Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Trening konia skoczka i ujeżdżeniowego :) porady

Trening konia skoczka i ujeżdżeniowego :) porady

Trening konia skoczka i ujeżdżeniowego :) porady

anonimexZ

Junior Member

19
03-29-2010, 07:34 PM #1
Mam pytanie do WAS drodzy forumowicze oraz do PANA TRENERASmilea właściwie to dwa:
pierwsze doyczy konia skoczka:
-Jak należy przygotowywać konia młodego do pierwszych skoków (ale także dalszy trening),chodzi mi przedewszystkim o jakies konkretne ćwiczenia które uwydatniają pracę zadu ale nie zawadzają dążności do przodu , i jednocześnie rozwijają koordynację i równowage. Są jakieś konkretne ćwiczenia ??? może poleci mi ktoś jakąś dobrą książkę???

no i drugie dotyczy konia z przeznaczeniem ujeżdżeniowym
-Jakich elementów uczyć konia,albo raczej w jakiej kolejności należy uczyć konia elementów ujeżdzenia , zakładając że koń ma opanowane chody podstawowe i jest w pełni przepuszczalny,potrafi ustępowanie od łydki.

będe wdzieczna za odpowiedzi.

<t>Ty nie widzisz , staram Ci sie przekazać całe piekno tego świata i postrzegać go Twoimi brązowymi oczyma...</t>
anonimexZ
03-29-2010, 07:34 PM #1

Mam pytanie do WAS drodzy forumowicze oraz do PANA TRENERASmilea właściwie to dwa:
pierwsze doyczy konia skoczka:
-Jak należy przygotowywać konia młodego do pierwszych skoków (ale także dalszy trening),chodzi mi przedewszystkim o jakies konkretne ćwiczenia które uwydatniają pracę zadu ale nie zawadzają dążności do przodu , i jednocześnie rozwijają koordynację i równowage. Są jakieś konkretne ćwiczenia ??? może poleci mi ktoś jakąś dobrą książkę???

no i drugie dotyczy konia z przeznaczeniem ujeżdżeniowym
-Jakich elementów uczyć konia,albo raczej w jakiej kolejności należy uczyć konia elementów ujeżdzenia , zakładając że koń ma opanowane chody podstawowe i jest w pełni przepuszczalny,potrafi ustępowanie od łydki.

będe wdzieczna za odpowiedzi.


<t>Ty nie widzisz , staram Ci sie przekazać całe piekno tego świata i postrzegać go Twoimi brązowymi oczyma...</t>

Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
03-29-2010, 10:34 PM #2
Jeśli chodzi o skoki to ja pracuję w znacznej mierze wg metody d'Orgeix ale z pewnymi modyfikacjami. (filmy są na youtube, wystarczy wpisać nazwisko).
Jeśli koń nigdy nie skakał to zaczynam od skoków zupełnie bez interwencji na małych przeszkodach. Zawsze przeszkodę pokazuję, a więc podjeżdżam i zatrzymuję konia zupełnie blisko przeszkody i stoję tam tak długo aż koń przestanie przeszkodę oglądać. Po czym najeżdżam wolnym tempem na zupełnie luźnej wodzy. Jeśli koń przyspiesza zatrzymuje go lub sprowadzam na woltę. Moim celem jest uzyskanie zupełnie spokojnego skoku bez interwencji ręki.
Jeżeli jeździec nie czuje się pewnie to można zacząć od skoków luzem. Wielu autorów to poleca i uważam że jest to dobre w przypadku konia przeznaczonego do nauki skoków-taki koń musi umieć zrobić wszystko sam. Natomiast końmi na których sama jeżdżę skaczę w korytarzu bardzo mało albo nawet w ogóle. Wolę pracować pod jeźdźcem.
Co do ćwiczeń gimnastycznych na płaskim: podstawą jest dodanie-skrócenie w kłusie i w galopie. Prowadzone bardzo dynamicznie, tak żeby koń dodawał na 100% i zupełnie łatwo pozwalał się skrócić oraz praca w bardzo wolnym galopie. Takim który umozliwi wygalopowanie zupełnie małej wolty. Oczywiście zakładam że koń jest w pełni rozluźniony zarówno w pionie jak i w poziomie. Tzn mogę dowolnie unieść lub obniżyć szyję konia, nadać mu zgięcie boczne w każdym chodzie i w każdym momencie konia zatrzymać. Oczywiście stopień tych wymagań musi być dopasowany do aktualnych fizycznych możliwości konia. Najważniejsze jest aby koń pracował w spokoju i odpowiadał na zupełnie lekkie sygnały jeźdźca. Koń nie może sam przyspieszać! Jeździec musi być w stanie nadać mu wolne tempo bez stałego korygowania i szyja konia powinna być przy tym lekko uniesiona. I tu modyfikacja w stosunku do d'Orgeix: ja konia unoszę tylko na tyle na ile jest w stanie zrobić to bez usztywnienia i z lekko poddaną potylicą. A więc chcę mieć konia który SAM tzryma tempo z lekko uniesioną szyją a na każde żądanie jeźdźca zwalnia lub przyspiesza bez wyraźnej zmiany ustawienia.
Co do wyrabiania siły zadu u młodego konia: teren, teren i jeszcze raz teren! Najlepiej po górkach o piaszczystym podłożu. W dół stępem a do góry najpierw kłusem a jak koń się już trochę wzmocni to galopem, początkowo bardzo wolno potem coraz szybciej, w końcu w zmiennym tempie.
Można też skoczyć sobie w terenie coś malutkiego po uprzednim solidnym obejrzeniu podłoża. Skoki przez stałe przeszkody uczą konia szanować przeszkodę!
cdn
co do ujeżdżenia: nie robię ustępowań! Uważam że utrudniają potem naukę ciągu!

Więcej mi się dziś nie chce Smile

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
03-29-2010, 10:34 PM #2

Jeśli chodzi o skoki to ja pracuję w znacznej mierze wg metody d'Orgeix ale z pewnymi modyfikacjami. (filmy są na youtube, wystarczy wpisać nazwisko).
Jeśli koń nigdy nie skakał to zaczynam od skoków zupełnie bez interwencji na małych przeszkodach. Zawsze przeszkodę pokazuję, a więc podjeżdżam i zatrzymuję konia zupełnie blisko przeszkody i stoję tam tak długo aż koń przestanie przeszkodę oglądać. Po czym najeżdżam wolnym tempem na zupełnie luźnej wodzy. Jeśli koń przyspiesza zatrzymuje go lub sprowadzam na woltę. Moim celem jest uzyskanie zupełnie spokojnego skoku bez interwencji ręki.
Jeżeli jeździec nie czuje się pewnie to można zacząć od skoków luzem. Wielu autorów to poleca i uważam że jest to dobre w przypadku konia przeznaczonego do nauki skoków-taki koń musi umieć zrobić wszystko sam. Natomiast końmi na których sama jeżdżę skaczę w korytarzu bardzo mało albo nawet w ogóle. Wolę pracować pod jeźdźcem.
Co do ćwiczeń gimnastycznych na płaskim: podstawą jest dodanie-skrócenie w kłusie i w galopie. Prowadzone bardzo dynamicznie, tak żeby koń dodawał na 100% i zupełnie łatwo pozwalał się skrócić oraz praca w bardzo wolnym galopie. Takim który umozliwi wygalopowanie zupełnie małej wolty. Oczywiście zakładam że koń jest w pełni rozluźniony zarówno w pionie jak i w poziomie. Tzn mogę dowolnie unieść lub obniżyć szyję konia, nadać mu zgięcie boczne w każdym chodzie i w każdym momencie konia zatrzymać. Oczywiście stopień tych wymagań musi być dopasowany do aktualnych fizycznych możliwości konia. Najważniejsze jest aby koń pracował w spokoju i odpowiadał na zupełnie lekkie sygnały jeźdźca. Koń nie może sam przyspieszać! Jeździec musi być w stanie nadać mu wolne tempo bez stałego korygowania i szyja konia powinna być przy tym lekko uniesiona. I tu modyfikacja w stosunku do d'Orgeix: ja konia unoszę tylko na tyle na ile jest w stanie zrobić to bez usztywnienia i z lekko poddaną potylicą. A więc chcę mieć konia który SAM tzryma tempo z lekko uniesioną szyją a na każde żądanie jeźdźca zwalnia lub przyspiesza bez wyraźnej zmiany ustawienia.
Co do wyrabiania siły zadu u młodego konia: teren, teren i jeszcze raz teren! Najlepiej po górkach o piaszczystym podłożu. W dół stępem a do góry najpierw kłusem a jak koń się już trochę wzmocni to galopem, początkowo bardzo wolno potem coraz szybciej, w końcu w zmiennym tempie.
Można też skoczyć sobie w terenie coś malutkiego po uprzednim solidnym obejrzeniu podłoża. Skoki przez stałe przeszkody uczą konia szanować przeszkodę!
cdn
co do ujeżdżenia: nie robię ustępowań! Uważam że utrudniają potem naukę ciągu!

Więcej mi się dziś nie chce Smile


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
03-30-2010, 07:45 AM #3
To ja bardzo nieskromnie odeślę do wątku "początkowa praca z młodym koniem". Jeżeli poczytasz to zobaczysz krok po kroku jak to robiono kiedyś (początkowe lekcje są nawet numerowane dla ułatwienia). I zapewniam - skuteczne.

Najpierw naukę skoków zaczynam w stępie (leżący drąg). Początkowo codziennie. Potem w kłusie to samo, a potem w kłusie wyższe i już dwa razy w tygodniu. Stopniowo coraz wyżej aż do 50 cm. I potem to samo w galopie. Cały czas pojedyńcze przeszkody. Dopiero z czasem szeregi.

Co do ujeżdżenie polecam to samo. Stanowczo jednak nie zgadzam się z Magdą. Ciągi to według mnie kolejny element ujeżdżenia, a wcześniej potrzeban jest nauka wrażliwości na łydkę przesuwającą.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
03-30-2010, 07:45 AM #3

To ja bardzo nieskromnie odeślę do wątku "początkowa praca z młodym koniem". Jeżeli poczytasz to zobaczysz krok po kroku jak to robiono kiedyś (początkowe lekcje są nawet numerowane dla ułatwienia). I zapewniam - skuteczne.

Najpierw naukę skoków zaczynam w stępie (leżący drąg). Początkowo codziennie. Potem w kłusie to samo, a potem w kłusie wyższe i już dwa razy w tygodniu. Stopniowo coraz wyżej aż do 50 cm. I potem to samo w galopie. Cały czas pojedyńcze przeszkody. Dopiero z czasem szeregi.

Co do ujeżdżenie polecam to samo. Stanowczo jednak nie zgadzam się z Magdą. Ciągi to według mnie kolejny element ujeżdżenia, a wcześniej potrzeban jest nauka wrażliwości na łydkę przesuwającą.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Hedone

Member

89
03-30-2010, 02:20 PM #4
Polecam książkę "101 ćwiczeń dla skoczka", wielokrotnie mi pomogła przy planowaniu treningów dla koni o bardzo rożnym poziomie wyszkolenia. Zresztą Trener tez ja chwali - to chyba najlepsza rekomendacja. Smile

<t></t>
Hedone
03-30-2010, 02:20 PM #4

Polecam książkę "101 ćwiczeń dla skoczka", wielokrotnie mi pomogła przy planowaniu treningów dla koni o bardzo rożnym poziomie wyszkolenia. Zresztą Trener tez ja chwali - to chyba najlepsza rekomendacja. Smile


<t></t>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
03-30-2010, 06:15 PM #5
mam jeszcze 101 ćw ujeżdżeniowych ... obie książki polecam Smile

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
03-30-2010, 06:15 PM #5

mam jeszcze 101 ćw ujeżdżeniowych ... obie książki polecam Smile


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
03-30-2010, 06:36 PM #6
Źle mnie zrozumiałeś Spahis z tym ustępowaniem. Oczywiście że koń musi najpierw nauczyć się przesuwać zad! Nie o to mi chodziło!
Miałam na myśli ustępowanie jako konkretny element występujący w czworobokach P2 i P3, gdzie jest wyjazd na linię środkową i potem ustepowanie w odwrotnym kierunku niż byłby ciąg (czyli wyjeżdżam z lewego łuku i jadę ustepowanie w prawo). Prowokuje to młodego konia do wykonywania ustępowania w odwrotnym zgięciu (a powinien być prosty lub prawie prosty) i potem bardzo trudno jest mu wytłumaczyć że ma być odwrotnie. A jak się startuje w P klasie to niestety trzeba konia tego ruchu nauczyć! I niestety są to dwa spośród czworoboków P najbardziej lubiane przez organizatorów regionalek u nas!
Wracając jeszcze do tych skoków to właśnie dziś jeżdżąc na mojej czterolatce drągi uświadomiłam sobie że o tym nie napisałam. Ja też zaczynam od drągów we wszystkich chodach i potem kawaletek, pilnując żeby koń przechodził uważnie, bez pośpiechu i bez pukania po drągach.
Można też szybko (a więc jak tylko koń spokojnie przechodzi przez pojedynczy drąg) wprowadzić szereg drągów a potem szereg kawaletek. A potem wskok-wyskoki, to też jest coś czego nie ma u d'Orgeix a robię to wg podręcznika Skulicza, gdzie jest dokładnie opisane.


Co do treningu ujeżdżeniowego:RYTM! To jest wg mnie zasadnicza różnica między skoczkiem a koniem ujeżdżeniowym. Skoczek nie musi być taki 100% rytmiczny, może a nawet powinien w dodaniach w galopie zmieniac rytm ruchu (chyba że ma być przeznaczony tylko na konkursy licencyjne). Natomiast koń do ujeżdżenia musi wszystko robić w rytmie, a w wydłużeniach powinien raczej ten rytm zwalniać niż przyspieszać!
Są konie które mają tak same z siebie (jest to jeden z elementów talentu konia) a są takie które się muszą tego nauczyć.
Następny element: przejścia. Bardzo płynne, miękkie, bez zmiany nadanego ustawienia, bez oporu w ręku. Oczywiście młodemu koniowi można trochę "wybaczyć" wyjście z ustawienia, ważniejsza będzie równowaga. Spokój i rozluźnienie w każdym momencie jazdy. Równiez ćwiczę zmiany położenia szyi i jej giętkość boczną.
Jednocześnie można zacząć naukę przesuwania zady w bok, najpierw w miejscu (przygotowuję to z ziemi), potem w stępie. Uczę z reguły wszystkich chodów bocznych prawie jednocześnie (z większością koni zaczynam od trawersu, chyba że koń ma skłonność do samodzielnego wstawiania zadu do środka to wtedy najpierw "pół łopatki". POtem ciąg, po kilka kroków. I dość długo robię to tylko w stępie:dopóki koń nie nabierze zupełnej łatwości i nie zacznie trzymać też praktycznie sam nadanego zgięcia.
Oczywiście koniem ujeżdżeniowym też jeżdżę po drągach i w teren! I coś sobie skoczę czasem Big Grin

Polecam podręcznik Skulicza!
Ale ja nie pracuję dokładnie wg niego...

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
03-30-2010, 06:36 PM #6

Źle mnie zrozumiałeś Spahis z tym ustępowaniem. Oczywiście że koń musi najpierw nauczyć się przesuwać zad! Nie o to mi chodziło!
Miałam na myśli ustępowanie jako konkretny element występujący w czworobokach P2 i P3, gdzie jest wyjazd na linię środkową i potem ustepowanie w odwrotnym kierunku niż byłby ciąg (czyli wyjeżdżam z lewego łuku i jadę ustepowanie w prawo). Prowokuje to młodego konia do wykonywania ustępowania w odwrotnym zgięciu (a powinien być prosty lub prawie prosty) i potem bardzo trudno jest mu wytłumaczyć że ma być odwrotnie. A jak się startuje w P klasie to niestety trzeba konia tego ruchu nauczyć! I niestety są to dwa spośród czworoboków P najbardziej lubiane przez organizatorów regionalek u nas!
Wracając jeszcze do tych skoków to właśnie dziś jeżdżąc na mojej czterolatce drągi uświadomiłam sobie że o tym nie napisałam. Ja też zaczynam od drągów we wszystkich chodach i potem kawaletek, pilnując żeby koń przechodził uważnie, bez pośpiechu i bez pukania po drągach.
Można też szybko (a więc jak tylko koń spokojnie przechodzi przez pojedynczy drąg) wprowadzić szereg drągów a potem szereg kawaletek. A potem wskok-wyskoki, to też jest coś czego nie ma u d'Orgeix a robię to wg podręcznika Skulicza, gdzie jest dokładnie opisane.


Co do treningu ujeżdżeniowego:RYTM! To jest wg mnie zasadnicza różnica między skoczkiem a koniem ujeżdżeniowym. Skoczek nie musi być taki 100% rytmiczny, może a nawet powinien w dodaniach w galopie zmieniac rytm ruchu (chyba że ma być przeznaczony tylko na konkursy licencyjne). Natomiast koń do ujeżdżenia musi wszystko robić w rytmie, a w wydłużeniach powinien raczej ten rytm zwalniać niż przyspieszać!
Są konie które mają tak same z siebie (jest to jeden z elementów talentu konia) a są takie które się muszą tego nauczyć.
Następny element: przejścia. Bardzo płynne, miękkie, bez zmiany nadanego ustawienia, bez oporu w ręku. Oczywiście młodemu koniowi można trochę "wybaczyć" wyjście z ustawienia, ważniejsza będzie równowaga. Spokój i rozluźnienie w każdym momencie jazdy. Równiez ćwiczę zmiany położenia szyi i jej giętkość boczną.
Jednocześnie można zacząć naukę przesuwania zady w bok, najpierw w miejscu (przygotowuję to z ziemi), potem w stępie. Uczę z reguły wszystkich chodów bocznych prawie jednocześnie (z większością koni zaczynam od trawersu, chyba że koń ma skłonność do samodzielnego wstawiania zadu do środka to wtedy najpierw "pół łopatki". POtem ciąg, po kilka kroków. I dość długo robię to tylko w stępie:dopóki koń nie nabierze zupełnej łatwości i nie zacznie trzymać też praktycznie sam nadanego zgięcia.
Oczywiście koniem ujeżdżeniowym też jeżdżę po drągach i w teren! I coś sobie skoczę czasem Big Grin

Polecam podręcznik Skulicza!
Ale ja nie pracuję dokładnie wg niego...


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
03-30-2010, 08:54 PM #7
Hedone napisała
Cytat:Zresztą Trener też ją chwali
( 101 ćwiczeń dla skoczka ) a chwali bo sam ją przetłumaczył Smile

<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>
Wojciech Mickunas
03-30-2010, 08:54 PM #7

Hedone napisała

Cytat:Zresztą Trener też ją chwali
( 101 ćwiczeń dla skoczka ) a chwali bo sam ją przetłumaczył Smile


<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>

anonimexZ

Junior Member

19
03-31-2010, 06:04 PM #8
Dziękuję, już mam wszystkie pozycje z serii 101Smile
właśnie zakupilam .
Po przeczytaniu wątku o Adiutancie oraz o jego pierwszych krokach w siodle , to postanowiłam do mojej pracy z ujeżdżonymi i nieujezdzonymi końmi dodać sporo z naturalu.
Mam tez pozycję Praca z końmi od podstaw:_) będę sumiennie starała sie by klacz robiła postępySmile

<t>Ty nie widzisz , staram Ci sie przekazać całe piekno tego świata i postrzegać go Twoimi brązowymi oczyma...</t>
anonimexZ
03-31-2010, 06:04 PM #8

Dziękuję, już mam wszystkie pozycje z serii 101Smile
właśnie zakupilam .
Po przeczytaniu wątku o Adiutancie oraz o jego pierwszych krokach w siodle , to postanowiłam do mojej pracy z ujeżdżonymi i nieujezdzonymi końmi dodać sporo z naturalu.
Mam tez pozycję Praca z końmi od podstaw:_) będę sumiennie starała sie by klacz robiła postępySmile


<t>Ty nie widzisz , staram Ci sie przekazać całe piekno tego świata i postrzegać go Twoimi brązowymi oczyma...</t>

 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości