Hipologia Kategoria Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki ile za trening konia

ile za trening konia

ile za trening konia

Strony (2): Wstecz 1 2
12-02-2010, 09:57 AM #16
W praktyce,...można powiedzieć tak ( u mnie, nie jestem jakimś bezgranicznym, i bez krytycznym fanem naturalu, ale, część rzeczy zapożyczam), trening konia przy zajeżdżaniu, można podzielić na trzy fazy:
-początkowa, zabawa z koniem, przyzwyczajanie, do uzdy ,siodła, ochraniaczy,lonżowanie, z siodłem ,praca w ręku
-druga faza, to sam dosiad konia, przyzwyczajanie do ciężaru jeźdźca,
- trzecia, praca z siodła, w towarzystwie drugiego konia
Długość wszystkich etapów ,jest zależna od temperamentu konia, z niektórymi idzie szybciej, z niektórymi pośpiech jest niewskazany, praca w ręku jest przeplatana, z normalnymi dosiadami.

<t></t>
Anna Tomaszewska
12-02-2010, 09:57 AM #16

W praktyce,...można powiedzieć tak ( u mnie, nie jestem jakimś bezgranicznym, i bez krytycznym fanem naturalu, ale, część rzeczy zapożyczam), trening konia przy zajeżdżaniu, można podzielić na trzy fazy:
-początkowa, zabawa z koniem, przyzwyczajanie, do uzdy ,siodła, ochraniaczy,lonżowanie, z siodłem ,praca w ręku
-druga faza, to sam dosiad konia, przyzwyczajanie do ciężaru jeźdźca,
- trzecia, praca z siodła, w towarzystwie drugiego konia
Długość wszystkich etapów ,jest zależna od temperamentu konia, z niektórymi idzie szybciej, z niektórymi pośpiech jest niewskazany, praca w ręku jest przeplatana, z normalnymi dosiadami.


<t></t>

Wojtas

Member

133
12-02-2010, 10:13 AM #17
Maria Masaz Trening połączony z jazdą tzn sam siedzisz w siodle ?? Smile tzn jazda na jakimś wyższym etapie, tak ? Smile

Wysokim etapem to bym tego nie nazwał - fakt że w siodle już siedzę Big Grin . Za pracę z samym koniem ci ludzie brali zbliżone stawki, chyba że przypadek byłby bardzo trudny lub niebezpieczny. A jeśli kilku "pacjentów" byłoby w jednym miejscu i koszty dojazdy lepiej by się rozkładały, to pewnie byłoby ciut taniej, z dziesięć złotych powiedzmy.

<t></t>
Wojtas
12-02-2010, 10:13 AM #17

Maria Masaz Trening połączony z jazdą tzn sam siedzisz w siodle ?? Smile tzn jazda na jakimś wyższym etapie, tak ? Smile

Wysokim etapem to bym tego nie nazwał - fakt że w siodle już siedzę Big Grin . Za pracę z samym koniem ci ludzie brali zbliżone stawki, chyba że przypadek byłby bardzo trudny lub niebezpieczny. A jeśli kilku "pacjentów" byłoby w jednym miejscu i koszty dojazdy lepiej by się rozkładały, to pewnie byłoby ciut taniej, z dziesięć złotych powiedzmy.


<t></t>

12-02-2010, 10:50 AM #18
Ano właśnie długość poszczególnych faz.
Więc kolejne głupie pytanie. Skoro widuję ogłoszenie np. "Zajeżdżanie młodych koni .. cena X zł"
To ten X jest za całość, czy miesięcznie?

<t></t>
Paweł Leśkiewicz
12-02-2010, 10:50 AM #18

Ano właśnie długość poszczególnych faz.
Więc kolejne głupie pytanie. Skoro widuję ogłoszenie np. "Zajeżdżanie młodych koni .. cena X zł"
To ten X jest za całość, czy miesięcznie?


<t></t>

Maria Masaz

Senior Member

465
12-02-2010, 11:01 AM #19
u , to ładna stawka - to pewnie swoim nazwiskiem (dobrym doświadczeniem) rekompensują cenę ...tak? Smile lub mają np własne ubezpieczenie za konia. Nie znałam cen treningu do czasu powstania wątku, zaczęłam węszyć: jedni ustalają cenę indywidualnie (nie piszą o niej), drudzy piszą właśnie o cenie miesięcznie 500 / 600 zł - co ni jak nie chciało mi wyjść 50 zł za godzinę, chyba, że poświęca się temu zwierzakowi 11/ 12 godzin w miesiącu - co, jako osobie po doświadczeniu w pracy zarówno treningowej jak i "zajeżdżającej" wydaje się, trochę niewiarygodne, aby w ten sposób konia czegoś nauczyć (chyba, że właściciel samodzielnie powtarza nauczone elementy), a ty Wojtku piszesz mi o 100 złotych Smile - cena sporo, ale zapewne to wynika z pewnych tam uwarunkowań.
Pawle kiedyś słyszałam tylko o cenie zajeżdżania (ile czasu to potrwa - to nie miało znaczenia), a za godzinę brali trenerzy np uczący skoków powyżej np. 1 metra i instruktorzy Smile

<r><COLOR color="#400000"><s></s><I><s></s>Maria<e></e></I><e></e></COLOR></r>
Maria Masaz
12-02-2010, 11:01 AM #19

u , to ładna stawka - to pewnie swoim nazwiskiem (dobrym doświadczeniem) rekompensują cenę ...tak? Smile lub mają np własne ubezpieczenie za konia. Nie znałam cen treningu do czasu powstania wątku, zaczęłam węszyć: jedni ustalają cenę indywidualnie (nie piszą o niej), drudzy piszą właśnie o cenie miesięcznie 500 / 600 zł - co ni jak nie chciało mi wyjść 50 zł za godzinę, chyba, że poświęca się temu zwierzakowi 11/ 12 godzin w miesiącu - co, jako osobie po doświadczeniu w pracy zarówno treningowej jak i "zajeżdżającej" wydaje się, trochę niewiarygodne, aby w ten sposób konia czegoś nauczyć (chyba, że właściciel samodzielnie powtarza nauczone elementy), a ty Wojtku piszesz mi o 100 złotych Smile - cena sporo, ale zapewne to wynika z pewnych tam uwarunkowań.
Pawle kiedyś słyszałam tylko o cenie zajeżdżania (ile czasu to potrwa - to nie miało znaczenia), a za godzinę brali trenerzy np uczący skoków powyżej np. 1 metra i instruktorzy Smile


<r><COLOR color="#400000"><s></s><I><s></s>Maria<e></e></I><e></e></COLOR></r>

12-02-2010, 11:24 AM #20
Maria Masaz ..kiedyś słyszałam tylko o cenie zajeżdżania (ile czasu to potrwa - to nie miało znaczenia),...

A no, dlatego nie dziwię się, że są artyści, którzy zajeżdżają konika na szybko, większy przerób większa kasa.

<t></t>
Paweł Leśkiewicz
12-02-2010, 11:24 AM #20

Maria Masaz ..kiedyś słyszałam tylko o cenie zajeżdżania (ile czasu to potrwa - to nie miało znaczenia),...

A no, dlatego nie dziwię się, że są artyści, którzy zajeżdżają konika na szybko, większy przerób większa kasa.


<t></t>

wild_filly

Member

110
12-02-2010, 11:31 AM #21
Mimo że może mało mam doświadczenia w tym temacie to trochę słyszałam i widziałam jak sobie z tym radzi np moja znajoma (sama też tak robiłam kiedy znajomy poprosił mnie o opiekę nad końmi). Ustalasz stawkę za godzinę np to 50zł, wydaje mi się że za trening koni jest to optymalna cena, ale przecież nie zawsze z koniem pracujesz dokładnie tą godz. Ja na wakacjach pracując z dwoma młodymi końmi podliczałam sobie czas jaki im poświęcam, raz było to pół godziny, bo powiedzmy robiliśmy mniej wymagające rzeczy, a raz to było 15 minut, w zależności od tego czego staraliśmy się nauczyć, tyle że mogłam przy nich być prawie codziennie więc to też trochę inaczej (ale za godz dostawałam 5zl Tongue). Piszesz że jesteś studentką więc pewnie czas Twój również jest ograniczony, ale ja bym przemyślała właśnie taką opcję. Zaproponować stałą stawkę z wytłumaczeniem, że czas jaki będziesz im poświęcać nie zawsze będzie taki sam.
Bardzo fajna opcja Ci się trafiła Smile życzę powodzenia

<t></t>
wild_filly
12-02-2010, 11:31 AM #21

Mimo że może mało mam doświadczenia w tym temacie to trochę słyszałam i widziałam jak sobie z tym radzi np moja znajoma (sama też tak robiłam kiedy znajomy poprosił mnie o opiekę nad końmi). Ustalasz stawkę za godzinę np to 50zł, wydaje mi się że za trening koni jest to optymalna cena, ale przecież nie zawsze z koniem pracujesz dokładnie tą godz. Ja na wakacjach pracując z dwoma młodymi końmi podliczałam sobie czas jaki im poświęcam, raz było to pół godziny, bo powiedzmy robiliśmy mniej wymagające rzeczy, a raz to było 15 minut, w zależności od tego czego staraliśmy się nauczyć, tyle że mogłam przy nich być prawie codziennie więc to też trochę inaczej (ale za godz dostawałam 5zl Tongue). Piszesz że jesteś studentką więc pewnie czas Twój również jest ograniczony, ale ja bym przemyślała właśnie taką opcję. Zaproponować stałą stawkę z wytłumaczeniem, że czas jaki będziesz im poświęcać nie zawsze będzie taki sam.
Bardzo fajna opcja Ci się trafiła Smile życzę powodzenia


<t></t>

Ailusia

Posting Freak

809
12-02-2010, 03:29 PM #22
Paweł Leśkiewicz A tak w ogóle to co dokładnie jest objęte pojęciem "zajeżdżanie"? I jak to wygląda w praktyce.

Ze Słownika Języka Polskiego:

#
zajeździć — zajeżdżać
1. «zmęczyć lub zamęczyć konia zbyt forsowną jazdą»
2. «zniszczyć pojazd długim lub nieumiejętnym używaniem»
3. pot. «zmęczyć lub zamęczyć kogoś zbyt ciężką pracą»
4. pot. «wykorzystać coś wielokrotnie»

#
ujeździć — ujeżdżać
1. «przyzwyczaić konia do chodzenia pod siodłem lub w zaprzęgu»
2. «ubić powierzchnię drogi przez częste jeżdżenie»
3. pot. «podporządkować sobie kogoś»

Dla mnie ujeżdżanie Wink to z grubsza: po pierwsze, przyzwyczajenie konia do wszystkich sprzętów i okoliczności, z którymi będzie miał do czynienia, po drugie, nauczenie go wszystkich zachowań, których będzie się od niego wymagać w danej końskiej "dyscyplinie" (niekoniecznie sportu), po trzecie - nauczenie go tych wszystkich zachowań pod jeźdźcem.
Czasem jeszcze bonus "po czwarte", czyli uodpornienie go na różne "nieprzewidziane okoliczności".
Przyłączę się do przedmówców - fajne zadanie Ci się trafiło, whisperer Smile

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
12-02-2010, 03:29 PM #22

Paweł Leśkiewicz A tak w ogóle to co dokładnie jest objęte pojęciem "zajeżdżanie"? I jak to wygląda w praktyce.

Ze Słownika Języka Polskiego:

#
zajeździć — zajeżdżać
1. «zmęczyć lub zamęczyć konia zbyt forsowną jazdą»
2. «zniszczyć pojazd długim lub nieumiejętnym używaniem»
3. pot. «zmęczyć lub zamęczyć kogoś zbyt ciężką pracą»
4. pot. «wykorzystać coś wielokrotnie»

#
ujeździć — ujeżdżać
1. «przyzwyczaić konia do chodzenia pod siodłem lub w zaprzęgu»
2. «ubić powierzchnię drogi przez częste jeżdżenie»
3. pot. «podporządkować sobie kogoś»

Dla mnie ujeżdżanie Wink to z grubsza: po pierwsze, przyzwyczajenie konia do wszystkich sprzętów i okoliczności, z którymi będzie miał do czynienia, po drugie, nauczenie go wszystkich zachowań, których będzie się od niego wymagać w danej końskiej "dyscyplinie" (niekoniecznie sportu), po trzecie - nauczenie go tych wszystkich zachowań pod jeźdźcem.
Czasem jeszcze bonus "po czwarte", czyli uodpornienie go na różne "nieprzewidziane okoliczności".
Przyłączę się do przedmówców - fajne zadanie Ci się trafiło, whisperer Smile


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
12-02-2010, 04:51 PM #23
Tak. A etap wstępnego przyzwyczajanie konia do jeźdźca to PODJEŻDŻANIE!

Ja mam inną stawkę za konie które u mnie stoją a inną jesli dojeżdżam do kogoś do stajni. Jeślil chodzi o konie wstawiane w trening to kasuję po prostu za miesiąc. I zawsze uprzedzam że nie wiem ile w ciągu tego miesiąca zrobię... Pracuję 6 razy w tygodniu (najcześciej). Natomiast sporo właścicieli koni ma skłonność do ponaglania: no jak to miesiąc czasu i koń jeszcze nie galopuje pod jeźdźcem???
Do rzadkości należą ludzie którzy tak naprawdę rozumieją że każdy koń uczy sie we własnym tempie...
Natomiast treningi wyjazdowe (w innych stajniach) ustalam indywidualnie z konkretną osobą w zależności od tego kto to jest, tzn czy jest to trening stały czy dorywczy i co robimy. I oczywiście kasuję za dojazd. I nie do każdej stajni pojadę...
Ogólnie:koń u siebie jest wygodniejszy bo trening mogę sobie dowolnie wpasować w swój plan dnia i nie tracę czasu na dojazd.

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
12-02-2010, 04:51 PM #23

Tak. A etap wstępnego przyzwyczajanie konia do jeźdźca to PODJEŻDŻANIE!

Ja mam inną stawkę za konie które u mnie stoją a inną jesli dojeżdżam do kogoś do stajni. Jeślil chodzi o konie wstawiane w trening to kasuję po prostu za miesiąc. I zawsze uprzedzam że nie wiem ile w ciągu tego miesiąca zrobię... Pracuję 6 razy w tygodniu (najcześciej). Natomiast sporo właścicieli koni ma skłonność do ponaglania: no jak to miesiąc czasu i koń jeszcze nie galopuje pod jeźdźcem???
Do rzadkości należą ludzie którzy tak naprawdę rozumieją że każdy koń uczy sie we własnym tempie...
Natomiast treningi wyjazdowe (w innych stajniach) ustalam indywidualnie z konkretną osobą w zależności od tego kto to jest, tzn czy jest to trening stały czy dorywczy i co robimy. I oczywiście kasuję za dojazd. I nie do każdej stajni pojadę...
Ogólnie:koń u siebie jest wygodniejszy bo trening mogę sobie dowolnie wpasować w swój plan dnia i nie tracę czasu na dojazd.


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
12-02-2010, 07:08 PM #24
Muszę powiedzieć, że jeśli chodzi o czystość językową to terminem głównym jest "ujeżdżanie", a ono dzieli się na dwa etapy - podjeżdżanie i dojeżdżanie. Zajeżdżanie jest terminem zupełnie nowym, który chyba jednak wszedł już do użycia. Z kontekstu w jakim się używa terminu "zajeżdżanie" wnioskuję, że oznacza on zupełnie początkową pracę z koniem, a konkretnie do momentu przyjęcia jeźdźca.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
12-02-2010, 07:08 PM #24

Muszę powiedzieć, że jeśli chodzi o czystość językową to terminem głównym jest "ujeżdżanie", a ono dzieli się na dwa etapy - podjeżdżanie i dojeżdżanie. Zajeżdżanie jest terminem zupełnie nowym, który chyba jednak wszedł już do użycia. Z kontekstu w jakim się używa terminu "zajeżdżanie" wnioskuję, że oznacza on zupełnie początkową pracę z koniem, a konkretnie do momentu przyjęcia jeźdźca.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
12-03-2010, 07:39 AM #25
Dziekuje wam wszystkim, dzisiaj lub jutro będę wszystko wiedziec. Wtedy napiszę Smile

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
12-03-2010, 07:39 AM #25

Dziekuje wam wszystkim, dzisiaj lub jutro będę wszystko wiedziec. Wtedy napiszę Smile


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

Bartosz Marchwica

Senior Member

477
12-03-2010, 08:34 AM #26
Spahis Zajeżdżanie jest terminem zupełnie nowym, który chyba jednak wszedł już do użycia.
Niestety. Mimo sprzeciwów niejednego purysty.
Język żyje i nikt tego nie zmieni. Choć dla mnie do końca życia "koń zajeżdżony" będzie w myślach przedstawiał widok, którego wolę nie oglądać.

<t>Im więcej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.</t>
Bartosz Marchwica
12-03-2010, 08:34 AM #26

Spahis Zajeżdżanie jest terminem zupełnie nowym, który chyba jednak wszedł już do użycia.
Niestety. Mimo sprzeciwów niejednego purysty.
Język żyje i nikt tego nie zmieni. Choć dla mnie do końca życia "koń zajeżdżony" będzie w myślach przedstawiał widok, którego wolę nie oglądać.


<t>Im więcej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.</t>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
12-05-2010, 02:34 PM #27
Dzisiaj byłam pierwszy raz.
Rzeczywiście konie spokojne, ale jak zaczęłam wymagac zwykłego prowadzenia na uwiązie to zaczęły się schody.
Jeden nie chciał iśc wcale do przodu, drugi natomiast wyprzedzał i sie wyrywał.
Trochę czasu poświęciłam na to ,żeby mi się podporządkowały, ale jednak udało się, potem było trochę kłopotów z nauczeniem własciciela, bo konie widzialy ,ż ejest "zielony" i że sie miota trochę, ale jakoś zaczęło to pod koniec wyglądac.
Ustaliłam na początek cenę 70za taką sesję, bo to sa podstawy, a zgarnęłam 100 zł .

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
12-05-2010, 02:34 PM #27

Dzisiaj byłam pierwszy raz.
Rzeczywiście konie spokojne, ale jak zaczęłam wymagac zwykłego prowadzenia na uwiązie to zaczęły się schody.
Jeden nie chciał iśc wcale do przodu, drugi natomiast wyprzedzał i sie wyrywał.
Trochę czasu poświęciłam na to ,żeby mi się podporządkowały, ale jednak udało się, potem było trochę kłopotów z nauczeniem własciciela, bo konie widzialy ,ż ejest "zielony" i że sie miota trochę, ale jakoś zaczęło to pod koniec wyglądac.
Ustaliłam na początek cenę 70za taką sesję, bo to sa podstawy, a zgarnęłam 100 zł .


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

aneczka40

Junior Member

1
12-07-2010, 05:40 PM #28
Witam

Poszukuję luzaka ( oczywiście dotyczy to obu płci ) do opieki nad dwojgiem koni . Konkretnie potrzebowałabym kogoś kto podjedzie 3-4 razy w tygodniu do stajni, czasami częściej ( zachodniopomorskie ) , wyczyści , weźmie konie na lonże ( na kantar ) , poda w razie czego suplementy itd.. . Oczywiście przewiduje wynagrodzenie .
Jeśli ktoś z Was jest zainteresowany proszę o maila a.kuzynin@2x3.pl

<t></t>
aneczka40
12-07-2010, 05:40 PM #28

Witam

Poszukuję luzaka ( oczywiście dotyczy to obu płci ) do opieki nad dwojgiem koni . Konkretnie potrzebowałabym kogoś kto podjedzie 3-4 razy w tygodniu do stajni, czasami częściej ( zachodniopomorskie ) , wyczyści , weźmie konie na lonże ( na kantar ) , poda w razie czego suplementy itd.. . Oczywiście przewiduje wynagrodzenie .
Jeśli ktoś z Was jest zainteresowany proszę o maila a.kuzynin@2x3.pl


<t></t>

Strony (2): Wstecz 1 2
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości