Hipologia Kategoria Chów koni - i wszystko, co z nim związane Pielęgnacja koni w kawalerii - cz. I kopyta

Pielęgnacja koni w kawalerii - cz. I kopyta

Pielęgnacja koni w kawalerii - cz. I kopyta

Strony (4): Wstecz 1 2 3 4 Dalej
Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
05-10-2010, 01:24 PM #31
O tym czego nie wolno robić też jest. Ale o tym troszkę później. Smile

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
05-10-2010, 01:24 PM #31

O tym czego nie wolno robić też jest. Ale o tym troszkę później. Smile


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
05-10-2010, 03:06 PM #32
A teraz jeden z moich ulubionych fragmentów - krótko i dosadnie:

"Trzeba pamiętać, że konie zupełnie spokojne i oswojone z kuciem można znarowić przez złe obchodzenie się i znęcanie, naprzykład przez straszenie, bicie młotkiem, uderzania w bok, lub odciąganie kończyny w kierunku bocznym, co jest bezwzględnie wzbronione."

Pamiętam opowieści o starych kawalerzystach, co to gonili z batem masztalerza za to, że ten kopnął konia w brzuch. Dlatego kiedy słyszę opowiści o brutalnym traktowaniu koni (np. kopaniu), już wiem, że osoby te nie mają nic wspólnego z kawalerią, nawet jeżeli twierdzą inaczej. W tej kwestii niestrudzenie walczę w ramach kawalerii ochotniczej.

Dobre traktowanie konia, zawierało się w stwierdzeniu, że koń też jest żołnierzem. I teraz przenoszę to na sport pisząc, że koń jest sportowcem.

No dobra, wystarczy tego emocjonalnego wykładu własnych poglądów. Smile

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
05-10-2010, 03:06 PM #32

A teraz jeden z moich ulubionych fragmentów - krótko i dosadnie:

"Trzeba pamiętać, że konie zupełnie spokojne i oswojone z kuciem można znarowić przez złe obchodzenie się i znęcanie, naprzykład przez straszenie, bicie młotkiem, uderzania w bok, lub odciąganie kończyny w kierunku bocznym, co jest bezwzględnie wzbronione."

Pamiętam opowieści o starych kawalerzystach, co to gonili z batem masztalerza za to, że ten kopnął konia w brzuch. Dlatego kiedy słyszę opowiści o brutalnym traktowaniu koni (np. kopaniu), już wiem, że osoby te nie mają nic wspólnego z kawalerią, nawet jeżeli twierdzą inaczej. W tej kwestii niestrudzenie walczę w ramach kawalerii ochotniczej.

Dobre traktowanie konia, zawierało się w stwierdzeniu, że koń też jest żołnierzem. I teraz przenoszę to na sport pisząc, że koń jest sportowcem.

No dobra, wystarczy tego emocjonalnego wykładu własnych poglądów. Smile


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
05-10-2010, 03:50 PM #33
Instrukcja weterynaryjna szczegółowo opisuje sposób podchodzenia do konia oraz jak brać nogi. Przez cały czas przewija się przypomnienie o delikatności i łagodności.

"Przy podkuwaniu koni narowistych, podkuwacze nie powinni być brutalni ani gwałtowni. Złe obchodzenie się z końmi wywołuje ich złośliwość i przysparza na przyszłość coraz więcej trudności, a nawet może być przyczyną poważnych wypadków."

"Podkuwacz powinien poznać usposobienie konia, być zawsze łagodny, cierpliwy i pamiętać, że konie są bojaźliwe i drażliwe, lecz mało jest złośliwych."

Osobnym ustępem jest jeszcze "poskramianie konia", które może zostać zastosowane tylko wtedy, gdy "wszystkie środki zawiodły". O tym w następnym poście. W tym miejscu podam jedynie, że podstawowym środkiem poskramiania konia jest kawecan.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
05-10-2010, 03:50 PM #33

Instrukcja weterynaryjna szczegółowo opisuje sposób podchodzenia do konia oraz jak brać nogi. Przez cały czas przewija się przypomnienie o delikatności i łagodności.

"Przy podkuwaniu koni narowistych, podkuwacze nie powinni być brutalni ani gwałtowni. Złe obchodzenie się z końmi wywołuje ich złośliwość i przysparza na przyszłość coraz więcej trudności, a nawet może być przyczyną poważnych wypadków."

"Podkuwacz powinien poznać usposobienie konia, być zawsze łagodny, cierpliwy i pamiętać, że konie są bojaźliwe i drażliwe, lecz mało jest złośliwych."

Osobnym ustępem jest jeszcze "poskramianie konia", które może zostać zastosowane tylko wtedy, gdy "wszystkie środki zawiodły". O tym w następnym poście. W tym miejscu podam jedynie, że podstawowym środkiem poskramiania konia jest kawecan.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Piotr Sabiniarz

Member

102
05-10-2010, 04:49 PM #34
Spahis Dobre traktowanie konia, zawierało się w stwierdzeniu, że koń też jest żołnierzem. I teraz przenoszę to na sport pisząc, że koń jest sportowcem.

No dobra, wystarczy tego emocjonalnego wykładu własnych poglądów. Smile

Spahis jeśli można, to proszę o więcej emocjonalnych wykładów Twoich pogladów Big Grin . Myślę, że tylko wtedy należycie jeżdziec obchodzi sie z końmi, kiedy emocje wchodzą w życie.

<t></t>
Piotr Sabiniarz
05-10-2010, 04:49 PM #34

Spahis Dobre traktowanie konia, zawierało się w stwierdzeniu, że koń też jest żołnierzem. I teraz przenoszę to na sport pisząc, że koń jest sportowcem.

No dobra, wystarczy tego emocjonalnego wykładu własnych poglądów. Smile

Spahis jeśli można, to proszę o więcej emocjonalnych wykładów Twoich pogladów Big Grin . Myślę, że tylko wtedy należycie jeżdziec obchodzi sie z końmi, kiedy emocje wchodzą w życie.


<t></t>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
05-10-2010, 06:27 PM #35
podejscie kowala ma kluczowe znaczenie.
U nas kowal kuł konia na leżąco po głupim jasiu , a ten nadal się rzucał ! Jak go juz widzial to się trząsł cały, urwał drzwi od boksu!

Przyjechał inny kowal i nie bło rzadnego problemu.

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
05-10-2010, 06:27 PM #35

podejscie kowala ma kluczowe znaczenie.
U nas kowal kuł konia na leżąco po głupim jasiu , a ten nadal się rzucał ! Jak go juz widzial to się trząsł cały, urwał drzwi od boksu!

Przyjechał inny kowal i nie bło rzadnego problemu.


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
05-13-2010, 12:32 PM #36
A teraz na temat "poskramiania koni".

"Celem opanowania konia, który gryzie lub wierzga i nie pozwala do siebie dostąpić, potrzeba dwóch ludzi do pomocy. Konia ustawia się przy ścianie, jeżeli się usuwa, w kącie - jeżeli się cofa. Jeżeli koń kopie przedniemi kończynami lub gryzie, stosuje się środki przymusowe."

A co jest środkiem przymosowym?

Pierwsze to kawecan. "Obeznany pomocnik zakłada kawecan i stara się zapanować nad koniem wzrokiem, ostrością głosu, ruchami grożącemi ręki, wreszcie lekkiemi pociągnięciami rzemienia, przytwierdzonego do kawecana. Przy lekkiem pociąganiu rzemienia wprowadzamy w ruch pierścień, który ciśnie brzegiem sztabki na kość nosową i wywołuje uczucie bólu. Gwałtowne szarpnięcie psuje wszystko, powodując napad szału; używa się tego ruchu wyjątkowo, w razie upartego buntu."

Jak widać nawet używając środków przymusowych należało obchodzić się łągodnie. Ale co z drugim pomocnikiem?

"Drugi pomocnik potrzebny jest do trzymania kończyny. Gdy koń posłusznie pozwala podnieść kończynę, podkuwacz najpierw udaje podkuwanie, a po chwili dopiero przystępuje do rzeczywistej czynności. Zwykle po kilkaktotnem powtórzeniu powyższego postępowania, koń staje się posłuszniejszy."

I jeszcze jednak interesująca uwaga:

"Zaznaczyć jednak należy, że kawecan jest zarazem przyrządem dość niebezpiecznym. Przy nieumiejętnem użyciu lub przy silnem szarpaniu za rzemień może nastąpić załamanie kości nosowej, lub też poważniejsze uszkodzenie skóry, wymagające dłuższego leczenia.'

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
05-13-2010, 12:32 PM #36

A teraz na temat "poskramiania koni".

"Celem opanowania konia, który gryzie lub wierzga i nie pozwala do siebie dostąpić, potrzeba dwóch ludzi do pomocy. Konia ustawia się przy ścianie, jeżeli się usuwa, w kącie - jeżeli się cofa. Jeżeli koń kopie przedniemi kończynami lub gryzie, stosuje się środki przymusowe."

A co jest środkiem przymosowym?

Pierwsze to kawecan. "Obeznany pomocnik zakłada kawecan i stara się zapanować nad koniem wzrokiem, ostrością głosu, ruchami grożącemi ręki, wreszcie lekkiemi pociągnięciami rzemienia, przytwierdzonego do kawecana. Przy lekkiem pociąganiu rzemienia wprowadzamy w ruch pierścień, który ciśnie brzegiem sztabki na kość nosową i wywołuje uczucie bólu. Gwałtowne szarpnięcie psuje wszystko, powodując napad szału; używa się tego ruchu wyjątkowo, w razie upartego buntu."

Jak widać nawet używając środków przymusowych należało obchodzić się łągodnie. Ale co z drugim pomocnikiem?

"Drugi pomocnik potrzebny jest do trzymania kończyny. Gdy koń posłusznie pozwala podnieść kończynę, podkuwacz najpierw udaje podkuwanie, a po chwili dopiero przystępuje do rzeczywistej czynności. Zwykle po kilkaktotnem powtórzeniu powyższego postępowania, koń staje się posłuszniejszy."

I jeszcze jednak interesująca uwaga:

"Zaznaczyć jednak należy, że kawecan jest zarazem przyrządem dość niebezpiecznym. Przy nieumiejętnem użyciu lub przy silnem szarpaniu za rzemień może nastąpić załamanie kości nosowej, lub też poważniejsze uszkodzenie skóry, wymagające dłuższego leczenia.'


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
05-13-2010, 02:08 PM #37
ja dzisiaj się męczyłam z młodym ogierem, który niestety nie był uczony podawania nóg, zaczęlismy od przodu na długiej lince w boksie
Byłam sama więc nie stałam w prawidłowej pozycji, żeby uniknąć ugryzienia, za każdym razem , kiedy kon chcial mnie chwycić przez przypadek natrafial na mój łokieć, a kiedy stawał się bardzo natarczywy, to szłam na niego z podniesionymi rękami,po czym opuszczałam i czekałam, za każdym razem koń zwieszał głowę i próbował do mnie dodejśc, kiedy głaskałam go między oczyma , przeżuwał. w koncu doszliśmy do tego ,żę mogłam bez obaw dotykać nogi i nawet ją podnosić bez próby chwytania zębami przez konia. Jutro męczymy tylnie Tongue

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
05-13-2010, 02:08 PM #37

ja dzisiaj się męczyłam z młodym ogierem, który niestety nie był uczony podawania nóg, zaczęlismy od przodu na długiej lince w boksie
Byłam sama więc nie stałam w prawidłowej pozycji, żeby uniknąć ugryzienia, za każdym razem , kiedy kon chcial mnie chwycić przez przypadek natrafial na mój łokieć, a kiedy stawał się bardzo natarczywy, to szłam na niego z podniesionymi rękami,po czym opuszczałam i czekałam, za każdym razem koń zwieszał głowę i próbował do mnie dodejśc, kiedy głaskałam go między oczyma , przeżuwał. w koncu doszliśmy do tego ,żę mogłam bez obaw dotykać nogi i nawet ją podnosić bez próby chwytania zębami przez konia. Jutro męczymy tylnie Tongue


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
05-14-2010, 10:57 AM #38
Ok, wracamy do Instrukcji weterynaryjnej. Wymienia ona także inne środki poskramiania koni bardzo narowistych i są to taśma, ściskanie uszu, dutka i ściana lub klatka do poskramiania. Opisy działania pominę. W tej chwili każdy ma szansę poświęcić swojemu koniowi wystarczająco dużo czasu, żeby środki te nie były potrzebne.

Kolejne opisy Instrukcji to tzw. "Odnowienie podkucia". Ten dział zaczyna się ustępem "Zużywanie się rogu".

"Wzrost rogu następuje od korony ku dołowi, a zużycie dokonywa się od brzegu podstawowego ku górze. Kopyta niepodkute zużywają się wskutek tarcia brzegu podstawowego i dolnej powierzchni kopyta o podłoże przy ruchu konia. Na gruncie zupełnie miekkim (trawniku) zużycie jest nader nieznaczne, a kopyta koni, zwłaszcza pasionych na wilgotnym pastwisku, stają się z tego powodu w krótkim czasie za długie. Natomiast na twardszym gruncie i na szorstkich drogach róg zużywa się prędzej i podeszwa rogowa staje się bardzo cienka i wrażliwa na ucisk, zwłaszcza obok linji białej, co powoduje kulawiznę."

cdn.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
05-14-2010, 10:57 AM #38

Ok, wracamy do Instrukcji weterynaryjnej. Wymienia ona także inne środki poskramiania koni bardzo narowistych i są to taśma, ściskanie uszu, dutka i ściana lub klatka do poskramiania. Opisy działania pominę. W tej chwili każdy ma szansę poświęcić swojemu koniowi wystarczająco dużo czasu, żeby środki te nie były potrzebne.

Kolejne opisy Instrukcji to tzw. "Odnowienie podkucia". Ten dział zaczyna się ustępem "Zużywanie się rogu".

"Wzrost rogu następuje od korony ku dołowi, a zużycie dokonywa się od brzegu podstawowego ku górze. Kopyta niepodkute zużywają się wskutek tarcia brzegu podstawowego i dolnej powierzchni kopyta o podłoże przy ruchu konia. Na gruncie zupełnie miekkim (trawniku) zużycie jest nader nieznaczne, a kopyta koni, zwłaszcza pasionych na wilgotnym pastwisku, stają się z tego powodu w krótkim czasie za długie. Natomiast na twardszym gruncie i na szorstkich drogach róg zużywa się prędzej i podeszwa rogowa staje się bardzo cienka i wrażliwa na ucisk, zwłaszcza obok linji białej, co powoduje kulawiznę."

cdn.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
05-15-2010, 01:31 PM #39
W dalszej części Instrykcji, omawiane zostają sposoby ścierania kopyt w zależności od wad budowy konia, względnie u koni bez takowych. Instrukcja wskazując na to, że podobna prawidłowość zachodzi przy podkowach, podaje jak "odjęte" podkowy analizować, właśnie pod kątem budowy konia. W dalszej części, obszernie omawiane są terminy przekuwania. Instrukcja zaleca przekuwanie co 4-6 tygodni, przy czym jest to "zależne od gruntu rodzaju pracy konia i jej natężenia, szybkości narastania rogu i pory roku. Na drogach twardych i kamienistych u koni ciężko pracujących podkowy zużywają się prędzej."

Ważna jest też jeszcze jedna uwaga. "Konie, które nie mogą pełnić służby w przeciągu 4-ch tygodni i więcej (chore itp.) rozkuwa się stosownie do uznania lekarza weterynaryjnego na wszystkie cztery kończyny, przyczem brzeg podstawowy kopyt należy zaokrąglić tarnikiem."

Dla przypomnienia - niezależnie od powyższego, zalecane było raz w roku na kilka tygodni rozkuwać wszystkie konie.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
05-15-2010, 01:31 PM #39

W dalszej części Instrykcji, omawiane zostają sposoby ścierania kopyt w zależności od wad budowy konia, względnie u koni bez takowych. Instrukcja wskazując na to, że podobna prawidłowość zachodzi przy podkowach, podaje jak "odjęte" podkowy analizować, właśnie pod kątem budowy konia. W dalszej części, obszernie omawiane są terminy przekuwania. Instrukcja zaleca przekuwanie co 4-6 tygodni, przy czym jest to "zależne od gruntu rodzaju pracy konia i jej natężenia, szybkości narastania rogu i pory roku. Na drogach twardych i kamienistych u koni ciężko pracujących podkowy zużywają się prędzej."

Ważna jest też jeszcze jedna uwaga. "Konie, które nie mogą pełnić służby w przeciągu 4-ch tygodni i więcej (chore itp.) rozkuwa się stosownie do uznania lekarza weterynaryjnego na wszystkie cztery kończyny, przyczem brzeg podstawowy kopyt należy zaokrąglić tarnikiem."

Dla przypomnienia - niezależnie od powyższego, zalecane było raz w roku na kilka tygodni rozkuwać wszystkie konie.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

05-20-2010, 08:53 PM #40
Jestem pełna uznania dla źródła i chęci dzielenia się informacjami:o)
Zaczęło się kucie i mam nadzieję, że nie wyprzedzam, ale ciekawi mnie, co mówi instrukcja na temat kucia na gorąco. W ogóle czy kuli na gorąco czy na zimno.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Ania Dobrowolska
05-20-2010, 08:53 PM #40

Jestem pełna uznania dla źródła i chęci dzielenia się informacjami:o)
Zaczęło się kucie i mam nadzieję, że nie wyprzedzam, ale ciekawi mnie, co mówi instrukcja na temat kucia na gorąco. W ogóle czy kuli na gorąco czy na zimno.
Pozdrawiam bardzo serdecznie

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
05-24-2010, 06:31 AM #41
Czytając Instrukcję weterynaryjną kucia koni w wojsku, było dla mnie sporym zaskoczeniem szeroko omówione sposoby zdejmowania podkowy i następujące później czynności. Instrukcja omawia również "porę dnia i miejsce podkuwania". W dalszej części opisane są "Badania wstępne przed podkuciem", "Odjęcie starej podkowy", "Oględziny odjętej podkowy". Szereg poczynionych w tym miejscu uwag jest bardzo interesujących, ale bardziej przydatnych dla podkuwacza, więc je pominę.

Kolejny fragment to "Struganie kopyta". Ten ustęp zajmuje prawie 9 stron, ale ze względu na "amatorów werkowaczy" zacytuję go w całości.

Na początek pierwszy akapit: "Przygotowanie kopyta do ponownego podkucia polega na usunięciu martwego rogu z podeszwy i brzegu podstawowego, skróceniu nadmiernie odrosłej puszki rogowej, oczyszczeniu strzałki od strzępów, wreszcie nadaniu kopytu odpowiedniej wielkości i prawidłóowego kształtu. Czynność ta nazywa się struganie."

cdn

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
05-24-2010, 06:31 AM #41

Czytając Instrukcję weterynaryjną kucia koni w wojsku, było dla mnie sporym zaskoczeniem szeroko omówione sposoby zdejmowania podkowy i następujące później czynności. Instrukcja omawia również "porę dnia i miejsce podkuwania". W dalszej części opisane są "Badania wstępne przed podkuciem", "Odjęcie starej podkowy", "Oględziny odjętej podkowy". Szereg poczynionych w tym miejscu uwag jest bardzo interesujących, ale bardziej przydatnych dla podkuwacza, więc je pominę.

Kolejny fragment to "Struganie kopyta". Ten ustęp zajmuje prawie 9 stron, ale ze względu na "amatorów werkowaczy" zacytuję go w całości.

Na początek pierwszy akapit: "Przygotowanie kopyta do ponownego podkucia polega na usunięciu martwego rogu z podeszwy i brzegu podstawowego, skróceniu nadmiernie odrosłej puszki rogowej, oczyszczeniu strzałki od strzępów, wreszcie nadaniu kopytu odpowiedniej wielkości i prawidłóowego kształtu. Czynność ta nazywa się struganie."

cdn


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
05-26-2010, 09:33 AM #42
Struganie kopyta cd.

"Właściwe wystruganie kopyt jest jednym z najważniejszych warunków dobrego podkucia konia. Jest to czynność, przy której podkuwacze popełniają zazwyczaj największe błędy.

Wszystko, co powiedziano wyżej o postawie i ruchach kończyn, o obciąęniu kopyta, o narastaniu i zużywaniu się rogu, należy brać pod uwagę przy struganiu i następnie rozstrzygnąć, czy wogóle należy strugać kopyto, a jeżeli należy, to w którym miejscu i ile."

cdn.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
05-26-2010, 09:33 AM #42

Struganie kopyta cd.

"Właściwe wystruganie kopyt jest jednym z najważniejszych warunków dobrego podkucia konia. Jest to czynność, przy której podkuwacze popełniają zazwyczaj największe błędy.

Wszystko, co powiedziano wyżej o postawie i ruchach kończyn, o obciąęniu kopyta, o narastaniu i zużywaniu się rogu, należy brać pod uwagę przy struganiu i następnie rozstrzygnąć, czy wogóle należy strugać kopyto, a jeżeli należy, to w którym miejscu i ile."

cdn.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

maku

Senior Member

262
05-30-2010, 07:00 PM #43
Ciekaw jestem jak sobie rodzono w „tamtych” czasach z problemem: śnieg+podkowy?

<t></t>
maku
05-30-2010, 07:00 PM #43

Ciekaw jestem jak sobie rodzono w „tamtych” czasach z problemem: śnieg+podkowy?


<t></t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
06-09-2010, 07:53 AM #44
Trochę zaniedbałem wątek, ale znajdowałem się w sztraszliwym wirze. Wink

Co do śniegu w kopytach, to jeszcze do tego nie doszedłem. Jak tylko dojdę, to napiszę. Smile

A teraz ciąg dalszy o pielęgnacji kopyt - struganie.

"Chcąc stwierdzić, czy kopyto wogóle strugać można, należy przypatrzeć się, ile jest rogu martwego na podeszwie i na brzegu podstawowym puszki rogowej. Najpierw struga się poczynając od kąta prawego podeszwy ku przodowi, usuwając z niej martwy róg. Róg ten daje się łatwo rozpoznać, gdyż jest wyschnięty, popękany, bardziej jasny i kruszy się całemi płatkami. Taki róg ścina się do miejsca ukazania się zdrowego rogu, który różni się tem, że jest ciemniejszy, ściślejszy i sprężysty. Zdrowego rogu pod żadnym pozorem strugać nie należy; o wiele lepiej pozostawić na podeszwie nieco martwego rogu, niż ściąć choćby najcieńszą warstwę rogu zdrowego. Nadmierne wystruganie podeszwy osłabia ją i czyni wrażliwą na wszelki ucisk z dołu tak iż koń na gruncie twardym, ostrym, nierównym stąpa niepewnie. Z biegiem czasu pod wpływem ciężaru ciała, podeszwa wypycha się ku dołowi i kopyto prawidłowe staje się płaskie."

cdn.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
06-09-2010, 07:53 AM #44

Trochę zaniedbałem wątek, ale znajdowałem się w sztraszliwym wirze. Wink

Co do śniegu w kopytach, to jeszcze do tego nie doszedłem. Jak tylko dojdę, to napiszę. Smile

A teraz ciąg dalszy o pielęgnacji kopyt - struganie.

"Chcąc stwierdzić, czy kopyto wogóle strugać można, należy przypatrzeć się, ile jest rogu martwego na podeszwie i na brzegu podstawowym puszki rogowej. Najpierw struga się poczynając od kąta prawego podeszwy ku przodowi, usuwając z niej martwy róg. Róg ten daje się łatwo rozpoznać, gdyż jest wyschnięty, popękany, bardziej jasny i kruszy się całemi płatkami. Taki róg ścina się do miejsca ukazania się zdrowego rogu, który różni się tem, że jest ciemniejszy, ściślejszy i sprężysty. Zdrowego rogu pod żadnym pozorem strugać nie należy; o wiele lepiej pozostawić na podeszwie nieco martwego rogu, niż ściąć choćby najcieńszą warstwę rogu zdrowego. Nadmierne wystruganie podeszwy osłabia ją i czyni wrażliwą na wszelki ucisk z dołu tak iż koń na gruncie twardym, ostrym, nierównym stąpa niepewnie. Z biegiem czasu pod wpływem ciężaru ciała, podeszwa wypycha się ku dołowi i kopyto prawidłowe staje się płaskie."

cdn.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
06-15-2010, 10:22 AM #45
cd.

"Koniom z wyschniętym i twardym rogiem, przed podkuciem na 2-3 godziny, można zwłaszcza w lecie, robić okłady z mokrej gliny, elem rozmiękczenia rogu, co ułatwia wystruganie. [...] Po wystruganiu kopyt podkuwacz jeszcze raz je ogląda i porównywa, czy są jednakowej wielkości i wysokości oraz czy odpowiadają kształtem postawie kończyn. [...]

cdn.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
06-15-2010, 10:22 AM #45

cd.

"Koniom z wyschniętym i twardym rogiem, przed podkuciem na 2-3 godziny, można zwłaszcza w lecie, robić okłady z mokrej gliny, elem rozmiękczenia rogu, co ułatwia wystruganie. [...] Po wystruganiu kopyt podkuwacz jeszcze raz je ogląda i porównywa, czy są jednakowej wielkości i wysokości oraz czy odpowiadają kształtem postawie kończyn. [...]

cdn.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Strony (4): Wstecz 1 2 3 4 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości