Dopłaty unijne do koni
Dopłaty unijne do koni
Fajny temat. Mam nadzieję, ze będzie sporo ludzi z doświadczeniem innym niż moi znajomi, bo choć nie znam problemu z autopsji, to mogę powiedzieć/ napisać- raczej nie (nie piszę nigdy, bo nie wiem jak będzie, czy coś się zmieni). Wolę dłużej, ciężej pracować, ale zapracować sama (rodzinnie jeśli już). Na podstawie inf. od znajomych (dotyczy terenów woj łódzkiego i raczej agroturystyki z nastawieniem na hodowlę zachowawczą, stajnie pensjonatowe ), to droga przez mękę. I niestety to przez zbytnią nadgorliwość urzędasów (dawne przekupstwa spowodowały zaostrzone rozpatrywanie wniosków, bo ue nasyła swój nadzór nad naszymi urzędnikami), brakuje przecinka, kropki i masz w plecy kilka miesięcy. Poza tym jeśli składam wniosek, dostaję dotację za 2-3 lata (np.maszyny) i przedmiot kosztuje 50% drożej, to dotacja, owszem, mam ją, ale nie ma już takiej wartości jaką miała przedstawiać. Słyszałam o urzędniczej argumentacji skierowanej do petenta (duża stajnia): Po co wam rozrzutnik, po co wam koniowóz, po co wam traktor i wóz do przewożenia siana..? I nie dostali, bo stajni nie jest potrzebny traktor, rozrzutnik, koniowóz i wóz do przewożenia siana... A czas spędzony w urzędzie? Cenię swój czas. Oni nie. Mieliśmy łąki w dotacji kilka lat (dotyczy też hodowli koni)- zrezygnowaliśmy-za dużo paliwa na dojazdy do urzędów, czasu w nich spędzonego i "o kant d. potłuc". Troszkę zawiedziona jestem. Tak wygląda to w woj łódzkim. Jeszcze coś: na kursie agroturystycznym pokazywali nam zestawienia wykorzystanych funduszy- woj łódzkie jest jednym z ostatnich, jakby nie było tam przedsiębiorczych osób... Może jednak ma ktoś inne doświadczenia niż moi znajomi. Oby.
-
Znacz to w skrócie tyle że mając min trzy takie "dotacyjne klacze" zakładasz hodowle musisz je zaźrebiać chyba minimum co drugi rok(ale tu mogę się mylić),stosując się do kretyńskiego programu który znacznie Cię ogranicza.I ww zasadzie pozbawia szansy na wyhodowanie dobrego konia.Musisz korzystać ze ściśle określonej list ogierów.W przypadku hodowli koni ras szlachetnych założenie to powoduje niszczenie hodowli.Ale oczywiście jest to moja interpretacja z którą możesz się nie zgodzić.A całe zamieszanie jest o 1200zł co w wątku "ile kosztuje koń" jasno jest postawine że to kropla w morzu wydatków.A i tak nikt tam nie pisał o kosztach hodowli.
nie do końca w przypadku koni ras prymitywnych gdzie koszt ich utrzymania jest niższy a i selekcja znacznie mniej wymagająca, ma to sens.Duży padok i 100 koników to ogromna kasa, tyle że trzeba mieć świadomość że hoduje się konie na które nie sposób znaleźć odbiorców- a dalej wiadomo do czego to prowadzi.Kwestia charakteru.
ja napisze tylko ze mozna dostac pieniadze z ue na osrodek jezdziecki, zakup koni i sprzeatu, ale w klazdej czesci polski trzeba szukac tyc pieniedzy gdzie indziej, nie ma konkretnego dzialania na budowe osrodka ale mozna sie z takim pomyslem podpiac pod inne projekty. osobiscie znam kilka osob ktore takier inwestycje ze srodkow unijny i dosc latwo zdobytych poczynily.
No dobra więc jakby ktoś się zdecydował postawić np. pensjonat dla koni (sam pensjonat bez szkołki jeździeckiej oczywiście), nie mając uprawnień instruktorskich to może coś takiego funkcjonować zgodnie z prawem? I dostanie pieniądze na budowę stajni?
sam pensjonat jeździecki to z tego co wiem to wykształcenie rolnicze chyba. pewna na 100% nie jestem mówie.
To podchodzi pod normalne gospodarstwo.
Elmo, daj prosze jakieś namiary na siebie - jesli wiesz, że pozyskanie pieniędzy na stajnię jest możliwe i w jaki sposób to zrobić- jesteś moim idolem!!!! Ostatnio sama zainwestowałam sporo kasy w "komercyjny" biznes - sklep dla dzieciaczków i oczywiście kompletnie wypukałam się z kasy. A teraz okazuje się, że na mojej stajni jest kilku zapaleńców, w tym trener, którzy marzą o czymś "własnym" , ale problem oczywiście stanowią fundusze. Ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka ... Jeśli ktoś z Was ma jakieś pozytywne doświadczenia, udało mu się pozyskać trochę gotówki z UE - prosze o podpowieź. Z góry wielkie dzięki. A swoją drogą - wiem, że stajnia powstanie, bo jak się czegoś baaaardzo pragnie - nie ma rzeczy niemożliwych tylko .... może można to przyspieszyć ... ??? :lol:
...
marzenie: koń...
...
a to teraz rozumiem.. u mnie w okolicy jest Pensjonat dla konie. Dom trakeński. Jego właściciel kocha konie., ale nic nie ma z nimi wsp,olnego opróćz tego, ze je ma
są zadbane nie można nic im raczej zarzucić ale jednak