Koń poznaje drągi...
Koń poznaje drągi...
http://www.youtube.com/watch?v=h-A1f1r5OJU
A to już było w dziale warto zobaczyć w sieci. Chyba lubisz muzykę country. (I ten koń w derce na wybiegu )
No dobra Artemorze , sam chciałeś :wink:
1. Zaciśnięte usta świadczą o tym jaki jesteś cały spięty . Spięty jeździec = spięty koń ( na pewno zapytasz dla czego?)
2. Odstawione łokcie powodują że pozycja rąk uniemożliwia utrzymanie linii prostej : wędzidło - dłoń- łokieć , czyli klasycznego podążania ręka w skoku . Gdybyś dał ręce po grzywie w przód , nie byłoby tej prostej linii ale byłby "long releace " a tak jest "zawiśnięcie na pysku konia".
3. kolana odstawione nie przylegają do siodła , a po to siodło ma tam poduszkę żeby kolano przylegało.
4. Jak kolana nie są tam gdzie powinny być to łydki nie mogą być na miejscu i "poszły" do tyłu.
5. Łydki poszły do tylu , bo staw skokowy nie amortyzuje .
6. Staw skokowy nie amortyzuje , bo pięty poszły w górę .
7. Pięty poszły w górę bo strzemię zamiast w najszerszym miejscu stopy jest pod paluszkami i przez to stopa sztywna, a staw skokowy wyłączony z funkcji amortyzatora ( jednego z trzech : staw skokowy , staw kolanowy , staw biodrowy )
8. Cała sylwetka wyraźnie wskazuje na braki równowagi . ( wynikającej z balansu a nie trzymania się kurczowo czym się da )
I to jest to co ogólnie nazwałem : " nie ułatwianiem koniowi zadania "
Wniosek : Potrzeba dużo pracy nad równowagą przez balans . Pomocne mogą być miedzy innymi ćwiczenia jazdy w półsiadzie na krótkich strzemionach w kłusie i w galopie .
Do skakania potrzebny jest dosiad niezależny , czyli umiejętność balansowania na koniu w ruchu przez zgrywanie położenia swojego środka ciężkości ze środkiem ciężkości konia z wyłączeniem użycia rąk. ( To jest to na co taki nacisk kładą we Wiedniu choć nie skaczą :wink: )
ARTEMORZE,
ależ Ci zazdroszczę.....ja też może kiedyś wstawie zdjęcie na forum . Ze skakania.
I zobaczymy, czy Trenerowi zechce sie AZ TAK postarać , zeby dokladnie wszystko wypisać!!!!!!!
Nie chce ciągle słyszeć, ze jest ok /czyli, w podtekście, ze nic wiecej juz w moim przypadku nie da się zrobic hahaa/.
Masz szczęscie Artemor.
A tak swoja droga to jak widzę jeżdżca , ktory ma tak zacisniete usta to zawsze mi sie wydaje, że taki jeżdziec wymaga od siebie i od konia zbyt wiele.
Wymagania nie sa złe, gdyby nie fakt, że czasami gubimy wtedy radosc z pracy z koniem.
Wg. mnie, przede wszystkim dobrze jest, jezeli na każdym etapie pracy z koniem towarzyszy nam przyjemnosc. Nie MUSI wiązać sie to z uśmiechem. Nieszczery uśmiech kon rozpozna na kilometr.
Chodzi o to, żebysmy zajmowali sie konmi z autentyczna miłoscią. A TO CO MALUJE SIE NA TWARZY MA BYC JEDYNIE IMPRESJONISTYCZNYM SPONTANICZNYM OBRAZEM NASZEJ DUSZY.
Zaciśnięte usta , napięte mięśnie twarzy , to nie sprawa wyglądu , ale związanych z tym napięć innych partii mięśni i tego jak jeździmy i jak nas odbiera koń Czy odbiera nas tak jak dziewczyna , którą w tańcu prowadzi świetnie tańczący partner , dając jej sygnały muśnięciem dłoni i gestem ciała , czy jak koń , któremu na grzbiet wlazł tygrys górski i wbił mu w plecy swoje pazury . :wink:
I o to mi chodziło . Lepiej jest tak wypunktować niż pisać " reszta też nie jest dobrze " ,"twoje zachowanie też mu nie ułatwia". Ja to przyjmuję i będę robił wszytsko żeby to zmienić . Spięty jestem tak to prawda , niestety życie to będzie trudno wyeliminować Panie Trenerze jeszcze tylko jedno pytanko będę szczerze wdzięczny jak Pan odpisze . Jakieś ćwiczonka na poprawienie pozycji wyjściowej w skoku ??? Ćwiczenia na równowagę bardzo fajne napewno skorzystam . Z góry Dziekuje .
PS.
Duchowa dziękuje za fajne słowa
moim zdaniem fajne są niskie skoki bez strzemion, ale ja nie jestem Panem Trenerem
Czesto jeźdźcy skaczą z otwartymi ustami, podobnie biegacze lub skoczkowie ( co widac na ujęciach w zwolnionym tempie). Na fotografiach sprzed lat, na których widnieją kawalerzyści w mundurach, skacząc przez przeszkody mają otwarte usta - czasem wygląda to komicznie, ale cóż - tak jak powiedział Trener - nie o wygląd tu chodzi.
Otwierając usta powodujemy rozlużnienie mięśni nie tylko twarzy, rozluźniamy min. mięśnie grzbietu, np.tzw. mięsień czworoboczny zwany kapturowym, przypominajacym kaptur mnicha. Mówi się, że kto ma silne plecy, ten jest silny ogólnie. Jest w tym sporo prawdy, właśnie ze względu na wszechstronne zaangażowanie tej grupy mięśni we wszystkich naszych czynnościach zarówno dnia codziennego, jak i treningowych.
Mięśnie grzbietu są grupą szczególnie narażoną na kontuzje, co jest bardzo niebezpieczne ze względu na funkcję ochronną kręgosłupa, jaką pełnią. I między innymi również dlatego powinniśmy szczególną uwagę poświęcać odpowiedniej rozgrzewce tych mięśni (również stawów i ścięgien). Skręty, skłony tułowia, krążenia ramion i tym podobne ćwiczenia powinny stanowić nieodłączną część rozgrzewki, jako elementy gimnastyczne rozgrzewające stawy i ścięgna.
Drugą grupą mięśni to mięśnie posturalne czyli antygrawitacyjne, utrzymujące nasze ciało w równowadze.To między innymi w zajęciach hipoterapii i jazdy konnej na te grupy mięśni zwraca się szczególną uwagę.
Nie chciałbym się nadto rozpisywać, proponuję Tobie Artemorze książkę "Anatomia stretchingu" Arnold G. Nelson, Jouko Kokkonen - znajdziesz w niej wiele cennych wskazówek co i jak, które być może doprowadzą Ciebie do sukcesu, czego Tobie życzę
Trenując konia nie zapomnij o treningu własnego ciała.
Artemorze, jeszcze takie pytanko, które jest chyba istotą dobrego skoku, z którym wiąże się m. in dosiad jeżdżca - ktorym mięśniem koń skacze przez przeszkody :?:
P.S. może byś otworzył osobny wątek o swojej drodze w dążeniu do doskonałości :?:
Pozdrawiam
czyli nie musze sie wstydzić mojego wielkiego "O" na twarzy jak skczę ? ;P
to dobrze ;P
Właśnie spróbuje jeźdźić z usmiechem na twarzy Dziś pojechałem do lasu i przekłusowałem troszku na krótkich strzemionach w półsiadzie łydki bolą heheh Jeszcze chciałbym napisać że pamiętam jak byłem u trenera tutaj w Irl który krzyczał mi "trzymaj palce od konia mięśnie łydki masz z tyłu nogi" wogóle kazał mi siedzieć fotelowo na koniu z wewnętrzną ręką wyżej ,węwnetrzną łydką przy poręgu zewnętrzna za i krzyczał wewnętrzna łydka wewnętrzna wodza CAŁY CZAS !! Jak się go pytałem po co tak ??? To on "koń jest cały spięty ,nie wyjeżdżasz rogów ujeżdżalni to mu pomoże " no i niestety nie pomogło nawet jak on na niego wsiad ,a skasował mnie 80 euro za godzinę ! Przypomne tylko że tutaj to poważany trener olimpijczyk z SEULU . Ehhh własnie w tym wszytskim to jest takie dziwne że każdy ma jakieś swoje pomysły prawidła i słuchasz jednego a za chwilę jak pojedziesz gdzie indziej to wszystko robisz źle i TAK WKÓŁKO .
Jeżeli chodzi o mięsnie które najbardziej wynoszą konia w powietrze podczas skoku to myślę że to :mięsień napinacz powięzi szerokiej i mięsień dwugłowy uda ....????? Zgaduję bo fahowo nie wiem
Artemorze , żeby nie trzymać Ciebie dłużej w niepewności to przesyłam Tobie mały prezent-informację , znajdziesz tu odpowiedź na moje pytanie http://equimechana.wordpress.com/categor...ia/page/2/
Artemorze, a teraz zadanie trochę trudniejsze, przypomnij sobie jajko przepiórki, o którym mówił Trener i w zestawieniu z mięśniem odpowiedzialnym za skok konia wyciagnij wniosek - co ma jajko przepiorki do mięśnia najdłuższego grzbietu :?: Przemyśl To i nie spiesz się z odpowiedzią. Ja tymczasem zmykam.
To tak generalnie myślę że Trener użył takiej metafory z jajkiem ponieważ powinienem siedzieć tak miekko nad siodłem w skoku aby ten miesień grzbietu był odciążony a ja wręcz przeciwnie nie uniosłem siedzenia co napewno nie pomogło koniowi . Po drugie przy lądowaniu kolana stawy skokowe powinny pracować jak amortyzatory tak żeby nie runąć w siodło po skoku na tę częsć końskiego kregosłupa . Generalnie te "jajko nie powinno by zgniecione ani wypaść " jak Trener to napisał .