i marchewki+ to obierzyny wszelkiego rodzaju, sianko,słoma. To meni zimowe, a latem sobie same wybierają to co im potrzebne.


<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>

08-10-2011, 02:37 PM #17
Z mlekiem dokładnie tak jak piszesz.My nie mamy capa więc mleko nie śmierdzi a robimy z niego również sery i są bardzo smaczne.Wole dziewczynki na randki zabierać niż mieć śmierdziela w stajni.Tzn. gdybym miała możliwość to chcę kupić capa rasy anglo nibijskiej bo podobno nie śmierdzą ale bardzo ciężko dostać takiego pana.A mam inne pytanie: jak Twoje konie reagują na kozy?Nasz ogierek w naszym zamiarze miał się wypasać razem z nimi ale niestety w praktyce wyszło inaczej.Są oddzielone ogrodzeniem, widzą się ale razem być nie mogą bo hucuł strasznie im dokucza gryzie i goni je.W stajni wszystko ok są po sąsiedzku i nic się nie dzieje.Może to przejściowe i jak dorośnie to przestanie ale obecnie to niestety nici z wspólnego pastwiska.

<t></t>
Agnieszka Naklicka
08-10-2011, 02:37 PM #17

Z mlekiem dokładnie tak jak piszesz.My nie mamy capa więc mleko nie śmierdzi a robimy z niego również sery i są bardzo smaczne.Wole dziewczynki na randki zabierać niż mieć śmierdziela w stajni.Tzn. gdybym miała możliwość to chcę kupić capa rasy anglo nibijskiej bo podobno nie śmierdzą ale bardzo ciężko dostać takiego pana.A mam inne pytanie: jak Twoje konie reagują na kozy?Nasz ogierek w naszym zamiarze miał się wypasać razem z nimi ale niestety w praktyce wyszło inaczej.Są oddzielone ogrodzeniem, widzą się ale razem być nie mogą bo hucuł strasznie im dokucza gryzie i goni je.W stajni wszystko ok są po sąsiedzku i nic się nie dzieje.Może to przejściowe i jak dorośnie to przestanie ale obecnie to niestety nici z wspólnego pastwiska.


<t></t>

Joanna Dobrzyńska

Posting Freak

910
08-11-2011, 06:52 AM #18
Ha, bywa widać różnie z kontaktami kozo-końskimi. U nas na początku tej znajomości Frajda nie bardzo akceptowała kozę. Nie mieszkały w jednym boksie, bo rano zastalibyśmy miazgę z kózki a wniosek się sam nasuwał gdy na moment koza wpadła do boksu. Na szczęście człowiek był blisko i można było interweniować. A mała kózka... cóż, do odważnych świat należy. Teraz się zmieniło. Już są razem ponad 4 lata, kozy mają stały kontakt z koniem i odwrotnie- ale są odgrodzone. Gdy byłam w zeszłym roku w szpitalu zdarzyło się kilka razy, że mój tata chyba nie zamknął furteczki koziej na tyle, by kozy nie wybiegły. I nic się złego nie działo. Rano podobno Kruszka leżała pod Frajdą, a ta ruszała się tak by jej nie nadepnąć. Kluska natomiast wolała zostać u siebie. Miło spojrzeć jak piją z jednego wiaderka, razem na padoku jedzą sianko. W naszym przypadku była to kwestia czasu. Poza tym czasem koza próbuje bodnąć konia by odsunąć go od siana i wygląda to tak: mała, przestań, rozbawiasz mnie i weź sobie to sianko... Latem nie puszczam kóz wolno, bo zbyt wiele strat przyniosłyby w krzewach i drzewkach. Zimują głownie w stajni, wypuszczam na krótki towarzyski "popas" (fot). Drugi koń jest bardziej obojętny kozom. Zobaczymy niebawem jak trzeci (2.5 roku), ale znając ją myślę, ze będzie dobrze.

nie mogę dodać fot, nie wiem co się stało...

<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Joanna Dobrzyńska
08-11-2011, 06:52 AM #18

Ha, bywa widać różnie z kontaktami kozo-końskimi. U nas na początku tej znajomości Frajda nie bardzo akceptowała kozę. Nie mieszkały w jednym boksie, bo rano zastalibyśmy miazgę z kózki a wniosek się sam nasuwał gdy na moment koza wpadła do boksu. Na szczęście człowiek był blisko i można było interweniować. A mała kózka... cóż, do odważnych świat należy. Teraz się zmieniło. Już są razem ponad 4 lata, kozy mają stały kontakt z koniem i odwrotnie- ale są odgrodzone. Gdy byłam w zeszłym roku w szpitalu zdarzyło się kilka razy, że mój tata chyba nie zamknął furteczki koziej na tyle, by kozy nie wybiegły. I nic się złego nie działo. Rano podobno Kruszka leżała pod Frajdą, a ta ruszała się tak by jej nie nadepnąć. Kluska natomiast wolała zostać u siebie. Miło spojrzeć jak piją z jednego wiaderka, razem na padoku jedzą sianko. W naszym przypadku była to kwestia czasu. Poza tym czasem koza próbuje bodnąć konia by odsunąć go od siana i wygląda to tak: mała, przestań, rozbawiasz mnie i weź sobie to sianko... Latem nie puszczam kóz wolno, bo zbyt wiele strat przyniosłyby w krzewach i drzewkach. Zimują głownie w stajni, wypuszczam na krótki towarzyski "popas" (fot). Drugi koń jest bardziej obojętny kozom. Zobaczymy niebawem jak trzeci (2.5 roku), ale znając ją myślę, ze będzie dobrze.

nie mogę dodać fot, nie wiem co się stało...


<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>

08-11-2011, 10:14 AM #19
Zimą bywały lepsze kontakty relacji koń kozy jadły na padoku z jednego paśnika i tylko od czasu do czasu koń dostał z bańki tak dla porządku.Ale od kąd dziewczynki już były na terminie i potem jak już koźlęta się pojawiły przestałam je razem wypuszczać żeby koń maluszkom czegoś złego nie zrobił.Małych już nie ma więc po skoszeniu łąki spróbuje je znów razem wypuszczać.A tak z innej beczki teraz to od kilku dni moje panie mają ruję i za każdym razem jak wracają z pastwiska próbują się wymknąc do kawalera po sąsiedzku.W zeszłym roku właśnie taki numer mi wykręciły i obie okazały się kotne.Jest taki krzyk w stajence jakby je ktoś ze skóry obdzierał.Biednemu koniowi uszy więdną.Planuje je dopuścić dopiero zimą żeby maleństwa na świat wiosną przyszły.A tak wogóle to również wypasam je na linkach bo to szkodniki okrutne ,kochane są ale zjedzą wszystko pożyteczne najpierw a trawa zostanie.Koń jest ok drzew w sadzie nie obgryza więc chodzi sobie spokojnie w cieniu jak mu na pastwisku dogrzeje.

<t></t>
Agnieszka Naklicka
08-11-2011, 10:14 AM #19

Zimą bywały lepsze kontakty relacji koń kozy jadły na padoku z jednego paśnika i tylko od czasu do czasu koń dostał z bańki tak dla porządku.Ale od kąd dziewczynki już były na terminie i potem jak już koźlęta się pojawiły przestałam je razem wypuszczać żeby koń maluszkom czegoś złego nie zrobił.Małych już nie ma więc po skoszeniu łąki spróbuje je znów razem wypuszczać.A tak z innej beczki teraz to od kilku dni moje panie mają ruję i za każdym razem jak wracają z pastwiska próbują się wymknąc do kawalera po sąsiedzku.W zeszłym roku właśnie taki numer mi wykręciły i obie okazały się kotne.Jest taki krzyk w stajence jakby je ktoś ze skóry obdzierał.Biednemu koniowi uszy więdną.Planuje je dopuścić dopiero zimą żeby maleństwa na świat wiosną przyszły.A tak wogóle to również wypasam je na linkach bo to szkodniki okrutne ,kochane są ale zjedzą wszystko pożyteczne najpierw a trawa zostanie.Koń jest ok drzew w sadzie nie obgryza więc chodzi sobie spokojnie w cieniu jak mu na pastwisku dogrzeje.


<t></t>

Joanna Dobrzyńska

Posting Freak

910
08-12-2011, 12:02 PM #20
Zygulla, a zapytam Cię o ser. Jaki robisz? Na podpuszczce, czy bez? Ja akurat robię zwykły twaróg, już się nauczyłam wyczuć moment i zależnie od tego kiedy kończę podgrzewanie (do skrzepu czasem dodam jakieś zioło) wychodzi mi coś co mogę nawet włożyć do solanki, kroić w grube lub nawet cienkie plastry.
Mam wielką chrapkę na sery podpuszczkowe i już jestem na etapie jej zakupu oraz kultur bakterii do serów twardych. Jak się nauczę, chyba moje kozy pójdą na randkę :lol: I ser koryciński właściwie wydaje się prosta sprawą.

<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Joanna Dobrzyńska
08-12-2011, 12:02 PM #20

Zygulla, a zapytam Cię o ser. Jaki robisz? Na podpuszczce, czy bez? Ja akurat robię zwykły twaróg, już się nauczyłam wyczuć moment i zależnie od tego kiedy kończę podgrzewanie (do skrzepu czasem dodam jakieś zioło) wychodzi mi coś co mogę nawet włożyć do solanki, kroić w grube lub nawet cienkie plastry.
Mam wielką chrapkę na sery podpuszczkowe i już jestem na etapie jej zakupu oraz kultur bakterii do serów twardych. Jak się nauczę, chyba moje kozy pójdą na randkę :lol: I ser koryciński właściwie wydaje się prosta sprawą.


<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>

08-13-2011, 09:30 AM #21
Robieniem serów zajmuje się mój mąż troche nietypowo haha ale robi na poduszczce.Kupujemy od takiego chłopaka z mleczarni wiem że sprzedaje to również na allegro.Gdy robiliśmy zwyczajnie z jogurtem to nie bardzo mi smakowały.Tzn. Obcym ludziom którzy nie znają zapachu kozy smakowały bardzo ale ja pracuje przy moich królewnach i chociaż są naprawde czyściutkie to niestety serek mi lekko zalatywał no i nie przeszło.Teraz męża chce zmodyfikować produkcje serków właśnie na takie wędzone moczone w solance.Wino też sam robi a mnie cieszy że ma takie zainteresowania.

<t></t>
Agnieszka Naklicka
08-13-2011, 09:30 AM #21

Robieniem serów zajmuje się mój mąż troche nietypowo haha ale robi na poduszczce.Kupujemy od takiego chłopaka z mleczarni wiem że sprzedaje to również na allegro.Gdy robiliśmy zwyczajnie z jogurtem to nie bardzo mi smakowały.Tzn. Obcym ludziom którzy nie znają zapachu kozy smakowały bardzo ale ja pracuje przy moich królewnach i chociaż są naprawde czyściutkie to niestety serek mi lekko zalatywał no i nie przeszło.Teraz męża chce zmodyfikować produkcje serków właśnie na takie wędzone moczone w solance.Wino też sam robi a mnie cieszy że ma takie zainteresowania.


<t></t>

Joanna Dobrzyńska

Posting Freak

910
09-11-2011, 09:47 PM #22
Troszkę o serkach, bo kozy to i serek zazwyczaj, a jeść uwielbiam, choć tego po mnie nie widać.
Zygulla, eksperyment z podpuszczką chyba udany. Ser krowio-kozi 'ala koryciński czysty i z ziołami (zdjęcia nie wkleję, bo moje możliwości wyczerpałam, a na potral typu "picasa nie mam czasu...). Wymoczył się w solance, ma ładny przekrój i może się uda drugi i następne pozostawić na "suchą skórkę". Poeksperymentuję z kozimi podwędzanymi na podpuszczce. Zastanawia mnie pokrewieństwo serów twarogowych i ricotty: mój ser twarogowy robię ze zlewanego mleka przez kilka dni- dlatego jest w końcowym efekcie mocno "zemulgowany", bez większych "ok" i gdy zrobiłam z niego paschę na Wielkanoc, okazało się, ze tak delikatny, że mielić już nie ma sensu :wink: .
Oj, ta podpuszczka :roll: . A wszyscy w domu uwielbiamy sery.
Na strychu mam siano, w piwnicy jeszcze pusto. Big Grin Zapełnię.

<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Joanna Dobrzyńska
09-11-2011, 09:47 PM #22

Troszkę o serkach, bo kozy to i serek zazwyczaj, a jeść uwielbiam, choć tego po mnie nie widać.
Zygulla, eksperyment z podpuszczką chyba udany. Ser krowio-kozi 'ala koryciński czysty i z ziołami (zdjęcia nie wkleję, bo moje możliwości wyczerpałam, a na potral typu "picasa nie mam czasu...). Wymoczył się w solance, ma ładny przekrój i może się uda drugi i następne pozostawić na "suchą skórkę". Poeksperymentuję z kozimi podwędzanymi na podpuszczce. Zastanawia mnie pokrewieństwo serów twarogowych i ricotty: mój ser twarogowy robię ze zlewanego mleka przez kilka dni- dlatego jest w końcowym efekcie mocno "zemulgowany", bez większych "ok" i gdy zrobiłam z niego paschę na Wielkanoc, okazało się, ze tak delikatny, że mielić już nie ma sensu :wink: .
Oj, ta podpuszczka :roll: . A wszyscy w domu uwielbiamy sery.
Na strychu mam siano, w piwnicy jeszcze pusto. Big Grin Zapełnię.


<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>

Joanna Dobrzyńska

Posting Freak

910
09-16-2011, 07:39 AM #23
Czy orientujecie się co może być powodem powstawania grudek podskórnych u kóz? U wielu takie spotykałam, moje też mają. Grudki nie są bardzo twarde i umiejscowione w całkiem przypadkowych miejscach na ciele. Czy to rodzaj tłuszczaków?

<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Joanna Dobrzyńska
09-16-2011, 07:39 AM #23

Czy orientujecie się co może być powodem powstawania grudek podskórnych u kóz? U wielu takie spotykałam, moje też mają. Grudki nie są bardzo twarde i umiejscowione w całkiem przypadkowych miejscach na ciele. Czy to rodzaj tłuszczaków?


<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>

09-30-2011, 08:09 PM #24
Być może ,że to tłuszczaki. Moja koza ma 1 grudkę pod skórą na wymieniu -tez nie wiem, co to jest.
A co do serów -to robie "kozcypki" czyli serki podpuszczkowe robione na wzór owczych oscypków:


[Obrazek: seryl.jpg]

<t></t>
Barbara Rzepiszczak
09-30-2011, 08:09 PM #24

Być może ,że to tłuszczaki. Moja koza ma 1 grudkę pod skórą na wymieniu -tez nie wiem, co to jest.
A co do serów -to robie "kozcypki" czyli serki podpuszczkowe robione na wzór owczych oscypków:


[Obrazek: seryl.jpg]


<t></t>

siku

Junior Member

18
10-01-2011, 09:09 PM #25
Ja posiadam 6 kóz:parę kameruńską Capusia(od zapachu) oraz Kasię,2 kozy mleczne Stasię oraz Franię oraz dwóch potomków Capusia i Stasi,Kubę i Michała.Są to mieszanki jakby ktoś się pogubił kozy kameruńskiej i mlecznej.

<t></t>
siku
10-01-2011, 09:09 PM #25

Ja posiadam 6 kóz:parę kameruńską Capusia(od zapachu) oraz Kasię,2 kozy mleczne Stasię oraz Franię oraz dwóch potomków Capusia i Stasi,Kubę i Michała.Są to mieszanki jakby ktoś się pogubił kozy kameruńskiej i mlecznej.


<t></t>

11-25-2011, 09:38 AM #26
Można powiedzieć że ten rok już mam dopięty na ostatni guzik w mojej mini hodowli.Obie dziewczynki kózkowe były już na randce i z tego co widzę po ich zachowaniu obie będą mamami na wiosnę a dokładnie w kwietniu. Teraz jedynie trzeba czekać obserwować czy wszystko w porządku.

<t></t>
Agnieszka Naklicka
11-25-2011, 09:38 AM #26

Można powiedzieć że ten rok już mam dopięty na ostatni guzik w mojej mini hodowli.Obie dziewczynki kózkowe były już na randce i z tego co widzę po ich zachowaniu obie będą mamami na wiosnę a dokładnie w kwietniu. Teraz jedynie trzeba czekać obserwować czy wszystko w porządku.


<t></t>

Joanna Dobrzyńska

Posting Freak

910
06-21-2012, 07:36 AM #27
Mam pytanie: czy ktoś z Was spotkał się z samozdajaniem u kóz? Nie przeszkadza mi to, ale ciekawi sam fakt. Skłonna jestem stwierdzić, że nawet sprzyjało to szybszemu rozdojeniu kozy wiosną, być może zwiększeniu mleczności u tej kózki. Zaznaczam, że nie miała nigdy potomstwa.
W każdym razie nie zamierzam ingerować, nakładać coś ns nos "kolczatek", nie jestem hodowcą, na własny użytek wystarcza.

<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Joanna Dobrzyńska
06-21-2012, 07:36 AM #27

Mam pytanie: czy ktoś z Was spotkał się z samozdajaniem u kóz? Nie przeszkadza mi to, ale ciekawi sam fakt. Skłonna jestem stwierdzić, że nawet sprzyjało to szybszemu rozdojeniu kozy wiosną, być może zwiększeniu mleczności u tej kózki. Zaznaczam, że nie miała nigdy potomstwa.
W każdym razie nie zamierzam ingerować, nakładać coś ns nos "kolczatek", nie jestem hodowcą, na własny użytek wystarcza.


<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>

Joanna Dobrzyńska

Posting Freak

910
12-18-2012, 08:04 PM #28
Moja ukochana kózka (właściwie koza, bo zimą jest jej 2x więcej) i ja. Czasem tak lubimy: Tu i teraz.

<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Joanna Dobrzyńska
12-18-2012, 08:04 PM #28

Moja ukochana kózka (właściwie koza, bo zimą jest jej 2x więcej) i ja. Czasem tak lubimy: Tu i teraz.


<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
12-19-2012, 11:52 AM #29
cudowna sytuacja i piękne zdjęcie Smile

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
12-19-2012, 11:52 AM #29

cudowna sytuacja i piękne zdjęcie Smile


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

12-19-2012, 07:38 PM #30
A to moje 2 klony -mamusia z córeczką. Obie na łańcuszkach, bo nadal podobają mi się moje jabłonki w sadzie :mrgreen:

[Obrazek: kozyh.jpg]

<t></t>
Barbara Rzepiszczak
12-19-2012, 07:38 PM #30

A to moje 2 klony -mamusia z córeczką. Obie na łańcuszkach, bo nadal podobają mi się moje jabłonki w sadzie :mrgreen:

[Obrazek: kozyh.jpg]


<t></t>

Strony (3): Wstecz 1 2 3 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości