Hipologia Kategoria Chów koni - i wszystko, co z nim związane COPD

COPD

COPD

Strony (3): Wstecz 1 2 3 Dalej
Lutejaxx

Administrator

2,782
12-12-2009, 07:13 PM #16
noo i troche sie martwie o niego, bo 2 dni temu dostal steryd w oslonce antybiotyku o przedluzonym dzialaniu i to go nie uchronilo:

jeszcze jeden dowod na to, ze NIC nie zastapi takiemu koniowi swiezego, niezapylonego powietrza! BOKS BY GO ZABIL!

<t></t>
Lutejaxx
12-12-2009, 07:13 PM #16

noo i troche sie martwie o niego, bo 2 dni temu dostal steryd w oslonce antybiotyku o przedluzonym dzialaniu i to go nie uchronilo:

jeszcze jeden dowod na to, ze NIC nie zastapi takiemu koniowi swiezego, niezapylonego powietrza! BOKS BY GO ZABIL!


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
12-12-2009, 09:31 PM #17
Cytat:Proszę wytłumaczcie mi co to znaczy że koń pracuje bokami??
Nigdy nie widziałam.. Może ktoś by jakiś filmik na youtube znalazł i podlinkował?
I tak w ogóle to proszę Duchowa przybliż mi/nam jak sie rozpoznaje tę chorobę, od czego i skąd się bierze? Czy to genetyczne i jak się z takim koniem współpracuje?

To ja troszkę spróbuje pomóc. Tu na filmiku bardzo dobrze to widać: http://www.youtube.com/watch?v=oKpxhgzGNKc
Tak to wygląda jakby koń nie mógł zrobić wdechu/wydechu do końca i pomagał sobie dodatkowo mięśniami brzucha. Charakterystyczne sa tez nozdrza rozszerzone, łapiące powietrze, już po małym wysiłku (typu koń mi się wyrwał z uwiązu i zrobił dosłownie dwa kółeczka galopkiem wkoło małego padoka, po tym go złapałam i dyszał jak po wyścigu, a chrapy rozszerzały się maksymalnie), w cięższym stadium koń stoi a ma nozdrza rozszerzone jak po ciężkim biegu; objawy sie pogłębiają przy kontakcie z kurzem, pyłem, wiec kurząca ujeżdżalnia, siano, etc. Źle takiemu koniowi w suche, upalne lato; przynosi ulge letni deszczyk ale znów jesienne szarugi, wilgoć i częstsze przebywanie w stajni znów sprzyja nawrotom.

Genetyczne mogą być pewne predyspozycje ale na powstanie choroby wpływają zwłaszcza warunki chowu- zamknięcie, zła wentylacja stajni, zapylenie siana, ściółki, amoniak. Bywa że praprzyczyna jest niezauważone lub źle leczone zapalenie płuc czy inna choroba układu oddechowego. Samo COPD jest uszkodzeniem układu oddechowego w ten sposób, że reaguje skurczem oskrzeli i nadprodukcją śluzu na właśnie wszelkie kurze, pyłki, pogarsza się bardzo wydolnośc konia, łatwo traci on oddech i wrecz sie dusi. COPD nie jest rozedmą natomiast może doprowadzic do rozedmy- popękania pęcherzyków, co sie objawia beczkowata klatka piersiową, no i oczywiście takie pęcherzyki nie pracują jak powinny czyli mamy dalsze obniżenie wydajności konia.

Więcej np tutaj: http://www.leczeniekoni.pl/2008/12/04/na...-koni-rao/

<t></t>
Lutejaxx
12-12-2009, 09:31 PM #17

Cytat:Proszę wytłumaczcie mi co to znaczy że koń pracuje bokami??
Nigdy nie widziałam.. Może ktoś by jakiś filmik na youtube znalazł i podlinkował?
I tak w ogóle to proszę Duchowa przybliż mi/nam jak sie rozpoznaje tę chorobę, od czego i skąd się bierze? Czy to genetyczne i jak się z takim koniem współpracuje?

To ja troszkę spróbuje pomóc. Tu na filmiku bardzo dobrze to widać: http://www.youtube.com/watch?v=oKpxhgzGNKc
Tak to wygląda jakby koń nie mógł zrobić wdechu/wydechu do końca i pomagał sobie dodatkowo mięśniami brzucha. Charakterystyczne sa tez nozdrza rozszerzone, łapiące powietrze, już po małym wysiłku (typu koń mi się wyrwał z uwiązu i zrobił dosłownie dwa kółeczka galopkiem wkoło małego padoka, po tym go złapałam i dyszał jak po wyścigu, a chrapy rozszerzały się maksymalnie), w cięższym stadium koń stoi a ma nozdrza rozszerzone jak po ciężkim biegu; objawy sie pogłębiają przy kontakcie z kurzem, pyłem, wiec kurząca ujeżdżalnia, siano, etc. Źle takiemu koniowi w suche, upalne lato; przynosi ulge letni deszczyk ale znów jesienne szarugi, wilgoć i częstsze przebywanie w stajni znów sprzyja nawrotom.

Genetyczne mogą być pewne predyspozycje ale na powstanie choroby wpływają zwłaszcza warunki chowu- zamknięcie, zła wentylacja stajni, zapylenie siana, ściółki, amoniak. Bywa że praprzyczyna jest niezauważone lub źle leczone zapalenie płuc czy inna choroba układu oddechowego. Samo COPD jest uszkodzeniem układu oddechowego w ten sposób, że reaguje skurczem oskrzeli i nadprodukcją śluzu na właśnie wszelkie kurze, pyłki, pogarsza się bardzo wydolnośc konia, łatwo traci on oddech i wrecz sie dusi. COPD nie jest rozedmą natomiast może doprowadzic do rozedmy- popękania pęcherzyków, co sie objawia beczkowata klatka piersiową, no i oczywiście takie pęcherzyki nie pracują jak powinny czyli mamy dalsze obniżenie wydajności konia.

Więcej np tutaj: http://www.leczeniekoni.pl/2008/12/04/na...-koni-rao/


<t></t>

Ewa Polak

Senior Member

340
12-12-2009, 10:01 PM #18
Dzięki Mazazel, właśnie o takie coś mi chodziło.
Pytałam ze swojej ciekawości ale też dlatego żeby jak ktoś zacznie czytac ten wątek nie wiedząc czym jest COPD to zeby mu się jakoś rozjaśniło.
Wiem że w internecie można znaleźć wszystko jak się chce ale niektórzy - Duchowa, Pokusa mają konie które są na to chore i to fajna taka wymiana poglądów która co robi, co daje rezultat itd.
Własnie brakowało mi takiego wiecie... zwyczajnego opisu jak to wygląda.

<t></t>
Ewa Polak
12-12-2009, 10:01 PM #18

Dzięki Mazazel, właśnie o takie coś mi chodziło.
Pytałam ze swojej ciekawości ale też dlatego żeby jak ktoś zacznie czytac ten wątek nie wiedząc czym jest COPD to zeby mu się jakoś rozjaśniło.
Wiem że w internecie można znaleźć wszystko jak się chce ale niektórzy - Duchowa, Pokusa mają konie które są na to chore i to fajna taka wymiana poglądów która co robi, co daje rezultat itd.
Własnie brakowało mi takiego wiecie... zwyczajnego opisu jak to wygląda.


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
12-13-2009, 08:46 AM #19
ja tez dzieki Mazazel, Big Grin
mi jest latwiej jakos odpowiadac na konkretne pytania, bo jakbym miala ta chorobe opisywac ogolnie to mialabym wrazenie, ze kopiuje jakies innych wiadomosci...No, jakbys miala bardziej konkretne pytania Ewo to oczywiscie odpowiem! Big Grin

W kazdym razie my mamy juz rozedme pluc, ale ja zawsze zadaje sobie to pytanie: czym dla konia jest taka choroba? I odpowiadam: dusznoscia, najczesciej lekka. I moje dzialania skupiaja sie na tym, zeby koniowi ulzyc w oddychaniu. Nie mysle o powadze choroby, bo to przeszkadza.
To troche jak z czlowiekiem , ktory ma astme, mozna zyc, mozna pracowac, tylko trzeba przestrzegav kilku zasad.!

Jeszcze tylko nie wiem jak wlascicielka , na jak dlugo zdecyduje sie tego konika u mnie trzymac...Gdyby byl moj chyba zaserwowalabym mu autoszczepionke. Ale wszystko rozstrzygnie sie wiosna, bo jezeli moje dzialania nie pomoga koniowi /chociaz wt.twierdzi, ze juz jest duzo lepiej/to trzeba bedzie jednak wlaczyc troche chemii..ktora w tym wypadku jednak powinna byc ostatecznoscia.

Dzis rano znowu jest w lepszej formie, Big Grin ,....swieze powietrze i non stop padok, to chyba najlepsze co moze byc dla koni. Nie tylko z COPD.
No i spokoj, zeby mogly czuc sie swobodnie i bezpiecznie.....stres nasila objawy!

<t></t>
Lutejaxx
12-13-2009, 08:46 AM #19

ja tez dzieki Mazazel, Big Grin
mi jest latwiej jakos odpowiadac na konkretne pytania, bo jakbym miala ta chorobe opisywac ogolnie to mialabym wrazenie, ze kopiuje jakies innych wiadomosci...No, jakbys miala bardziej konkretne pytania Ewo to oczywiscie odpowiem! Big Grin

W kazdym razie my mamy juz rozedme pluc, ale ja zawsze zadaje sobie to pytanie: czym dla konia jest taka choroba? I odpowiadam: dusznoscia, najczesciej lekka. I moje dzialania skupiaja sie na tym, zeby koniowi ulzyc w oddychaniu. Nie mysle o powadze choroby, bo to przeszkadza.
To troche jak z czlowiekiem , ktory ma astme, mozna zyc, mozna pracowac, tylko trzeba przestrzegav kilku zasad.!

Jeszcze tylko nie wiem jak wlascicielka , na jak dlugo zdecyduje sie tego konika u mnie trzymac...Gdyby byl moj chyba zaserwowalabym mu autoszczepionke. Ale wszystko rozstrzygnie sie wiosna, bo jezeli moje dzialania nie pomoga koniowi /chociaz wt.twierdzi, ze juz jest duzo lepiej/to trzeba bedzie jednak wlaczyc troche chemii..ktora w tym wypadku jednak powinna byc ostatecznoscia.

Dzis rano znowu jest w lepszej formie, Big Grin ,....swieze powietrze i non stop padok, to chyba najlepsze co moze byc dla koni. Nie tylko z COPD.
No i spokoj, zeby mogly czuc sie swobodnie i bezpiecznie.....stres nasila objawy!


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
01-05-2010, 08:11 PM #20
jak Wasze chore konie czuja sie w mrozy?>?? Hucek calkiem ok, ale nie wiem czy powinnma spacerowac na nim gdy sa tak niskie temperatury...

[Obrazek: 5aa382d22cfbc9cf.jpg]

[Obrazek: 8c7d911a25fb4552.jpg]

[Obrazek: 2ad54665ec679b40.jpg]

<t></t>
Lutejaxx
01-05-2010, 08:11 PM #20

jak Wasze chore konie czuja sie w mrozy?>?? Hucek calkiem ok, ale nie wiem czy powinnma spacerowac na nim gdy sa tak niskie temperatury...

[Obrazek: 5aa382d22cfbc9cf.jpg]

[Obrazek: 8c7d911a25fb4552.jpg]

[Obrazek: 2ad54665ec679b40.jpg]


<t></t>

AnnaRadomańczykMoroz

Senior Member

299
01-05-2010, 08:32 PM #21
U nas ok, noski zamkniete, zwierza chetne do wspolpracy, wyglada to dobrze Smile mysle , ze mroz nie ma tu znaczenia, bo przeciez pylenia itp. brak Smile

<r>niegdyś <COLOR color="#4000BF"><s></s>Pokusa27<e></e></COLOR> <E>Smile</E></r>
AnnaRadomańczykMoroz
01-05-2010, 08:32 PM #21

U nas ok, noski zamkniete, zwierza chetne do wspolpracy, wyglada to dobrze Smile mysle , ze mroz nie ma tu znaczenia, bo przeciez pylenia itp. brak Smile


<r>niegdyś <COLOR color="#4000BF"><s></s>Pokusa27<e></e></COLOR> <E>Smile</E></r>

Ola Wewiórska

Senior Member

301
01-05-2010, 08:54 PM #22
U nas tez ok. Nie zauważyłam, żeby ostatnie mrozy jakoś szczególnie przeszkadzały Grecji. Wyglądało na to, że czuła sie zdecydowanie lepiej niz gdy znowu zrobiło sie cieplej, tak jak np w Święta. Teraz na razie mamy mrozik kilkustopniowy i tez jest ok i wydaje się być szczęśliwa na padoczku (przynajmniej jeśli chodzi o oddychanie jest dobrze, bo... kobyła chyba uznała , że należy sie jej znowu wolne i ... trochę znaczy od ładnych paru dni, sądziłam że się podbiła na padoku ale teraz już sama nie wiem ;/ żadnych widocznych objawów urazu nie ma)
Cytat:nie wiem czy powinnma spacerowac na nim gdy sa tak niskie temperatury...
- no a jak zachowywał się w trakcie i po spacerku??? Zauważyłas jakies niepokojące objawy? Był po takiej wycieczce jakos bardziej zmęczony, osowiały albo dla odmiany niespokojny? Jeśli nie, to chyba nic złego mu się nie stanie jak sobie pospacerujecie po okolicy, tak mi się wydaje.

<t></t>
Ola Wewiórska
01-05-2010, 08:54 PM #22

U nas tez ok. Nie zauważyłam, żeby ostatnie mrozy jakoś szczególnie przeszkadzały Grecji. Wyglądało na to, że czuła sie zdecydowanie lepiej niz gdy znowu zrobiło sie cieplej, tak jak np w Święta. Teraz na razie mamy mrozik kilkustopniowy i tez jest ok i wydaje się być szczęśliwa na padoczku (przynajmniej jeśli chodzi o oddychanie jest dobrze, bo... kobyła chyba uznała , że należy sie jej znowu wolne i ... trochę znaczy od ładnych paru dni, sądziłam że się podbiła na padoku ale teraz już sama nie wiem ;/ żadnych widocznych objawów urazu nie ma)

Cytat:nie wiem czy powinnma spacerowac na nim gdy sa tak niskie temperatury...
- no a jak zachowywał się w trakcie i po spacerku??? Zauważyłas jakies niepokojące objawy? Był po takiej wycieczce jakos bardziej zmęczony, osowiały albo dla odmiany niespokojny? Jeśli nie, to chyba nic złego mu się nie stanie jak sobie pospacerujecie po okolicy, tak mi się wydaje.


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
01-05-2010, 09:11 PM #23
nie no, z oddychaniem nie najgorzej, ale probowal kilka razy mnie zrzucic jak wjechalam na puste pole, ...mozliwe, ze on jednak w moim lesie nie padnie, a nabierze wigoru!!! I bedzie mu sie chcialo brykac i wierzgac jeszcze z radosci.
. Wlascicielka jest zaskoczona i zadowolona bo chce, zebym go i wiosna trzymala. Z kolei ja sie troche boje odpowiedzialnosci, zwlaszcza tej zwiazanej z leczeniem.. Ale, jakos bedzie, byleby mu sie nie pogorszylo.

Gdzies czytalam , ze nie wolno jezdzic w mroz bo moze dojsc do uszkodzenia tchawicy u konia, ale sadze, ze to dotyczny jazdy szybkiej, konkretnego wysilku, a nie spacerkow.

<t></t>
Lutejaxx
01-05-2010, 09:11 PM #23

nie no, z oddychaniem nie najgorzej, ale probowal kilka razy mnie zrzucic jak wjechalam na puste pole, ...mozliwe, ze on jednak w moim lesie nie padnie, a nabierze wigoru!!! I bedzie mu sie chcialo brykac i wierzgac jeszcze z radosci.
. Wlascicielka jest zaskoczona i zadowolona bo chce, zebym go i wiosna trzymala. Z kolei ja sie troche boje odpowiedzialnosci, zwlaszcza tej zwiazanej z leczeniem.. Ale, jakos bedzie, byleby mu sie nie pogorszylo.

Gdzies czytalam , ze nie wolno jezdzic w mroz bo moze dojsc do uszkodzenia tchawicy u konia, ale sadze, ze to dotyczny jazdy szybkiej, konkretnego wysilku, a nie spacerkow.


<t></t>

pinezka133

Junior Member

32
01-06-2010, 10:25 AM #24
Witam!! Ja tez mam konika chorego na COPD i powiem szczerze ,że teraz zimą bardzo ładnie to znosi, czasami to nawet bym nie powiedziała że jest chory, po jego wariacjach z drugim koniem Big Grin .Na spacerki też jeździmy, takie spokojne co prawda, z przewagą stępa i jest ok. nie kaszle, idzie żywym stępem, chętny do kłusa a nawet i do galopu. Z czego galopu to ja mu oszczędzam, no ale on wie lepiej :wink: Chyba zima nam nie groźna Smile

<t></t>
pinezka133
01-06-2010, 10:25 AM #24

Witam!! Ja tez mam konika chorego na COPD i powiem szczerze ,że teraz zimą bardzo ładnie to znosi, czasami to nawet bym nie powiedziała że jest chory, po jego wariacjach z drugim koniem Big Grin .Na spacerki też jeździmy, takie spokojne co prawda, z przewagą stępa i jest ok. nie kaszle, idzie żywym stępem, chętny do kłusa a nawet i do galopu. Z czego galopu to ja mu oszczędzam, no ale on wie lepiej :wink: Chyba zima nam nie groźna Smile


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
01-06-2010, 10:45 AM #25
my sie zimy absolutnie nie boimy, lubimy chłody....tyle, ze w ostatnich dniach mielismy tu ponad - 30 stopni, stad moje watpliwosci.
No w dzien bylo lepiej, ale tez blisko -20

nastawiam budzik na 2,30 nad ranem i nosze im cieply mesz dla rozgrzania.

<t></t>
Lutejaxx
01-06-2010, 10:45 AM #25

my sie zimy absolutnie nie boimy, lubimy chłody....tyle, ze w ostatnich dniach mielismy tu ponad - 30 stopni, stad moje watpliwosci.
No w dzien bylo lepiej, ale tez blisko -20

nastawiam budzik na 2,30 nad ranem i nosze im cieply mesz dla rozgrzania.


<t></t>

Ola Wewiórska

Senior Member

301
01-06-2010, 03:42 PM #26
Cytat:nastawiam budzik na 2,30 nad ranem i nosze im cieply mesz dla rozgrzania.
- ja che być Twoim koniem Tongue Czemu mnie nikt nie przynosi nic ciepłego jak łażę na służbie na mrozie?....
A co do spacerków przy dużym mrozie- sądzę że jak koń przyzwyczajony ( a u Ciebie przecież są, bo cały czas przebywają na dworze), nie jest narażony na nagłe zmiany temperatury ( np ciepła stajnia a potem dłuższy wyjazd w teren i do tego intensywny), nie jest poddawany dużemu wysiłkowi, to nic złego mu się nie stanie. Ja mam taką zasadę, że jak jest duży mróz to biorę zawsze konia na stępa, byle sie poruszał, a nie zmęczył. Problemów jak dotąd nie było- odpukać!!!!!!!!!
Skoro, jak piszesz, hucułek miał ochotę sie "pocieszyć" i pobiegać to znaczy, że nie czuł sie źle, wręcz przeciwnie Smile

<t></t>
Ola Wewiórska
01-06-2010, 03:42 PM #26

Cytat:nastawiam budzik na 2,30 nad ranem i nosze im cieply mesz dla rozgrzania.
- ja che być Twoim koniem Tongue Czemu mnie nikt nie przynosi nic ciepłego jak łażę na służbie na mrozie?....
A co do spacerków przy dużym mrozie- sądzę że jak koń przyzwyczajony ( a u Ciebie przecież są, bo cały czas przebywają na dworze), nie jest narażony na nagłe zmiany temperatury ( np ciepła stajnia a potem dłuższy wyjazd w teren i do tego intensywny), nie jest poddawany dużemu wysiłkowi, to nic złego mu się nie stanie. Ja mam taką zasadę, że jak jest duży mróz to biorę zawsze konia na stępa, byle sie poruszał, a nie zmęczył. Problemów jak dotąd nie było- odpukać!!!!!!!!!
Skoro, jak piszesz, hucułek miał ochotę sie "pocieszyć" i pobiegać to znaczy, że nie czuł sie źle, wręcz przeciwnie Smile


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
01-06-2010, 07:14 PM #27
Olu, ja nie kazdej nocy daje im cieply mesz, tylko jak temperatura spada ponizej - 20, zreszta kombinowalam tak ostatnio, zeby huculek nie zmarzl, jest u mnie od listopada, a wczesniej stał w zimnej, ale jednak stajni.

moze bierz termos do pracy, bo ja nie dojade Sad za daleko!!!!

no tak, pewno masz racje z tymi spacerkami, ale na wszelki wypadek bede jezdzila w temperaturach do -10, w sumie nie wiem dlaczego akurat tak, ze do -10, przyszlo mi teraz do glowy, ze chyba najkorzystniej bedzie.

<t></t>
Lutejaxx
01-06-2010, 07:14 PM #27

Olu, ja nie kazdej nocy daje im cieply mesz, tylko jak temperatura spada ponizej - 20, zreszta kombinowalam tak ostatnio, zeby huculek nie zmarzl, jest u mnie od listopada, a wczesniej stał w zimnej, ale jednak stajni.

moze bierz termos do pracy, bo ja nie dojade Sad za daleko!!!!

no tak, pewno masz racje z tymi spacerkami, ale na wszelki wypadek bede jezdzila w temperaturach do -10, w sumie nie wiem dlaczego akurat tak, ze do -10, przyszlo mi teraz do glowy, ze chyba najkorzystniej bedzie.


<t></t>

pinezka133

Junior Member

32
01-07-2010, 01:23 PM #28
hmm... no ja też te spacerki uskuteczniam tak do około -10, ale jakoś mi nie przyszło do głowy żeby napisać :wink: Duchowa, chciałam podpytać :hucułek bierze jakieś leki teraz?

<t></t>
pinezka133
01-07-2010, 01:23 PM #28

hmm... no ja też te spacerki uskuteczniam tak do około -10, ale jakoś mi nie przyszło do głowy żeby napisać :wink: Duchowa, chciałam podpytać :hucułek bierze jakieś leki teraz?


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
01-07-2010, 01:39 PM #29
lekow staram sie unikac jak moge, wszak, szczegolnie huculy sa na nie malo odporne. Moze sie to skonczyc np. ochwatem.
Wg. mnie dopoki sie da najlepszym lekiem jest wlasnie swieze powietrze minus zakurzone sianko, miunus sloma. Tzn. w tej chwili konie maja slome, ale mroz ponizej 20 stopni wymraza wszystko, grzybki itp. Nie zauwazylam, zeby szkodzilo. Tylko przypominam, ze one maja sama wiate i non stop chodza jak chca po podworku. Sloma w boksie bardzo szkodzila huculowi, Lunie zreszta tez. Szkodzi tez tym konim stare drewno. Nie wiem czy kazde, Lunie szkodzilo , takie lekko podpruchniale...moze kurzylo jak dotykala pyskiem?CHodzi o drewno wew. szopy.

Pinzeko, ja daje flegamine przed jazda co pewnien czas regularnie. Kon moze schylac glowe jak tylko chce, ale ja nie jezdze wg. zasad i konie moga u mnie wiecej niz inne. Poza wrednym traktowaniem jezdzca, tego im nie wolno!
no wiec podczas jazdy kon najwiecej kaszle i splywa mu wtedy zalegajaca wydzielina, trzeba tylko pozwalac na sychlanie glowy....

no, ale to sa moje doswiadczenia, nie musza pomagac kazdemu...

<t></t>
Lutejaxx
01-07-2010, 01:39 PM #29

lekow staram sie unikac jak moge, wszak, szczegolnie huculy sa na nie malo odporne. Moze sie to skonczyc np. ochwatem.
Wg. mnie dopoki sie da najlepszym lekiem jest wlasnie swieze powietrze minus zakurzone sianko, miunus sloma. Tzn. w tej chwili konie maja slome, ale mroz ponizej 20 stopni wymraza wszystko, grzybki itp. Nie zauwazylam, zeby szkodzilo. Tylko przypominam, ze one maja sama wiate i non stop chodza jak chca po podworku. Sloma w boksie bardzo szkodzila huculowi, Lunie zreszta tez. Szkodzi tez tym konim stare drewno. Nie wiem czy kazde, Lunie szkodzilo , takie lekko podpruchniale...moze kurzylo jak dotykala pyskiem?CHodzi o drewno wew. szopy.

Pinzeko, ja daje flegamine przed jazda co pewnien czas regularnie. Kon moze schylac glowe jak tylko chce, ale ja nie jezdze wg. zasad i konie moga u mnie wiecej niz inne. Poza wrednym traktowaniem jezdzca, tego im nie wolno!
no wiec podczas jazdy kon najwiecej kaszle i splywa mu wtedy zalegajaca wydzielina, trzeba tylko pozwalac na sychlanie glowy....

no, ale to sa moje doswiadczenia, nie musza pomagac kazdemu...


<t></t>

pinezka133

Junior Member

32
01-07-2010, 02:01 PM #30
Ale wiele się pokrywa z tym co u mnie Big Grin koń też jedzie w teren i głowę może wyciągnąć do ziemi jak tylko potrzebuje Big Grin , no i spędza na dworku całe dnie, no i też się nie leczymy niczym i bardzo się ciesze z tego Big Grin Badziej mnie wiosna przeraża i pylenie Sad ale to za jakiś czas.....

<t></t>
pinezka133
01-07-2010, 02:01 PM #30

Ale wiele się pokrywa z tym co u mnie Big Grin koń też jedzie w teren i głowę może wyciągnąć do ziemi jak tylko potrzebuje Big Grin , no i spędza na dworku całe dnie, no i też się nie leczymy niczym i bardzo się ciesze z tego Big Grin Badziej mnie wiosna przeraża i pylenie Sad ale to za jakiś czas.....


<t></t>

Strony (3): Wstecz 1 2 3 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości