Hipologia Kategoria Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki Jak sobie radzić z trudnymi ludźmi ?

Jak sobie radzić z trudnymi ludźmi ?

Jak sobie radzić z trudnymi ludźmi ?

Strony (2): 1 2 Dalej
Katoda

Member

170
06-04-2010, 11:31 AM #1
Każdy z nas spotyka w swoim życiu wielu różnych ludzi... M.in są to tzw trudne osoby, które bywają naszymi "znajomymi", klientami bądź nawet kimś z rodziny. Jak radzić sobie z trudnymi końmi zapewne po części wiecie choć to temat bardzo rozległy bo każdy dotyczy indywidualnego przypadku. A jak jest z ludźmi? Macie jakieś rady na zahamowanie emocji ? Jak pozostać w zupełnej równowadze przy uciążliwym kliencie, ciętym języku znajomej/go czy też aluzji ze strony siostry/brata bądź "kochanej" cioci? Big Grin
Temat założyłam od tak, oczywiście uprzykrzający życie klienci zdarzają się u mnie w pracy, aczkolwiek nie ja sobie z nimi radzę tylko właściciel. Jak to jest u Was? Umiecie spokojnie w takich przypadkach rozmawiać? Nie roznieca się w Was ogień negatywnych emocji? Big GrinBig Grin

<t></t>
Katoda
06-04-2010, 11:31 AM #1

Każdy z nas spotyka w swoim życiu wielu różnych ludzi... M.in są to tzw trudne osoby, które bywają naszymi "znajomymi", klientami bądź nawet kimś z rodziny. Jak radzić sobie z trudnymi końmi zapewne po części wiecie choć to temat bardzo rozległy bo każdy dotyczy indywidualnego przypadku. A jak jest z ludźmi? Macie jakieś rady na zahamowanie emocji ? Jak pozostać w zupełnej równowadze przy uciążliwym kliencie, ciętym języku znajomej/go czy też aluzji ze strony siostry/brata bądź "kochanej" cioci? Big Grin
Temat założyłam od tak, oczywiście uprzykrzający życie klienci zdarzają się u mnie w pracy, aczkolwiek nie ja sobie z nimi radzę tylko właściciel. Jak to jest u Was? Umiecie spokojnie w takich przypadkach rozmawiać? Nie roznieca się w Was ogień negatywnych emocji? Big GrinBig Grin


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
06-04-2010, 11:39 AM #2
mnie to niektórzy tak wk...ją, że najchętniej od razu dałabym w mordę!!!! :lol: serio. I potem- WON!....no, ale ja zła kobieta jestem.

Temat , który poruszyłaś jest tak straszliwie skomplikowany i trudny... bardzo ciężko coś mądrego w sensie ogólnym powiedzieć. Może to nawet i mało możliwe jest. No ja w każdym razie przepisu na zachowanie wobec trudnych ludzi , przynajmniej takiego ogólnego - to nie mam!

Bo wypadałoby albo cytować jakieś fragmenty z psychologii klinicznej / :wink: /albo rzucać hasełkami o asertywności itp. Albo reklamować jakieś gadki i treningi autogenne ....albo
......ja generalnie sobie radzę tylko dlatego, ze żyję trochę poza światem jeżeli chodzi o moje osobiste wartości i dążenia. Smile

<t></t>
Lutejaxx
06-04-2010, 11:39 AM #2

mnie to niektórzy tak wk...ją, że najchętniej od razu dałabym w mordę!!!! :lol: serio. I potem- WON!....no, ale ja zła kobieta jestem.

Temat , który poruszyłaś jest tak straszliwie skomplikowany i trudny... bardzo ciężko coś mądrego w sensie ogólnym powiedzieć. Może to nawet i mało możliwe jest. No ja w każdym razie przepisu na zachowanie wobec trudnych ludzi , przynajmniej takiego ogólnego - to nie mam!

Bo wypadałoby albo cytować jakieś fragmenty z psychologii klinicznej / :wink: /albo rzucać hasełkami o asertywności itp. Albo reklamować jakieś gadki i treningi autogenne ....albo
......ja generalnie sobie radzę tylko dlatego, ze żyję trochę poza światem jeżeli chodzi o moje osobiste wartości i dążenia. Smile


<t></t>

Katoda

Member

170
06-04-2010, 11:54 AM #3
No i super, że napisałaś, że dałabyś w mordę Big Grin I o coś takiego mi chodziło. Ja np. do klientów (z przeszłości) miałam dość dużą cierpliwość, do znajomych, rodziny, którzy chcieli mnie jakoś wkurzyć - albo odgryzałam się tym samym - co jest mało oryginalne, albo ignorowałam - nie zbyt dobre wyjście bo może taki ktoś (mało inteligentny) pomyśleć, że zgadzam się z tym co powiedział bądź mi wrzucił. Ale pracuję nad tym bo jak to mówią "człowiek człowiekowi wilkiem" badź "nikt nie mówił, że będzie łatwo" Wink. U mnie to skrajne przypadki, takich osób, ale jak już raz sobie pozwolisz tak już do końca Cię potraktują... Ktoś ma jeszcze jakieś pomysły? Smile

<t></t>
Katoda
06-04-2010, 11:54 AM #3

No i super, że napisałaś, że dałabyś w mordę Big Grin I o coś takiego mi chodziło. Ja np. do klientów (z przeszłości) miałam dość dużą cierpliwość, do znajomych, rodziny, którzy chcieli mnie jakoś wkurzyć - albo odgryzałam się tym samym - co jest mało oryginalne, albo ignorowałam - nie zbyt dobre wyjście bo może taki ktoś (mało inteligentny) pomyśleć, że zgadzam się z tym co powiedział bądź mi wrzucił. Ale pracuję nad tym bo jak to mówią "człowiek człowiekowi wilkiem" badź "nikt nie mówił, że będzie łatwo" Wink. U mnie to skrajne przypadki, takich osób, ale jak już raz sobie pozwolisz tak już do końca Cię potraktują... Ktoś ma jeszcze jakieś pomysły? Smile


<t></t>

Joanna Dobrzyńska

Posting Freak

910
06-04-2010, 11:55 AM #4
Pracujesz w jakiejś firmie: Klient Twoim panem i pracodawcą.
Masz własną stajnię i klientów to szanuj ich ale i dyktuj warunki.
Z rodziną najlepiej się wychodzi na fotkach :mrgreen: , a znajomi to już mniej przypadkowi ludzie niż dzieci czy rodzice, ciotki itp.- sama dokonujesz wyboru Big Grin :!: . A w życiu muszisz wykonać jedno- umrzeć :| .
Trudni ludzie- wymagają cierpliwości. Zależy pod jakim wzgl trudni... Poglądy polityczne potrafia skłócić przyjaciół i tak się dzieje. Rligijne również.
Temat ze sfery psycho-fil.
Moze ktoś napisze jakiś esej. Ja lecę do koni.


Dodam, ze kiedyś spodobało mi się powiedzenie Ilii Kabakov'a lub J.Kosuth'a (ze wspólnej retrospektywy);
" IM WIĘCEJ POZNAJĘ LUDZI, TYM BARDZIEJ KOCHAM PSY"

<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Joanna Dobrzyńska
06-04-2010, 11:55 AM #4

Pracujesz w jakiejś firmie: Klient Twoim panem i pracodawcą.
Masz własną stajnię i klientów to szanuj ich ale i dyktuj warunki.
Z rodziną najlepiej się wychodzi na fotkach :mrgreen: , a znajomi to już mniej przypadkowi ludzie niż dzieci czy rodzice, ciotki itp.- sama dokonujesz wyboru Big Grin :!: . A w życiu muszisz wykonać jedno- umrzeć :| .
Trudni ludzie- wymagają cierpliwości. Zależy pod jakim wzgl trudni... Poglądy polityczne potrafia skłócić przyjaciół i tak się dzieje. Rligijne również.
Temat ze sfery psycho-fil.
Moze ktoś napisze jakiś esej. Ja lecę do koni.


Dodam, ze kiedyś spodobało mi się powiedzenie Ilii Kabakov'a lub J.Kosuth'a (ze wspólnej retrospektywy);
" IM WIĘCEJ POZNAJĘ LUDZI, TYM BARDZIEJ KOCHAM PSY"


<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>

Maria Masaz

Senior Member

465
06-04-2010, 01:15 PM #5
Trudny klient Arrow odesłać do konkurencji
co do reszty nauka asertywności jest wyjściem, a kiedy nie wychodzi poszukać pracy np. tylko z końmi bez ludzi Wink
pozdrawiam

<r><COLOR color="#400000"><s></s><I><s></s>Maria<e></e></I><e></e></COLOR></r>
Maria Masaz
06-04-2010, 01:15 PM #5

Trudny klient Arrow odesłać do konkurencji
co do reszty nauka asertywności jest wyjściem, a kiedy nie wychodzi poszukać pracy np. tylko z końmi bez ludzi Wink
pozdrawiam


<r><COLOR color="#400000"><s></s><I><s></s>Maria<e></e></I><e></e></COLOR></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
06-04-2010, 01:37 PM #6
Katoda ą "człowiek człowiekowi wilkiem" Smile

człowiek człowiekowi wilkiem...lecz Ty się nie daj zwilczyc! Znasz to, fajne jest! Big Grin
tak serio to wilki super nawet zwierzęta, i wcale nie są aż takie trudne.

a co do asertywności to znam taki ni to kawał, ni to prawdę....idzie sobie zajączek drogą i powtarza; jestem wielki i silny, jestem wielki i silny, jestem wielki i silny, z każdym sobie poradzę. Az tu nagle gdy tak idzie idzie i powtarza swoją asertywną modlitwę : jestem wielki i silny, z każdym sobie poradzę..wpada na lwa....przeciera oczy ze zdumieniem i mówi: o.,przepraszam, ja tylko żartowałem!

a co do poznania ludzi.....ze mną jest dokładnie odwrotnie im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej mi ich żal...i siebie w tym wszystkim też. Zresztą mi się ludzie PODOBAJĄ; oczka, uszki, noski , chętnie bym głaskała i mówiła pieszczotliwie hahaha...ale nawet tego nie wolno. Bo zaraz wszyscy myślą, ze oooo kroi się kolejna telenowela!!! :lol: Nikomu nie przyjdzie do głowy, ze moje lubienie to jakoś tak poza płciowością się dzieje..

Ale nie zmienia to faktu, że wściekłości we mnie bywa aż tyle, żeby kogoś wywalić za bramę: zdarzało się......
ASIO, esej....a daj spokój, już tyle na ten temat napisano....a wciąż jest i jest podobnie...chyba, ze dla zaspokojenia własnych fantazji....to i owszem. Lepiej pisać eseje niż np niszczyć komuś ogrodzenia! Hm, może uda mi się namówić moich nawiedzonych energetyków na eseje właśnie ! :lol:
A wtedy się może dowiem jak to po nocach spokojnie spać nie mogą, bo śni im się pewna Czarownica z lasu.......

<t></t>
Lutejaxx
06-04-2010, 01:37 PM #6

Katoda ą "człowiek człowiekowi wilkiem" Smile

człowiek człowiekowi wilkiem...lecz Ty się nie daj zwilczyc! Znasz to, fajne jest! Big Grin
tak serio to wilki super nawet zwierzęta, i wcale nie są aż takie trudne.

a co do asertywności to znam taki ni to kawał, ni to prawdę....idzie sobie zajączek drogą i powtarza; jestem wielki i silny, jestem wielki i silny, jestem wielki i silny, z każdym sobie poradzę. Az tu nagle gdy tak idzie idzie i powtarza swoją asertywną modlitwę : jestem wielki i silny, z każdym sobie poradzę..wpada na lwa....przeciera oczy ze zdumieniem i mówi: o.,przepraszam, ja tylko żartowałem!

a co do poznania ludzi.....ze mną jest dokładnie odwrotnie im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej mi ich żal...i siebie w tym wszystkim też. Zresztą mi się ludzie PODOBAJĄ; oczka, uszki, noski , chętnie bym głaskała i mówiła pieszczotliwie hahaha...ale nawet tego nie wolno. Bo zaraz wszyscy myślą, ze oooo kroi się kolejna telenowela!!! :lol: Nikomu nie przyjdzie do głowy, ze moje lubienie to jakoś tak poza płciowością się dzieje..

Ale nie zmienia to faktu, że wściekłości we mnie bywa aż tyle, żeby kogoś wywalić za bramę: zdarzało się......
ASIO, esej....a daj spokój, już tyle na ten temat napisano....a wciąż jest i jest podobnie...chyba, ze dla zaspokojenia własnych fantazji....to i owszem. Lepiej pisać eseje niż np niszczyć komuś ogrodzenia! Hm, może uda mi się namówić moich nawiedzonych energetyków na eseje właśnie ! :lol:
A wtedy się może dowiem jak to po nocach spokojnie spać nie mogą, bo śni im się pewna Czarownica z lasu.......


<t></t>

Maria Masaz

Senior Member

465
06-04-2010, 04:05 PM #7
http://www.youtube.com/watch?v=P3FKHH2Rz...r_embedded
kurs podstaw psychologii - może ktoś skorzysta Smile
pozdrawiam

<r><COLOR color="#400000"><s></s><I><s></s>Maria<e></e></I><e></e></COLOR></r>
Maria Masaz
06-04-2010, 04:05 PM #7

http://www.youtube.com/watch?v=P3FKHH2Rz...r_embedded
kurs podstaw psychologii - może ktoś skorzysta Smile
pozdrawiam


<r><COLOR color="#400000"><s></s><I><s></s>Maria<e></e></I><e></e></COLOR></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
06-05-2010, 04:38 PM #8
o, przed chwilka miałam konkretny przykład ....jak sobie radzić z trudnym ludziem....

sąsiedzi zadzwonili do mnie z wściekłymi pretensjami, ze jeżdżę konno po lesie, a nie sprzątam kupek, a dziś to tych kupek się namnożyło / jakaś kawalkada jeźdźców widziałam przemknęła przed moim domem/ i żebym NATYCHMIAST szła wysprzątać bo im to śmierdzi i zakłóca wypoczynek.

Odpowiedziałam najgrzeczniej jak umiałam, ze polecę NATYCHMIAST ...pod jednym malutkim warunkiem: jeżeli wysprzątają kupki po swoich krowach :!:
/....a maja ich 40 wiec jak przechodzą droga, to nazbiera się czasem tego pokaźna ilość !/

niemniej nie jest sympatycznie jeżeli ludzie z najbliższego sąsiedztwa szukają non stop zwady....to tak bywa na wsi, jak się chociaż raz stanie w obronie zwierząt. A tak kiedyś uczyniłam . W związku też z tym są podejrzenia, ze.. nie jestem prawdziwym magistrem hahaha....a nasza Nirwana /hejka Ty się odezwij czasem !/- to moja...żona!!!!

z powodu prośby o sterylizacje suczki / żeby potem nie strzelać do młodych/ ....mam teraz stację, i szereg innych atrakcji.....

<t></t>
Lutejaxx
06-05-2010, 04:38 PM #8

o, przed chwilka miałam konkretny przykład ....jak sobie radzić z trudnym ludziem....

sąsiedzi zadzwonili do mnie z wściekłymi pretensjami, ze jeżdżę konno po lesie, a nie sprzątam kupek, a dziś to tych kupek się namnożyło / jakaś kawalkada jeźdźców widziałam przemknęła przed moim domem/ i żebym NATYCHMIAST szła wysprzątać bo im to śmierdzi i zakłóca wypoczynek.

Odpowiedziałam najgrzeczniej jak umiałam, ze polecę NATYCHMIAST ...pod jednym malutkim warunkiem: jeżeli wysprzątają kupki po swoich krowach :!:
/....a maja ich 40 wiec jak przechodzą droga, to nazbiera się czasem tego pokaźna ilość !/

niemniej nie jest sympatycznie jeżeli ludzie z najbliższego sąsiedztwa szukają non stop zwady....to tak bywa na wsi, jak się chociaż raz stanie w obronie zwierząt. A tak kiedyś uczyniłam . W związku też z tym są podejrzenia, ze.. nie jestem prawdziwym magistrem hahaha....a nasza Nirwana /hejka Ty się odezwij czasem !/- to moja...żona!!!!

z powodu prośby o sterylizacje suczki / żeby potem nie strzelać do młodych/ ....mam teraz stację, i szereg innych atrakcji.....


<t></t>

Nirwana

Junior Member

32
06-05-2010, 06:03 PM #9
Uważam, że w takich przypadkach nie można wchodzić w walkę z ludźmi walcząc ich własną bronią, czyli emocjami, podjudzaniem, straszeniem... Bo się nie wygra. Bo są i tak w tym lepsi. Tylko stosując prawo. Wiem, że i tu się można przejechać, ale jednak lepiej w ten sposób.
Jeśli jadę konno po drodze publicznej - to mam do tego prawo, jeśli przemieszczam się zgodnie z przepisami. Kodeks drogowy nie nakazuje sprzątać kupek (chyba że prawo miejscowe gminy, miasta - dowiedzieć się). Jeśli jadę po szlaku konnym - też nie, chyba że regulamin szlaku stanowi inaczej. Jeśli jadę normalnie po lesie - uzgodnić temat z właściwym Nadleśnictwem. Jeśli jadę po innych terenach przyrodniczo cennych - uzgodnić z administracją tego terenu. Tutaj akurat mogą obowiązywać przepisy o sprzątaniu kupek, i mają one głęboki sens. Mając te wszystkie przepisy i uzgodnienia za sobą - wypiąć się na sąsiada, bo to my mamy prawo, a on jedynie niewyparzoną gębę i wredne myśli. Niech sobie ma. Nie wchodzić w głupie dyskusje, bo nie przegadasz - przebije Cię doświadczeniem w prowadzeniu głupich dyskusji.

<t></t>
Nirwana
06-05-2010, 06:03 PM #9

Uważam, że w takich przypadkach nie można wchodzić w walkę z ludźmi walcząc ich własną bronią, czyli emocjami, podjudzaniem, straszeniem... Bo się nie wygra. Bo są i tak w tym lepsi. Tylko stosując prawo. Wiem, że i tu się można przejechać, ale jednak lepiej w ten sposób.
Jeśli jadę konno po drodze publicznej - to mam do tego prawo, jeśli przemieszczam się zgodnie z przepisami. Kodeks drogowy nie nakazuje sprzątać kupek (chyba że prawo miejscowe gminy, miasta - dowiedzieć się). Jeśli jadę po szlaku konnym - też nie, chyba że regulamin szlaku stanowi inaczej. Jeśli jadę normalnie po lesie - uzgodnić temat z właściwym Nadleśnictwem. Jeśli jadę po innych terenach przyrodniczo cennych - uzgodnić z administracją tego terenu. Tutaj akurat mogą obowiązywać przepisy o sprzątaniu kupek, i mają one głęboki sens. Mając te wszystkie przepisy i uzgodnienia za sobą - wypiąć się na sąsiada, bo to my mamy prawo, a on jedynie niewyparzoną gębę i wredne myśli. Niech sobie ma. Nie wchodzić w głupie dyskusje, bo nie przegadasz - przebije Cię doświadczeniem w prowadzeniu głupich dyskusji.


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
06-05-2010, 06:08 PM #10
egzamin zdany!!!!! Jak Ci nie postawią 6 z plusem to daj znać! Big Grin

trochę tylko szkoda, ze na kupki nie warto też walczyć....bo już mi sie zaczęło to podobać.... :!: :lol: poduszki się skończyły...

<t></t>
Lutejaxx
06-05-2010, 06:08 PM #10

egzamin zdany!!!!! Jak Ci nie postawią 6 z plusem to daj znać! Big Grin

trochę tylko szkoda, ze na kupki nie warto też walczyć....bo już mi sie zaczęło to podobać.... :!: :lol: poduszki się skończyły...


<t></t>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
06-05-2010, 06:32 PM #11
Z tego co pamiętam, po drodze możesz jeździć i możesz zostawić odchody na niej, ale już z chodnika musisz sprzątnąc ;P

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
06-05-2010, 06:32 PM #11

Z tego co pamiętam, po drodze możesz jeździć i możesz zostawić odchody na niej, ale już z chodnika musisz sprzątnąc ;P


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
06-05-2010, 06:35 PM #12
Big Grin z chodnika bardzo chętnie, a gdzie on w puszczy jest?????????

<t></t>
Lutejaxx
06-05-2010, 06:35 PM #12

Big Grin z chodnika bardzo chętnie, a gdzie on w puszczy jest?????????


<t></t>

06-05-2010, 07:48 PM #13
'Trudni ludzie' potrafią uprzykrzyć życie, oj potrafią. Asertywność super sprawa - choć chyba człowiek uczy się jej przez całe życie, bo rożnie z nią bywa w moim przypadku. Choć jest powoli coraz lepiej:o)
Dla mnie 'trudność' w ludziach w większości przypadkach pokrywa się po prostu z głupotą, która niestety jest wszechobecna. A o tym już pisał Albert Einstein: "Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota, chociaż co do pierwszego nie mam pewności".
Ania Dobrowolska
06-05-2010, 07:48 PM #13

'Trudni ludzie' potrafią uprzykrzyć życie, oj potrafią. Asertywność super sprawa - choć chyba człowiek uczy się jej przez całe życie, bo rożnie z nią bywa w moim przypadku. Choć jest powoli coraz lepiej:o)
Dla mnie 'trudność' w ludziach w większości przypadkach pokrywa się po prostu z głupotą, która niestety jest wszechobecna. A o tym już pisał Albert Einstein: "Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota, chociaż co do pierwszego nie mam pewności".

Lutejaxx

Administrator

2,782
06-05-2010, 08:29 PM #14
ja się tylko jednego boję: żeby nie skrzywdzono moich koni. Cała reszta to do wy-dystansowania się, ewentualnie do walki, ale własną bronią. Nie- naśladownictwem emocjonalnym....zgadzam się z Nirwaną.

Aniu ja nie uogólniam, że jak mój sąsiad TAK / w relacji ze mną/....no to hejaaaaaa wszyscy czy większość ludzi podobnie.
Mnie się podobają też inne stwierdzenia tzw. wielkich i znanych, jak choćby to: Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą...

Trzymam kciuki za swego sąsiada, żeby mu się pozmieniało trochę w emocjach i myśleniu. Co nie znaczy, ze mam sobie dawać wchodzić na głowę...i chyba skutecznie to już wiele razy udowodniłam, mówiąc STOP.
To trochę jak z końmi, kocham je ale stanowczo nie pozwalam żeby mnie deptały...

<t></t>
Lutejaxx
06-05-2010, 08:29 PM #14

ja się tylko jednego boję: żeby nie skrzywdzono moich koni. Cała reszta to do wy-dystansowania się, ewentualnie do walki, ale własną bronią. Nie- naśladownictwem emocjonalnym....zgadzam się z Nirwaną.

Aniu ja nie uogólniam, że jak mój sąsiad TAK / w relacji ze mną/....no to hejaaaaaa wszyscy czy większość ludzi podobnie.
Mnie się podobają też inne stwierdzenia tzw. wielkich i znanych, jak choćby to: Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą...

Trzymam kciuki za swego sąsiada, żeby mu się pozmieniało trochę w emocjach i myśleniu. Co nie znaczy, ze mam sobie dawać wchodzić na głowę...i chyba skutecznie to już wiele razy udowodniłam, mówiąc STOP.
To trochę jak z końmi, kocham je ale stanowczo nie pozwalam żeby mnie deptały...


<t></t>

Nirwana

Junior Member

32
06-05-2010, 08:34 PM #15
DuchowaPrzygoda Co nie znaczy, ze mam sobie dawać wchodzić na głowę...i chyba skutecznie to już wiele razy udowodniłam, mówiąc STOP.
To trochę jak z końmi, kocham je ale stanowczo nie pozwalam żeby mnie deptały...

O - i pod tym to ja się obiema łapkami podpisuję :-)

<t></t>
Nirwana
06-05-2010, 08:34 PM #15

DuchowaPrzygoda Co nie znaczy, ze mam sobie dawać wchodzić na głowę...i chyba skutecznie to już wiele razy udowodniłam, mówiąc STOP.
To trochę jak z końmi, kocham je ale stanowczo nie pozwalam żeby mnie deptały...

O - i pod tym to ja się obiema łapkami podpisuję :-)


<t></t>

Strony (2): 1 2 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości