Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Plan doszkalania czterolatki - podpowiedzi?

Plan doszkalania czterolatki - podpowiedzi?

Plan doszkalania czterolatki - podpowiedzi?

Strony (2): 1 2 Dalej
Martuś

Junior Member

29
03-30-2010, 08:14 PM #1
Chciałabym się Was poradzić w pewnej sprawie. Mam prawie 4-letnią klacz, którą kupiłam od gospodarza. Nie była prawidłowo zajeżdżana, jednak coś potrafi. Radzę sobie z nią we wszystkich trzech chodach, nawet skakałyśmy już, ale jako, że wszystko było u niej robione za wcześnie, ma wiele drobnych lub większych niedopracowanych szczegółów jeśli chodzi o podstawy. Chciałabym stworzyć sobie plan, który obejmowałby jakie elementy i ćiwczenia miałabym z nią robić w każdym tygodniu, żeby klacz miała pewny grunt, żeby dalej się rozwijać. Czy macie jakieś wskazówki, co taki "harmonogram" powinien zawierać? Jakie ćwiczenia i elementy?

Pozdrawiam i z góry dziękuję! ;D

<t>Jeździectwo klasyczne to ciągła praca nad koniem,<br/>
jeździectwo naturalne to ciągła praca nad sobą.</t>
Martuś
03-30-2010, 08:14 PM #1

Chciałabym się Was poradzić w pewnej sprawie. Mam prawie 4-letnią klacz, którą kupiłam od gospodarza. Nie była prawidłowo zajeżdżana, jednak coś potrafi. Radzę sobie z nią we wszystkich trzech chodach, nawet skakałyśmy już, ale jako, że wszystko było u niej robione za wcześnie, ma wiele drobnych lub większych niedopracowanych szczegółów jeśli chodzi o podstawy. Chciałabym stworzyć sobie plan, który obejmowałby jakie elementy i ćiwczenia miałabym z nią robić w każdym tygodniu, żeby klacz miała pewny grunt, żeby dalej się rozwijać. Czy macie jakieś wskazówki, co taki "harmonogram" powinien zawierać? Jakie ćwiczenia i elementy?

Pozdrawiam i z góry dziękuję! ;D


<t>Jeździectwo klasyczne to ciągła praca nad koniem,<br/>
jeździectwo naturalne to ciągła praca nad sobą.</t>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
03-30-2010, 11:39 PM #2
heheeh... nie chcę być nudna, ale poszperaj w wątku " Początkowa praca z młodym koniem "
tam znajdziesz wszystko po koleji Smile
Czemu ostatnio wszystkich tam odsyłamy ? Tongue

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
03-30-2010, 11:39 PM #2

heheeh... nie chcę być nudna, ale poszperaj w wątku " Początkowa praca z młodym koniem "
tam znajdziesz wszystko po koleji Smile
Czemu ostatnio wszystkich tam odsyłamy ? Tongue


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

Bartosz Marchwica

Senior Member

477
03-31-2010, 08:48 AM #3
...odpowiedziałbym: bo tam jest wszystko :-)
Ale nie - historia została wydzielona. 8)

<t>Im więcej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.</t>
Bartosz Marchwica
03-31-2010, 08:48 AM #3

...odpowiedziałbym: bo tam jest wszystko :-)
Ale nie - historia została wydzielona. 8)


<t>Im więcej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.</t>

Cejloniara

Posting Freak

1,108
03-31-2010, 10:58 AM #4
Martuś wymagasz od nas strasznie dużej odpowiedzi!! Poszukaj jeszcze, bo gdzieś był taki wątek o robieniu planów na treningi Smile

Bo to nawet nie jest do napisania co robić, ale jak i kiedy być zadowolonym z odpowiedzi konia (różne sa wymagania w zalezności od momentu, w jakim jest koń) i jeszcze trzeba rozumieć ćwiczenie. Może postaraj się jakoś ukonkretyzować pytanie? Smile

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
03-31-2010, 10:58 AM #4

Martuś wymagasz od nas strasznie dużej odpowiedzi!! Poszukaj jeszcze, bo gdzieś był taki wątek o robieniu planów na treningi Smile

Bo to nawet nie jest do napisania co robić, ale jak i kiedy być zadowolonym z odpowiedzi konia (różne sa wymagania w zalezności od momentu, w jakim jest koń) i jeszcze trzeba rozumieć ćwiczenie. Może postaraj się jakoś ukonkretyzować pytanie? Smile


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Martuś

Junior Member

29
03-31-2010, 08:20 PM #5
Macie rację, powinnam bardziej to sprecyzować. Otóż sprawa Poezji kształtuje się tak: urodziła się i mieszkała na wsi u gospodarza, gdzie jako 1,5 - 2- letni koń była "przeganiana" po placu razem z dwoma rówieśnikami (kilkanaście kółek galopem w jedną i drugą, ew. kłus, jakieś małe przeszkody). W wieku ok. 2 lat gospodarz wsiadł na nią i pojechał w teren (typowa wiejska metoda "ujeżdżania" koni). Następnie pojechała jeszcze w kilka terenów, a potem ja zaczęłam przyzwyczajać ją do jazdy.
Obecnie mamy duże problemy ze stabilizacją głowy, regularnością chodów, płynnością przejść, chodzeniem po łukach.
Jeśli chodzi o pysk, to klacz od początku miała tendencję do chowania się za wędzidłem. Walczę z tym bardzo konsekwentnie, jednak jest dosyć ciężko, ponieważ teraz zaczęła wieszać się na wędzidle. Pracuję na wędzidle gumowym. Przy ruchomym pysku ma duże skłonności do skracania się. Trener poradził mi dużo pracy na długiej wodzy i czambonie, żeby się rozciągnęła.
Jeśli chodzi o regularność chodów to podobno z czasem koń nabiera jej pod wpływem regularnych treningów i mam nadzieję, że tak się stanie Smile
Podczas pracy na łukach mamy problemy głównie ze względu na mój dosiad, ponieważ mam niestety zły nawyk jeżdżenia wychylona poza pion do przodu, przez co klacz trochę się gubi, ale staram się ciągle nad tym pracować.
Postaram się mniej więcej rozrysować szkic planu, o jaki mi chodzi, a może dodacie od siebie jakieś wskazówki, co do dodatkowych ćwiczeń.

To będzie plan na pierwszy tydzień i myslę, że z każdym kolejnym tygodniem będę go wzbogacać o jakiś dodatkowy element czy ćwiczenie:

Plan Poezja

TYDZIEŃ I
Poniedziałek:
- jazda:
1. stęp na luźnej wodzy
2. kłus na luźnej wodzy na prawo
3. kłus na luźnej wodzy na lewo
4. dopięcie popręgu
5. 2 koła stępa w 2 strony na zebranych wodzach+zatrzymania i gimnastyka szyi+wolty
6. kłus na prawo+wolty
7. kłus na lewo+wolty
8. przejścia stęp-kłus
9.chwila stępa na luźnej wodzy
10. kłus ćwiczebny
11. stęp na luźnej wodzy
12. spacer na trawkę

Wtorek:
- lonża na czambonie 20 min+praca w ręku+spacer na trawkę


Środa:
- jazda:
1. stęp na luźnej wodzy
2. kłus na luźnej wodzy na prawo
3. kłus na luźnej wodzy na lewo
4. dopięcie popręgu
5. 2 koła stępa w 2 strony na zebranych wodzach+zatrzymania i gimnastyka szyi+wolty
6. kłus na prawo+wolty
7. kłus na lewo+wolty
8. przejścia stęp-kłus
9.chwila stępa na luźnej wodzy
10. kłus ćwiczebny
11. stęp na luźnej wodzy
12. spacer na trawkę


Czwartek:
-lonża na czambonie 20 min+praca w ręku+spacer na trawkę

Piątek:
- jazda:
1. stęp na luźnej wodzy
2. kłus na luźnej wodzy na prawo
3. kłus na luźnej wodzy na lewo
4. dopięcie popręgu
5. 2 koła stępa w 2 strony na zebranych wodzach+zatrzymania i gimnastyka szyi+wolty
6. kłus na prawo+wolty
7. kłus na lewo+wolty
8. przejścia stęp-kłus
9.chwila stępa na luźnej wodzy
10. kłus ćwiczebny
11. stęp na luźnej wodzy
12. spacer na trawkę

Sobota:
-lonża na czambonie 20 min+praca w ręku+spacer na trawkę

Czekam na uwagi i sugestie!

<t>Jeździectwo klasyczne to ciągła praca nad koniem,<br/>
jeździectwo naturalne to ciągła praca nad sobą.</t>
Martuś
03-31-2010, 08:20 PM #5

Macie rację, powinnam bardziej to sprecyzować. Otóż sprawa Poezji kształtuje się tak: urodziła się i mieszkała na wsi u gospodarza, gdzie jako 1,5 - 2- letni koń była "przeganiana" po placu razem z dwoma rówieśnikami (kilkanaście kółek galopem w jedną i drugą, ew. kłus, jakieś małe przeszkody). W wieku ok. 2 lat gospodarz wsiadł na nią i pojechał w teren (typowa wiejska metoda "ujeżdżania" koni). Następnie pojechała jeszcze w kilka terenów, a potem ja zaczęłam przyzwyczajać ją do jazdy.
Obecnie mamy duże problemy ze stabilizacją głowy, regularnością chodów, płynnością przejść, chodzeniem po łukach.
Jeśli chodzi o pysk, to klacz od początku miała tendencję do chowania się za wędzidłem. Walczę z tym bardzo konsekwentnie, jednak jest dosyć ciężko, ponieważ teraz zaczęła wieszać się na wędzidle. Pracuję na wędzidle gumowym. Przy ruchomym pysku ma duże skłonności do skracania się. Trener poradził mi dużo pracy na długiej wodzy i czambonie, żeby się rozciągnęła.
Jeśli chodzi o regularność chodów to podobno z czasem koń nabiera jej pod wpływem regularnych treningów i mam nadzieję, że tak się stanie Smile
Podczas pracy na łukach mamy problemy głównie ze względu na mój dosiad, ponieważ mam niestety zły nawyk jeżdżenia wychylona poza pion do przodu, przez co klacz trochę się gubi, ale staram się ciągle nad tym pracować.
Postaram się mniej więcej rozrysować szkic planu, o jaki mi chodzi, a może dodacie od siebie jakieś wskazówki, co do dodatkowych ćwiczeń.

To będzie plan na pierwszy tydzień i myslę, że z każdym kolejnym tygodniem będę go wzbogacać o jakiś dodatkowy element czy ćwiczenie:

Plan Poezja

TYDZIEŃ I
Poniedziałek:
- jazda:
1. stęp na luźnej wodzy
2. kłus na luźnej wodzy na prawo
3. kłus na luźnej wodzy na lewo
4. dopięcie popręgu
5. 2 koła stępa w 2 strony na zebranych wodzach+zatrzymania i gimnastyka szyi+wolty
6. kłus na prawo+wolty
7. kłus na lewo+wolty
8. przejścia stęp-kłus
9.chwila stępa na luźnej wodzy
10. kłus ćwiczebny
11. stęp na luźnej wodzy
12. spacer na trawkę

Wtorek:
- lonża na czambonie 20 min+praca w ręku+spacer na trawkę


Środa:
- jazda:
1. stęp na luźnej wodzy
2. kłus na luźnej wodzy na prawo
3. kłus na luźnej wodzy na lewo
4. dopięcie popręgu
5. 2 koła stępa w 2 strony na zebranych wodzach+zatrzymania i gimnastyka szyi+wolty
6. kłus na prawo+wolty
7. kłus na lewo+wolty
8. przejścia stęp-kłus
9.chwila stępa na luźnej wodzy
10. kłus ćwiczebny
11. stęp na luźnej wodzy
12. spacer na trawkę


Czwartek:
-lonża na czambonie 20 min+praca w ręku+spacer na trawkę

Piątek:
- jazda:
1. stęp na luźnej wodzy
2. kłus na luźnej wodzy na prawo
3. kłus na luźnej wodzy na lewo
4. dopięcie popręgu
5. 2 koła stępa w 2 strony na zebranych wodzach+zatrzymania i gimnastyka szyi+wolty
6. kłus na prawo+wolty
7. kłus na lewo+wolty
8. przejścia stęp-kłus
9.chwila stępa na luźnej wodzy
10. kłus ćwiczebny
11. stęp na luźnej wodzy
12. spacer na trawkę

Sobota:
-lonża na czambonie 20 min+praca w ręku+spacer na trawkę

Czekam na uwagi i sugestie!


<t>Jeździectwo klasyczne to ciągła praca nad koniem,<br/>
jeździectwo naturalne to ciągła praca nad sobą.</t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
04-01-2010, 08:08 AM #6
Sporo wymagasz jak na takiego konia. Powodzenia.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
04-01-2010, 08:08 AM #6

Sporo wymagasz jak na takiego konia. Powodzenia.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Cejloniara

Posting Freak

1,108
04-01-2010, 09:44 AM #7
Martuś, a może inaczej buduj sobie plan? Nie na zasadzie kolejności ćwiczeń a na zadzie celowości. Ja tak robię (zgapiłam od Spahisa poniekąd)

Określasz cel na dany okres od do i określasz sobie zadniaa, ćwiczenia, które pomogą go osiągnąć. Cel i czas musi być dopasowany do mozliwości konia i Twoich.

<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>
Cejloniara
04-01-2010, 09:44 AM #7

Martuś, a może inaczej buduj sobie plan? Nie na zasadzie kolejności ćwiczeń a na zadzie celowości. Ja tak robię (zgapiłam od Spahisa poniekąd)

Określasz cel na dany okres od do i określasz sobie zadniaa, ćwiczenia, które pomogą go osiągnąć. Cel i czas musi być dopasowany do mozliwości konia i Twoich.


<t>Mówimy o sobie „miłośnicy koni”. Warto postarać się o to, by choć trochę Twój koń był Twoim miłośnikiem. To jest fair.</t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
04-01-2010, 10:32 AM #8
Jeżeli już mówimy o układaniu planu, to ujmę to następująco:

Zasady teorii treningu sportowego dzielą trening na kilka etapów:

Pierwszy to trening wszechstronny, gdzie budujemy wszystkie możliwe parametry sportowca (siła, szybkość, wytrzymałość itp.). Drugi etap to trening ukierunkowany kiedy już zaczynamy budować specyficzne wartości jak np. siłę. Na końcu jest trening specjalistyczny, charakterystyczny dla konkretnej dyscypliny sportowej. Złamanie tych zasad prowadzi do tego, że mamy szybko efekty, ale bez możliwości późniejszej progresji. Przykład jest pod ręką - piłka nożna.

Każdy z tych etapów dzielimy na mezocykle (cykle roczne lub wieloletnie). W ciągu roku wyróżniamy trzy etapy - okres treningu przygotowawczego, startowego i aktywnego wypoczynku. Cykl roczny dzielimy na makrocykle (cykle miesięczne lub kilkumiesięczne), a te z kolei na mikrocykle (cykle tygodniowe). Dopiero mikrocykl dzielimy na jednostki treningowe. Każdy okres musi mieć założony cel - ambitny, ale realistyczny.

Twój program Martuś ma taką wadę, że jest wyrwany z kontekstu. Nie wiadomo co było wcześniej (brak podsumowania ani oceny wstępnej) i co chcesz osiągnąć. A to ważne, bo przed rozpoczęciem kolejnego okresu, musisz krytycznie podsumować ten który minął.

A teraz przechodząc bardziej do konkretów. Z planu nie wynika co chcesz osiągnąć. Rozluźnienie? Doskonale, to bardzo ważne i powiedzmy szczerze podstawowe. Ale wolt już nie rozumiem. Pomijając, że nie piszesz o jakich woltach myślisz (a to wskazuje na poziom trudności ćwiczenia), jestem stanowczo zdania, że to za wcześnie. Wcześniej pisałaś, że koń chowa się za wędzidłem, albo się wiesza. A zatem w podstawowym zakresie nie akceptuje wędzidła. Jak zatem chcesz wykonać prawidłowo woltę, tak żeby koń ani nie przyspieszał, ani nie zwalnieł, ani nie wypadał, ani nie wpadał w zakręt :?: Jeżeli kobyła broni się przed ręką, zakładam, że i na łydkę reaguje nieodpowiednio. Oczywiście mogę się mylić, bo przecież nie widać konia.

Z całego serca życzę powodzenia i sugeruję wyjazdy w teren. Dużo.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
04-01-2010, 10:32 AM #8

Jeżeli już mówimy o układaniu planu, to ujmę to następująco:

Zasady teorii treningu sportowego dzielą trening na kilka etapów:

Pierwszy to trening wszechstronny, gdzie budujemy wszystkie możliwe parametry sportowca (siła, szybkość, wytrzymałość itp.). Drugi etap to trening ukierunkowany kiedy już zaczynamy budować specyficzne wartości jak np. siłę. Na końcu jest trening specjalistyczny, charakterystyczny dla konkretnej dyscypliny sportowej. Złamanie tych zasad prowadzi do tego, że mamy szybko efekty, ale bez możliwości późniejszej progresji. Przykład jest pod ręką - piłka nożna.

Każdy z tych etapów dzielimy na mezocykle (cykle roczne lub wieloletnie). W ciągu roku wyróżniamy trzy etapy - okres treningu przygotowawczego, startowego i aktywnego wypoczynku. Cykl roczny dzielimy na makrocykle (cykle miesięczne lub kilkumiesięczne), a te z kolei na mikrocykle (cykle tygodniowe). Dopiero mikrocykl dzielimy na jednostki treningowe. Każdy okres musi mieć założony cel - ambitny, ale realistyczny.

Twój program Martuś ma taką wadę, że jest wyrwany z kontekstu. Nie wiadomo co było wcześniej (brak podsumowania ani oceny wstępnej) i co chcesz osiągnąć. A to ważne, bo przed rozpoczęciem kolejnego okresu, musisz krytycznie podsumować ten który minął.

A teraz przechodząc bardziej do konkretów. Z planu nie wynika co chcesz osiągnąć. Rozluźnienie? Doskonale, to bardzo ważne i powiedzmy szczerze podstawowe. Ale wolt już nie rozumiem. Pomijając, że nie piszesz o jakich woltach myślisz (a to wskazuje na poziom trudności ćwiczenia), jestem stanowczo zdania, że to za wcześnie. Wcześniej pisałaś, że koń chowa się za wędzidłem, albo się wiesza. A zatem w podstawowym zakresie nie akceptuje wędzidła. Jak zatem chcesz wykonać prawidłowo woltę, tak żeby koń ani nie przyspieszał, ani nie zwalnieł, ani nie wypadał, ani nie wpadał w zakręt :?: Jeżeli kobyła broni się przed ręką, zakładam, że i na łydkę reaguje nieodpowiednio. Oczywiście mogę się mylić, bo przecież nie widać konia.

Z całego serca życzę powodzenia i sugeruję wyjazdy w teren. Dużo.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Martuś

Junior Member

29
04-01-2010, 11:39 AM #9
Wielkie dzięki za rady. Myślę, że rzeczywiście zapomniałam o najważniejszym - czyli o głównym celu na dany okres. Po prostu tak bardzo chciałabym nadrobić cały ten stracony czas i poprawić wszystkie błędy, że nie potrafię określić, co jest dla mnie najważniejsze. Często słyszę od instruktorów "jedź do przodu, to wszystko zacznie samo się poprawiać". Ogólnie mam trochę mętlik w głowie, bo każdy trener czy instruktor mówi coś innego, a ja nie mam na tyle doświadczenia, żeby rozgraniczyć, co NAPRAWDĘ jest właściwe.
Jeśli chodzi o rozciąganie, to na pewno muszę nad tym solidnie popracować. Zastanawiam się tylko, jakie ćwiczenia w siodle można robić, żeby wyciągać konia. Na lonży pomaga czambon, ale z siodła? Moja koleżanka wyciągała konia jeżdżąc w teren i puszczając go, żeby galopował wyciągając nogi jak najdalej. Nie wiem, czy to jest dobry sposób, więc czekam na Wasze pomysły.
Trochę trudno mi to wszystko zorganizować, bo mam dosyć nieuporządkowaną naturę :oops: Ale mam nadzieję, że uda mi się zebrać i ustalić dokładnie, czego oczekuję i osiągnąć to.
Jeszcze co do nieakceptacji wędzidła to pewna instruktorka powiedziała mi, że z czasem głowa konia sama się ustabilizuje, a ja mam tylko mieć stały kontakt na wodzy i jechać ją łydkami do przodu, a wtedy Poezja sama znajdzie sobie wygodne miejsce.
Czekam na podpowiedzi! Smile

<t>Jeździectwo klasyczne to ciągła praca nad koniem,<br/>
jeździectwo naturalne to ciągła praca nad sobą.</t>
Martuś
04-01-2010, 11:39 AM #9

Wielkie dzięki za rady. Myślę, że rzeczywiście zapomniałam o najważniejszym - czyli o głównym celu na dany okres. Po prostu tak bardzo chciałabym nadrobić cały ten stracony czas i poprawić wszystkie błędy, że nie potrafię określić, co jest dla mnie najważniejsze. Często słyszę od instruktorów "jedź do przodu, to wszystko zacznie samo się poprawiać". Ogólnie mam trochę mętlik w głowie, bo każdy trener czy instruktor mówi coś innego, a ja nie mam na tyle doświadczenia, żeby rozgraniczyć, co NAPRAWDĘ jest właściwe.
Jeśli chodzi o rozciąganie, to na pewno muszę nad tym solidnie popracować. Zastanawiam się tylko, jakie ćwiczenia w siodle można robić, żeby wyciągać konia. Na lonży pomaga czambon, ale z siodła? Moja koleżanka wyciągała konia jeżdżąc w teren i puszczając go, żeby galopował wyciągając nogi jak najdalej. Nie wiem, czy to jest dobry sposób, więc czekam na Wasze pomysły.
Trochę trudno mi to wszystko zorganizować, bo mam dosyć nieuporządkowaną naturę :oops: Ale mam nadzieję, że uda mi się zebrać i ustalić dokładnie, czego oczekuję i osiągnąć to.
Jeszcze co do nieakceptacji wędzidła to pewna instruktorka powiedziała mi, że z czasem głowa konia sama się ustabilizuje, a ja mam tylko mieć stały kontakt na wodzy i jechać ją łydkami do przodu, a wtedy Poezja sama znajdzie sobie wygodne miejsce.
Czekam na podpowiedzi! Smile


<t>Jeździectwo klasyczne to ciągła praca nad koniem,<br/>
jeździectwo naturalne to ciągła praca nad sobą.</t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
04-01-2010, 12:34 PM #10
Ja nie pisałem o rozciąganiu lecz rozluźnianiu.

Dobrze, że masz pozytywne podejście. Konia tego typu, powinnaś jeździć jak surowego z tym, że potrzeba więcej czasu.

Pierwszy cel to jechać prosto. Na kontakcie, bardzo delikatnym na obu wodzach. I tyle. Wbrew pozorom jechać prosto jest trudno.

Faktycznie, koń znajdzie sobie pozycję. Musisz dużo stępować i kłusować. Ale nie pędzić konia łydkami, bo on ma iść sam.

Tak ja to widzę.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
04-01-2010, 12:34 PM #10

Ja nie pisałem o rozciąganiu lecz rozluźnianiu.

Dobrze, że masz pozytywne podejście. Konia tego typu, powinnaś jeździć jak surowego z tym, że potrzeba więcej czasu.

Pierwszy cel to jechać prosto. Na kontakcie, bardzo delikatnym na obu wodzach. I tyle. Wbrew pozorom jechać prosto jest trudno.

Faktycznie, koń znajdzie sobie pozycję. Musisz dużo stępować i kłusować. Ale nie pędzić konia łydkami, bo on ma iść sam.

Tak ja to widzę.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
04-01-2010, 06:52 PM #11
Jeżeli twoim celem jest uzyskanie obniżenia szyi to są dwa sposoby. Który z nich będzie lepszy to zależy od umiejętności jeźdźca.
Pierwszy: jedziesz kłusem dookoła placu po ścianie (płot jest potrzebny). Jak tylko koń zaczyna sam iść po ścianie to nic już nie poprawiasz ręką tylko zupełnie puszczasz wodze. Delikatnie korygujesz tylko wtedy kiedy koń postanawia sobie sam skręcić i nie pozwalasz zmienić chodu. Nic więcej nie ingerujesz, łydki zupełnie odsunięte. I czekasz aż koń sam z siebie obniży głowę. Na pierwszej lekcji może to potrwać dość długo! Jak tylko koń robi jakikolwiek ruch głową w dół, nawet tylko niewielki to nagradzsz, bardzo mocno. Jesli koń zatrzymuje się na głos to najlepiej w tym momencie na głos się zatrzymać lub przejść do stępa, nie działając ręką. Stopniowo, jak koń zrozumie za co nagradzasz i zaufa że ręka nie zadziała nagle i zbyt gwałtownie zacznie to robić coraz szybciej i coraz niżej. Podstawą jest nagradzanie nawet zupełnie małego ruchu głowy do dołu! I brak działania ręką.

Drugi: wymagający więcej od jeźdźca, polega na tym że nabierasz konia do ręki, jedziesz chwilę na kontakcie unosząc koniowi szyję tak żeby to był już dla niego pewien wysiłek, oczywiście nie na siłę a tyle ile koń potrafi. Po czym jak czujesz ze taka postawa stała się dla konia niewygodna oddajesz rękę tak jak przy żuciu z reki a więc z zachowaniem bardzo miękkiego kontaktu. Koń będzie chciał opuścić głowę bo postawa z uniesioną szyją jest dla młodego konia trudna i jeśli działanie ręki będzie wystarczająco miękkie to pójdzie w dół.

Jeżeli koń wiesz ci się na wędzidle to jeśli oddasz mu wodze to sam pójdzie w dół! A więc to nie obniżenie szyi powinno stanowić twój problem chyba że czegoś nie zrozumiałam z tego co piszesz!

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
04-01-2010, 06:52 PM #11

Jeżeli twoim celem jest uzyskanie obniżenia szyi to są dwa sposoby. Który z nich będzie lepszy to zależy od umiejętności jeźdźca.
Pierwszy: jedziesz kłusem dookoła placu po ścianie (płot jest potrzebny). Jak tylko koń zaczyna sam iść po ścianie to nic już nie poprawiasz ręką tylko zupełnie puszczasz wodze. Delikatnie korygujesz tylko wtedy kiedy koń postanawia sobie sam skręcić i nie pozwalasz zmienić chodu. Nic więcej nie ingerujesz, łydki zupełnie odsunięte. I czekasz aż koń sam z siebie obniży głowę. Na pierwszej lekcji może to potrwać dość długo! Jak tylko koń robi jakikolwiek ruch głową w dół, nawet tylko niewielki to nagradzsz, bardzo mocno. Jesli koń zatrzymuje się na głos to najlepiej w tym momencie na głos się zatrzymać lub przejść do stępa, nie działając ręką. Stopniowo, jak koń zrozumie za co nagradzasz i zaufa że ręka nie zadziała nagle i zbyt gwałtownie zacznie to robić coraz szybciej i coraz niżej. Podstawą jest nagradzanie nawet zupełnie małego ruchu głowy do dołu! I brak działania ręką.

Drugi: wymagający więcej od jeźdźca, polega na tym że nabierasz konia do ręki, jedziesz chwilę na kontakcie unosząc koniowi szyję tak żeby to był już dla niego pewien wysiłek, oczywiście nie na siłę a tyle ile koń potrafi. Po czym jak czujesz ze taka postawa stała się dla konia niewygodna oddajesz rękę tak jak przy żuciu z reki a więc z zachowaniem bardzo miękkiego kontaktu. Koń będzie chciał opuścić głowę bo postawa z uniesioną szyją jest dla młodego konia trudna i jeśli działanie ręki będzie wystarczająco miękkie to pójdzie w dół.

Jeżeli koń wiesz ci się na wędzidle to jeśli oddasz mu wodze to sam pójdzie w dół! A więc to nie obniżenie szyi powinno stanowić twój problem chyba że czegoś nie zrozumiałam z tego co piszesz!


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

Martuś

Junior Member

29
04-01-2010, 07:18 PM #12
Z obniżeniem głowy właściwie nie mam problemów, bo jeśli puszczę wodze to Poezja potrafi jechać non-stop z głową przy przednich kopytach i jest wtedy bardzo grzeczna i posłuszna. Jednak mam problem z jazdą na kontakcie i to wtedy klacz zaczyna wieszać się na wędzidle. Na początku uciekała przed ręką, chowając się i zniżając głowę do piersi, a później zaczęła "przygryzać wędziło", co zupełnie uniemożliwia mi działanie ręką albo znacznie je utrudnia. Staram się jeździć na lekkim kontakcie, żeby możliwie rozluźnić jej pysk, bo potrafi czasami chodzić w świetnym ustawieniu głowy, po prostu moja wiedza jest jeszcze niewystarczająco duża, żeby tak pokierować ręką, że jej będzie wygodnie. Zastanawiam się nad zmianą wędzidła na podwójnie łamane, nieco mocniejsze, ale nie wiem, czy to jest właściwe rozwiązanie...?
BTW. klacz ostatnio ma dużo mniej energii. Zawsze była koniem stanowczo do przodu, aż ciężko było ją zatrzymać, natomiast teraz zachowuje się bardzo podejrzanie. Ostatnia jazda była porażką. Przez godzinę próbowałam zmusić ją do jakiegokolwiek wysiłku, a ona prawie wcale nie chciała współpracować. Czy może się to wiązać z nadejściem wiosny? Chodzi codziennie na padoki od 7 rano do ok. 15, ale chodzi tak cały rok i dostaje stałą porcję owsa. Nie wiem co myśleć o tak nagłym spadku chęci do współpracy.

<t>Jeździectwo klasyczne to ciągła praca nad koniem,<br/>
jeździectwo naturalne to ciągła praca nad sobą.</t>
Martuś
04-01-2010, 07:18 PM #12

Z obniżeniem głowy właściwie nie mam problemów, bo jeśli puszczę wodze to Poezja potrafi jechać non-stop z głową przy przednich kopytach i jest wtedy bardzo grzeczna i posłuszna. Jednak mam problem z jazdą na kontakcie i to wtedy klacz zaczyna wieszać się na wędzidle. Na początku uciekała przed ręką, chowając się i zniżając głowę do piersi, a później zaczęła "przygryzać wędziło", co zupełnie uniemożliwia mi działanie ręką albo znacznie je utrudnia. Staram się jeździć na lekkim kontakcie, żeby możliwie rozluźnić jej pysk, bo potrafi czasami chodzić w świetnym ustawieniu głowy, po prostu moja wiedza jest jeszcze niewystarczająco duża, żeby tak pokierować ręką, że jej będzie wygodnie. Zastanawiam się nad zmianą wędzidła na podwójnie łamane, nieco mocniejsze, ale nie wiem, czy to jest właściwe rozwiązanie...?
BTW. klacz ostatnio ma dużo mniej energii. Zawsze była koniem stanowczo do przodu, aż ciężko było ją zatrzymać, natomiast teraz zachowuje się bardzo podejrzanie. Ostatnia jazda była porażką. Przez godzinę próbowałam zmusić ją do jakiegokolwiek wysiłku, a ona prawie wcale nie chciała współpracować. Czy może się to wiązać z nadejściem wiosny? Chodzi codziennie na padoki od 7 rano do ok. 15, ale chodzi tak cały rok i dostaje stałą porcję owsa. Nie wiem co myśleć o tak nagłym spadku chęci do współpracy.


<t>Jeździectwo klasyczne to ciągła praca nad koniem,<br/>
jeździectwo naturalne to ciągła praca nad sobą.</t>

Krystyna Kukawska

Senior Member

514
04-01-2010, 08:31 PM #13
Stawiam na "przesilenie wiosenne". W naszej stajni jest koń, który przez parę dni po prostu cały czas spał. Po wyjściu na dwór stawał w kącie padoku i stał tam ze spuszczoną głową. Wezwałam nawet lekarza, bo zaniepokoiłam się jego stanem. Ten nie stwierdził nic, nawet badanie krwi zrobiliśmy.
U znajomego była podobna sytuacja z jednym z Jego koni.
Ludzie odczuwają nadejście wiosny zmęczeniem, może konie też tak mają?

A z wędzidłem- radziłabym założyć łagodniejsze i sprawdziłabym czy jest we właściwym miejscu (delikatny uśmiech).

<r><COLOR color="#008000"><s></s><URL url="http://www.pogotowiedlazwierzat.pl">www.pogotowiedlazwierzat.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Krystyna Kukawska
04-01-2010, 08:31 PM #13

Stawiam na "przesilenie wiosenne". W naszej stajni jest koń, który przez parę dni po prostu cały czas spał. Po wyjściu na dwór stawał w kącie padoku i stał tam ze spuszczoną głową. Wezwałam nawet lekarza, bo zaniepokoiłam się jego stanem. Ten nie stwierdził nic, nawet badanie krwi zrobiliśmy.
U znajomego była podobna sytuacja z jednym z Jego koni.
Ludzie odczuwają nadejście wiosny zmęczeniem, może konie też tak mają?

A z wędzidłem- radziłabym założyć łagodniejsze i sprawdziłabym czy jest we właściwym miejscu (delikatny uśmiech).


<r><COLOR color="#008000"><s></s><URL url="http://www.pogotowiedlazwierzat.pl">www.pogotowiedlazwierzat.pl</URL><e></e></COLOR></r>

Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
04-01-2010, 08:39 PM #14
To po co lonża na czambonie???
Przecież praca na czambonie ma na celu właśnie obniżenie konia, nauczenie go by na działanie wędzidła schodził w dół! Jeśli koń forsuje rękę do dołu to zdecydowanie trzeba przestać jeździć na gumowym wędzidle bo ono do tego prowokuje. Myślę że dość grube podwójnie łamane to dobry pomysł, większość koni takie wędzidło dobrze akceptuje.
Praca w wyższym ustawieniu w bardzo krótkich nawrotach i rozdzielana częstymi odpoczynkami. Tzn większość jazdy jedź na luźnej wodzy a jak koń dobrze idzie (i tylko wtedy!!!) nabierasz rękę i unosisz koniowi szyję np przez 20 metrów ale zdążając do jak największej lekkości. Po czym wyłapujesz moment kiedy koń jest lekki, nawet przez 1 lub 2 kroki i natychmiast oddajesz wodze. Wtedy nagradzasz lekkość!
Być może żądałaś zbyt dużo a koń fizycznie nie jest w stanie jeszcze pracować z uniesioną szyją. Pamiętaj że jest to dla młodego konia znaczny wysiłek fizyczny.

Co do nagłej niedyspozycji: zawsze szukaj najpierw przyczyny typu zdrowotnego! Może był np gorący dzień? Może koń dostał jakieś leki albo choćby był odrobaczony? Może kopyta? Podłoże? Błoto? Twardo?
A może po prostu zmęczenie?

Jeśli chodzi o pracę na lonży to z koniem który napiera w dół na rękę absolutnie nie należy stosować czambonu. JA bym polonżowała parę razy bez niczego. Żeby zobaczyć jak koń się porusza nie mając nic w pysku. Czy wtedy jest w stanie zachować równowagę?
A jeżeli już chcesz wypinać to ja bym dała sztywne wypinacze, zapięte bardzo luźno. Tak żeby koń miał dużą swobodę poruszania głową w zakresie od szyi lekko obniżonej w górę. Czyli wypinacz zapięty do góry ale bardzo długi. Ale pamiętaj że na takich wypinaczach trzeba UMIEĆ lonżować!!! Nawroty na wypięciu muszą być bardzo krótkie, częste odpoczynki z odpiętym całkiem wypięciem. Bardzo krótkie mam na myśli początkowo jedno lub dwa kółka na lonży!!! I tylko w stępie i kłusie. Dopóki nie będzie widać że praca w trochę wyższym ustawieniu stała się dla konia łatwa!

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
04-01-2010, 08:39 PM #14

To po co lonża na czambonie???
Przecież praca na czambonie ma na celu właśnie obniżenie konia, nauczenie go by na działanie wędzidła schodził w dół! Jeśli koń forsuje rękę do dołu to zdecydowanie trzeba przestać jeździć na gumowym wędzidle bo ono do tego prowokuje. Myślę że dość grube podwójnie łamane to dobry pomysł, większość koni takie wędzidło dobrze akceptuje.
Praca w wyższym ustawieniu w bardzo krótkich nawrotach i rozdzielana częstymi odpoczynkami. Tzn większość jazdy jedź na luźnej wodzy a jak koń dobrze idzie (i tylko wtedy!!!) nabierasz rękę i unosisz koniowi szyję np przez 20 metrów ale zdążając do jak największej lekkości. Po czym wyłapujesz moment kiedy koń jest lekki, nawet przez 1 lub 2 kroki i natychmiast oddajesz wodze. Wtedy nagradzasz lekkość!
Być może żądałaś zbyt dużo a koń fizycznie nie jest w stanie jeszcze pracować z uniesioną szyją. Pamiętaj że jest to dla młodego konia znaczny wysiłek fizyczny.

Co do nagłej niedyspozycji: zawsze szukaj najpierw przyczyny typu zdrowotnego! Może był np gorący dzień? Może koń dostał jakieś leki albo choćby był odrobaczony? Może kopyta? Podłoże? Błoto? Twardo?
A może po prostu zmęczenie?

Jeśli chodzi o pracę na lonży to z koniem który napiera w dół na rękę absolutnie nie należy stosować czambonu. JA bym polonżowała parę razy bez niczego. Żeby zobaczyć jak koń się porusza nie mając nic w pysku. Czy wtedy jest w stanie zachować równowagę?
A jeżeli już chcesz wypinać to ja bym dała sztywne wypinacze, zapięte bardzo luźno. Tak żeby koń miał dużą swobodę poruszania głową w zakresie od szyi lekko obniżonej w górę. Czyli wypinacz zapięty do góry ale bardzo długi. Ale pamiętaj że na takich wypinaczach trzeba UMIEĆ lonżować!!! Nawroty na wypięciu muszą być bardzo krótkie, częste odpoczynki z odpiętym całkiem wypięciem. Bardzo krótkie mam na myśli początkowo jedno lub dwa kółka na lonży!!! I tylko w stępie i kłusie. Dopóki nie będzie widać że praca w trochę wyższym ustawieniu stała się dla konia łatwa!


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

Stajenny

Member

126
04-04-2010, 11:19 AM #15
Ja specjalnie się nie znam ale sugeruję popręg dopiąć po wejściu na konia.

<t></t>
Stajenny
04-04-2010, 11:19 AM #15

Ja specjalnie się nie znam ale sugeruję popręg dopiąć po wejściu na konia.


<t></t>

Strony (2): 1 2 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości