Hipologia Kategoria Chów koni - i wszystko, co z nim związane Końskie sierotki- zbyt wczesne zerwanie z dzieciństwem

Końskie sierotki- zbyt wczesne zerwanie z dzieciństwem

Końskie sierotki- zbyt wczesne zerwanie z dzieciństwem

09-27-2010, 06:08 PM #1
Postanowiłam załozyć takowy temat poniewaz mogę kupic żreboszka który ma niespełna 3 miesiące...
Ale ma wątpliwości czy to dobre posunięcie? w Piatek wyjeżdza jego mama za granicę , i zostanie sam ...

w tym teamcie możemy pisac kto miał doświadczenie z sierotami np od urodzenia ....

Praktyczne porady ,co? jak ? i kiedy ?

<t></t>
Magdalena Jankowska
09-27-2010, 06:08 PM #1

Postanowiłam załozyć takowy temat poniewaz mogę kupic żreboszka który ma niespełna 3 miesiące...
Ale ma wątpliwości czy to dobre posunięcie? w Piatek wyjeżdza jego mama za granicę , i zostanie sam ...

w tym teamcie możemy pisac kto miał doświadczenie z sierotami np od urodzenia ....

Praktyczne porady ,co? jak ? i kiedy ?


<t></t>

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
09-27-2010, 06:55 PM #2
To trzeba mu koniecznie pomóc :!: Co za ludzie , którzy zabierają takiemu maluchowi matkę :evil:

<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>
Wojciech Mickunas
09-27-2010, 06:55 PM #2

To trzeba mu koniecznie pomóc :!: Co za ludzie , którzy zabierają takiemu maluchowi matkę :evil:


<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>

09-27-2010, 07:26 PM #3
No niestety itak bywa .
Dlatego zastanawiam się nad kupnem maleństwa , tymbardziej że jest po ogierze którego znam i bardzo cenie za charakter no i maluch też jet fenomenalny. Bardzo dojrazły jak na swój wiek ... Byc moze czuje co sie święci... Facet wysprzedaje wszystkie swoje konie, a że kupcami są niemcy a oni rzadko klacz ze żrebakiem kupują (przynajmniej handlarze) o malec zostanie sierotką .

Muszę trochę poczytać na ten temat...

Al temat przydatny myślę bo czasmi zdarza się ze mamusi sie coś stanie i żrebolka trzeba karmic samemu. Kazda wiedza jest dobra ...i przydatna w zyciu... zatem moze jest ktos doświadczony na forum w tym temacie?

<t></t>
Magdalena Jankowska
09-27-2010, 07:26 PM #3

No niestety itak bywa .
Dlatego zastanawiam się nad kupnem maleństwa , tymbardziej że jest po ogierze którego znam i bardzo cenie za charakter no i maluch też jet fenomenalny. Bardzo dojrazły jak na swój wiek ... Byc moze czuje co sie święci... Facet wysprzedaje wszystkie swoje konie, a że kupcami są niemcy a oni rzadko klacz ze żrebakiem kupują (przynajmniej handlarze) o malec zostanie sierotką .

Muszę trochę poczytać na ten temat...

Al temat przydatny myślę bo czasmi zdarza się ze mamusi sie coś stanie i żrebolka trzeba karmic samemu. Kazda wiedza jest dobra ...i przydatna w zyciu... zatem moze jest ktos doświadczony na forum w tym temacie?


<t></t>

Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
09-27-2010, 07:42 PM #4
U nas kiedyś klacz zmarła na skręt w 3 tygodnie po wyźrebieniu. Małego wychowaliśmy na krowim mleku preparowanym przy pomocy cukru i jajka (wg wskazówek weta nie pamietam już dokładnie) i dostawał paszę wysokobiałkową jako dodatek do owsa. Stał po prostu z innymi końmi, znalazł sobie "dobrą ciocię" która zajmowała sie nim prawie jak własnym źrebakiem. Ta klacz miała wtedy chyba 4 lata, nie miała wczesniej własnego dziecka a opiekowała się nim rewelacyjnie.
Wyrósł wielki koń, zupełnie normalny psychicznie, miał dobry kontakt z człowiekiem ale też był normalnie zsocjalizowany z końmi. Bez następstw można powiedzieć.
Myślę że jesli źrebak ma 3 miesiące to spokojnie można go wziąć, tylko koniecznie musi mieć jakiegoś końskiego towarzysza non stop. Może z jakimś innym odsadkiem mógłby stać? Chyba że konie bezboksowo to wtedy po prostu w stadzie.
I dawałabym trochę mleka jako dodatek do paszy, u 3 miesięcznego to już chyba nie trzeba go specjalnie szykować. Jak byłam na praktyce w stadninie (dawno temu) to wszystkie odsadki dostawały do paszy niewielki dodatek krowiego mleka.

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
09-27-2010, 07:42 PM #4

U nas kiedyś klacz zmarła na skręt w 3 tygodnie po wyźrebieniu. Małego wychowaliśmy na krowim mleku preparowanym przy pomocy cukru i jajka (wg wskazówek weta nie pamietam już dokładnie) i dostawał paszę wysokobiałkową jako dodatek do owsa. Stał po prostu z innymi końmi, znalazł sobie "dobrą ciocię" która zajmowała sie nim prawie jak własnym źrebakiem. Ta klacz miała wtedy chyba 4 lata, nie miała wczesniej własnego dziecka a opiekowała się nim rewelacyjnie.
Wyrósł wielki koń, zupełnie normalny psychicznie, miał dobry kontakt z człowiekiem ale też był normalnie zsocjalizowany z końmi. Bez następstw można powiedzieć.
Myślę że jesli źrebak ma 3 miesiące to spokojnie można go wziąć, tylko koniecznie musi mieć jakiegoś końskiego towarzysza non stop. Może z jakimś innym odsadkiem mógłby stać? Chyba że konie bezboksowo to wtedy po prostu w stadzie.
I dawałabym trochę mleka jako dodatek do paszy, u 3 miesięcznego to już chyba nie trzeba go specjalnie szykować. Jak byłam na praktyce w stadninie (dawno temu) to wszystkie odsadki dostawały do paszy niewielki dodatek krowiego mleka.


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
09-28-2010, 06:15 AM #5
Najlepsze dla tego biednego malucha byłoby trafienie do stada, gdzie mógłby znaleźć sobie właśnie dobrą ciocię i kolegów w swoim wieku. Ty masz jedną klacz i to taką, która sama potrzebuje opieki.

A tak swoją drogą to zwykłe barbarzyństwo.

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
09-28-2010, 06:15 AM #5

Najlepsze dla tego biednego malucha byłoby trafienie do stada, gdzie mógłby znaleźć sobie właśnie dobrą ciocię i kolegów w swoim wieku. Ty masz jedną klacz i to taką, która sama potrzebuje opieki.

A tak swoją drogą to zwykłe barbarzyństwo.


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

09-28-2010, 08:11 AM #6
Tak mam klacz która sama potrzebuje opieki ale jest jedno duze ale...
Kasia jet super mamką , wszystkie dziciaki w stadzie lgnęły zawsze do niej . Nawet kiedy przestawała juz widzieć opiekowała się dwoma odsadkami . Dlatego biorę pod uwagę to że mogłabym dać maluchowi dom . Lepiej niz trafi pod skrzydła ślepej klaczy niz trafi do okolicznego handlarza który wiadomo co zrobi z ogierkiem Sad

ps. Po za tym mam znajomego który zgodził się go przyjąć do siebie narazie na hotelik.Tam teraz są dwie żrebice 4 miesięczne więc bedzie mógł sie socjalizowaćSmile

Magdo a ile tego mleka do paszy dodawać ? Czy może z wetem skonsultować\?

<t></t>
Magdalena Jankowska
09-28-2010, 08:11 AM #6

Tak mam klacz która sama potrzebuje opieki ale jest jedno duze ale...
Kasia jet super mamką , wszystkie dziciaki w stadzie lgnęły zawsze do niej . Nawet kiedy przestawała juz widzieć opiekowała się dwoma odsadkami . Dlatego biorę pod uwagę to że mogłabym dać maluchowi dom . Lepiej niz trafi pod skrzydła ślepej klaczy niz trafi do okolicznego handlarza który wiadomo co zrobi z ogierkiem Sad

ps. Po za tym mam znajomego który zgodził się go przyjąć do siebie narazie na hotelik.Tam teraz są dwie żrebice 4 miesięczne więc bedzie mógł sie socjalizowaćSmile

Magdo a ile tego mleka do paszy dodawać ? Czy może z wetem skonsultować\?


<t></t>

Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
09-29-2010, 09:02 PM #7
To było kupę lat temu i w szczegółach nie pamietam.
Mogę zapytać. Albo zapytaj sama jak masz dobrego weta.
Ale taki 3 miesięczny to już bedzie jadł normalnie zboże i paszę jaką dasz więc myslę że nie musi być jakoś bardzo dużo.
Na te odsadki w stadninie to gdzieś tak po szklance na łba wychodziło, na jedno karmienie.

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
09-29-2010, 09:02 PM #7

To było kupę lat temu i w szczegółach nie pamietam.
Mogę zapytać. Albo zapytaj sama jak masz dobrego weta.
Ale taki 3 miesięczny to już bedzie jadł normalnie zboże i paszę jaką dasz więc myslę że nie musi być jakoś bardzo dużo.
Na te odsadki w stadninie to gdzieś tak po szklance na łba wychodziło, na jedno karmienie.


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

10-04-2010, 01:00 PM #8
Sukces !!! Kobyłka pojedzie dopiero za 3 tyg do nowego domu co przedłuza maluchowi dzieciństwo o 3 tyg , a za te 3 tyg przyprowadze go do SiebieSmile
A tak swoja drogą wiem gdzie jest na sprzedaż żrebię pól roczne za 1000zł do negocjacji. Maść jego kasztanek , na bank będzie duzy chłopak z niego . Po ogierze Adiutant. Facet chce go sprzedać bo zrebak ma jakieś ,, wrzody na zadzie,, dokładnie 3 krosty które czasami ropieja ... moze ktoś chętny na żrebasa za małą kase? dodam ze ma nawet nie zły papier . Nie pamietam po jakim ogrze jest klacz ale mogę zapytac jak jest ktos zainteresowany...Klacz jest raczej w starym typie konia wierzchowego , duża ramowa , maści siwej . Piękna kobyłka i spokojna

<t></t>
Magdalena Jankowska
10-04-2010, 01:00 PM #8

Sukces !!! Kobyłka pojedzie dopiero za 3 tyg do nowego domu co przedłuza maluchowi dzieciństwo o 3 tyg , a za te 3 tyg przyprowadze go do SiebieSmile
A tak swoja drogą wiem gdzie jest na sprzedaż żrebię pól roczne za 1000zł do negocjacji. Maść jego kasztanek , na bank będzie duzy chłopak z niego . Po ogierze Adiutant. Facet chce go sprzedać bo zrebak ma jakieś ,, wrzody na zadzie,, dokładnie 3 krosty które czasami ropieja ... moze ktoś chętny na żrebasa za małą kase? dodam ze ma nawet nie zły papier . Nie pamietam po jakim ogrze jest klacz ale mogę zapytac jak jest ktos zainteresowany...Klacz jest raczej w starym typie konia wierzchowego , duża ramowa , maści siwej . Piękna kobyłka i spokojna


<t></t>

Dorocia

Junior Member

22
10-05-2010, 07:39 PM #9
Witam jestem nowa na forum ale w tym temacie mogę się udzielić Smile Powiedzmy że jestem w miare na bierząco. Wiec 3 lata temu moja kochana kobyłaka w pare godzin po wyźrebieniu dostała kolki oprowadzałam, podawałam leki rozkurczowe (czekałam za wetrynarzem który akurat przeprowadzał zabieg) Kiedy pani doktor przyjechała zaczeły się kroplówki ,,litry''leków przebijanie ,,balona''który zrobił sie z jelit niestety nie moglismy zawiezc konia do szpitala bo głownego lekarza nie było staraliśmy sie ja ratowac cała noc na próżno nie udało sie podjełam najgorszą decyzje w całej mojej przygodzie z końmi musieliśmy ja uspić Cry Ale pozostał ogierek którego zobowiązałam sie karmić butelką na początek kupowaliśmy specjalne mleko pozniej próbowalismy krowie ale za drogo wychodziło, wpadłam na pomysł żeby kupować sztuczne do cielaków ma ono sporo witamin i jest o słodkawym smaku i zapachu więc nie mialalm problemu z przestawieniem go.Ale przez takie karmienie i taki DUUUŻY kontakt z człowiekiem do tej pory ma problem z tym kto stoi wyżej w hierarchii On czy człowiek ale pracujemy nad tym(NIESTETY MUSIAŁAM Z NIEGO ZROBIĆ WAŁACHA) Od samego początku ma też problemy w odnalezieniu sie przy innych koniach chodzi wlasnymi sciezkami trzyma sie z daleka od innych koni.Teraz zaczynamy prace z siodłem. Jak tylko dojde do ładu za zdjęciami to wstawie.Ale mały terz zaczął szybko wcinać owies i siano. A i do tej pory znajomi mi przypominają jak pokazywalam mu co robi sie z trawą Big Grin A z innymi kobyłami go nie mogłam puszczać bo strasznie go ganiały.

<r><COLOR color="#FF0040"><s></s> "Im więcej ziaren jęczmienia dasz swojemu koniowi, tym więcej grzechów będzie ci odpuszczone"<e></e></COLOR></r>
Dorocia
10-05-2010, 07:39 PM #9

Witam jestem nowa na forum ale w tym temacie mogę się udzielić Smile Powiedzmy że jestem w miare na bierząco. Wiec 3 lata temu moja kochana kobyłaka w pare godzin po wyźrebieniu dostała kolki oprowadzałam, podawałam leki rozkurczowe (czekałam za wetrynarzem który akurat przeprowadzał zabieg) Kiedy pani doktor przyjechała zaczeły się kroplówki ,,litry''leków przebijanie ,,balona''który zrobił sie z jelit niestety nie moglismy zawiezc konia do szpitala bo głownego lekarza nie było staraliśmy sie ja ratowac cała noc na próżno nie udało sie podjełam najgorszą decyzje w całej mojej przygodzie z końmi musieliśmy ja uspić Cry Ale pozostał ogierek którego zobowiązałam sie karmić butelką na początek kupowaliśmy specjalne mleko pozniej próbowalismy krowie ale za drogo wychodziło, wpadłam na pomysł żeby kupować sztuczne do cielaków ma ono sporo witamin i jest o słodkawym smaku i zapachu więc nie mialalm problemu z przestawieniem go.Ale przez takie karmienie i taki DUUUŻY kontakt z człowiekiem do tej pory ma problem z tym kto stoi wyżej w hierarchii On czy człowiek ale pracujemy nad tym(NIESTETY MUSIAŁAM Z NIEGO ZROBIĆ WAŁACHA) Od samego początku ma też problemy w odnalezieniu sie przy innych koniach chodzi wlasnymi sciezkami trzyma sie z daleka od innych koni.Teraz zaczynamy prace z siodłem. Jak tylko dojde do ładu za zdjęciami to wstawie.Ale mały terz zaczął szybko wcinać owies i siano. A i do tej pory znajomi mi przypominają jak pokazywalam mu co robi sie z trawą Big Grin A z innymi kobyłami go nie mogłam puszczać bo strasznie go ganiały.


<r><COLOR color="#FF0040"><s></s> "Im więcej ziaren jęczmienia dasz swojemu koniowi, tym więcej grzechów będzie ci odpuszczone"<e></e></COLOR></r>

Krystyna Kukawska

Senior Member

514
10-07-2010, 03:28 PM #10
Miałam dwa podobne przypadki. Oba źrebaki straciły matki w wieku dwóch miesięcy. Dostawały 2% mleko "łaciate" i na litr sypałam dwie łyżki cukru.
Oba w tym wieku jadły już stały pokarm, więc było trochę łatwiej. Pierwszy- Czerkies- był karmiony smoczkiem, natomiast drugiego- Harfę- od razu nauczyłam pić z wiaderka.
Oba źrebaki miały to szczęście, że znalazły w naszym stadzie mamki. Pierwszym zaopiekowała się moja najukochańsza kobyła Afa. Zaopiekowała się sierotą, jak swoim dzieckiem i tylko Go nie karmiła mlekiem. Zawsze był przy Niej, a Ona pilnowała Go i broniła przed innymi końmi. Tak było na wybiegu, natomiast w boksie nie miałam odwagi zostawić ich razem, stały po sąsiedzku.
W drugim przypadku niańką był.... wałach Dżygit, którego już z nami niestety nie ma Cry
On również bronił źrebaka i zasłaniał, żeby mu się krzywda nie stała. Dzięki tym dwóm przypadkom źrebaki nie miały problemu w odnajdywaniu się w towarzystwie innych koni i wyrosły na normalne, zdrowe zwierzaki.

<r><COLOR color="#008000"><s></s><URL url="http://www.pogotowiedlazwierzat.pl">www.pogotowiedlazwierzat.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Krystyna Kukawska
10-07-2010, 03:28 PM #10

Miałam dwa podobne przypadki. Oba źrebaki straciły matki w wieku dwóch miesięcy. Dostawały 2% mleko "łaciate" i na litr sypałam dwie łyżki cukru.
Oba w tym wieku jadły już stały pokarm, więc było trochę łatwiej. Pierwszy- Czerkies- był karmiony smoczkiem, natomiast drugiego- Harfę- od razu nauczyłam pić z wiaderka.
Oba źrebaki miały to szczęście, że znalazły w naszym stadzie mamki. Pierwszym zaopiekowała się moja najukochańsza kobyła Afa. Zaopiekowała się sierotą, jak swoim dzieckiem i tylko Go nie karmiła mlekiem. Zawsze był przy Niej, a Ona pilnowała Go i broniła przed innymi końmi. Tak było na wybiegu, natomiast w boksie nie miałam odwagi zostawić ich razem, stały po sąsiedzku.
W drugim przypadku niańką był.... wałach Dżygit, którego już z nami niestety nie ma Cry
On również bronił źrebaka i zasłaniał, żeby mu się krzywda nie stała. Dzięki tym dwóm przypadkom źrebaki nie miały problemu w odnajdywaniu się w towarzystwie innych koni i wyrosły na normalne, zdrowe zwierzaki.


<r><COLOR color="#008000"><s></s><URL url="http://www.pogotowiedlazwierzat.pl">www.pogotowiedlazwierzat.pl</URL><e></e></COLOR></r>

 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości