Hipologia Kategoria Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki Opłaty celne a wysyłka przedmiotu do naprawy

Opłaty celne a wysyłka przedmiotu do naprawy

Opłaty celne a wysyłka przedmiotu do naprawy

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
10-07-2010, 09:52 AM #1
Jestem w rozpaczy Cry Czy naprawdę muszę płacić cło za wysłane do naprawy do producenta (poza Unię) kilkunastoletnie siodło, którego jestem właścicielem? Może ktoś z Was się orientuje? Usiłowałam znaleźć coś w necie, ale bezskutecznie.

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
10-07-2010, 09:52 AM #1

Jestem w rozpaczy Cry Czy naprawdę muszę płacić cło za wysłane do naprawy do producenta (poza Unię) kilkunastoletnie siodło, którego jestem właścicielem? Może ktoś z Was się orientuje? Usiłowałam znaleźć coś w necie, ale bezskutecznie.


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
02-04-2011, 04:33 PM #2
Napiszę, co z tego wynikło, może się komuś przyda -

otóż naliczoną przez Urząd Celny opłatą okazał się być podatek VAT. Mimo dołączonej dokumentacji celnicy radośnie potraktowali siodło jak przedmiot nabyty przeze mnie w Szwajcarii. Złożyłam do Urzędu Celnego odwołanie udowadniając, że siodło było moją własnością przed wysyłką za granicę, a za granicą dokonywano naprawy; Urząd Celny przekierował je do odpowiedniego Urzędu Skarbowego. Na zwrot czekałam 3 miesiące, ale doczekałam się Wink.

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
02-04-2011, 04:33 PM #2

Napiszę, co z tego wynikło, może się komuś przyda -

otóż naliczoną przez Urząd Celny opłatą okazał się być podatek VAT. Mimo dołączonej dokumentacji celnicy radośnie potraktowali siodło jak przedmiot nabyty przeze mnie w Szwajcarii. Złożyłam do Urzędu Celnego odwołanie udowadniając, że siodło było moją własnością przed wysyłką za granicę, a za granicą dokonywano naprawy; Urząd Celny przekierował je do odpowiedniego Urzędu Skarbowego. Na zwrot czekałam 3 miesiące, ale doczekałam się Wink.


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

maku

Senior Member

262
02-04-2011, 06:30 PM #3
Być może zależy to od urzędu celnego. Swego czasu wysyłałem coś do naprawy do producenta (Niemcy) a my wtedy nie byliśmy jeszcze w Unii. Naczelnik pocztowego urzędu celnego był tak miły, że sam podyktował mi co mam napisać i wszystko odbyło się bez jakichkolwiek opłat. W rzeczywistości naprawa wysyłanego elementu (elektronika latarki nurkowej) polegała po prostu na jego wymianie na nowy. Nie mniej jednak wysłanie uszkodzonego do producenta owocowało znacznym obniżeniem kosztów „naprawy”.
Przyznam, że byłem bardzo mile zaskoczony tak życzliwym i profesjonalnym podejściem ze strony urzędu celnego.

<t></t>
maku
02-04-2011, 06:30 PM #3

Być może zależy to od urzędu celnego. Swego czasu wysyłałem coś do naprawy do producenta (Niemcy) a my wtedy nie byliśmy jeszcze w Unii. Naczelnik pocztowego urzędu celnego był tak miły, że sam podyktował mi co mam napisać i wszystko odbyło się bez jakichkolwiek opłat. W rzeczywistości naprawa wysyłanego elementu (elektronika latarki nurkowej) polegała po prostu na jego wymianie na nowy. Nie mniej jednak wysłanie uszkodzonego do producenta owocowało znacznym obniżeniem kosztów „naprawy”.
Przyznam, że byłem bardzo mile zaskoczony tak życzliwym i profesjonalnym podejściem ze strony urzędu celnego.


<t></t>

 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości