Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Czy rozpieszczonego konia nie da się naprawić?

Czy rozpieszczonego konia nie da się naprawić?

Czy rozpieszczonego konia nie da się naprawić?

sekfana13

Junior Member

4
01-29-2011, 09:09 PM #1
Moja koleżanka kupiła ośmioletnią klacz, którą bardzo rozpieściła czyli:nawet jak jak coś źle zrobi to dostanie marchewkę, ma mało ruchu i teraz wygląda jak by była w ciąży. Pewien trener powiedział, że ten koń nadaje się już tylko do hipoterapii lub na rzeź. Czy na prawdę już nic nie da się zrobić z tym koniem?

<t></t>
sekfana13
01-29-2011, 09:09 PM #1

Moja koleżanka kupiła ośmioletnią klacz, którą bardzo rozpieściła czyli:nawet jak jak coś źle zrobi to dostanie marchewkę, ma mało ruchu i teraz wygląda jak by była w ciąży. Pewien trener powiedział, że ten koń nadaje się już tylko do hipoterapii lub na rzeź. Czy na prawdę już nic nie da się zrobić z tym koniem?


<t></t>

Ailusia

Posting Freak

809
01-29-2011, 09:33 PM #2
sekfana13 Pewien trener powiedział, że ten koń nadaje się już tylko do hipoterapii lub na rzeź.

Ciekawe ma ten trener pojęcie na temat hipoterapii... :roll:
A z koniem da się zrobić bardzo wiele, mając odpowiedni zapas miłości, cierpliwości, czasu, doświadczenia i wiedzy. Pewnie nawet można by go przygotować do hipoterapii, jeśli ma odpowiednie predyspozycje fizyczne i przy odrobinie szczęścia Wink

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
01-29-2011, 09:33 PM #2

sekfana13 Pewien trener powiedział, że ten koń nadaje się już tylko do hipoterapii lub na rzeź.

Ciekawe ma ten trener pojęcie na temat hipoterapii... :roll:
A z koniem da się zrobić bardzo wiele, mając odpowiedni zapas miłości, cierpliwości, czasu, doświadczenia i wiedzy. Pewnie nawet można by go przygotować do hipoterapii, jeśli ma odpowiednie predyspozycje fizyczne i przy odrobinie szczęścia Wink


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

tomekpawwaw

Senior Member

380
01-29-2011, 10:36 PM #3
Ja tam nie wiem, konia nie widziałem ani nie wiem jakie są umiejętności koleżanki....
Zdarzają się konie, które są całkiem łagodne i bezpieczne dopóki się od nich nic trudniejszego nie wymaga i to wcale nie rzadko. Zapewne każdego zepsutego konia da się odpracować odpowiednim postępowaniem i odpowiednim nakładem pracy, jednak może to trwać miesiące i lata a efekt nie musi być pewny, zwłaszcza jak właściciel konia nie ma dużego doświadczenia i umiejętności. Jest możliwe, że trener powiedział po prostu uczciwie, zamiast powiedzieć : w porządku, ja tego konia odpracuję (co mogłoby trwać np rok, po kilkaset zł miesięcznie)

<t></t>
tomekpawwaw
01-29-2011, 10:36 PM #3

Ja tam nie wiem, konia nie widziałem ani nie wiem jakie są umiejętności koleżanki....
Zdarzają się konie, które są całkiem łagodne i bezpieczne dopóki się od nich nic trudniejszego nie wymaga i to wcale nie rzadko. Zapewne każdego zepsutego konia da się odpracować odpowiednim postępowaniem i odpowiednim nakładem pracy, jednak może to trwać miesiące i lata a efekt nie musi być pewny, zwłaszcza jak właściciel konia nie ma dużego doświadczenia i umiejętności. Jest możliwe, że trener powiedział po prostu uczciwie, zamiast powiedzieć : w porządku, ja tego konia odpracuję (co mogłoby trwać np rok, po kilkaset zł miesięcznie)


<t></t>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
01-30-2011, 10:28 AM #4
tomekpawwaw Jest możliwe, że trener powiedział po prostu uczciwie, zamiast powiedzieć : w porządku, ja tego konia odpracuję (co mogłoby trwać np rok, po kilkaset zł miesięcznie)

Ale jeśli koń rzeczywiście byłby taki trudny, to jak można "uczciwie" proponować rozwiązanie w postaci hipoterapii?

I co właściwie jest z nim nie tak? Piszemy o zepsutym koniu, a jak na razie z pierwszego postu wynika tylko, że jest gruby i dostaje marchewkę z ręki. 8)

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
01-30-2011, 10:28 AM #4

tomekpawwaw Jest możliwe, że trener powiedział po prostu uczciwie, zamiast powiedzieć : w porządku, ja tego konia odpracuję (co mogłoby trwać np rok, po kilkaset zł miesięcznie)

Ale jeśli koń rzeczywiście byłby taki trudny, to jak można "uczciwie" proponować rozwiązanie w postaci hipoterapii?

I co właściwie jest z nim nie tak? Piszemy o zepsutym koniu, a jak na razie z pierwszego postu wynika tylko, że jest gruby i dostaje marchewkę z ręki. 8)


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

sekfana13

Junior Member

4
01-30-2011, 05:27 PM #5
Może trochę za bardzo uogólniłam ten temat :wink: ale ona czasami kopie, a jedyną jej karą jest to, że dostanie mniej marchewki,zwala ludzi, nie chce przejść do galopu, a ta dziewczyna zamiast starać się z nią pracować to zaczyna beczeć i odpuszcza jej to.

<t></t>
sekfana13
01-30-2011, 05:27 PM #5

Może trochę za bardzo uogólniłam ten temat :wink: ale ona czasami kopie, a jedyną jej karą jest to, że dostanie mniej marchewki,zwala ludzi, nie chce przejść do galopu, a ta dziewczyna zamiast starać się z nią pracować to zaczyna beczeć i odpuszcza jej to.


<t></t>

Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
01-30-2011, 05:43 PM #6
To pracować nad sobą musi przede wszystkim ta dziewczyna. Dopóki ona nie zmieni podejścia i nie zacznie chcieć się uczyć to nic z tego nie będzie. Można ewentualnie pomyśleć o jakimś innym trenerze, kimś kto poprowadził by zajęcia systematycznie i długo, do skutku. I z koniem i z człowiekiem!
NAtomiast koszt będzie niewątpliwie spory. Ale dziewczyna musi zainwestować w siebie, w swoje umiejętności o ile chce mieć konia! Niewykluczone oczywiście, że trafił się koń trudny, ale osoba o takim podejściu po jakimś czasie zepsuje kazdego konia. A więc systematyczny trening nic innego!
A da się na pewno, natomiast trzeba mieć świadomość że będzie to trwało dość długo i może być kosztowne. A hipoterapia...hmmm....
Radzę poszukać INNEGO trenera.

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
01-30-2011, 05:43 PM #6

To pracować nad sobą musi przede wszystkim ta dziewczyna. Dopóki ona nie zmieni podejścia i nie zacznie chcieć się uczyć to nic z tego nie będzie. Można ewentualnie pomyśleć o jakimś innym trenerze, kimś kto poprowadził by zajęcia systematycznie i długo, do skutku. I z koniem i z człowiekiem!
NAtomiast koszt będzie niewątpliwie spory. Ale dziewczyna musi zainwestować w siebie, w swoje umiejętności o ile chce mieć konia! Niewykluczone oczywiście, że trafił się koń trudny, ale osoba o takim podejściu po jakimś czasie zepsuje kazdego konia. A więc systematyczny trening nic innego!
A da się na pewno, natomiast trzeba mieć świadomość że będzie to trwało dość długo i może być kosztowne. A hipoterapia...hmmm....
Radzę poszukać INNEGO trenera.


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości