Hipologia Kategoria Pleplanie, integrowanie się i inne pogwarki Koszmarna depresja z powodu, że nie wiem.

Koszmarna depresja z powodu, że nie wiem.

Koszmarna depresja z powodu, że nie wiem.

Strony (3): Wstecz 1 2 3
Dagmara Matuszak

Senior Member

719
12-11-2007, 10:52 AM #31
Ailusia Hadriana, no to już się pochwal, no!



o w życiu i jeszcze długo nie :oops:


Ailusia Tongue Big Grin i tym dzienniczkiem treningowym co go masz online też się pochwal! Big Grin


to może jak zrobię jakąś aktualizasją, bo ostatni wpis jest z 24 sierpnia
Big Grin
przy okazji przypomniałam sobie, że w czerwcu ostatni raz założyłam wypinacze do lonżowania (długie gumy i raz na ruski rok, ale jednak). "nigdy nie mów nigdy", ale to był chyba definitywnie ostatni raz.

Ailusia Ja to już nigdy się nie nauczę jeździć konno, niedługo będzie drugi rok jak nie jeżdżę... w teren nie wiem czy w ogóle kiedyś pojadę! A jeszcze na obcego konia jakbym miała wsiąść, to już by była katastrofa... nie mówiąc o zaprzepaszczonej karierze jeździeckiej... konia zepsuję... ponura przyszłość przede mną! :lol:


załóżmy sobie klub "Elegancka Porażka" :mrgreen:
(to z Williama Gibsona)

ale poważnie: mnie bardzo brakuje regularnej jazdy, mam jakieś przykurcze w okolicach bioder i w ogóle to lepiej mi się jeździło, jak pierwszy raz w życiu wsiadłam na konia ... Cry

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
12-11-2007, 10:52 AM #31

Ailusia Hadriana, no to już się pochwal, no!



o w życiu i jeszcze długo nie :oops:


Ailusia Tongue Big Grin i tym dzienniczkiem treningowym co go masz online też się pochwal! Big Grin


to może jak zrobię jakąś aktualizasją, bo ostatni wpis jest z 24 sierpnia
Big Grin
przy okazji przypomniałam sobie, że w czerwcu ostatni raz założyłam wypinacze do lonżowania (długie gumy i raz na ruski rok, ale jednak). "nigdy nie mów nigdy", ale to był chyba definitywnie ostatni raz.

Ailusia Ja to już nigdy się nie nauczę jeździć konno, niedługo będzie drugi rok jak nie jeżdżę... w teren nie wiem czy w ogóle kiedyś pojadę! A jeszcze na obcego konia jakbym miała wsiąść, to już by była katastrofa... nie mówiąc o zaprzepaszczonej karierze jeździeckiej... konia zepsuję... ponura przyszłość przede mną! :lol:


załóżmy sobie klub "Elegancka Porażka" :mrgreen:
(to z Williama Gibsona)

ale poważnie: mnie bardzo brakuje regularnej jazdy, mam jakieś przykurcze w okolicach bioder i w ogóle to lepiej mi się jeździło, jak pierwszy raz w życiu wsiadłam na konia ... Cry


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

Ailusia

Posting Freak

809
12-11-2007, 10:56 AM #32
Fakt, że ja się okropnie rozleniwiłam jak przestałam jeździć. Nawet na basen przestałam chodzić. Teraz może powsiadam na innego konia... tylko, że tego czego trzeba go nauczyć, to ja go umiem nauczyć tylko z ziemi Wink więc... no ale może zrobię mu jakiś kurs przyspieszony z klikerem 8) trzeba się zabrać za siebie... dobrze że na Tai Chi chodzę Smile mam nadzieję że wytrwam.

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
12-11-2007, 10:56 AM #32

Fakt, że ja się okropnie rozleniwiłam jak przestałam jeździć. Nawet na basen przestałam chodzić. Teraz może powsiadam na innego konia... tylko, że tego czego trzeba go nauczyć, to ja go umiem nauczyć tylko z ziemi Wink więc... no ale może zrobię mu jakiś kurs przyspieszony z klikerem 8) trzeba się zabrać za siebie... dobrze że na Tai Chi chodzę Smile mam nadzieję że wytrwam.


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Cejloniara

Posting Freak

1,108
12-11-2007, 12:36 PM #33
Juz gdzieś tam pisałam, że mam znajomego przesympatycznego Pana Mecenasa, który jest zapalonym rajdowcem. Czasem zapraszał mnie do towaryzyszenia mu w treningach. O jenyś.. jak się z takiej padkowoej jazdeczki od świtęta nagle wpadnie w 20 minutowe nawoty kłusa z prędkością 14 km/h to można wnetrzności stracić. Jeny jaki wysiłek. A ten skubaniec dwa razy ode mnie starszy nawet się lekko nie spocił! Teren jest świetny nie tylko dla konia. Podcza jednej z takich przejażdżek w którymś momencie już miałam tak zmęczpne mięśnie, że mi wszystkie puściły i nagle wsiadłam w siodło. Zrobiło się tak głęboko, pięty mi same luźno spoadły w dół i anglesowałam tak ledwo co. Nagle jak ręką odjął cały wysiłek, plecy przestały boleć i zrobiło się aż błogo tak miękkko. A koń od razu nosek do ziemi, plecki do góry i bujamy. Potem był galop tak przyjemny, że wogóle nie czułam, że koń się rusza. Półsiad był wysiłkiem. Zmęczednie materiału kazało mi się zupełnie rozluźnić. Od tamtej pory i wiele łatwiej jest mi się rozluźnić, bo już wiem jak to wygląda, jak to się tak do końca czuje. Polecam takie próby terenowe!!

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
12-11-2007, 12:36 PM #33

Juz gdzieś tam pisałam, że mam znajomego przesympatycznego Pana Mecenasa, który jest zapalonym rajdowcem. Czasem zapraszał mnie do towaryzyszenia mu w treningach. O jenyś.. jak się z takiej padkowoej jazdeczki od świtęta nagle wpadnie w 20 minutowe nawoty kłusa z prędkością 14 km/h to można wnetrzności stracić. Jeny jaki wysiłek. A ten skubaniec dwa razy ode mnie starszy nawet się lekko nie spocił! Teren jest świetny nie tylko dla konia. Podcza jednej z takich przejażdżek w którymś momencie już miałam tak zmęczpne mięśnie, że mi wszystkie puściły i nagle wsiadłam w siodło. Zrobiło się tak głęboko, pięty mi same luźno spoadły w dół i anglesowałam tak ledwo co. Nagle jak ręką odjął cały wysiłek, plecy przestały boleć i zrobiło się aż błogo tak miękkko. A koń od razu nosek do ziemi, plecki do góry i bujamy. Potem był galop tak przyjemny, że wogóle nie czułam, że koń się rusza. Półsiad był wysiłkiem. Zmęczednie materiału kazało mi się zupełnie rozluźnić. Od tamtej pory i wiele łatwiej jest mi się rozluźnić, bo już wiem jak to wygląda, jak to się tak do końca czuje. Polecam takie próby terenowe!!


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

07-24-2010, 03:34 PM #34
ha! ja mam podobnie: raz lepiej raz gorzej..i jeszcze instruktorzy ktorzy nie zawsze maja tyle wiedzy co powinni...czasem sobie mysle ze jestem do kitu i nic mi wychodzi a raz wracam z jazdy zadowolona i podmotywowanaSmile poza tym mowi sie kto pyta nie badzi i ze jesli ma sie pytania to dobrze..."wiem ze nic nie wiem"Wink
hehe to mnie troche pocieszyliscie-myslalam ze tylko ja mam takie odczucia..;p

<r>missing my unicorn....<br/>
<br/>
<COLOR color="#40BF40"><s></s>ZIELONY LISTEK-jestem początkujaca ;p proszę o wyrozumiałość<e></e></COLOR></r>
rozbrykany kucyk
07-24-2010, 03:34 PM #34

ha! ja mam podobnie: raz lepiej raz gorzej..i jeszcze instruktorzy ktorzy nie zawsze maja tyle wiedzy co powinni...czasem sobie mysle ze jestem do kitu i nic mi wychodzi a raz wracam z jazdy zadowolona i podmotywowanaSmile poza tym mowi sie kto pyta nie badzi i ze jesli ma sie pytania to dobrze..."wiem ze nic nie wiem"Wink
hehe to mnie troche pocieszyliscie-myslalam ze tylko ja mam takie odczucia..;p


<r>missing my unicorn....<br/>
<br/>
<COLOR color="#40BF40"><s></s>ZIELONY LISTEK-jestem początkujaca ;p proszę o wyrozumiałość<e></e></COLOR></r>

Sylwia Polańska

Junior Member

10
07-31-2010, 10:33 PM #35
Ach no właśnie,wątek dla mnieSmile
Ja często mam wrażenie ,że jestem do kitu. Trzeci rok i same złe nawyki, których nie mogę wytępić :oops: Mój instruktor mi tłumaczy, że brak u mnie systematyczności... a czasu mam faktycznie deficyt, jestem pospolitą kurą domową... zanim się nauczę to z rudej siwa się zrobię ha ha ha... no cóż ale cały czas mam nadzieję ,że w końcu kiedyś się ogarnę i będę z siebie zadowolona :wink:

<t>" Bóg ZABRONIŁ mi iść do nieba, w którym nie ma koni "</t>
Sylwia Polańska
07-31-2010, 10:33 PM #35

Ach no właśnie,wątek dla mnieSmile
Ja często mam wrażenie ,że jestem do kitu. Trzeci rok i same złe nawyki, których nie mogę wytępić :oops: Mój instruktor mi tłumaczy, że brak u mnie systematyczności... a czasu mam faktycznie deficyt, jestem pospolitą kurą domową... zanim się nauczę to z rudej siwa się zrobię ha ha ha... no cóż ale cały czas mam nadzieję ,że w końcu kiedyś się ogarnę i będę z siebie zadowolona :wink:


<t>" Bóg ZABRONIŁ mi iść do nieba, w którym nie ma koni "</t>

08-02-2010, 07:39 AM #36
no wlasnie..ja moge jezdzic tylko latem(z powodow zdrowotnych;/ ) i obawiam sie ze nim sie czegos naucze to przez zime zapomne;p tez mam chwile zalamki totalnej i stwierdzam ze chyba nie nadaje sie do tego..no ale potem jest lepiej o tak w kolkoSad mysle ze trzeba po prostu cieszyc sie sama obecnoscia z konmi, nawet gdybym kolejne 5lat uczyla sie klusowac :lol: :wink:

<r>missing my unicorn....<br/>
<br/>
<COLOR color="#40BF40"><s></s>ZIELONY LISTEK-jestem początkujaca ;p proszę o wyrozumiałość<e></e></COLOR></r>
rozbrykany kucyk
08-02-2010, 07:39 AM #36

no wlasnie..ja moge jezdzic tylko latem(z powodow zdrowotnych;/ ) i obawiam sie ze nim sie czegos naucze to przez zime zapomne;p tez mam chwile zalamki totalnej i stwierdzam ze chyba nie nadaje sie do tego..no ale potem jest lepiej o tak w kolkoSad mysle ze trzeba po prostu cieszyc sie sama obecnoscia z konmi, nawet gdybym kolejne 5lat uczyla sie klusowac :lol: :wink:


<r>missing my unicorn....<br/>
<br/>
<COLOR color="#40BF40"><s></s>ZIELONY LISTEK-jestem początkujaca ;p proszę o wyrozumiałość<e></e></COLOR></r>

pasiak92

Senior Member

302
08-16-2010, 09:01 AM #37
a ja powiem tak..
Gdy zaczynałam jeździć stawiałam sobie cele podstawowe... najpierw były drobnostki, ruszanie, zatrzymywanie, potem pierwszy galop, teren, skok..
gdy to osiągnęłam wtedy przechodziłam na następne etapy.
Teraz chyba jednak moja jazda ograniczy się tylko do teorii. Z przykrością musze stwierdzić, że mimo wszystko lepiej jak dam sobie spokój zanim sobie albo dla konia zrobię krzywdę. Bynajmniej odpada mi jazda na szalonych: tylko od czasu do czasu na zminychSmile to jest to co tak naprawdę kochamSmile

<r><COLOR color="#FF40BF"><s></s>"Jeździć konno moze nauczyć się każdy, ale jazda w harmonii z koniem jest sztuką"<br/>
Wilhelm Museler<br/>
" Do celów pożądanych wiodą drogi trudne..."<br/>
<URL url="http://www.photoblog.pl/zmienna92">http://www.photoblog.pl/zmienna92</URL><br/>
<URL url="http://zmienna92.bloog.pl/">http://zmienna92.bloog.pl/</URL> <e>
</e></COLOR></r>
pasiak92
08-16-2010, 09:01 AM #37

a ja powiem tak..
Gdy zaczynałam jeździć stawiałam sobie cele podstawowe... najpierw były drobnostki, ruszanie, zatrzymywanie, potem pierwszy galop, teren, skok..
gdy to osiągnęłam wtedy przechodziłam na następne etapy.
Teraz chyba jednak moja jazda ograniczy się tylko do teorii. Z przykrością musze stwierdzić, że mimo wszystko lepiej jak dam sobie spokój zanim sobie albo dla konia zrobię krzywdę. Bynajmniej odpada mi jazda na szalonych: tylko od czasu do czasu na zminychSmile to jest to co tak naprawdę kochamSmile


<r><COLOR color="#FF40BF"><s></s>"Jeździć konno moze nauczyć się każdy, ale jazda w harmonii z koniem jest sztuką"<br/>
Wilhelm Museler<br/>
" Do celów pożądanych wiodą drogi trudne..."<br/>
<URL url="http://www.photoblog.pl/zmienna92">http://www.photoblog.pl/zmienna92</URL><br/>
<URL url="http://zmienna92.bloog.pl/">http://zmienna92.bloog.pl/</URL> <e>
</e></COLOR></r>

Strony (3): Wstecz 1 2 3
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości