Twórczość "Morsztynowców"
Twórczość "Morsztynowców"
Proponuję abyśmy sobie skrobnęli tutaj czasem wiersz, piosenkę, opowiadanie , aforyzm..
W moim dotychczasowym skrobaniu - tylko jeden koński tworek. Brakuje mi dystansu do koni /stąd i też moje problemy z arabkiem/. Nadmierna emocjonalność szkodzi tekstowi...
...no, ale może kiedyś uda mi się gniadym słowem wznieść ponad stajnię zakochania. Pobrykać na grzbiecie świeżych myśli. A już wstępnie zajeżdżone zdania wytańczą zagadkę nowej baśni....tfu, tfu...ech te marzenia, miał byc przecież wiersz- piosenka.
KONIK NA BIEGUNACH
dedykowany miłemu znajomemu sprzed lat
Franciszkowi Kobryńczukowi
Był raz konik na biegunach
połamany, zapomniany
w ciemnym kącie z zabawkami
bujał
tam ta tam ta tam ta ta
bujał bujał aż wybujał
że najszybsze nogi ma
i z chmurami swego losu
na wyścigi pierwszy gna
Tam ta tam ta ta ta ta
ponad światem z zabawkami
ponad światem ze smutkami
coraz wyżej wśród obłoków
pośród cwałów pośród skoków
pośród żartów i swawoli
mógł nacieszyć się do woli
tam ta tam ta ta ta ta
w niebie pyskiem słońce toczył
i z błękitem wciąż się droczył
o promienie do skakania
o obłoki do lizania
tam ta tam bujał bujał
tym bujaniem nic nie wskórał
z kąta gdzie stał całe wieki
wyrzucono go na śmietnik
a on z wiatrem obłokami
i ze słońcem nie do wiary
a on dalej tam ta tam ta
na śmietniku z....marzeniami!!!!!!!!!
Jak się teraz rodzinnie zrobiło