POMOCY - dziwne ranki na nogach
POMOCY - dziwne ranki na nogach
Cześć w załączniu zdjęcie nie wiedomo czego??
Takie oto strupy wyszły na nogach konia znajomej, czy może wiecie co to jest i jak z tym walczyć?
Kuracja jodyną i maścią cynkową nie przyniosła efektu. Nie jest to gruda.
Czy możecie nam jakoś pomóc, walczymy z tym już od dwóch tygodni bez większych sukcesów.
Z góry dziękuje za zainteresowanie, może ktoś z Was miał już z czymś takim doczynienia.
Rany systematycznie są przemywane szarym mydłem i w chwili obecnej smarowane Rivanolem.
Niestety nikt nie wiem co to dokładnie jest.
nie widzę zdjęcia
Ja zdjęcie widziałam na fb i nie wiem, moze to jakies zmiany grzybiczne? Skoro różne wymienione środki dezynfekujące nie dzialają, to chyba bez weta się nie obędzie...
Skąd wiesz,że to nie gruda?Jest jej kilka odmian.Zdjęcia nie widziałem,ale obstawiam grudę.
Dasz jakiś link do tego prebiotyku na grudę? Ja też mam w tym roku jakąś wyjątkowo upartą wersję... choć już w zasadzie sytuacja opanowana to chętnie sobie zobaczę coś nowego!
sorry za literówkę :oops: miało być probiotyk
np. http://www.agrogreen.eu/sklep.html?page=...egory_id=4
http://www.hodowla.agro.pl/index.php?dzial=35
A ja sierota dzielnie tą literówkę przepisałam :oops:
Dzięki za link. Wygląda ciekawie i jest dość tanie! Ja kupuję Biogen jednemu kolkowcowi od zeszłej zimy i od tamtej pory TFU! TFU! ani śladu kolki! Ale tam nic nie było o stosowaniu na rany. Muszę spróbować ten.
Magda z czystym sumieniem mogę polecić wewnętrznie i zewnętrznie, ja wlewam 1/10 do atomizara i zawsze mam pod ręką-w sezonie muchowym, rozcieńczony probiotyk skutecznie je zniecheca do bycia w boksach, (skrapiam ściółkę i ściany), nie śmierdzi amoniakiem, odchody koni nie mają gnilnego zapachu, przemywam drobne skaleczenia, otarcia. Profilaktycznie pęciny, strzałki, podeszwy, rzep ogonowy, nasadę grzywy (likwiduje łupież )kolega hodowca wyleczył probiotykiem głeboką ranę na końskiej nodze z którą nie mógł sobie poradzić wet-antybiotyki nie zadziałały. Działa też ponoć na grzyby, na szczeście nie musiałam sprawdzać, może właśnie dlatego, że używam em. Hmm to brzmi jak jakaś reklama rodem z tv hock: Jest tani, wydajny ale trzeba zużyć max do 2 miesięcy. Najlepiej kupić na spółkę albo psikać co się da. Np. pokupowe resztki na pastwiskach :wink: