Hipologia Kategoria Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki Zmiany w ustawie o sporcie

Zmiany w ustawie o sporcie

Zmiany w ustawie o sporcie

Strony (17): Wstecz 1 3 4 5 6 7 17 Dalej  
Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
10-21-2010, 08:18 AM #61
Ja w tej chwili wybrałem dla siebie inny kierunek. Samodoskonalenie, samodyscyplina i praca własna. Struktury mnie nie interesują w sensie uczestnictwa, a jedynie jako obiekt badań. Mało tego, w gruncie rzeczy nie bardzo się przejmuję tym czy będziemy mieli jakiekolwiek wyniki sportowe czy nie. Dla mnie pozostaje to hobby i pilnuję tego, żeby tak zostało. Smile

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
10-21-2010, 08:18 AM #61

Ja w tej chwili wybrałem dla siebie inny kierunek. Samodoskonalenie, samodyscyplina i praca własna. Struktury mnie nie interesują w sensie uczestnictwa, a jedynie jako obiekt badań. Mało tego, w gruncie rzeczy nie bardzo się przejmuję tym czy będziemy mieli jakiekolwiek wyniki sportowe czy nie. Dla mnie pozostaje to hobby i pilnuję tego, żeby tak zostało. Smile


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

basikonik

Member

68
10-21-2010, 12:47 PM #62
No i dotarliśmy do sedna problemu: większość osób myli hobby z pracą. jazda konna to dla większości hobby, dla nielicznych zawód - myślę tu o zawodowych jeźdźcach startujących w zawodach czy pokazach za pieniądze. Szkolenie, czyli nauka i czuwanie nad rozwojem grupy ludzi, to nie hobby, tylko ciężka i bardzo odpowiedzialna PRACA, tak jak inne dziedziny w których od jakości tej pracy zależy zdrowie i życie innych, na razie (na szczęście) nie można uprawiać hobby weekendowego kontrolera lotów, ani wakacyjnej zabawy w lekarza.Służby, w których obok siebie pracują zawodowcy i ochotnicy (straż pożarna, GOPR ) podlegają szkoleniom, egzaminom i stałemu nadzorowi reprezentowanego poziomu umiejętności fachowych.W każdym ze środowisk są tarcia pomiędzy tymi co swoją pracę traktują poważnie, a tymi którzy którzy wpadli tylko na weekend.Samodoskonalenie jest podstawą każdej pracy z ambicjami, jednak pomimo wysiłków, nie udało mi się zobaczyć siebie od tyłu, żeby się czegoś dowiedzieć muszę poprosić kogoś o pomoc.W samodoskonaleniu w grupie o określonych (wysokich)kwalifikacjach taki głos z zewnątrz powinien pomóc. Nie mam na myśli tylko techniki wykonania konkretnych czynności, lecz oceny i samooceny prowadzenia zajęć z konkretnego tematu., poznania innych niż moje sposobów rozwiązywania trudności.Gdyby taka organizacja była w jeździectwie, to może mogłaby wytłumaczyć ministrowi, że ze względu na specyfikę tego konkretnego sportu brak szkolenia podstawowego, wykonywanego właśnie przez instruktorów rekreacji, skutecznie zawali całe szkolenie jeździeckie, no bo który trener I klasy będzie prowadził wakacyjne zajęcia dla dzieci z obozu harcerskiego?Pozdrawiam wszystkich, Barbara

<t></t>
basikonik
10-21-2010, 12:47 PM #62

No i dotarliśmy do sedna problemu: większość osób myli hobby z pracą. jazda konna to dla większości hobby, dla nielicznych zawód - myślę tu o zawodowych jeźdźcach startujących w zawodach czy pokazach za pieniądze. Szkolenie, czyli nauka i czuwanie nad rozwojem grupy ludzi, to nie hobby, tylko ciężka i bardzo odpowiedzialna PRACA, tak jak inne dziedziny w których od jakości tej pracy zależy zdrowie i życie innych, na razie (na szczęście) nie można uprawiać hobby weekendowego kontrolera lotów, ani wakacyjnej zabawy w lekarza.Służby, w których obok siebie pracują zawodowcy i ochotnicy (straż pożarna, GOPR ) podlegają szkoleniom, egzaminom i stałemu nadzorowi reprezentowanego poziomu umiejętności fachowych.W każdym ze środowisk są tarcia pomiędzy tymi co swoją pracę traktują poważnie, a tymi którzy którzy wpadli tylko na weekend.Samodoskonalenie jest podstawą każdej pracy z ambicjami, jednak pomimo wysiłków, nie udało mi się zobaczyć siebie od tyłu, żeby się czegoś dowiedzieć muszę poprosić kogoś o pomoc.W samodoskonaleniu w grupie o określonych (wysokich)kwalifikacjach taki głos z zewnątrz powinien pomóc. Nie mam na myśli tylko techniki wykonania konkretnych czynności, lecz oceny i samooceny prowadzenia zajęć z konkretnego tematu., poznania innych niż moje sposobów rozwiązywania trudności.Gdyby taka organizacja była w jeździectwie, to może mogłaby wytłumaczyć ministrowi, że ze względu na specyfikę tego konkretnego sportu brak szkolenia podstawowego, wykonywanego właśnie przez instruktorów rekreacji, skutecznie zawali całe szkolenie jeździeckie, no bo który trener I klasy będzie prowadził wakacyjne zajęcia dla dzieci z obozu harcerskiego?Pozdrawiam wszystkich, Barbara


<t></t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
10-21-2010, 01:23 PM #63
Nie zgadzam się. Ja jeżdże codziennie dwa konie; pracuję według planu sprawdzonego przez wiele lat, bo w jeździectwie w przeciwieństwie do narciarstwa niewiele się zmieniło; mam nienajgorsze kwalifikacje (jestem instruktorem sportu). I włąśnie dlatego nie zgadzam się z podziałem na zawodowców i hobbystów. Chyba, że zawodowcem jest ten kto coś robi dla pieniędzy, a hobbystą ten kto robi coś bo to kocha.

Szkolenie i nauka, w tym nauka własna powinna być właśnie hobby. I tego brakuje.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
10-21-2010, 01:23 PM #63

Nie zgadzam się. Ja jeżdże codziennie dwa konie; pracuję według planu sprawdzonego przez wiele lat, bo w jeździectwie w przeciwieństwie do narciarstwa niewiele się zmieniło; mam nienajgorsze kwalifikacje (jestem instruktorem sportu). I włąśnie dlatego nie zgadzam się z podziałem na zawodowców i hobbystów. Chyba, że zawodowcem jest ten kto coś robi dla pieniędzy, a hobbystą ten kto robi coś bo to kocha.

Szkolenie i nauka, w tym nauka własna powinna być właśnie hobby. I tego brakuje.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Krystyna Kukawska

Senior Member

514
10-21-2010, 04:19 PM #64
Śmiem twierdzić, że "hobbyści" są lepszymi profesjonalistami, niż "zawodowcy". Pieniądze wypaczają ludzi niestety mocno.

<r><COLOR color="#008000"><s></s><URL url="http://www.pogotowiedlazwierzat.pl">www.pogotowiedlazwierzat.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Krystyna Kukawska
10-21-2010, 04:19 PM #64

Śmiem twierdzić, że "hobbyści" są lepszymi profesjonalistami, niż "zawodowcy". Pieniądze wypaczają ludzi niestety mocno.


<r><COLOR color="#008000"><s></s><URL url="http://www.pogotowiedlazwierzat.pl">www.pogotowiedlazwierzat.pl</URL><e></e></COLOR></r>

basikonik

Member

68
10-21-2010, 04:38 PM #65
Tak właśnie to rozumiem: czynność, nawet ta najbardziej ulubiona za której wykonywanie pobiera się wynagrodzenie - to praca, a hobby, to zajęcie na które wydajesz zarobione w pracy pieniądze.Jeśli udało ci się znaleźć dwa w jednym, to osiągnąłeś najważniejszy sukces w życiu. Nie zmienia to jednak faktu, że samodoskonalenie ma swoje granice naturalne: jesteś zleceniodawcą, wykonawcą , odbiorcą i oceniającym równocześnie. Czy nie uważasz, że to trochę niebezpieczne?Zresztą, jeśli zrobiłeś uprawnienia instruktorskie po to żeby lepiej pracować z sobą samym, to moja propozycja ciebie absolutnie nie dotyczy.Wiedza jeździecka zmienia się w szaleńczym tempie, raz wnosząc coś dobrego, innym razem ktoś odkrywa rollkur, do kazdego nowego pomysłu trzeba się ustosunkować.Nie zawsze dobry zawodnik jest dobrym instruktorem, (szkoliłam instruktorów innego sportu ).Dobry nauczyciel ma uczniów, których pamięć po latach dopiero powie mu czy dobrze uczył.Dobry nauczyciel ma wiedzę dużo większą od swoich podopiecznych, dlatego poleganie wyłącznie na ich ocenach nie mówi prawdy o rzeczywistych umiejętnościach, chociaż bardzo poprawia samopoczucie.To niestety prawda,że zajęcie się szkoleniem nie idzie w parze ze wzrostem własnych umiejętności, jest dobrze, jeśli uda się je utrzymać na poziomie. Dlatego właśnie szkolenie podstawowe jest tak mało wdzięcznym zajęciem.Ja też wolę poprowadzić trening do mistrzostw Polski zamiast roztrząsać tajniki zakłusowania .Prywatnie, mało ostatnio jeżdżę, chociaż w towarzystwie koni spędzam około 20 godzin dziennie. Nie jestem instruktorką jeździectwa, ale nauczycielką sportu po AWF, a do programów nauczania jeździectwa mam wiele zastrzeżeń. Do szkolenia kadr również.Zapewniam, ze wykonanie jakiegoś ćwiczenia jest o wiele łatwiejsze niż opowiedzenie o tym słowami. Nie wierzysz? opowiedz,( szczegółowo ) jak idziesz, stawiasz pierwszy krok, potem następny....

<t></t>
basikonik
10-21-2010, 04:38 PM #65

Tak właśnie to rozumiem: czynność, nawet ta najbardziej ulubiona za której wykonywanie pobiera się wynagrodzenie - to praca, a hobby, to zajęcie na które wydajesz zarobione w pracy pieniądze.Jeśli udało ci się znaleźć dwa w jednym, to osiągnąłeś najważniejszy sukces w życiu. Nie zmienia to jednak faktu, że samodoskonalenie ma swoje granice naturalne: jesteś zleceniodawcą, wykonawcą , odbiorcą i oceniającym równocześnie. Czy nie uważasz, że to trochę niebezpieczne?Zresztą, jeśli zrobiłeś uprawnienia instruktorskie po to żeby lepiej pracować z sobą samym, to moja propozycja ciebie absolutnie nie dotyczy.Wiedza jeździecka zmienia się w szaleńczym tempie, raz wnosząc coś dobrego, innym razem ktoś odkrywa rollkur, do kazdego nowego pomysłu trzeba się ustosunkować.Nie zawsze dobry zawodnik jest dobrym instruktorem, (szkoliłam instruktorów innego sportu ).Dobry nauczyciel ma uczniów, których pamięć po latach dopiero powie mu czy dobrze uczył.Dobry nauczyciel ma wiedzę dużo większą od swoich podopiecznych, dlatego poleganie wyłącznie na ich ocenach nie mówi prawdy o rzeczywistych umiejętnościach, chociaż bardzo poprawia samopoczucie.To niestety prawda,że zajęcie się szkoleniem nie idzie w parze ze wzrostem własnych umiejętności, jest dobrze, jeśli uda się je utrzymać na poziomie. Dlatego właśnie szkolenie podstawowe jest tak mało wdzięcznym zajęciem.Ja też wolę poprowadzić trening do mistrzostw Polski zamiast roztrząsać tajniki zakłusowania .Prywatnie, mało ostatnio jeżdżę, chociaż w towarzystwie koni spędzam około 20 godzin dziennie. Nie jestem instruktorką jeździectwa, ale nauczycielką sportu po AWF, a do programów nauczania jeździectwa mam wiele zastrzeżeń. Do szkolenia kadr również.Zapewniam, ze wykonanie jakiegoś ćwiczenia jest o wiele łatwiejsze niż opowiedzenie o tym słowami. Nie wierzysz? opowiedz,( szczegółowo ) jak idziesz, stawiasz pierwszy krok, potem następny....


<t></t>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
10-21-2010, 05:39 PM #66
Cytat:Wiedza jeździecka zmienia się w szaleńczym tempie, raz wnosząc coś dobrego, innym razem ktoś odkrywa rollkur, do kazdego nowego pomysłu trzeba się ustosunkować.

Rollkur wymyślił Francois Baucher na początku XIX wieku - każdy trener powinien mieć swoje zdanie na temat jego pierwszego i drugiego okresu. Każdy powinien też wiedzieć o tym, kto wymyślił łopatkę do wewnątrz i po co. I kto zaprojektował czarną wodzę i w jaki sposób nakazał ją stosować. I gdzie znajduje się podstawa szyi u konia i dlaczego jest miejscem absolutnie kluczowym. Naprawdę - w jeździectwie bardzo niewiele się zmienia, wszystko już tak naprawdę zostało odkryte, tylko mało komu chce się o tym poczytać. Nawet promotorzy jeździectwa naturalnego sprzedają kompilację technik, które funkcjonują od bardzo dawna. Nowe, rewolucyjne metody to pic na wodę. Jedyne prawdziwe rewolucje dzieją się w dziedzinie weterynarii i jest to powiązane z rozwojem technologicznym. Konia rozwój technologiczny nie dotyczy - koń jaki jest każdy widzi. Jesteśmy śmieszni próbując wynaleźć coraz to lepsze metody i efektywniejsze pomoce treningowe. Pomarańczowe kijki, systemy do lonżowania... na miłość boską.

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
10-21-2010, 05:39 PM #66

Cytat:Wiedza jeździecka zmienia się w szaleńczym tempie, raz wnosząc coś dobrego, innym razem ktoś odkrywa rollkur, do kazdego nowego pomysłu trzeba się ustosunkować.

Rollkur wymyślił Francois Baucher na początku XIX wieku - każdy trener powinien mieć swoje zdanie na temat jego pierwszego i drugiego okresu. Każdy powinien też wiedzieć o tym, kto wymyślił łopatkę do wewnątrz i po co. I kto zaprojektował czarną wodzę i w jaki sposób nakazał ją stosować. I gdzie znajduje się podstawa szyi u konia i dlaczego jest miejscem absolutnie kluczowym. Naprawdę - w jeździectwie bardzo niewiele się zmienia, wszystko już tak naprawdę zostało odkryte, tylko mało komu chce się o tym poczytać. Nawet promotorzy jeździectwa naturalnego sprzedają kompilację technik, które funkcjonują od bardzo dawna. Nowe, rewolucyjne metody to pic na wodę. Jedyne prawdziwe rewolucje dzieją się w dziedzinie weterynarii i jest to powiązane z rozwojem technologicznym. Konia rozwój technologiczny nie dotyczy - koń jaki jest każdy widzi. Jesteśmy śmieszni próbując wynaleźć coraz to lepsze metody i efektywniejsze pomoce treningowe. Pomarańczowe kijki, systemy do lonżowania... na miłość boską.


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

basikonik

Member

68
10-21-2010, 06:27 PM #67
......Konia rozwój technologiczny nie dotyczy - koń jaki jest każdy widzi. Jesteśmy śmieszni próbując wynaleźć coraz to lepsze metody i efektywniejsze pomoce treningowe. Pomarańczowe kijki, systemy do lonżowania... na miłość boską.

Mam nadzieję,że przekonanie, że nic się już nie da zrobić pozwoli ci cieszyć się osiągnięciem już teraz szczytu możliwości. A z tą weterynarią to jak z komputerami: pozwalają nam rozwiązywać problemy, których wcale byśmy nie mieli gdyby nie komputery..Konie bez ludzkich udoskonaleń świetnie sobie radziły, nie trzeba było psuć, nie trzeba wymyślać nowych metod naprawy..Ale co to ma wspólnego z ustawą o sporcie i wrzuconym przeze mnie tematem organizacji szkolenia w PZJ? Naprawdę, nic więcej niż jest nie da się zrobić? Osiągnęliśmy już wszystko?

<t></t>
basikonik
10-21-2010, 06:27 PM #67

......Konia rozwój technologiczny nie dotyczy - koń jaki jest każdy widzi. Jesteśmy śmieszni próbując wynaleźć coraz to lepsze metody i efektywniejsze pomoce treningowe. Pomarańczowe kijki, systemy do lonżowania... na miłość boską.

Mam nadzieję,że przekonanie, że nic się już nie da zrobić pozwoli ci cieszyć się osiągnięciem już teraz szczytu możliwości. A z tą weterynarią to jak z komputerami: pozwalają nam rozwiązywać problemy, których wcale byśmy nie mieli gdyby nie komputery..Konie bez ludzkich udoskonaleń świetnie sobie radziły, nie trzeba było psuć, nie trzeba wymyślać nowych metod naprawy..Ale co to ma wspólnego z ustawą o sporcie i wrzuconym przeze mnie tematem organizacji szkolenia w PZJ? Naprawdę, nic więcej niż jest nie da się zrobić? Osiągnęliśmy już wszystko?


<t></t>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
10-21-2010, 06:58 PM #68
Przecież ja wcale nie powiedziałam, że nic się już nie da zrobić. Przeciwnie, da się zrobić wszystko, tylko trzeba zacząć od zera - pokornie przyznać się do niewiedzy i niewydolności i poprosić mądrzejszych od siebie (żywych i umarłych) o wsparcie. A PZJ to już się wykazał wypuszczając m.in. pytania i odpowiedzi do brązowej odznaki. Jak związek ma organizować "szkolenia, egzaminy i stały nadzór reprezentowanego poziomu umiejętności fachowych" jak tam nie ma szkoleniowców, egzaminatorów ani fachowców z prawdziwego zdarzenia? I ta historia się powtórzy, znowu na stołki wskoczą głąby kapuściane, nieoczytane i wychowane przez obecnie panujące kadry.

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
10-21-2010, 06:58 PM #68

Przecież ja wcale nie powiedziałam, że nic się już nie da zrobić. Przeciwnie, da się zrobić wszystko, tylko trzeba zacząć od zera - pokornie przyznać się do niewiedzy i niewydolności i poprosić mądrzejszych od siebie (żywych i umarłych) o wsparcie. A PZJ to już się wykazał wypuszczając m.in. pytania i odpowiedzi do brązowej odznaki. Jak związek ma organizować "szkolenia, egzaminy i stały nadzór reprezentowanego poziomu umiejętności fachowych" jak tam nie ma szkoleniowców, egzaminatorów ani fachowców z prawdziwego zdarzenia? I ta historia się powtórzy, znowu na stołki wskoczą głąby kapuściane, nieoczytane i wychowane przez obecnie panujące kadry.


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

Maria Masaz

Senior Member

465
10-21-2010, 07:17 PM #69
Julio przecież sama wiesz, że dzięki zrozumieniu chociażby mechaniki ruchu konia ruszyła fala zmian dotyczących również metod treningu - to co wiemy dzisiaj na temat anatomii , fizjologii, fizjonomii konia (ale i także człowieka) zmienia zupełnie stosunek do tego zwierzęcia czyli powiedzenie koń jaki jest...nie do końca jest już na czasie, mówione raczej z przekory...to, że i kiedyś stosowano takie to , a takie metody treningu obecnie nie wystarcza chociażby biorąc pod uwagę fakt, że konie zajeżdża się w młodszym wieku i wymagania rosną wobec młodych osobników -ja tego wolę nie oceniać , każdy wie, że tak się dzieje...Do lat 90-tych u nas mówiono, że konie są dzikim stworzeniami, stosunkowo od niedawna udowodniono, że wcale takie być nie muszą - co powoduje następną falę zmian w stosunku do treningu, który tyczy się i ludzi i koni.
Mnie zastanawia pewna rzecz mianowicie jeżeli były poznane i stosowane dobre metody czemu z nich zrezygnowano, na rzecz tych złych ? Nowe metody treningu (chociażby minimalne zmiany w stosunku do tych z przed lat) są jak najbardziej wskazane i technologia pomaga zrozumieć lub zastosować pewne cuda np. odpowiednie ochraniacze na młode nogi, stopniowanie co do sekundy wysiłku zarówno jeźdźca jak i konia itp. itd. Kto wie czy np. Spahis nie wymyśli czegoś nowego Smile np. mimo, że mocno kurczowo trzyma się na razie przepisów kawalerskich Big Grin
po czasie ..ehh

<r><COLOR color="#400000"><s></s><I><s></s>Maria<e></e></I><e></e></COLOR></r>
Maria Masaz
10-21-2010, 07:17 PM #69

Julio przecież sama wiesz, że dzięki zrozumieniu chociażby mechaniki ruchu konia ruszyła fala zmian dotyczących również metod treningu - to co wiemy dzisiaj na temat anatomii , fizjologii, fizjonomii konia (ale i także człowieka) zmienia zupełnie stosunek do tego zwierzęcia czyli powiedzenie koń jaki jest...nie do końca jest już na czasie, mówione raczej z przekory...to, że i kiedyś stosowano takie to , a takie metody treningu obecnie nie wystarcza chociażby biorąc pod uwagę fakt, że konie zajeżdża się w młodszym wieku i wymagania rosną wobec młodych osobników -ja tego wolę nie oceniać , każdy wie, że tak się dzieje...Do lat 90-tych u nas mówiono, że konie są dzikim stworzeniami, stosunkowo od niedawna udowodniono, że wcale takie być nie muszą - co powoduje następną falę zmian w stosunku do treningu, który tyczy się i ludzi i koni.
Mnie zastanawia pewna rzecz mianowicie jeżeli były poznane i stosowane dobre metody czemu z nich zrezygnowano, na rzecz tych złych ? Nowe metody treningu (chociażby minimalne zmiany w stosunku do tych z przed lat) są jak najbardziej wskazane i technologia pomaga zrozumieć lub zastosować pewne cuda np. odpowiednie ochraniacze na młode nogi, stopniowanie co do sekundy wysiłku zarówno jeźdźca jak i konia itp. itd. Kto wie czy np. Spahis nie wymyśli czegoś nowego Smile np. mimo, że mocno kurczowo trzyma się na razie przepisów kawalerskich Big Grin
po czasie ..ehh


<r><COLOR color="#400000"><s></s><I><s></s>Maria<e></e></I><e></e></COLOR></r>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
10-21-2010, 07:44 PM #70
A ja się uprę jednak, że jak się nie zna historii to nie ma się punktu odniesienia w stosunku do tego co nazywa się "nowym". Poproszę o przykład takiej innowacji w treningu koni, której nikt wcześniej nie wymyślił.

Cytat:ruszyła fala zmian dotyczących również metod treningu - to co wiemy dzisiaj na temat anatomii , fizjologii, fizjonomii konia

A to też właśnie miałam na myśli między innymi pisząc o weterynarii.

Cytat:Mnie zastanawia pewna rzecz mianowicie jeżeli były poznane i stosowane dobre metody czemu z nich zrezygnowano, na rzecz tych złych ?

W Polsce? Przez komunę Wink

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
10-21-2010, 07:44 PM #70

A ja się uprę jednak, że jak się nie zna historii to nie ma się punktu odniesienia w stosunku do tego co nazywa się "nowym". Poproszę o przykład takiej innowacji w treningu koni, której nikt wcześniej nie wymyślił.

Cytat:ruszyła fala zmian dotyczących również metod treningu - to co wiemy dzisiaj na temat anatomii , fizjologii, fizjonomii konia

A to też właśnie miałam na myśli między innymi pisząc o weterynarii.

Cytat:Mnie zastanawia pewna rzecz mianowicie jeżeli były poznane i stosowane dobre metody czemu z nich zrezygnowano, na rzecz tych złych ?

W Polsce? Przez komunę Wink


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

basikonik

Member

68
10-21-2010, 08:54 PM #71
Właśnie o tę nutkę optymizmu mi chodziło! Odkryć i bohaterskich czynów nie dokonują Wielcy Mistrzowie, tylko zwykli ludzie, którzy mieli czas i ochotę się chwilę zastanowić nad tym co robią.Przywoływanie historii, na równych prawach z nowinkami ze świata, przekształcanie ich i dostosowywanie do realiów malutkiego klubiku daleko od stolicy, to zadanie o którym staram się napisać. Nie chodzi mi o ustanowienie następnej jedynie słusznej na zawsze teorii, tylko żywego zgromadzenia osób, dla których jeździectwo jest pasją do tego stopnia,że chcą go zamienić na pracę.Takie gremium powinno samo wybrać sobie lidera, z tylko sobie znanych powodów tego a nie innego.Korzystając ze znanej przypowieści " zły to uczeń,który mistrza nie prześcignie", młodzi instruktorzy powinni być lepsi niż starzy, jeśli tak nie jest, to znak,ze coś szwankuje w systemie i należy coś zmienić.Nadal śmiem twierdzić,że szkolenie podstawowe w Związku, który w statucie "jest reprezentantem całego polskiego jeździectwa", już dziś leży na łopatkach, a zmiany w ustawie i zniesienie stopnia instruktora rekreacji spowodują jego pogrzebanie równie skutecznie jak zrobiła to Polska Ludowa.Nie ma sportu wyczynowego na dobrym poziomie bez milionów amatorów ( w rozumieniu : miłośników), którzy są odbiorcami programów tv o sporcie, znają jego zasady i sami spróbowali.Bez szkolenia kadr które się tym zajmą, ich nieustannego doskonalenia Związek szybko ukisi się we własnym sosie, a wtedy trzeba będzie dużo więcej naprawić.Pozdrawiam z perspektywy malutkiego klubiku , z ambicjami, żeby to co robimy robić dobrze. Zapewniam, że nikt tak jak Związek nam tego nie utrudnia.

<t></t>
basikonik
10-21-2010, 08:54 PM #71

Właśnie o tę nutkę optymizmu mi chodziło! Odkryć i bohaterskich czynów nie dokonują Wielcy Mistrzowie, tylko zwykli ludzie, którzy mieli czas i ochotę się chwilę zastanowić nad tym co robią.Przywoływanie historii, na równych prawach z nowinkami ze świata, przekształcanie ich i dostosowywanie do realiów malutkiego klubiku daleko od stolicy, to zadanie o którym staram się napisać. Nie chodzi mi o ustanowienie następnej jedynie słusznej na zawsze teorii, tylko żywego zgromadzenia osób, dla których jeździectwo jest pasją do tego stopnia,że chcą go zamienić na pracę.Takie gremium powinno samo wybrać sobie lidera, z tylko sobie znanych powodów tego a nie innego.Korzystając ze znanej przypowieści " zły to uczeń,który mistrza nie prześcignie", młodzi instruktorzy powinni być lepsi niż starzy, jeśli tak nie jest, to znak,ze coś szwankuje w systemie i należy coś zmienić.Nadal śmiem twierdzić,że szkolenie podstawowe w Związku, który w statucie "jest reprezentantem całego polskiego jeździectwa", już dziś leży na łopatkach, a zmiany w ustawie i zniesienie stopnia instruktora rekreacji spowodują jego pogrzebanie równie skutecznie jak zrobiła to Polska Ludowa.Nie ma sportu wyczynowego na dobrym poziomie bez milionów amatorów ( w rozumieniu : miłośników), którzy są odbiorcami programów tv o sporcie, znają jego zasady i sami spróbowali.Bez szkolenia kadr które się tym zajmą, ich nieustannego doskonalenia Związek szybko ukisi się we własnym sosie, a wtedy trzeba będzie dużo więcej naprawić.Pozdrawiam z perspektywy malutkiego klubiku , z ambicjami, żeby to co robimy robić dobrze. Zapewniam, że nikt tak jak Związek nam tego nie utrudnia.


<t></t>

Maria Masaz

Senior Member

465
10-21-2010, 09:17 PM #72
Ja nie umiem wyrobić sobie zdania - wiem natomiast, że masowe tworzenie instruktorów rekreacji (najprawdopodobniej to) wiązało się moim smutnym częstym widokiem koni, które musiały pracować dla takiego instruktora, płacenie za lekcje , które nie wnosiły dużo do mojej nauki jazdy ( nie wspomnę o nabywaniu złych nawyków)

<r><COLOR color="#400000"><s></s><I><s></s>Maria<e></e></I><e></e></COLOR></r>
Maria Masaz
10-21-2010, 09:17 PM #72

Ja nie umiem wyrobić sobie zdania - wiem natomiast, że masowe tworzenie instruktorów rekreacji (najprawdopodobniej to) wiązało się moim smutnym częstym widokiem koni, które musiały pracować dla takiego instruktora, płacenie za lekcje , które nie wnosiły dużo do mojej nauki jazdy ( nie wspomnę o nabywaniu złych nawyków)


<r><COLOR color="#400000"><s></s><I><s></s>Maria<e></e></I><e></e></COLOR></r>

basikonik

Member

68
10-21-2010, 10:05 PM #73
No właśnie o nadzór nad tym apeluję. Szkolenie podstawowe jest najważniejsze, bo pamięta się je przez resztę życia.I wymaga innych kwalifikacji niż trener czy instruktor sportu.Sprawy zamęczanych pracą koni dziś nie rozwiążemy: 50 euro za godzinę załatwi sprawę ich wyżywienia , pensję instruktora, remonty terenu itp, W tej materii chyba jeszcze długo kompromisu się nie uda wypracować. Moje konie pracują najwyżej 2 godziny, ale do ich wyżywienia dokładam kosztem własnych potrzeb.Byłoby cudnie, gdybyśmy wszyscy.. , długo... i szczęśliwie...

<t></t>
basikonik
10-21-2010, 10:05 PM #73

No właśnie o nadzór nad tym apeluję. Szkolenie podstawowe jest najważniejsze, bo pamięta się je przez resztę życia.I wymaga innych kwalifikacji niż trener czy instruktor sportu.Sprawy zamęczanych pracą koni dziś nie rozwiążemy: 50 euro za godzinę załatwi sprawę ich wyżywienia , pensję instruktora, remonty terenu itp, W tej materii chyba jeszcze długo kompromisu się nie uda wypracować. Moje konie pracują najwyżej 2 godziny, ale do ich wyżywienia dokładam kosztem własnych potrzeb.Byłoby cudnie, gdybyśmy wszyscy.. , długo... i szczęśliwie...


<t></t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
10-22-2010, 06:08 AM #74
Julio popieram Cię w całej rozciągłości i czynię to z ogromną satysfakcją. Smile Pisanie o nowościach w jeździectwie jest śmieszne, bo wszystko już kiedyś wymyślono, ale często zapomniano.

Niestety nie bardzo rozumiem natomiast co chce przekazać Basikonik. Nikt nie neguje konieczności dobrego szkolenia podstawowego, które ma na tym forum ma gorących zwolenników. Nie musisz więc tu nikogo przekonywać. Rozmawiamy tylko o drogach dojścia do idealnego modelu w kontekście nowej ustawy o sporcie. Tak przy okazji - ustawa ta w równym stopniu dotyczy jeździectwa i narciarstwa.

Ale wracając do instruktorów rekreacji. Czy coś stoi na przeszkodzie by PZJ organizował kursy instruktorów wyszkolenia podstawowego :?: Robił to do tej pory, może i teraz. Oczywiście, że nic z tego nie wyjdzie, ale nie jest to winą konkretnych ludzi w PZJ (jest tam przecież wielu naprawdę zacnych), a raczej niewłaściwej struktury organizacyjnej i zaszłości. Dlatego PZJ nie udźwignie ciężaru powszechnego szkolenia instruktorów na najniższym poziomie. Jedyne co zapewne by się udało to określenie ceny kursu.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
10-22-2010, 06:08 AM #74

Julio popieram Cię w całej rozciągłości i czynię to z ogromną satysfakcją. Smile Pisanie o nowościach w jeździectwie jest śmieszne, bo wszystko już kiedyś wymyślono, ale często zapomniano.

Niestety nie bardzo rozumiem natomiast co chce przekazać Basikonik. Nikt nie neguje konieczności dobrego szkolenia podstawowego, które ma na tym forum ma gorących zwolenników. Nie musisz więc tu nikogo przekonywać. Rozmawiamy tylko o drogach dojścia do idealnego modelu w kontekście nowej ustawy o sporcie. Tak przy okazji - ustawa ta w równym stopniu dotyczy jeździectwa i narciarstwa.

Ale wracając do instruktorów rekreacji. Czy coś stoi na przeszkodzie by PZJ organizował kursy instruktorów wyszkolenia podstawowego :?: Robił to do tej pory, może i teraz. Oczywiście, że nic z tego nie wyjdzie, ale nie jest to winą konkretnych ludzi w PZJ (jest tam przecież wielu naprawdę zacnych), a raczej niewłaściwej struktury organizacyjnej i zaszłości. Dlatego PZJ nie udźwignie ciężaru powszechnego szkolenia instruktorów na najniższym poziomie. Jedyne co zapewne by się udało to określenie ceny kursu.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

10-22-2010, 07:33 AM #75
Jak pisałeś ustawa zniosła IRR oraz fikcyjnego IWP. Więc na jakiej podstawie PZJ zacznie znowu. Zrobią od nowa fikcję? Mnie tam nie dziwi opór przed IWP, bo na zdrowy rozum, kto będzie chciał mieć jakieś wewnątrz związkowe uprawnienie, które nie ma prawnych podstaw i do tego nie daje żadnych uprawnień zawodowych.
A skoro PZJ przez lata walczył (parę lat wstecz) z AWF'ami o to kto jest bardziej uprawniony do organizacji kursów IS, wiec skoro już osiągnął to, że AWF'y ustąpiły pola, więc niech się wykaże. Ale okazuje się, że nie ma kto tego robić jak pisze Pan Mickunas. Więc o co chodzi?
A wystarczyło doprowadzić do likwidacji IRR, dać w to miejsce oficjalnego IWP i zadbać o ich wyszkolenie i już.
Już wielokrotnie poruszany był temat, że bez masowości rekreacji nie będzie sportu jeździeckiego. Bez dobrych podstaw nie będzie dobrego jeździectwa.

Basikonik - na jakich zasadach funkcjonuje SITN? Kto założył to stowarzyszenie i jak dokładniej wygląda ten temat w narciarstwie? Czy jest to jedyna droga do zdobycia uprawnień?

<t></t>
Paweł Leśkiewicz
10-22-2010, 07:33 AM #75

Jak pisałeś ustawa zniosła IRR oraz fikcyjnego IWP. Więc na jakiej podstawie PZJ zacznie znowu. Zrobią od nowa fikcję? Mnie tam nie dziwi opór przed IWP, bo na zdrowy rozum, kto będzie chciał mieć jakieś wewnątrz związkowe uprawnienie, które nie ma prawnych podstaw i do tego nie daje żadnych uprawnień zawodowych.
A skoro PZJ przez lata walczył (parę lat wstecz) z AWF'ami o to kto jest bardziej uprawniony do organizacji kursów IS, wiec skoro już osiągnął to, że AWF'y ustąpiły pola, więc niech się wykaże. Ale okazuje się, że nie ma kto tego robić jak pisze Pan Mickunas. Więc o co chodzi?
A wystarczyło doprowadzić do likwidacji IRR, dać w to miejsce oficjalnego IWP i zadbać o ich wyszkolenie i już.
Już wielokrotnie poruszany był temat, że bez masowości rekreacji nie będzie sportu jeździeckiego. Bez dobrych podstaw nie będzie dobrego jeździectwa.

Basikonik - na jakich zasadach funkcjonuje SITN? Kto założył to stowarzyszenie i jak dokładniej wygląda ten temat w narciarstwie? Czy jest to jedyna droga do zdobycia uprawnień?


<t></t>

Strony (17): Wstecz 1 3 4 5 6 7 17 Dalej  
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości