Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Zdrowie koni sportowych -nieprawidłowości

Zdrowie koni sportowych -nieprawidłowości

Zdrowie koni sportowych -nieprawidłowości

Strony (5): Wstecz 1 2 3 4 5 Dalej
Lutejaxx

Administrator

2,782
12-13-2007, 09:45 AM #16
tak Taniu, w temacie jest napisane zdrowie koni "sportowych", one tam chodzą nie tylko 80 , ale np. i 160 km.

niektórzy "pomagają" w tym trudzie koniom podając im sterydy....po prostu zabolało mnie to.
Lutejaxx
12-13-2007, 09:45 AM #16

tak Taniu, w temacie jest napisane zdrowie koni "sportowych", one tam chodzą nie tylko 80 , ale np. i 160 km.

niektórzy "pomagają" w tym trudzie koniom podając im sterydy....po prostu zabolało mnie to.

Sowa

Member

137
12-13-2007, 10:35 AM #17
Zawsze się znajdzie jakas menda, która będzie chciała oszukać i podkręcić wynik sztucznie.
Ale ogólnie, nic złego w tych 160 km nie widzę. Araby, zostały ukształtowane w okrótnych pustynnych warunkach - do tego sa stworzone, takie włąśnie ich użytkowanie pozwala zachować ideę i użytecznośc tej rasy, bez sprowadzania jej do roli zdegenerowanej, obardczonej wszelkimi wadami dziedzicznymi, ozdóbki ogródkowej.

Hucuły nie potrzebują sportu , niby nie, ale tez ukształtowano je w cięzkich warunkach, w głodzie, chłodzie i cięzkiej pracy w bardzo trudnym terenie. Nie bez powodu sprawdza się je na ścieżce huculskiej.

Co jest niepraktycznego w klasycznym jezdziectwie? Umiejętność wytrenowania konia zadowolonego, silnego, zdrowego, równego, wszechstronnego, wygodnego do jazdy, reagującego na subtelne sygnały płynące z dosiadu i łydek?
A moze wyszkolenie jezdzca które nie trwa miesiąc tylko trzeba popracowac nad włąsnym ciałem i psyche żeby nauczyć się zachowania równowagi w siodle, nie wiszenia na końskiej mordzie, stopniowania pomocy?
Czy to jest sztuka dla sztuki? No watpię, to sztuka owszem, ale przynosząca wymierne kożyści i jezcowi i jego rumakowi. szkoda ze sztuka tak szmatławiona i pożucana na rzecz amerykańskich "nowinek"

Czego nie znał Paalman, czy Podchajsky a wynalazł Monty Roberts, czy Parelli? Hm?

<t>Być jak Lucky Luke</t>
Sowa
12-13-2007, 10:35 AM #17

Zawsze się znajdzie jakas menda, która będzie chciała oszukać i podkręcić wynik sztucznie.
Ale ogólnie, nic złego w tych 160 km nie widzę. Araby, zostały ukształtowane w okrótnych pustynnych warunkach - do tego sa stworzone, takie włąśnie ich użytkowanie pozwala zachować ideę i użytecznośc tej rasy, bez sprowadzania jej do roli zdegenerowanej, obardczonej wszelkimi wadami dziedzicznymi, ozdóbki ogródkowej.

Hucuły nie potrzebują sportu , niby nie, ale tez ukształtowano je w cięzkich warunkach, w głodzie, chłodzie i cięzkiej pracy w bardzo trudnym terenie. Nie bez powodu sprawdza się je na ścieżce huculskiej.

Co jest niepraktycznego w klasycznym jezdziectwie? Umiejętność wytrenowania konia zadowolonego, silnego, zdrowego, równego, wszechstronnego, wygodnego do jazdy, reagującego na subtelne sygnały płynące z dosiadu i łydek?
A moze wyszkolenie jezdzca które nie trwa miesiąc tylko trzeba popracowac nad włąsnym ciałem i psyche żeby nauczyć się zachowania równowagi w siodle, nie wiszenia na końskiej mordzie, stopniowania pomocy?
Czy to jest sztuka dla sztuki? No watpię, to sztuka owszem, ale przynosząca wymierne kożyści i jezcowi i jego rumakowi. szkoda ze sztuka tak szmatławiona i pożucana na rzecz amerykańskich "nowinek"

Czego nie znał Paalman, czy Podchajsky a wynalazł Monty Roberts, czy Parelli? Hm?


<t>Być jak Lucky Luke</t>

ecossaise

Member

69
12-13-2007, 10:38 AM #18
w każdej dyscyplinie nawet na najwyższym poziomie niestety są zawodnicy i "zawodnicy" :roll: ci zawodnicy mają na pierwszym miejscu dobro koni: przystępują do zawodów z przygotowanymi końmi, żadne starty pond siły, a kiedy okazuje się, ze koń ma zły dzień

<t>aleksandra i kucyk jumping teamSmile</t>
ecossaise
12-13-2007, 10:38 AM #18

w każdej dyscyplinie nawet na najwyższym poziomie niestety są zawodnicy i "zawodnicy" :roll: ci zawodnicy mają na pierwszym miejscu dobro koni: przystępują do zawodów z przygotowanymi końmi, żadne starty pond siły, a kiedy okazuje się, ze koń ma zły dzień


<t>aleksandra i kucyk jumping teamSmile</t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
12-13-2007, 10:48 AM #19
o właśnie, jak ja bym chciała dożyc czasów gdy 20 letni koń nie będzie jeszcze emerytem!!!!

co do arabów to jeżeli są one prawidłowo chowane/ i trenowane/i zajeżdżane w odpowiednim dla tej późno dojrzewającej rasy okresie to mogą wygrywać nawet w wieku 20 lat i więcej.

Ale nawet jeśli konik sportowy w pewnym wieku już nie osiąga dobrych wyników to niech będzie na tyle sprawny, żeby móc jakiemuś miłośnikowi służyć jeszcze długo w rekreacji!
Lutejaxx
12-13-2007, 10:48 AM #19

o właśnie, jak ja bym chciała dożyc czasów gdy 20 letni koń nie będzie jeszcze emerytem!!!!

co do arabów to jeżeli są one prawidłowo chowane/ i trenowane/i zajeżdżane w odpowiednim dla tej późno dojrzewającej rasy okresie to mogą wygrywać nawet w wieku 20 lat i więcej.

Ale nawet jeśli konik sportowy w pewnym wieku już nie osiąga dobrych wyników to niech będzie na tyle sprawny, żeby móc jakiemuś miłośnikowi służyć jeszcze długo w rekreacji!

Cejloniara

Posting Freak

1,108
12-13-2007, 10:52 AM #20
Marketing i popularyzacje Sowo! I co, źle? A z drugiej strony... uważasz, że warto się zatrzymać na Paalmanie, czy Podhayskim i nie szukac już niczego nowego? Rozwój wiedzy jest dla ludzi tak naturalny... Spójrz na to inaczej, bardzie hmmm oczywiście, nie kłócąc się z rzeczywistością, histoią i prawami społecznymi. Na jakimś naukowym kanale jest taki fajny cykl o tym, co wynaleźli jeszcze starożytni, choć nam wydaje się, że to wynaleźliśmy my, nowożytni. Twoje pytanie przewrotnie można postawić tak: co wymyślił Podhaysky, czego nie wymyslił Ksenofont? Jasne, że świały jeździec, mądry, ucziciwy wobec całej historii teroi jazdy nie wypada by powiedział "wszystko, co było przez Parelli to chłam jakiś i ciemnota".

Nie wydaje mi się też by klasyczna szkoła jazdy była szmatławiona. Pieknie się rozwija ale równolegle z innymi. Ja jestem zwolennikiem uciekania od dyskusji, co powinno wieść prym, co jest lepsze, klasyk czy np. west. Nie da się tego obiektywnie wyważyć więc po co tracić siłę? A jeżeli już koniecznie mówić o szmatłąwieniu to czyni to amatorszczyzna w kazdej szkole i na każdym poziomie. Sztuka zwykle jako taka jest trudna do osiągnięcia dla ogułu. A laicy... no cóż, chyle pokornie głowę :-)

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
12-13-2007, 10:52 AM #20

Marketing i popularyzacje Sowo! I co, źle? A z drugiej strony... uważasz, że warto się zatrzymać na Paalmanie, czy Podhayskim i nie szukac już niczego nowego? Rozwój wiedzy jest dla ludzi tak naturalny... Spójrz na to inaczej, bardzie hmmm oczywiście, nie kłócąc się z rzeczywistością, histoią i prawami społecznymi. Na jakimś naukowym kanale jest taki fajny cykl o tym, co wynaleźli jeszcze starożytni, choć nam wydaje się, że to wynaleźliśmy my, nowożytni. Twoje pytanie przewrotnie można postawić tak: co wymyślił Podhaysky, czego nie wymyslił Ksenofont? Jasne, że świały jeździec, mądry, ucziciwy wobec całej historii teroi jazdy nie wypada by powiedział "wszystko, co było przez Parelli to chłam jakiś i ciemnota".

Nie wydaje mi się też by klasyczna szkoła jazdy była szmatławiona. Pieknie się rozwija ale równolegle z innymi. Ja jestem zwolennikiem uciekania od dyskusji, co powinno wieść prym, co jest lepsze, klasyk czy np. west. Nie da się tego obiektywnie wyważyć więc po co tracić siłę? A jeżeli już koniecznie mówić o szmatłąwieniu to czyni to amatorszczyzna w kazdej szkole i na każdym poziomie. Sztuka zwykle jako taka jest trudna do osiągnięcia dla ogułu. A laicy... no cóż, chyle pokornie głowę :-)


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Sowa

Member

137
12-13-2007, 11:06 AM #21
No własnie, czego nie wymyślił ksenofont a udało się Parellemu? :lol:
Marketing, hm... marchewkowy bacik i firmowy sznurek pomoże Ci zostać jeźdzcem w weekend = założe ostrzejsze kiełzno i pojadę na poziomie GP. ;-)
jest jedna nieprzeskakiwalna bariera - nie da się przeskoczyć ani anatomi, ani czasu który trzeba poświęcić na naukę.
Sorry, ale w Ameryce to czerwoni ludzie per pedes zapitalał po prerii i nawet nie śnili o koniu, jak u nas jezdziectwo było już sztuką pełną.

Głupio pogardzac czymś co jest nasze, na rzecz takiego samego ale w nowym papierku - ignoranci sa wszędzie, w każdym nurcie, ludzi uprawiających poprawne rzemiosło albo i już sztukę jezdziectwa jest wśród nas niewielu.
Bo albo jest równowaga albo jej nie ma, albo koń jest zrelaksowany, posłuszny i prosty albo nie.
Tu się wiele wymyślić nie da, mozna ew. zamknąc oczy i wmawiac sobie że "tego wcześniej nie było". Ale nie wiem czy to mądry sposób.

<t>Być jak Lucky Luke</t>
Sowa
12-13-2007, 11:06 AM #21

No własnie, czego nie wymyślił ksenofont a udało się Parellemu? :lol:
Marketing, hm... marchewkowy bacik i firmowy sznurek pomoże Ci zostać jeźdzcem w weekend = założe ostrzejsze kiełzno i pojadę na poziomie GP. ;-)
jest jedna nieprzeskakiwalna bariera - nie da się przeskoczyć ani anatomi, ani czasu który trzeba poświęcić na naukę.
Sorry, ale w Ameryce to czerwoni ludzie per pedes zapitalał po prerii i nawet nie śnili o koniu, jak u nas jezdziectwo było już sztuką pełną.

Głupio pogardzac czymś co jest nasze, na rzecz takiego samego ale w nowym papierku - ignoranci sa wszędzie, w każdym nurcie, ludzi uprawiających poprawne rzemiosło albo i już sztukę jezdziectwa jest wśród nas niewielu.
Bo albo jest równowaga albo jej nie ma, albo koń jest zrelaksowany, posłuszny i prosty albo nie.
Tu się wiele wymyślić nie da, mozna ew. zamknąc oczy i wmawiac sobie że "tego wcześniej nie było". Ale nie wiem czy to mądry sposób.


<t>Być jak Lucky Luke</t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
12-13-2007, 11:07 AM #22
nie wiem, jestem dość prymitywną osoba chyba bo trzymam się prostych zasad w życiu...to samo dotyczy moich poglądów na konie.

Uważam mianowicie, że jeśli coś komuś sprawia przyjemność, w czymś czuje się dobrze to, że -jeśli nie krzywdzi konia i innych - wszystko jest ok.

Podobnie z metodami szkolenia konia ...jeśli ktoś z daną metodą /nawet mieszaną czy zmodyfikowaną / czuje się dobrze i nie krzywdzi przy tym konia to wszystko jest ok.

jedni chcą być "naturalni"...i mieć swoje ścisłe wartości ...niech sobie będą.
Inni chcą być klasyczni i czuja sie z tym dobrze...niech sobie będą.

Ja myślę, że warto ażeby z końmi pracowały osoby, które czuja się szczęśliwe z tego co robią. Bo nie tylko ważne jest, żeby koń był zadowolony...ale ważny jest też jego opiekun.
Bo człowiek zadowolony przekazuje swój nastrój też koniowi przecież.

Jedyne co mnie przeraża to cierpienie niewinnych zwierząt i ludzi!
Lutejaxx
12-13-2007, 11:07 AM #22

nie wiem, jestem dość prymitywną osoba chyba bo trzymam się prostych zasad w życiu...to samo dotyczy moich poglądów na konie.

Uważam mianowicie, że jeśli coś komuś sprawia przyjemność, w czymś czuje się dobrze to, że -jeśli nie krzywdzi konia i innych - wszystko jest ok.

Podobnie z metodami szkolenia konia ...jeśli ktoś z daną metodą /nawet mieszaną czy zmodyfikowaną / czuje się dobrze i nie krzywdzi przy tym konia to wszystko jest ok.

jedni chcą być "naturalni"...i mieć swoje ścisłe wartości ...niech sobie będą.
Inni chcą być klasyczni i czuja sie z tym dobrze...niech sobie będą.

Ja myślę, że warto ażeby z końmi pracowały osoby, które czuja się szczęśliwe z tego co robią. Bo nie tylko ważne jest, żeby koń był zadowolony...ale ważny jest też jego opiekun.
Bo człowiek zadowolony przekazuje swój nastrój też koniowi przecież.

Jedyne co mnie przeraża to cierpienie niewinnych zwierząt i ludzi!

Cejloniara

Posting Freak

1,108
12-13-2007, 11:43 AM #23
Nie chce Sowa z Tobą wchodzić w filozoficzne dyskusje, bo to mało merytoryczne. Zwyczajnie czuje się wolnym człowiekiem, posiadającym prawo wyboru, nie muszę wybierać tego, co "nasze" tylko dlatego, że tu się urodziłam. Nie znam PNH tyle dokładnie, by je oceniać, a z tego co Ty piszesz wynika, że znasz ją jeszcze mniej ode mnie. Pochopność jest gorsza od faszyzmu. Też widziałam to pokazane chyba przez Teolinka nowe ogłowie ale nie zastanawiam się nawet nad oceną jego działania, bo nie jestem w stanie przez zdjęcie wiedzieć wszystkiego. Nie chcę dyskutować na podstawie wiedzy zasłyszanej lub takiej "zdaje mi się". Nie chcę też gardzić metodami, któe ktoś inny potrafi fajnie wykorzystać, tak samo, jak nie chcę, by ktoś gardził tymi, które ja obrałam - pod warunkiem, że koniowi nie dzieje się krzywda. Takie podejście staram się trzymac i według mnie takie podejście jest fair i z szacunkiem wobec wszystkich innych ludzi.

Poza jednym tylko: czy ktoś, kto nie jest ignorantem, nie zamyka oczy na to, co było, nie może się interesować tym, co jest?

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
12-13-2007, 11:43 AM #23

Nie chce Sowa z Tobą wchodzić w filozoficzne dyskusje, bo to mało merytoryczne. Zwyczajnie czuje się wolnym człowiekiem, posiadającym prawo wyboru, nie muszę wybierać tego, co "nasze" tylko dlatego, że tu się urodziłam. Nie znam PNH tyle dokładnie, by je oceniać, a z tego co Ty piszesz wynika, że znasz ją jeszcze mniej ode mnie. Pochopność jest gorsza od faszyzmu. Też widziałam to pokazane chyba przez Teolinka nowe ogłowie ale nie zastanawiam się nawet nad oceną jego działania, bo nie jestem w stanie przez zdjęcie wiedzieć wszystkiego. Nie chcę dyskutować na podstawie wiedzy zasłyszanej lub takiej "zdaje mi się". Nie chcę też gardzić metodami, któe ktoś inny potrafi fajnie wykorzystać, tak samo, jak nie chcę, by ktoś gardził tymi, które ja obrałam - pod warunkiem, że koniowi nie dzieje się krzywda. Takie podejście staram się trzymac i według mnie takie podejście jest fair i z szacunkiem wobec wszystkich innych ludzi.

Poza jednym tylko: czy ktoś, kto nie jest ignorantem, nie zamyka oczy na to, co było, nie może się interesować tym, co jest?


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
12-13-2007, 12:18 PM #24
Jeżdziec o którym pisze Acossaise , ten który zsiadł z konia na przedostatniej przeszkodzie krosu ,mimo iż mógł go "zmusić " do uwolnienia nogi zahaczonej o przeszkodę , to nowozelandczyk Andrew Nicholson. Zapytany przez reportera zaraz po tym o powód takiej decyzji powiedział cos takiego: " nie mogłem inaczej, przecież to dzięki nim (koniom) jestem tym kim jestem". Zajmuje on 1 miejsce w rankingu WKKW FEI.
Można go będzie spotkać i posłuchać podczas styczniowej konferencji WKKW w Warszawie. http://equito.pl/content/823/67
Wojciech Mickunas
12-13-2007, 12:18 PM #24

Jeżdziec o którym pisze Acossaise , ten który zsiadł z konia na przedostatniej przeszkodzie krosu ,mimo iż mógł go "zmusić " do uwolnienia nogi zahaczonej o przeszkodę , to nowozelandczyk Andrew Nicholson. Zapytany przez reportera zaraz po tym o powód takiej decyzji powiedział cos takiego: " nie mogłem inaczej, przecież to dzięki nim (koniom) jestem tym kim jestem". Zajmuje on 1 miejsce w rankingu WKKW FEI.
Można go będzie spotkać i posłuchać podczas styczniowej konferencji WKKW w Warszawie. http://equito.pl/content/823/67

Trusia

Senior Member

324
12-13-2007, 12:31 PM #25
No właśnie, Sowa, bardzo słuszna uwaga, ignoranci są wszędzie. I wypowiadają się na tematy, o którym wiedzą mało albo nic. Szkoda tylko, że trochę bez związku z tematem wątku. Ale każdy pretekst jest dobry, żeby kogoś obrazić, prawda? A na tym forum miało tego nie być.

<t>Jeśli twój koń jest zbyt czysty, spędzasz z nim za mało czasu.</t>
Trusia
12-13-2007, 12:31 PM #25

No właśnie, Sowa, bardzo słuszna uwaga, ignoranci są wszędzie. I wypowiadają się na tematy, o którym wiedzą mało albo nic. Szkoda tylko, że trochę bez związku z tematem wątku. Ale każdy pretekst jest dobry, żeby kogoś obrazić, prawda? A na tym forum miało tego nie być.


<t>Jeśli twój koń jest zbyt czysty, spędzasz z nim za mało czasu.</t>

ecossaise

Member

69
12-13-2007, 12:51 PM #26
i wszyscy jeźdźcy powinni się zachowywac jak Andrew Nicolson(przepraszam za przekłamanie z tym coś się z koniem stało ale ta zawodna pamięc... :roll: ) sukces każdego zawdonika jest zależny od konia, a sukces każdego konia jest zależny od zawodnika...

różnymi metodami(zgodnymi z dobrem zwierza oczywiście Wink ) osiągamy te same cele i dyskusja, która szkoła lepsza jest zbędna...wg. mnie należy poznac jak najwiecej różnych kierunków żeby móc decydowac

<t>aleksandra i kucyk jumping teamSmile</t>
ecossaise
12-13-2007, 12:51 PM #26

i wszyscy jeźdźcy powinni się zachowywac jak Andrew Nicolson(przepraszam za przekłamanie z tym coś się z koniem stało ale ta zawodna pamięc... :roll: ) sukces każdego zawdonika jest zależny od konia, a sukces każdego konia jest zależny od zawodnika...

różnymi metodami(zgodnymi z dobrem zwierza oczywiście Wink ) osiągamy te same cele i dyskusja, która szkoła lepsza jest zbędna...wg. mnie należy poznac jak najwiecej różnych kierunków żeby móc decydowac


<t>aleksandra i kucyk jumping teamSmile</t>

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
12-13-2007, 01:06 PM #27
Pat Parelli , to super koniarz !Można mieć zastrzeżenia, że zbyt mocno poszedł w komercję, ale z drugiej strony trudno się dziwić kiedy kasa się pcha "drzwiami i oknami". Wystarczy popatrzeć: http://www.youtube.com/watch?v=G7RtqXTQx6Y
Pod siodłem klacz , luzem ogier.
Wojciech Mickunas
12-13-2007, 01:06 PM #27

Pat Parelli , to super koniarz !Można mieć zastrzeżenia, że zbyt mocno poszedł w komercję, ale z drugiej strony trudno się dziwić kiedy kasa się pcha "drzwiami i oknami". Wystarczy popatrzeć: http://www.youtube.com/watch?v=G7RtqXTQx6Y
Pod siodłem klacz , luzem ogier.

Lutejaxx

Administrator

2,782
12-13-2007, 01:31 PM #28
no, taki koniarz to i na moim Mirku pojechałby w teren..!!!A klacz by się obok grzała.

Tzn. ja też pojechałam..ale jechać a jechać...ech

O takie zarabianie kasy na promocji nie-krzywdzenia koni /m.in./to bardzo dobre zarabianie. Piękne zarabianie...żeby jeszcze te biedniejsze myszki mogły z tego skorzystać to już by było idealnie.
Lutejaxx
12-13-2007, 01:31 PM #28

no, taki koniarz to i na moim Mirku pojechałby w teren..!!!A klacz by się obok grzała.

Tzn. ja też pojechałam..ale jechać a jechać...ech

O takie zarabianie kasy na promocji nie-krzywdzenia koni /m.in./to bardzo dobre zarabianie. Piękne zarabianie...żeby jeszcze te biedniejsze myszki mogły z tego skorzystać to już by było idealnie.

ecossaise

Member

69
12-13-2007, 01:44 PM #29
no i tu jest jeden psikus w tym cały pnh'owskim marketingu...idea bardzo szlachetna tak samo "szlachetna kasa"ale jest jedno "ale". Z tego co troche to obserwuje to każdy lewel ma swój kurs, swój sprzęt, swoje kolory co tanie nie jest tak samo jak wszystki "oryginalne"podręczniki czy płyty :roll: dlatego nie jest to dostępne "przeciętnemu"śmiertelnikowi i w takiej sytuacji wyruszasz na poszukiwanie szczątkowych materiałów i szukasz pomocy u znajomych, a w miare jedzenia apetyt rośnie i koniec końców zabierasz się na wymarzony kurs, a po kursie kolejny kurs Wink jak dla mnie ten Pan poza "końskimi" osiągnięciami wspiął się na szczyt "pozytywnego" marketingu i tu poprostu wielki szacunek

<t>aleksandra i kucyk jumping teamSmile</t>
ecossaise
12-13-2007, 01:44 PM #29

no i tu jest jeden psikus w tym cały pnh'owskim marketingu...idea bardzo szlachetna tak samo "szlachetna kasa"ale jest jedno "ale". Z tego co troche to obserwuje to każdy lewel ma swój kurs, swój sprzęt, swoje kolory co tanie nie jest tak samo jak wszystki "oryginalne"podręczniki czy płyty :roll: dlatego nie jest to dostępne "przeciętnemu"śmiertelnikowi i w takiej sytuacji wyruszasz na poszukiwanie szczątkowych materiałów i szukasz pomocy u znajomych, a w miare jedzenia apetyt rośnie i koniec końców zabierasz się na wymarzony kurs, a po kursie kolejny kurs Wink jak dla mnie ten Pan poza "końskimi" osiągnięciami wspiął się na szczyt "pozytywnego" marketingu i tu poprostu wielki szacunek


<t>aleksandra i kucyk jumping teamSmile</t>

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
12-13-2007, 02:18 PM #30
Podejrzewam , a raczej jstem pewien ,że to nie on sam, a sztab ludzi , którzy wykorzystując jego wiedzę i umiejętności , zrobili z tego biznes.
Nie umniejsza to wcale jego umiejętności i tego czegoś co ma, a co sam nazywa savy.
Wojciech Mickunas
12-13-2007, 02:18 PM #30

Podejrzewam , a raczej jstem pewien ,że to nie on sam, a sztab ludzi , którzy wykorzystując jego wiedzę i umiejętności , zrobili z tego biznes.
Nie umniejsza to wcale jego umiejętności i tego czegoś co ma, a co sam nazywa savy.

Strony (5): Wstecz 1 2 3 4 5 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości