Hipologia Kategoria Chów koni - i wszystko, co z nim związane Pogoń za koniem na wybiegu

Pogoń za koniem na wybiegu

Pogoń za koniem na wybiegu

Strony (4): Wstecz 1 2 3 4 Dalej
Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
04-27-2010, 07:09 PM #16
może jest tak przywiązana do własciciela?
znałam podobny przypadek u kota, kot był agresywny, gdy w poblizu nie było Pani, gdy się pojawiała ... szybko wskakiwał na kolana i ssał jej palec (był zbyt wcześnie rozdzielony z matką)

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
04-27-2010, 07:09 PM #16

może jest tak przywiązana do własciciela?
znałam podobny przypadek u kota, kot był agresywny, gdy w poblizu nie było Pani, gdy się pojawiała ... szybko wskakiwał na kolana i ssał jej palec (był zbyt wcześnie rozdzielony z matką)


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

pasiak92

Senior Member

302
04-28-2010, 04:57 PM #17
no w tym problem, bo przeważnie tylko on przy tej klaczce chodzi i nikt więcej. Miałam się nią zająć, ale tutaj już trzeba siły fizycznej, której mi jako płci mniej silnej brak

<r><COLOR color="#FF40BF"><s></s>"Jeździć konno moze nauczyć się każdy, ale jazda w harmonii z koniem jest sztuką"<br/>
Wilhelm Museler<br/>
" Do celów pożądanych wiodą drogi trudne..."<br/>
<URL url="http://www.photoblog.pl/zmienna92">http://www.photoblog.pl/zmienna92</URL><br/>
<URL url="http://zmienna92.bloog.pl/">http://zmienna92.bloog.pl/</URL> <e>
</e></COLOR></r>
pasiak92
04-28-2010, 04:57 PM #17

no w tym problem, bo przeważnie tylko on przy tej klaczce chodzi i nikt więcej. Miałam się nią zająć, ale tutaj już trzeba siły fizycznej, której mi jako płci mniej silnej brak


<r><COLOR color="#FF40BF"><s></s>"Jeździć konno moze nauczyć się każdy, ale jazda w harmonii z koniem jest sztuką"<br/>
Wilhelm Museler<br/>
" Do celów pożądanych wiodą drogi trudne..."<br/>
<URL url="http://www.photoblog.pl/zmienna92">http://www.photoblog.pl/zmienna92</URL><br/>
<URL url="http://zmienna92.bloog.pl/">http://zmienna92.bloog.pl/</URL> <e>
</e></COLOR></r>

Hedone

Member

89
04-29-2010, 04:17 PM #18
Żadna siła fizyczna nie jest rozwiązaniem, koń i tak wygra w tej walce. Trzeba z koniem postępować tak by sam się poddał naszej woli, a na miano szefa trzeba sobie zasłużyć.

<t></t>
Hedone
04-29-2010, 04:17 PM #18

Żadna siła fizyczna nie jest rozwiązaniem, koń i tak wygra w tej walce. Trzeba z koniem postępować tak by sam się poddał naszej woli, a na miano szefa trzeba sobie zasłużyć.


<t></t>

maku

Senior Member

262
04-29-2010, 05:24 PM #19
Myślę że wcale nie jest takie oczywiste że koń „wygra” w tej siłowej walce.
Nie mniej jednak na pewno obie strony stracą/przegrają.

<t></t>
maku
04-29-2010, 05:24 PM #19

Myślę że wcale nie jest takie oczywiste że koń „wygra” w tej siłowej walce.
Nie mniej jednak na pewno obie strony stracą/przegrają.


<t></t>

pasiak92

Senior Member

302
04-29-2010, 08:22 PM #20
ja nie mam na myśli przemocy tylko np. siła fizyczna jest potrzebna np. przy zwykłej czynności jaką jest nawet prowadzenie, bo z tym koniem, jest to naprawdę cięzkie. gdy ona miała ponad rok to ledwo dawałam radę. Trochę siły a potem szła już lepiej, a tak to masakra. Teraz podobno jeszcze gorzej

<r><COLOR color="#FF40BF"><s></s>"Jeździć konno moze nauczyć się każdy, ale jazda w harmonii z koniem jest sztuką"<br/>
Wilhelm Museler<br/>
" Do celów pożądanych wiodą drogi trudne..."<br/>
<URL url="http://www.photoblog.pl/zmienna92">http://www.photoblog.pl/zmienna92</URL><br/>
<URL url="http://zmienna92.bloog.pl/">http://zmienna92.bloog.pl/</URL> <e>
</e></COLOR></r>
pasiak92
04-29-2010, 08:22 PM #20

ja nie mam na myśli przemocy tylko np. siła fizyczna jest potrzebna np. przy zwykłej czynności jaką jest nawet prowadzenie, bo z tym koniem, jest to naprawdę cięzkie. gdy ona miała ponad rok to ledwo dawałam radę. Trochę siły a potem szła już lepiej, a tak to masakra. Teraz podobno jeszcze gorzej


<r><COLOR color="#FF40BF"><s></s>"Jeździć konno moze nauczyć się każdy, ale jazda w harmonii z koniem jest sztuką"<br/>
Wilhelm Museler<br/>
" Do celów pożądanych wiodą drogi trudne..."<br/>
<URL url="http://www.photoblog.pl/zmienna92">http://www.photoblog.pl/zmienna92</URL><br/>
<URL url="http://zmienna92.bloog.pl/">http://zmienna92.bloog.pl/</URL> <e>
</e></COLOR></r>

Hedone

Member

89
05-01-2010, 04:07 PM #21
Nadal twierdze ze to nie jest rozwiązaniem. Ja w sytuacjach podbramkowych posiłkuje się mocniejszymi w działaniu pomocami np: kantarkiem sznurkowym. Tym samym wywieram na konia większy nacisk bez użycia mojej większej siły fizycznej, zazwyczaj w takim wypadku koń sam dochodzi do wniosku ze nie warto walczyć, bo walka powoduje tylko zwiększony nacisk.

<t></t>
Hedone
05-01-2010, 04:07 PM #21

Nadal twierdze ze to nie jest rozwiązaniem. Ja w sytuacjach podbramkowych posiłkuje się mocniejszymi w działaniu pomocami np: kantarkiem sznurkowym. Tym samym wywieram na konia większy nacisk bez użycia mojej większej siły fizycznej, zazwyczaj w takim wypadku koń sam dochodzi do wniosku ze nie warto walczyć, bo walka powoduje tylko zwiększony nacisk.


<t></t>

pasiak92

Senior Member

302
05-01-2010, 08:10 PM #22
jeśli się ma coś takiego to okSmile
ja jedyne co mogę zrobić to prowizoryczny kantar który działa właśnie podobnie jak sznurkowy...
brałam lonżę na pyszczek i za uszka tylko, że musiała być krótsza (uwiąz) i normalnie na tym prowadziłam wtedy było ok

<r><COLOR color="#FF40BF"><s></s>"Jeździć konno moze nauczyć się każdy, ale jazda w harmonii z koniem jest sztuką"<br/>
Wilhelm Museler<br/>
" Do celów pożądanych wiodą drogi trudne..."<br/>
<URL url="http://www.photoblog.pl/zmienna92">http://www.photoblog.pl/zmienna92</URL><br/>
<URL url="http://zmienna92.bloog.pl/">http://zmienna92.bloog.pl/</URL> <e>
</e></COLOR></r>
pasiak92
05-01-2010, 08:10 PM #22

jeśli się ma coś takiego to okSmile
ja jedyne co mogę zrobić to prowizoryczny kantar który działa właśnie podobnie jak sznurkowy...
brałam lonżę na pyszczek i za uszka tylko, że musiała być krótsza (uwiąz) i normalnie na tym prowadziłam wtedy było ok


<r><COLOR color="#FF40BF"><s></s>"Jeździć konno moze nauczyć się każdy, ale jazda w harmonii z koniem jest sztuką"<br/>
Wilhelm Museler<br/>
" Do celów pożądanych wiodą drogi trudne..."<br/>
<URL url="http://www.photoblog.pl/zmienna92">http://www.photoblog.pl/zmienna92</URL><br/>
<URL url="http://zmienna92.bloog.pl/">http://zmienna92.bloog.pl/</URL> <e>
</e></COLOR></r>

Martha

Member

165
05-25-2010, 10:10 AM #23
Wracając do tematu pogoni za koniem...hmm...mój wałaszek też lubi uciekać, bardziej zachęcany swoją przyjaciółką (roczna klacz)Tongue mają wtedy okazję się nabiegać...Ale wystarczy, że klaczy się znudzi to on przez chwilę mnie obserwuje, potem staje na przeciwko, aż w końcu sam podchodzi... :mrgreen:

<r><URL url="http://galeria-canvas.pl/4dee1">http://galeria-canvas.pl/4dee1</URL></r>
Martha
05-25-2010, 10:10 AM #23

Wracając do tematu pogoni za koniem...hmm...mój wałaszek też lubi uciekać, bardziej zachęcany swoją przyjaciółką (roczna klacz)Tongue mają wtedy okazję się nabiegać...Ale wystarczy, że klaczy się znudzi to on przez chwilę mnie obserwuje, potem staje na przeciwko, aż w końcu sam podchodzi... :mrgreen:


<r><URL url="http://galeria-canvas.pl/4dee1">http://galeria-canvas.pl/4dee1</URL></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
05-28-2010, 06:21 AM #24
mam uwagę na temat klepania konia:
od soboty do kochania przybył mi jeszcze jeden konik. Konik bardzo przezywa nowe miejsce. Tzn. teraz juz mniej, ale wciaz jest nieco zmartwiony.

Zawsze bylam zdania, ze konia powinno sie glaskac. A tu sie okazało, ze widocznie w dawnym miejscu zamieszkania wlaścicielka, z którą był bardzo związany klepała go. Bo szukajac sposobu na porozumienie kilka razy go klepnęłam i konik świetnie na to zareagował.

Zmartwiony wzrok sie zmienił /znowu ten wątek okulistyczny hahaha....mógłbys Spahis cos romantyczniejszego wymyśłic?/ na wyraznie przyjazniejszy . Konik sie rozluznił tez, i mialam wrażenie, ze poczuł sie znacznie lepiej. Od tamtej pory nie ucieka ode mnie na wybiegu: więc delikatnie go klepie na powitanie. Mimo, ze zawsze trzymalam sie zasady TYLKO glaskania.

Konie jednak uczą sie też od ludzi, i to co naturalne dla nich schodzi na plan drugi.

Dowodem na to sa moje dwie nieco uczłowieczone kobyły, ktore wprost uwielbaiaja jak stęskniona za nimi /po przerwie np. az 8 godzinnej/ biegne do nich jak ten drapieżnik i rzucam sie na szyję. I całuję hahahaha.. Każda z nich jak widzi mnie po dluzszej przerwie , to staje tak spokojnie, w rozluznieniu , z lekko zwieszonym łbem i czeka.....a gdybym tak zrobiła z kazdym innym koniem to by zawału chyba dostał.
a wiec konie uczą sie od ludzi, ze to co niebezpieczne w naturze moze byc przyjazne w relacji z konkretnym drapieżnikiem.
Jak widac klepania też to dotyczy.

<t></t>
Lutejaxx
05-28-2010, 06:21 AM #24

mam uwagę na temat klepania konia:
od soboty do kochania przybył mi jeszcze jeden konik. Konik bardzo przezywa nowe miejsce. Tzn. teraz juz mniej, ale wciaz jest nieco zmartwiony.

Zawsze bylam zdania, ze konia powinno sie glaskac. A tu sie okazało, ze widocznie w dawnym miejscu zamieszkania wlaścicielka, z którą był bardzo związany klepała go. Bo szukajac sposobu na porozumienie kilka razy go klepnęłam i konik świetnie na to zareagował.

Zmartwiony wzrok sie zmienił /znowu ten wątek okulistyczny hahaha....mógłbys Spahis cos romantyczniejszego wymyśłic?/ na wyraznie przyjazniejszy . Konik sie rozluznił tez, i mialam wrażenie, ze poczuł sie znacznie lepiej. Od tamtej pory nie ucieka ode mnie na wybiegu: więc delikatnie go klepie na powitanie. Mimo, ze zawsze trzymalam sie zasady TYLKO glaskania.

Konie jednak uczą sie też od ludzi, i to co naturalne dla nich schodzi na plan drugi.

Dowodem na to sa moje dwie nieco uczłowieczone kobyły, ktore wprost uwielbaiaja jak stęskniona za nimi /po przerwie np. az 8 godzinnej/ biegne do nich jak ten drapieżnik i rzucam sie na szyję. I całuję hahahaha.. Każda z nich jak widzi mnie po dluzszej przerwie , to staje tak spokojnie, w rozluznieniu , z lekko zwieszonym łbem i czeka.....a gdybym tak zrobiła z kazdym innym koniem to by zawału chyba dostał.
a wiec konie uczą sie od ludzi, ze to co niebezpieczne w naturze moze byc przyjazne w relacji z konkretnym drapieżnikiem.
Jak widac klepania też to dotyczy.


<t></t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
05-28-2010, 10:36 AM #25
Hedone Tym samym wywieram na konia większy nacisk bez użycia mojej większej siły fizycznej, zazwyczaj w takim wypadku koń sam dochodzi do wniosku ze nie warto walczyć, bo walka powoduje tylko zwiększony nacisk.
Być może źle zrozumiałem, bo nie śledzę wątku, ale stwierdzenie "nie używam siły", bo używam np. kantara sznurkowego jest dla mnie błędem myślowym. Oczywiście ja większej siły nie używam, ale działam za pomocą "urządzenia" które powoduje ból, czy jak kto woli "wywiera nacisk". Różnica dla konia jest żadna, ale dla nas owszem, plus spokojne sumienie, że siły nie używamy. Idąc tym tropem wysoce etycznym byłoby jednak stosowanie siłowników hydraulicznych, bowiem wtedy nie używam siły. Wink

Żeby nie było wątpliwości - nie krytykuję cudzych metod, ani nazewnictwa. Piszę o swoich poglądach, szanując cudze, ale uważam, że powinno się nazywać rzeczy po imieniu.

I podam jeszcze przykład. Niedawno wpadła mi ręce książka dra Roberta Millera, o którym myślałem z dużą życzliwością. I książkę przeczytałem ponownie i pozytywne emocje wystygły, bowiem dr Miller proponował pętanie koni i podwiązywanie jednej nogi. Oczywiście uzasadnienie było. Jeżeli będzie taka wola podam dokładne dane publikacji.

A co do romantycznego opisu... Hmm... Pomyślę czym mógłbym Cię zaskoczyć Droga Duchowa Przygodo. :lol:

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
05-28-2010, 10:36 AM #25

Hedone Tym samym wywieram na konia większy nacisk bez użycia mojej większej siły fizycznej, zazwyczaj w takim wypadku koń sam dochodzi do wniosku ze nie warto walczyć, bo walka powoduje tylko zwiększony nacisk.
Być może źle zrozumiałem, bo nie śledzę wątku, ale stwierdzenie "nie używam siły", bo używam np. kantara sznurkowego jest dla mnie błędem myślowym. Oczywiście ja większej siły nie używam, ale działam za pomocą "urządzenia" które powoduje ból, czy jak kto woli "wywiera nacisk". Różnica dla konia jest żadna, ale dla nas owszem, plus spokojne sumienie, że siły nie używamy. Idąc tym tropem wysoce etycznym byłoby jednak stosowanie siłowników hydraulicznych, bowiem wtedy nie używam siły. Wink

Żeby nie było wątpliwości - nie krytykuję cudzych metod, ani nazewnictwa. Piszę o swoich poglądach, szanując cudze, ale uważam, że powinno się nazywać rzeczy po imieniu.

I podam jeszcze przykład. Niedawno wpadła mi ręce książka dra Roberta Millera, o którym myślałem z dużą życzliwością. I książkę przeczytałem ponownie i pozytywne emocje wystygły, bowiem dr Miller proponował pętanie koni i podwiązywanie jednej nogi. Oczywiście uzasadnienie było. Jeżeli będzie taka wola podam dokładne dane publikacji.

A co do romantycznego opisu... Hmm... Pomyślę czym mógłbym Cię zaskoczyć Droga Duchowa Przygodo. :lol:


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Hedone

Member

89
05-28-2010, 12:00 PM #26
Malo precyzyjnie się wyraziłam. Uważam, ze w sytuacji kiedy napotykamy długi opór (np przy prowadzeniu, gdy koń nas ciągnie, lub dobrym przykładem jest tu tez brak reakcji na łydkę) lepiej i efektywniej jest zadziałać raz a dobrze tzn na przykładzie: prowadzenie na kantarku - wywarcie krótkiego silnego nacisku, a nie uwieszanie się na zwykłym kantarze, analogicznie łydka - użycie ostrogi lub bata w celu wzmocnienia bodźca. Wg mnie powinno to się odbywać właśnie na zasadzie wzmocnienia sygnału a nie ciągłym stosowaniu siły, którą koń i tak pokona czy to przeciągając nas czy ignorując coraz mocniejszy nacisk łydki. Oczywiście koń powinien być najpierw nauczony rozumienia tych sygnałów, by później można było je konsekwentnie egzekwować. Myślę ze to temat na długą dyskusje niekoniecznie w tym wątku.

<t></t>
Hedone
05-28-2010, 12:00 PM #26

Malo precyzyjnie się wyraziłam. Uważam, ze w sytuacji kiedy napotykamy długi opór (np przy prowadzeniu, gdy koń nas ciągnie, lub dobrym przykładem jest tu tez brak reakcji na łydkę) lepiej i efektywniej jest zadziałać raz a dobrze tzn na przykładzie: prowadzenie na kantarku - wywarcie krótkiego silnego nacisku, a nie uwieszanie się na zwykłym kantarze, analogicznie łydka - użycie ostrogi lub bata w celu wzmocnienia bodźca. Wg mnie powinno to się odbywać właśnie na zasadzie wzmocnienia sygnału a nie ciągłym stosowaniu siły, którą koń i tak pokona czy to przeciągając nas czy ignorując coraz mocniejszy nacisk łydki. Oczywiście koń powinien być najpierw nauczony rozumienia tych sygnałów, by później można było je konsekwentnie egzekwować. Myślę ze to temat na długą dyskusje niekoniecznie w tym wątku.


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
05-28-2010, 03:30 PM #27
Spahis A co do romantycznego opisu... Hmm... Pomyślę czym mógłbym Cię zaskoczyć Droga Duchowa Przygodo. :lol:

a,lepiej odpocznij od myślenia, ja i tak jestem nieustannie zaskoczona, ....Drogi Spahisie!!!! Big Grin

a co do stosowania siły ogolnie rzecz ujmując.....to, niestety nie ma na to rady! No przynajmniej nie w moim wypadku, ale ja tez lubie jak czasami mnie ktos w odpowiednim momencie skarci. Szarpnie jakims zdaniem. Albo przyłoży słowem, gdy wypuszczam sie zbyt daleko.....i nie jestem nawet swiadoma , ze najpierw należałoby sie jakos przygotować.
Oczywiscie użycie siły w każdym przypadku , zarowno wobec konia jak ludzia ma byc powodowane założoną życzliwoscia. I troską.
Mowię o założeniu z tego względu, ze; jeżeli w danym momencie adekwatnie do sytuacji czuję złość, to nie udaję uśmiechu. Reaguje szczerze., ujawniam negatywne emocje. Natomiast życzliwosc, nie ginie , JEST,- jednak zawieszona w relacji na ten krotki czas.
Przyjaciel , zarówno koń , jak i człowiek doskonale to rozumieją. Big Grin

<t></t>
Lutejaxx
05-28-2010, 03:30 PM #27

Spahis A co do romantycznego opisu... Hmm... Pomyślę czym mógłbym Cię zaskoczyć Droga Duchowa Przygodo. :lol:

a,lepiej odpocznij od myślenia, ja i tak jestem nieustannie zaskoczona, ....Drogi Spahisie!!!! Big Grin

a co do stosowania siły ogolnie rzecz ujmując.....to, niestety nie ma na to rady! No przynajmniej nie w moim wypadku, ale ja tez lubie jak czasami mnie ktos w odpowiednim momencie skarci. Szarpnie jakims zdaniem. Albo przyłoży słowem, gdy wypuszczam sie zbyt daleko.....i nie jestem nawet swiadoma , ze najpierw należałoby sie jakos przygotować.
Oczywiscie użycie siły w każdym przypadku , zarowno wobec konia jak ludzia ma byc powodowane założoną życzliwoscia. I troską.
Mowię o założeniu z tego względu, ze; jeżeli w danym momencie adekwatnie do sytuacji czuję złość, to nie udaję uśmiechu. Reaguje szczerze., ujawniam negatywne emocje. Natomiast życzliwosc, nie ginie , JEST,- jednak zawieszona w relacji na ten krotki czas.
Przyjaciel , zarówno koń , jak i człowiek doskonale to rozumieją. Big Grin


<t></t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
05-28-2010, 09:19 PM #28
Hedone teraz Cię zrozumiałem i w pełni się z Tobą zgadzam.

Duchowa! Wedle rozkazu - przez dwa dni odpoczywam od myślenia. Smile

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
05-28-2010, 09:19 PM #28

Hedone teraz Cię zrozumiałem i w pełni się z Tobą zgadzam.

Duchowa! Wedle rozkazu - przez dwa dni odpoczywam od myślenia. Smile


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

branka

Posting Freak

2,096
05-29-2010, 10:23 AM #29
To pętanie pokazywał i jak bym na konferencji. Tłumaczył, że klacz nie chciała stac przy zabiegach a tak po paru minutach spokorniała. Może w sytuacji podbramkowej - ratowania koniowi życia można spętać, ale w takiej codziennej? Tego konia naprawde można było inaczej nauczyć stać.

<t></t>
branka
05-29-2010, 10:23 AM #29

To pętanie pokazywał i jak bym na konferencji. Tłumaczył, że klacz nie chciała stac przy zabiegach a tak po paru minutach spokorniała. Może w sytuacji podbramkowej - ratowania koniowi życia można spętać, ale w takiej codziennej? Tego konia naprawde można było inaczej nauczyć stać.


<t></t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
05-30-2010, 08:59 PM #30
Ania Guzowska To pętanie pokazywał i jak bym na konferencji. Tłumaczył, że klacz nie chciała stac przy zabiegach a tak po paru minutach spokorniała. Może w sytuacji podbramkowej - ratowania koniowi życia można spętać, ale w takiej codziennej? Tego konia naprawde można było inaczej nauczyć stać.
No tak, w książce też jest coś o spokornieniu. Ale czy nie jest to zastąpienie fizycznej przemocy, przemocą psychiczną :?: Ideologię można dorobić do wszystkiego.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
05-30-2010, 08:59 PM #30

Ania Guzowska To pętanie pokazywał i jak bym na konferencji. Tłumaczył, że klacz nie chciała stac przy zabiegach a tak po paru minutach spokorniała. Może w sytuacji podbramkowej - ratowania koniowi życia można spętać, ale w takiej codziennej? Tego konia naprawde można było inaczej nauczyć stać.
No tak, w książce też jest coś o spokornieniu. Ale czy nie jest to zastąpienie fizycznej przemocy, przemocą psychiczną :?: Ideologię można dorobić do wszystkiego.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Strony (4): Wstecz 1 2 3 4 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości