Dzierżawa łaki
Dzierżawa łaki
Myślę o wydzierżawieniu łąki za moim domem od sąsiada. Będzie tego ok. 2h. Za tą ziemie chce 250 zł miesięcznie, wydawało mi się, że to jest bardzo drogo no, ale nie interesowałam się tym nigdy i w sumie nie mam pojęcia. Teraz zaczęłam się pytać rolników i okazuje się, że normalna cena za 1h to 300-400 zł. Czy ktoś z Was ma ziemie w dzierżawie? Ile płacicie na rok – miesiąc nie wiem…
Aha i jeszcze jedno ile jest kostek siana mniej więcej z 2h? Bo cena dzierżawy łąki podobno jest wyliczona na tej podstawie ile by on miał kaski z tego sprzedając siano. On twierdzi, że 3 tyś ja, że max 1,5
Dodam jeszcze tylko, ze ziemia nie jest ogrodzona i nie ma niej zabudowań.
to jest bardzo drogo, ale nie bede sie zbyt gleboko wtracac,.....
nie wiem czy nie oplaci Ci sie kupic gotowego siana?????a ile bedzie z 2 ha, to trudno powiedziec: zalezy od ziemi , ktora klasa, od pogody, od tego co tam do tej pory roslo itp.
u nas sa tacy, ktorzy za darmo oddaja łaki do koszenia, zeby byly zadbane do dopłat...ale mnie sie oplaca i tak kupic gotowe siano, bo koszenie, zbieranie, transport itp.tez ma swoja cene. Warto tylko miec uczciwego dostawce...
Oczywiscie napisałam tak, że masło maślane
A więc ja chce dzierżawić ziemię abym miała gdzie puszczać konia. Facet chce za ziemie 3 tys rocznie gdzie kazdy mi mówi, że warte to jest max 1 tyś. Podstawą do wyliczenia ceny dzierżawy jest to ile by miał kasy z siana z ok 2h.
dobrze napisalas!
w sumie czulam, ze chodzi Ci o puszczanie konia...ale jakos tak odpowiedzialam na temat siana...a nie masz tanszego rolnika blisko? A wiele masz swojej łaki dla konia?
Potarguj sie poza tym...!/a jednak sie wtracam haha.../
Wtrąncaj się wtrąncaj !!!!!!!
No nie mam innego rolnika za ty polem są pola uprawiane a naprzeciw jest lasek. Swojej łaki nie mam w koło domu trawniki mąż nie odda ani kawałka
panterka-23 Wtrąncaj się wtrąncaj !!!!!!!Wiesz co - podpytaj go w takim razie: kto z Was weźmie dopłaty bezpośrednie do hektara?...
No nie mam innego rolnika za ty polem są pola uprawiane a naprzeciw jest lasek. Swojej łaki nie mam w koło domu trawniki mąż nie odda ani kawałka
panterka-23 Wtrąncaj się wtrąncaj !!!!!!!Wiesz co - podpytaj go w takim razie: kto z Was weźmie dopłaty bezpośrednie do hektara?...
No nie mam innego rolnika za ty polem są pola uprawiane a naprzeciw jest lasek. Swojej łaki nie mam w koło domu trawniki mąż nie odda ani kawałka
Bartel nie kazdy jest taki inteligentny jak TY ale sprobowac mozna....
rolnik swoj rozum ma, jak widzi, ze dziewczyna nie ma nigdzie w poblizu łaki innej to bedzie zdzierał skore...wrrrr
Panterka, a lasek Twoj? Ja np. swoje konie czesto prowadzam na takie lesne pobocza i łaki, zeby razem sie popasc...
Lasek nie mój. Dofinansowania oczywiście będzie brał ten Pan. Nie wiem czy sie da gadać z tym człowiekiem buuuuu jestem załamana!!! Jest u nas problem z pensjonatami poprostu nie ma gdzie wstawić konia a nie jestem w stanie płacić 600 czy 800 zł i jeździć do niej po 30 km.
A zbiera ktoś sam siano? Ile jest kostek z 1h z jednego pokosu?
panterko, wszystko zalezy od łąki, tak jak napisałam. Zalezy tez od pogody, ewent. nawozenia, od tego co tam rosnie, bo czasami trzeba pastwisko od nowa zakladac, a wtedy to duuzy koszt moze byc.
a lasek tez tego pana???? faktycznie, jak masz placic 600 zl.miesiecznie to moze i te 250 oplaca sie zaplacic facetowi, ale powiem szczerze, az mi sie nóż otwiera w kieszeni..ale trudno, jego łąka , jego prawo. Sprawdż przynajmniej czy teren nie jest podmokly, albo nie jest zwyczajnym klepiskiem!
Ale konik bedzie stał sam????? Nie smutno mu bedzie??? To juz lepiej moze z mezem sie dogadac, zeby troche trawnikow udostepnil. I zeby kon byl non stop w stadzie ludzkim. Tyle, ze to klopot jest spory, np. kupki na ganeczku, wylizane szyby w domku, autko podgryzione itp... Dla konia i ludzi zdecydowanie lepiej jak siersciuch ma towarzystwo innego konia. Albo przynajmniej owcy czy kozy.
panterka-23 Lasek nie mój. Dofinansowania oczywiście będzie brał ten Pan. Nie wiem czy sie da gadać z tym człowiekiem buuuuu jestem załamana!!!No to gość faktycznie przesadza.
panterka-23 Lasek nie mój. Dofinansowania oczywiście będzie brał ten Pan. Nie wiem czy sie da gadać z tym człowiekiem buuuuu jestem załamana!!!No to gość faktycznie przesadza.
U mnie z ha z pierwszego pokosu wychodzi ok 160-180 średniej wielkości kostek, z drugiego nieco mniej.
Ale ze swojej strony powiem że jeśli nie masz swoich maszyn do zbiórki to się po prostu nie opłaca samemu zbierać. Taniej zapłacisz kupując od kogoś.
Pastwisko dla koni trzeba średnio co 5 lat odnawiać, a raz w roku lub co drugi rok dosiewać różnych traw jednorocznych, ziół (żeby konie miały co skubać), w Twoim przypadku 2 ha na 1 konia to może wytrwa dłużej.
A swoją drogą to nie wiedziałam że dzierżawa łąki tyle kosztuje hock: U mnie to raczej ludzie się proszą żeby łąki uprawiać, żeby nie dziczały i nie zarastały krzakami.
Duchowa- wiesz w tej chwili to ciężko to nazwać łąką, bo to dopiero obsiane w tamtym roku...więc nawet się boję o to, że by zostało wydeptane. No, ale co zrobić? Wygrodziłabym kawałek, resztę się skosi ze 2 razy i może by było w miarę dobrze. Gdyby był u mnie mój koń to bym miała jeszcze fundacyjnego kuca misiowatą mega spokojną klaczunie.
Teraz już troszkę się "wywiedziałam” i będę negocjować.
Lasek innego Pana, ale gęsty i dużo w nim malin badyli, lisów i saren i nie wiem jak się to ma do koni.
Ewa- dużo kostek masz z 1h ale pewnie, dlatego, że łąka zadbana. Widzisz ja nie miałam świadomości, jakie są ceny i myślałam, że 250 zł za miesiąc to taka górna półka a to okazało się, że wieża Eiffla Reszta rolników w moje wisi bierze 300-400 rocznie. Po prostu mi się trafił taki pies ogrodnika.
wiem, ze będę wredna, ale....rolnicy sa zwykle bardzo religijni w niedziele w okolicach przedpołudnia . Wybierz godzine przed mszą /to ważne przed, nie po!/i powiedz mu, ze to GRZECH tak naciagac ludzi na kase....
nie, no troche zażartowałam....trzeba ostrozniej! I dyplomatycznie.
Ja mam około 50-55 arów sianej łąki i z pierwszego pokosu raz zbierałem i wyszło prawie 200 kostek dobrego siana(ogoniaste wylizywały miejsca, gdzie było siano) Jeśli w tym roku będzie pierwszy zbiór siana, to za wcześnie na wpuszczenie zwierząt, chyba, że po pierwszym pokosie, na potraw. Na temat uczciwości krajowych rolników wolę się nie wypowiadać, a na temat ich katolicyzmu tym bardziej, bo mi ciśnienie skacze .
Jeśli się nie ma własnego sprzętu, to nie opłaca się korzystać z usług wyżej wymienionych, bo też skórę zedrą. Siano wyjdzie drożej niż kupione. Jedyna zaleta to ta, że wiesz co koniom dajesz i dlatego od czasu do czasu idę w koszta i trochę zbieram.
Na 2 ha powinnaś mieć wypas dla 2 koni i własne siano na całą zimę. Myślę o ilości, a nie o opłacalności.