Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Wiek konia a zajeżdżanie pod siodłem....

Wiek konia a zajeżdżanie pod siodłem....

Wiek konia a zajeżdżanie pod siodłem....

Strony (11): Wstecz 1 2 3 4 5 11 Dalej  
Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
01-28-2010, 06:05 PM #16
Ania-ja w kwestii tych westernowców...
Po pierwsze quarter jest koniem o dużym dolewie folbluta i są w tej rasie linie wyścigowe-skrajnie sprinterskie! Pamiętaj że QH biegają na ćwierć mili-folblut nie biega na tak krótki dystans!
I związane jest z tym wszystko to co u folbluta biegającego na torze - a więc również drogą selekcji uzyskano konie dobrze znoszące trening w młodym wieku. Co do dojrzewania kostnego-ok. Ale niewątpliwie są konia i fizycznie i psychicznie lepiej przygotowane do dosiadania w młodym wieku niż inne. Nie mam na myśli że to jest dobre - tylko po prostu tak jest. Też nie kocham wyścigów...
I druga sprawa-QH jest rasą generalnie o silnym umięśnieniu, często wręcz wyglądają dla mnie aż śmiesznie-takie wałeczki mięśni Big Grin
A więc myślę że są taką rasą mającą większą zdolność do przyjęcia treningu w młodym wieku.
Natomiast u nas konie 2 letnie nie mogą startować w konkurencjach pod jeźdźcem (mogą w klasach w ręku co trochę przypomina pokazy hodowlane). A konie 3 letnie widuje się stosunkowo rzadko. I według mnie trening west jest mniej obciążający dla konia niż skoki. Co do dresażu-można dyskutować, ale moja kobyła-ta z avataru: Liberia od lat nie może skakać, od pewnego czasu nie bardzo może tez chodzić ujeżdżenie a west jej służy...
Ona ma problemy ze stawami typu zwyrodnieniowego i ja od razu po niej widzę jak trening się robi fizycznie zbyt ciężki...
Dodam że jeżdżę Superhorse a tam się robi spin i sliding stop (w wersji łatwiejszej niż w reiningu).
Myślę że to czy zrobimy koniowi młodemu krzywdę czy nie zależy przede wszystkim od tego jak człowiek do tego podejdzie. Nie można traktować sprawy tak ogólnie...
I jeszcze:nasz ulubiony trener west mówi że w Stanach koń 2 letni wygląda jak 3 letni u nas...
Pastwiska! I to całoroczne!

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
01-28-2010, 06:05 PM #16

Ania-ja w kwestii tych westernowców...
Po pierwsze quarter jest koniem o dużym dolewie folbluta i są w tej rasie linie wyścigowe-skrajnie sprinterskie! Pamiętaj że QH biegają na ćwierć mili-folblut nie biega na tak krótki dystans!
I związane jest z tym wszystko to co u folbluta biegającego na torze - a więc również drogą selekcji uzyskano konie dobrze znoszące trening w młodym wieku. Co do dojrzewania kostnego-ok. Ale niewątpliwie są konia i fizycznie i psychicznie lepiej przygotowane do dosiadania w młodym wieku niż inne. Nie mam na myśli że to jest dobre - tylko po prostu tak jest. Też nie kocham wyścigów...
I druga sprawa-QH jest rasą generalnie o silnym umięśnieniu, często wręcz wyglądają dla mnie aż śmiesznie-takie wałeczki mięśni Big Grin
A więc myślę że są taką rasą mającą większą zdolność do przyjęcia treningu w młodym wieku.
Natomiast u nas konie 2 letnie nie mogą startować w konkurencjach pod jeźdźcem (mogą w klasach w ręku co trochę przypomina pokazy hodowlane). A konie 3 letnie widuje się stosunkowo rzadko. I według mnie trening west jest mniej obciążający dla konia niż skoki. Co do dresażu-można dyskutować, ale moja kobyła-ta z avataru: Liberia od lat nie może skakać, od pewnego czasu nie bardzo może tez chodzić ujeżdżenie a west jej służy...
Ona ma problemy ze stawami typu zwyrodnieniowego i ja od razu po niej widzę jak trening się robi fizycznie zbyt ciężki...
Dodam że jeżdżę Superhorse a tam się robi spin i sliding stop (w wersji łatwiejszej niż w reiningu).
Myślę że to czy zrobimy koniowi młodemu krzywdę czy nie zależy przede wszystkim od tego jak człowiek do tego podejdzie. Nie można traktować sprawy tak ogólnie...
I jeszcze:nasz ulubiony trener west mówi że w Stanach koń 2 letni wygląda jak 3 letni u nas...
Pastwiska! I to całoroczne!


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

branka

Posting Freak

2,096
01-28-2010, 06:24 PM #17
No tak, masz rację, że w Stanach te konie spędzają dnie na ogromnych pastwiskach i w wieku 2 lat sa rzeczywiście mocno rozbudowane, dlatego napisałam że półbiedy jak się na takich jeździ. Ale nasze konie w Polsce w wieku 2 lat to śledzie i jak ktoś próbuje na nich jeździć, to sie często to końćzy źle - dlatego trzeba uważac, z przyjmowaniem pewnych teorii wywodzących się z innych krajów, gdzie są inne warunki urzymywania koni. TO tak jak z werkowaniem - Ramey wg metod strugam kopyta żyje w innym klimacie, ma inne warunki dla koni itp - dlatego pewne rzeczy będa w kopytach polskich koni wyglądac inaczej, niz jego amerykańskich, nie da się żeby koń który stoi 12h w stajni miał takie kopyta jak koń co hasa po hektarach pastwisk, o mocno zróznicowanym terenie. I tak samo z umięśnieniem i ogólnie pojętym zdrowiem fizycznym.
Argument o selekcji quarterów podobnej jak u folblutów przyjmuję, choć uważam, że tak czy tak powinny byc zajeżdżane jako 3 latki, a nie 2 latki - ale w tym się chyba zgadzamy - ja w sumie jestem ciekawa, jaki by to miało wpływ na biznes wyścigowy, gdyby wprowadzono ściagnie się od 3 roku zycia - moim zdaniem wtedy konie mogłyby biegac dłużej, byc lepiej przygotowane i byłyby mniej narazone na kontuzje z racji tego że przeciążenia przyszłyby w momencie gdy byłyby lepiej rozwnięte. Natomiast ci co siedzą z wyscigach uważają, że taka zmiana przyniosłaby gigantyczne straty. Jak myslicie?

<t></t>
branka
01-28-2010, 06:24 PM #17

No tak, masz rację, że w Stanach te konie spędzają dnie na ogromnych pastwiskach i w wieku 2 lat sa rzeczywiście mocno rozbudowane, dlatego napisałam że półbiedy jak się na takich jeździ. Ale nasze konie w Polsce w wieku 2 lat to śledzie i jak ktoś próbuje na nich jeździć, to sie często to końćzy źle - dlatego trzeba uważac, z przyjmowaniem pewnych teorii wywodzących się z innych krajów, gdzie są inne warunki urzymywania koni. TO tak jak z werkowaniem - Ramey wg metod strugam kopyta żyje w innym klimacie, ma inne warunki dla koni itp - dlatego pewne rzeczy będa w kopytach polskich koni wyglądac inaczej, niz jego amerykańskich, nie da się żeby koń który stoi 12h w stajni miał takie kopyta jak koń co hasa po hektarach pastwisk, o mocno zróznicowanym terenie. I tak samo z umięśnieniem i ogólnie pojętym zdrowiem fizycznym.
Argument o selekcji quarterów podobnej jak u folblutów przyjmuję, choć uważam, że tak czy tak powinny byc zajeżdżane jako 3 latki, a nie 2 latki - ale w tym się chyba zgadzamy - ja w sumie jestem ciekawa, jaki by to miało wpływ na biznes wyścigowy, gdyby wprowadzono ściagnie się od 3 roku zycia - moim zdaniem wtedy konie mogłyby biegac dłużej, byc lepiej przygotowane i byłyby mniej narazone na kontuzje z racji tego że przeciążenia przyszłyby w momencie gdy byłyby lepiej rozwnięte. Natomiast ci co siedzą z wyscigach uważają, że taka zmiana przyniosłaby gigantyczne straty. Jak myslicie?


<t></t>

Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
01-28-2010, 06:40 PM #18
Ja myślę że wyścigi to już jest totalna komercja... I koń to się chyba najmniej tam liczy...
Że już nie wspomnę o kompetencjach wielu naszych jeźdźców i trenerów...
Zdarzało mi się jeździć na koniach po torach u nas i nie u nas-te drugie były normalnie ujeżdżone...
A nasze... no cóż...

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
01-28-2010, 06:40 PM #18

Ja myślę że wyścigi to już jest totalna komercja... I koń to się chyba najmniej tam liczy...
Że już nie wspomnę o kompetencjach wielu naszych jeźdźców i trenerów...
Zdarzało mi się jeździć na koniach po torach u nas i nie u nas-te drugie były normalnie ujeżdżone...
A nasze... no cóż...


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
01-28-2010, 06:41 PM #19
mam to szczescie, ze kon nie jest u mnie polaczony z biznesem. To bardzo trudne, zeby umiec dbac o dobro konia i jednoczesnie miec z tego pieniadze. I zawsze bede podziwiala tych, ktorym sie to udaje!!!!Nie znam Ania odpowiedzi na Twoje pytanie.,

Z pewnoscia jednak - uwazam - ze nie tylko wiek konia ma znaczenie przy zajezdzaniu, ale tez jak sie to robi. Jedna osoba skrzywdzi dojrzalego konia nieumiejetna praca, a inna zajezdzi 2,5 latka , a nie wyrzadzi mu krzywdy. Oczywscie samo zajezdzanie to raz, a druga sprawa dalsza praca z koniem....to co sie robi tuz po!

<t></t>
Lutejaxx
01-28-2010, 06:41 PM #19

mam to szczescie, ze kon nie jest u mnie polaczony z biznesem. To bardzo trudne, zeby umiec dbac o dobro konia i jednoczesnie miec z tego pieniadze. I zawsze bede podziwiala tych, ktorym sie to udaje!!!!Nie znam Ania odpowiedzi na Twoje pytanie.,

Z pewnoscia jednak - uwazam - ze nie tylko wiek konia ma znaczenie przy zajezdzaniu, ale tez jak sie to robi. Jedna osoba skrzywdzi dojrzalego konia nieumiejetna praca, a inna zajezdzi 2,5 latka , a nie wyrzadzi mu krzywdy. Oczywscie samo zajezdzanie to raz, a druga sprawa dalsza praca z koniem....to co sie robi tuz po!


<t></t>

Bartosz Marchwica

Senior Member

477
01-28-2010, 07:30 PM #20
DuchowaPrzygoda mam to szczescie, ze kon nie jest u mnie polaczony z biznesem. To bardzo trudne, zeby umiec dbac o dobro konia i jednoczesnie miec z tego pieniadze. I zawsze bede podziwiala tych, ktorym sie to udaje!!!!Nie znam Ania odpowiedzi na Twoje pytanie.
W kontekście tego, co napisałaś, zawsze przypominają mi się zdziwione miny klientów, kiedy latem, podczas dużych upałów, odmawiamy jazdy, bo konie muszą się schować do cienia albo stajni bez much i innych gadziejstw...
Jak to?! Przecież oni przyjechali na koniki!! Dzieci chcą wsiąść - przecież płacą za to!
He he he czasem mnie to nawet bawi, takie święte oburzenie.

Drugi obrazek, widziany na Słowacji, na końcowej stacji kolejki linowej. Okolica piękna, wielka trawiasta przestrzeń, sporo kręcących się turystów. I konie.
Przywiązane do palików.
W pełnym westernowym rzędzie.
Ukrop z nieba.
Ktoś tam jeździ na nieogrodzonym terenie po, powiedzmy, kole. Szarpiąc za wodze w desperacji, słuchając "instruktorki" stojącej nieopodal.

Pod lasem zagroda, a w niej kolejne ofiary ludzkiej chciwości i głupoty - na wydeptanej, suchej ziemi, gromadka wychudzonych szkap, z łysymi plackami (świerzb? grzybica?)...

Ale biznes się kręci. Koniki gotowe na kolejnych chętnych do poszarpania za wodze. W oczach pełna apatia, nawet na owady brak reakcji. Koszmar.

Wybaczcie, ale ilekroć sobie to przypomnę, mam ochotę mordować i palić...........................

<t>Im więcej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.</t>
Bartosz Marchwica
01-28-2010, 07:30 PM #20

DuchowaPrzygoda mam to szczescie, ze kon nie jest u mnie polaczony z biznesem. To bardzo trudne, zeby umiec dbac o dobro konia i jednoczesnie miec z tego pieniadze. I zawsze bede podziwiala tych, ktorym sie to udaje!!!!Nie znam Ania odpowiedzi na Twoje pytanie.
W kontekście tego, co napisałaś, zawsze przypominają mi się zdziwione miny klientów, kiedy latem, podczas dużych upałów, odmawiamy jazdy, bo konie muszą się schować do cienia albo stajni bez much i innych gadziejstw...
Jak to?! Przecież oni przyjechali na koniki!! Dzieci chcą wsiąść - przecież płacą za to!
He he he czasem mnie to nawet bawi, takie święte oburzenie.

Drugi obrazek, widziany na Słowacji, na końcowej stacji kolejki linowej. Okolica piękna, wielka trawiasta przestrzeń, sporo kręcących się turystów. I konie.
Przywiązane do palików.
W pełnym westernowym rzędzie.
Ukrop z nieba.
Ktoś tam jeździ na nieogrodzonym terenie po, powiedzmy, kole. Szarpiąc za wodze w desperacji, słuchając "instruktorki" stojącej nieopodal.

Pod lasem zagroda, a w niej kolejne ofiary ludzkiej chciwości i głupoty - na wydeptanej, suchej ziemi, gromadka wychudzonych szkap, z łysymi plackami (świerzb? grzybica?)...

Ale biznes się kręci. Koniki gotowe na kolejnych chętnych do poszarpania za wodze. W oczach pełna apatia, nawet na owady brak reakcji. Koszmar.

Wybaczcie, ale ilekroć sobie to przypomnę, mam ochotę mordować i palić...........................


<t>Im więcej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.</t>

branka

Posting Freak

2,096
01-28-2010, 07:53 PM #21
Myśmy robili duże pieniądze na koniach w Irlandii, gdzie pracowałam 2 sezony - ale ich dobro było bardzo ważne, konie spędzały noce na pastwiskach, kazdy miał swój dzień wolny w tygodniu, poczatkujący nie dostawali wodzy do rąk, ogólnie to nie upilnujesz każdego i te konie na pewno wolałyby paść sie całą dobę na dworze, ale mimo wszysko kazdego ranka przychodziły na zawołanie, były na to ile pracowały cieprliwe i grzeczne, a wieczorami wciąż miały energię by pobrykac po padoku jak je puszczaliśmy. Jeździłam na nich nieraz na kantarach, na oklep, a jak jechaiśmy wieczorem na padok albo rano z padoku często bez niczego na ich głowie - zawsze grzecznie maszerowały ze mną na grzbiecie, nie kombinowały, ogólnie były z nich wdzięczne zwierzaki). Nie miały obtarć ani w pysku, ani od popręgu(poza jednym przypadkiem zapoprężenia, ale na tyle koni to sie może zdarzyć),nie kulały itp. Ja jakiś sie źle czuł nie pracował.
Da sie na koniach zarabiać i traktować je jak partenrów, zycie konia szkółkowego nie jest różowe, ale nie musi być czarne.

Tak samo Dermott dla którego pracowałam, nie bił koni, nie eksploatował, nie zajeżdzał dopóki nie kończyły 4 lat, wszystkie padokował, młode spędzały na dworze 24h na dobę, ogier z problemami układu oddechowego też, a był to koń naprawde dobry, miał kwalifikacje na Igrzyska ostatnie. Owszem, też te konie mogłyby mieć lepsze, luźniejsze życie, ale nie miały źle, nie miały smutnych oczu, nie były agresywne itp.
I wcale tak dużo by konie zarabiające dla nas kupe kasy nie miały złego życia.

Proszę - życie młodych koni u Dermotta - w ubrankach bo w ubrankach, ale na padoku 24h na dobę:
[Obrazek: wakacje2008214.jpg]
[Obrazek: wakacje2008162.jpg]

apropos koni po torach za granicą: tu ja, na folblucie po torach, po 4 miesiącach mojego jeżdżenia i pracy z ziemii(nie mówię, że dobrze tu jest jechany, teraz bym pracowała z takim koniem inaczej niż wtedy, nie ustawiałabym go tak wysoko itp, ale mozna z takim koniem po torach tam jako tako pracować i sie nie zabić) :
[Obrazek: 20070905september0065.jpg]
A tu pod dzieckiem na oprowadzance: nigdy nas nie zawodził, był pomimo dużego wrostu ulubieńcem dzieciaków i poczatkujących: [Obrazek: 56922.jpg]

<t></t>
branka
01-28-2010, 07:53 PM #21

Myśmy robili duże pieniądze na koniach w Irlandii, gdzie pracowałam 2 sezony - ale ich dobro było bardzo ważne, konie spędzały noce na pastwiskach, kazdy miał swój dzień wolny w tygodniu, poczatkujący nie dostawali wodzy do rąk, ogólnie to nie upilnujesz każdego i te konie na pewno wolałyby paść sie całą dobę na dworze, ale mimo wszysko kazdego ranka przychodziły na zawołanie, były na to ile pracowały cieprliwe i grzeczne, a wieczorami wciąż miały energię by pobrykac po padoku jak je puszczaliśmy. Jeździłam na nich nieraz na kantarach, na oklep, a jak jechaiśmy wieczorem na padok albo rano z padoku często bez niczego na ich głowie - zawsze grzecznie maszerowały ze mną na grzbiecie, nie kombinowały, ogólnie były z nich wdzięczne zwierzaki). Nie miały obtarć ani w pysku, ani od popręgu(poza jednym przypadkiem zapoprężenia, ale na tyle koni to sie może zdarzyć),nie kulały itp. Ja jakiś sie źle czuł nie pracował.
Da sie na koniach zarabiać i traktować je jak partenrów, zycie konia szkółkowego nie jest różowe, ale nie musi być czarne.

Tak samo Dermott dla którego pracowałam, nie bił koni, nie eksploatował, nie zajeżdzał dopóki nie kończyły 4 lat, wszystkie padokował, młode spędzały na dworze 24h na dobę, ogier z problemami układu oddechowego też, a był to koń naprawde dobry, miał kwalifikacje na Igrzyska ostatnie. Owszem, też te konie mogłyby mieć lepsze, luźniejsze życie, ale nie miały źle, nie miały smutnych oczu, nie były agresywne itp.
I wcale tak dużo by konie zarabiające dla nas kupe kasy nie miały złego życia.

Proszę - życie młodych koni u Dermotta - w ubrankach bo w ubrankach, ale na padoku 24h na dobę:
[Obrazek: wakacje2008214.jpg]
[Obrazek: wakacje2008162.jpg]

apropos koni po torach za granicą: tu ja, na folblucie po torach, po 4 miesiącach mojego jeżdżenia i pracy z ziemii(nie mówię, że dobrze tu jest jechany, teraz bym pracowała z takim koniem inaczej niż wtedy, nie ustawiałabym go tak wysoko itp, ale mozna z takim koniem po torach tam jako tako pracować i sie nie zabić) :
[Obrazek: 20070905september0065.jpg]
A tu pod dzieckiem na oprowadzance: nigdy nas nie zawodził, był pomimo dużego wrostu ulubieńcem dzieciaków i poczatkujących: [Obrazek: 56922.jpg]


<t></t>

tomekpawwaw

Senior Member

380
01-28-2010, 09:38 PM #22
Coś w tym jest- ponad 100 lat temu Fillis twierdził, że nie ma lepszego konia wierzchowego niż folblut :wink: A wracając do tematu, to nie uważam, aby ujeżdżanie koni 2,5- 3-letnich było naganne, zakładając że bierzemy się do tego rozważnie a koń jest zdrowy i dobrze odchowany. W czasach, gdy ogiery przechodziły u nas roczną próbę dzielności rozpoczynano z nimi pracę w wieku 2.5 roku, a próba była naprawdę ciężka(na poziomie konkursu WKKW lub wyścigi z przeszkodami + próba zaprzęgowa) Mam w domu wyniki prób dzielności z przełomu lat 70-tych i 80-tych i wynika z nich, że odsetek koni nie kończących testu z powodu kontuzji(pozycja"nie wytrzymał obciążeń") był w granicach kilku procent. Co ciekawe próbę wyścigową zlikwidowano, gdy pojawiło się więcej koni pochodzących po importach (głównie niemieckich) dla których próba stiplowa okazała się zbyt ciężka (konie po ogierach francuskich jednak przechodziły ją dobrze).Dużo z tych koni( również tych co próby nie zdały) chodziło później z powodzeniem w sporcie i to długo. Wiele będzie tu zależało od typu konia- te szlachetniejszej budowy, lżejsze i niezbyt duże znoszą trening w młodym wieku lepiej mimo że proces kostnienia przebiega u nich wolniej niż u ras cięższych.
P.S. Czy ktoś z was dysponuje może jakimiś wynikami badań nt wpływu wczesnego treningu na urazowość?

<t></t>
tomekpawwaw
01-28-2010, 09:38 PM #22

Coś w tym jest- ponad 100 lat temu Fillis twierdził, że nie ma lepszego konia wierzchowego niż folblut :wink: A wracając do tematu, to nie uważam, aby ujeżdżanie koni 2,5- 3-letnich było naganne, zakładając że bierzemy się do tego rozważnie a koń jest zdrowy i dobrze odchowany. W czasach, gdy ogiery przechodziły u nas roczną próbę dzielności rozpoczynano z nimi pracę w wieku 2.5 roku, a próba była naprawdę ciężka(na poziomie konkursu WKKW lub wyścigi z przeszkodami + próba zaprzęgowa) Mam w domu wyniki prób dzielności z przełomu lat 70-tych i 80-tych i wynika z nich, że odsetek koni nie kończących testu z powodu kontuzji(pozycja"nie wytrzymał obciążeń") był w granicach kilku procent. Co ciekawe próbę wyścigową zlikwidowano, gdy pojawiło się więcej koni pochodzących po importach (głównie niemieckich) dla których próba stiplowa okazała się zbyt ciężka (konie po ogierach francuskich jednak przechodziły ją dobrze).Dużo z tych koni( również tych co próby nie zdały) chodziło później z powodzeniem w sporcie i to długo. Wiele będzie tu zależało od typu konia- te szlachetniejszej budowy, lżejsze i niezbyt duże znoszą trening w młodym wieku lepiej mimo że proces kostnienia przebiega u nich wolniej niż u ras cięższych.
P.S. Czy ktoś z was dysponuje może jakimiś wynikami badań nt wpływu wczesnego treningu na urazowość?


<t></t>

branka

Posting Freak

2,096
01-28-2010, 10:16 PM #23
Ja się zgadzam z Fillisem, folbluty są zdecydowanie moimi ulubionymi wierzchowcami - może twierdze tak dlatego, ze głównie tej rasy konie jeździłam w zyciu i mój własny koń też jest xx - ale kurcze coś w nich jest innego niż u reszty koni, co uwielbiam... do tego są wytrzymałe i łatwo je doprowadzić do formy Smile Branka może byc mega flakiem jak nic nie robi, ale wystarczy trochę pojeździć ją, nawet lekko, a od rasu robi się jednym wielkim mięsniem Smile Jedyny problem, to to, że wiele folblutów ma z lekka wybujały temperament, ale dobrze traktowane i szkolone nie sprawiają problemów - sa takie, co i dobrze prowadzone będą trudne do jazdy, bo jak jest jakiś świetny biegowo ogier, to nawet jak nie ma najlepszego charakteru pójdzie do hodowli - choć mimo wszystko jest jakaś selekcja i większość trudnych folblutów to po prostu folbluty 'zepsute' - za to 'naprawione' są fantastyczne do jazdy Smile

Co do badań, to ja moge poszukac, ale musiałby mi ktoś przypomniec za tydzień, bo teraz mam sesje, a jak mi nikt nie przypomni to zapomnę, bo ja mam słabą pamięć do takich rzeczy Wink Ale była taka strona, gdzie było dużo informacji o szkodliwości treningu w młodym wieku, zdaje się że były tam artykuły weterynarzy, może dziewczyny będą wiedzieć.

<t></t>
branka
01-28-2010, 10:16 PM #23

Ja się zgadzam z Fillisem, folbluty są zdecydowanie moimi ulubionymi wierzchowcami - może twierdze tak dlatego, ze głównie tej rasy konie jeździłam w zyciu i mój własny koń też jest xx - ale kurcze coś w nich jest innego niż u reszty koni, co uwielbiam... do tego są wytrzymałe i łatwo je doprowadzić do formy Smile Branka może byc mega flakiem jak nic nie robi, ale wystarczy trochę pojeździć ją, nawet lekko, a od rasu robi się jednym wielkim mięsniem Smile Jedyny problem, to to, że wiele folblutów ma z lekka wybujały temperament, ale dobrze traktowane i szkolone nie sprawiają problemów - sa takie, co i dobrze prowadzone będą trudne do jazdy, bo jak jest jakiś świetny biegowo ogier, to nawet jak nie ma najlepszego charakteru pójdzie do hodowli - choć mimo wszystko jest jakaś selekcja i większość trudnych folblutów to po prostu folbluty 'zepsute' - za to 'naprawione' są fantastyczne do jazdy Smile

Co do badań, to ja moge poszukac, ale musiałby mi ktoś przypomniec za tydzień, bo teraz mam sesje, a jak mi nikt nie przypomni to zapomnę, bo ja mam słabą pamięć do takich rzeczy Wink Ale była taka strona, gdzie było dużo informacji o szkodliwości treningu w młodym wieku, zdaje się że były tam artykuły weterynarzy, może dziewczyny będą wiedzieć.


<t></t>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
01-28-2010, 11:33 PM #24
Mogę polecić artykuł Szkieletowa dojrzałość konia autorstwa dr Deb Bennet. Pewnie większość z Was już zna, ale może ktoś jeszcze nie czytał.

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
01-28-2010, 11:33 PM #24

Mogę polecić artykuł Szkieletowa dojrzałość konia autorstwa dr Deb Bennet. Pewnie większość z Was już zna, ale może ktoś jeszcze nie czytał.


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

Joanna Misztela

Member

181
01-29-2010, 09:15 AM #25
Zaczynam odchudzac Lexa Big Grin

Ja mysle ze mozna robic wiele ale z glowa.Wlasciciel konia od ktorego zaczal sie temat napewno ma cos nie tak z glowa i to powaznie ale jest to spotykane nagmiennie niestety. Mysle ze wiaze sie to te zpodwyzszeniem wartosci konia powiazanej z glupota.

Niestety na tak niewiele rzeczy mamy wplyw. :roll:

i znowu o ile trafne jest stwierdzenie - tylko koni zal

<t></t>
Joanna Misztela
01-29-2010, 09:15 AM #25

Zaczynam odchudzac Lexa Big Grin

Ja mysle ze mozna robic wiele ale z glowa.Wlasciciel konia od ktorego zaczal sie temat napewno ma cos nie tak z glowa i to powaznie ale jest to spotykane nagmiennie niestety. Mysle ze wiaze sie to te zpodwyzszeniem wartosci konia powiazanej z glupota.

Niestety na tak niewiele rzeczy mamy wplyw. :roll:

i znowu o ile trafne jest stwierdzenie - tylko koni zal


<t></t>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
01-29-2010, 08:28 PM #26
Ja wsiadałam na 2,5 letniego konia wielkopolskiego ,by wstępnie przygotować go do jeźdzca, na 5-10 minut stępa przez tydzień,wcześniej był lonżowany\ (to było latem, kiedy warunki były sprzyjające) koń miał być gotowy do lekkiej pracy na nastepny sezon, więc stwierdziłam ,że bedzie lepiej dla niego kiedy upora się i oswoi z jeźdzcem trochę szybciej i będzie mniej problemów,. Rzeczywiście w maju było w miarę spokojnie i latem koń chodził w tereny pod klientami. Moim zdaniem opłaciło się przygotować konia psychicznie i zostawić na jakiś czas.
Nie uważam, żeby jakoś zaszkodziło mu takie wsiadanie. Koń jest raczej drobnej budowy. Angloarabka po ogierze wlkp. Teraz ma 4 latka Smile Jest bardzo spokojna, jak na tak mlodego konia. Oczywiście ma swoje za uszami po mamusi Tongue ale na szczęscie te gorsze cechy nie ujawniają się tak często .

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
01-29-2010, 08:28 PM #26

Ja wsiadałam na 2,5 letniego konia wielkopolskiego ,by wstępnie przygotować go do jeźdzca, na 5-10 minut stępa przez tydzień,wcześniej był lonżowany\ (to było latem, kiedy warunki były sprzyjające) koń miał być gotowy do lekkiej pracy na nastepny sezon, więc stwierdziłam ,że bedzie lepiej dla niego kiedy upora się i oswoi z jeźdzcem trochę szybciej i będzie mniej problemów,. Rzeczywiście w maju było w miarę spokojnie i latem koń chodził w tereny pod klientami. Moim zdaniem opłaciło się przygotować konia psychicznie i zostawić na jakiś czas.
Nie uważam, żeby jakoś zaszkodziło mu takie wsiadanie. Koń jest raczej drobnej budowy. Angloarabka po ogierze wlkp. Teraz ma 4 latka Smile Jest bardzo spokojna, jak na tak mlodego konia. Oczywiście ma swoje za uszami po mamusi Tongue ale na szczęscie te gorsze cechy nie ujawniają się tak często .


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

branka

Posting Freak

2,096
01-29-2010, 08:46 PM #27
Zastanawiam sie jakie kluczowe słowa wpisac w bazę, żeby poszukać artykułów o wpływie wczesnego treningu na zdrowie konia. Jakies pomysły? Smile Tak do 6 słów kluczowych potrzebuje.
Bo przy koń, trening, zajeżdzanie wyskakuje za dużo haseł, trzeba to sprecyzować.

<t></t>
branka
01-29-2010, 08:46 PM #27

Zastanawiam sie jakie kluczowe słowa wpisac w bazę, żeby poszukać artykułów o wpływie wczesnego treningu na zdrowie konia. Jakies pomysły? Smile Tak do 6 słów kluczowych potrzebuje.
Bo przy koń, trening, zajeżdzanie wyskakuje za dużo haseł, trzeba to sprecyzować.


<t></t>

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
01-29-2010, 09:14 PM #28
Może: wpływ, dojrzałość, obciążenie, urazy? Ew. stawy, mięśnie, kostnienie, skostnienie, rasa.

P.S. http://www.thehorse.com/ViewArticle.aspx?ID=72

<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>
Klara Naszarkowska
01-29-2010, 09:14 PM #28

Może: wpływ, dojrzałość, obciążenie, urazy? Ew. stawy, mięśnie, kostnienie, skostnienie, rasa.

P.S. http://www.thehorse.com/ViewArticle.aspx?ID=72


<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>

Ailusia

Posting Freak

809
01-29-2010, 10:47 PM #29
Ania Guzowska Zastanawiam sie jakie kluczowe słowa wpisac w bazę, żeby poszukać artykułów o wpływie wczesnego treningu na zdrowie konia. Jakies pomysły? Smile

Może: kostnienie, przeciążenia, wytrzymałość, siła, plan, dojrzałość?
Jak dopisałam "horse" (do ossification, overload, endurance, strength, plan, maturity) to wyskoczyło mi to:

Common Lameness Problems in Endurance Horses

Gdzie piszą we wstępie:

"Only mature horses over 5 years of age are permitted to compete in AERA rides which significantly reduces the risk of bone and joint lameness associated with overloading during training and competition in younger, immature horses used in racing and other horse sports. "

a w zakończeniu:

"A step-wise increase in distance and speed over a 10-12 week period to ‘leg up’ and adapt bones and joints in horses coming into training at the beginning of each season will help to reduce the incidence of many ‘wear and tear’ injuries as joint surfaces thicken, bone density increases and tendons strengthen by progressive loading. Regular hoof care is essential to minimise concussion to joints and maintenance of adequate heel height and short toe length, with correct hoof balance, will help encourage break over and reduce limb loading on the flexor tendons and suspensory ligaments. Sacro-iliac injury can be minimised by adopting a lateral movement pattern during warm-
up exercise on a daily basis.
"

Czyli, że młodsze (niż 5 lat) konie są znacznie bardziej narażone na urazy z powodu przeciążeń i że ważne jest stopniowanie obciążenia bo kości i ścięgna potrzebują czasu na adaptację, a oprócz tego trzeba dbać o kopyta i przy codziennej rozgrzewce pamiętać o chodach bocznych Wink
Chyba endurance nie było najtrafniejsze w wersji ang, no ale problem generalnie ogólnej jest natury...

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
01-29-2010, 10:47 PM #29

Ania Guzowska Zastanawiam sie jakie kluczowe słowa wpisac w bazę, żeby poszukać artykułów o wpływie wczesnego treningu na zdrowie konia. Jakies pomysły? Smile

Może: kostnienie, przeciążenia, wytrzymałość, siła, plan, dojrzałość?
Jak dopisałam "horse" (do ossification, overload, endurance, strength, plan, maturity) to wyskoczyło mi to:

Common Lameness Problems in Endurance Horses

Gdzie piszą we wstępie:

"Only mature horses over 5 years of age are permitted to compete in AERA rides which significantly reduces the risk of bone and joint lameness associated with overloading during training and competition in younger, immature horses used in racing and other horse sports. "

a w zakończeniu:

"A step-wise increase in distance and speed over a 10-12 week period to ‘leg up’ and adapt bones and joints in horses coming into training at the beginning of each season will help to reduce the incidence of many ‘wear and tear’ injuries as joint surfaces thicken, bone density increases and tendons strengthen by progressive loading. Regular hoof care is essential to minimise concussion to joints and maintenance of adequate heel height and short toe length, with correct hoof balance, will help encourage break over and reduce limb loading on the flexor tendons and suspensory ligaments. Sacro-iliac injury can be minimised by adopting a lateral movement pattern during warm-
up exercise on a daily basis.
"

Czyli, że młodsze (niż 5 lat) konie są znacznie bardziej narażone na urazy z powodu przeciążeń i że ważne jest stopniowanie obciążenia bo kości i ścięgna potrzebują czasu na adaptację, a oprócz tego trzeba dbać o kopyta i przy codziennej rozgrzewce pamiętać o chodach bocznych Wink
Chyba endurance nie było najtrafniejsze w wersji ang, no ale problem generalnie ogólnej jest natury...


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

branka

Posting Freak

2,096
01-29-2010, 11:06 PM #30
Ok to będę szukać, jak będe miec chwile, bo póki co wybieram paszę(produkty firmy Blue Grass na reszcie są w Polsce, ihaaa!) dla konia Big Grin

<t></t>
branka
01-29-2010, 11:06 PM #30

Ok to będę szukać, jak będe miec chwile, bo póki co wybieram paszę(produkty firmy Blue Grass na reszcie są w Polsce, ihaaa!) dla konia Big Grin


<t></t>

Strony (11): Wstecz 1 2 3 4 5 11 Dalej  
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości