Hipologia Kategoria Chów koni - i wszystko, co z nim związane Alergie u koni.

Alergie u koni.

Alergie u koni.

Strony (7): Wstecz 1 3 4 5 6 7  
Gaga

Posting Freak

1,127
04-28-2009, 06:16 AM #91
Należy zmienić weta ;-) Potwierdzeniem choroby skóry: grzybica, świerzb - są badania zeskrobiny , nie oględziny pt. "to raczej grzyb"... czyli pierwsze, co należy zrobić to posiew na grzyba i badanie na świerzbowce - zeskrobinę nalezy pobrać do krwi...

Drugą przyczyną takiego stanu rzeczy moze być przebiałkowanie - szczeólnie teraz, przy młodej trawie... (o ile Wy macie trawę, bo u nas taka suchość, że... Sad ) To może wykazać badanie krwi...

Tak, czy inaczej - nie warto leczyć "na oko" bez diagnozy

Dodam ponadto, że jednorazowe "psikanie" środkiem anty - grzybicznym (tu polecam imaverol) nie jest skuteczne. Jeśli koń rzeczywiście ma grzybicę - leczy się ją niejednokrotnie tygodniami a i dłużej :-( W takim przypadku poza codziennym myciem konia imaverolem (całego konia!), należy również odkażać cały sprzęt jeździecki (czaapraki, siodła, ogłowia), jak również szczotki i wszystko to, co ma bezpośredni kontakt z koniem (buty jeźdźca na przykład). Co więcej należy również zadbać o odkażenie stajni - najepiej całej - systemie kilkukrotnego odkażania / odgrzybiania. W przeciwnym przypadku jest duza szansa, że zarodniki usną sobie w boksie innego konia i za kilka dni, lub tygodni połowa koni w stajni będzie łysa...

<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>
Gaga
04-28-2009, 06:16 AM #91

Należy zmienić weta ;-) Potwierdzeniem choroby skóry: grzybica, świerzb - są badania zeskrobiny , nie oględziny pt. "to raczej grzyb"... czyli pierwsze, co należy zrobić to posiew na grzyba i badanie na świerzbowce - zeskrobinę nalezy pobrać do krwi...

Drugą przyczyną takiego stanu rzeczy moze być przebiałkowanie - szczeólnie teraz, przy młodej trawie... (o ile Wy macie trawę, bo u nas taka suchość, że... Sad ) To może wykazać badanie krwi...

Tak, czy inaczej - nie warto leczyć "na oko" bez diagnozy

Dodam ponadto, że jednorazowe "psikanie" środkiem anty - grzybicznym (tu polecam imaverol) nie jest skuteczne. Jeśli koń rzeczywiście ma grzybicę - leczy się ją niejednokrotnie tygodniami a i dłużej :-( W takim przypadku poza codziennym myciem konia imaverolem (całego konia!), należy również odkażać cały sprzęt jeździecki (czaapraki, siodła, ogłowia), jak również szczotki i wszystko to, co ma bezpośredni kontakt z koniem (buty jeźdźca na przykład). Co więcej należy również zadbać o odkażenie stajni - najepiej całej - systemie kilkukrotnego odkażania / odgrzybiania. W przeciwnym przypadku jest duza szansa, że zarodniki usną sobie w boksie innego konia i za kilka dni, lub tygodni połowa koni w stajni będzie łysa...


<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>

04-29-2009, 06:46 AM #92
Trawy nie ma, ale będzie za to inny wet Big Grin

<r>"...wondering will mother earth survive<br/>
hoping that mankind will stop abusing her<br/>
sometimes..."<br/>
<br/>
Ozzy Osbourne "The Dreamer"<br/>
<br/>
do tej pory znany jako <B><s></s>Thorhall<e></e></B></r>
Jarosław Pietrzak
04-29-2009, 06:46 AM #92

Trawy nie ma, ale będzie za to inny wet Big Grin


<r>"...wondering will mother earth survive<br/>
hoping that mankind will stop abusing her<br/>
sometimes..."<br/>
<br/>
Ozzy Osbourne "The Dreamer"<br/>
<br/>
do tej pory znany jako <B><s></s>Thorhall<e></e></B></r>

Małgosia Odyniec

Junior Member

27
11-08-2009, 05:35 PM #93
DuchowaPrzygoda Chciałabym sie dowiedzieć czy macie jakieś własne doświadczenia z końmi alergicznymi?

Czym objawia się ta alergia i jak jej zapobiegacie? Czy taki koń może normalnie pracować w rodzinnej rekreacji czy też być tylko koniem delikatnie spacerowym.

Prawdopodobnie moja klacz jest alergiczna. Przeszła ostatnio zapalenie oskrzeli, została wyleczona, ale nadal kaszle. I wydaje mi się, że jakby ciężej oddycha.
Mimo, ze przy osłuchiwaniu już nic nie ma...

Już prawie dwa lata trwa moja przygoda z pewnym ciemnogniadym "kaszlunem", kupiłam go za złotówkę. Okres jesienno zimowy jeszcze dawało się pracować, ale latem jedynie sanatorium, bo dusił się ciągle. Czyli wyjazd na wieś, łąki dostępne wedle życzenia i cztery miesiące totalnej laby. Moja mama jest alergologiem - pulmunologiem, lubi grzebać sie w sprawach beznadziejnych i poleciła spróbować inhalacji z Pulmicortu. Od pięciu dni robię Lukrowi nebuliazacje, normalnym, ludzkim inhalatorem pneumatycznym. Maseczka dla dorosłego człowieka, doskonale sie spisuje, bo akurat całe nozdrze zakrywa. Koń błyskawicznie oswoił się ze sprzętem i efekty są. We czwartek jeszcze kaszlał na jeździe, w piątek świstał, a dziś nic. Mimo, że dziś zrobiliśmy sobie porządną jazdę.

<t></t>
Małgosia Odyniec
11-08-2009, 05:35 PM #93

DuchowaPrzygoda Chciałabym sie dowiedzieć czy macie jakieś własne doświadczenia z końmi alergicznymi?

Czym objawia się ta alergia i jak jej zapobiegacie? Czy taki koń może normalnie pracować w rodzinnej rekreacji czy też być tylko koniem delikatnie spacerowym.

Prawdopodobnie moja klacz jest alergiczna. Przeszła ostatnio zapalenie oskrzeli, została wyleczona, ale nadal kaszle. I wydaje mi się, że jakby ciężej oddycha.
Mimo, ze przy osłuchiwaniu już nic nie ma...

Już prawie dwa lata trwa moja przygoda z pewnym ciemnogniadym "kaszlunem", kupiłam go za złotówkę. Okres jesienno zimowy jeszcze dawało się pracować, ale latem jedynie sanatorium, bo dusił się ciągle. Czyli wyjazd na wieś, łąki dostępne wedle życzenia i cztery miesiące totalnej laby. Moja mama jest alergologiem - pulmunologiem, lubi grzebać sie w sprawach beznadziejnych i poleciła spróbować inhalacji z Pulmicortu. Od pięciu dni robię Lukrowi nebuliazacje, normalnym, ludzkim inhalatorem pneumatycznym. Maseczka dla dorosłego człowieka, doskonale sie spisuje, bo akurat całe nozdrze zakrywa. Koń błyskawicznie oswoił się ze sprzętem i efekty są. We czwartek jeszcze kaszlał na jeździe, w piątek świstał, a dziś nic. Mimo, że dziś zrobiliśmy sobie porządną jazdę.


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
11-08-2009, 09:33 PM #94
Big Grin no u mnie juz sladu w zasadzie nie ma po chorobie, klacz zdrowa...tj. solidnie zaleczona, głównie swiezym powietrzem. Nawet siana nie musze moczyc, tyle, ze je z ziemi.

Teraz prawdopodobnie bede brala sie za kolejnego konia z podobnym problemem...zobaczymy! Ale jestem dobrej mysli.

A u Ciebie Malgosiu kon stoi w stajni, czy na podworku? I jaka ściolka?

<t></t>
Lutejaxx
11-08-2009, 09:33 PM #94

Big Grin no u mnie juz sladu w zasadzie nie ma po chorobie, klacz zdrowa...tj. solidnie zaleczona, głównie swiezym powietrzem. Nawet siana nie musze moczyc, tyle, ze je z ziemi.

Teraz prawdopodobnie bede brala sie za kolejnego konia z podobnym problemem...zobaczymy! Ale jestem dobrej mysli.

A u Ciebie Malgosiu kon stoi w stajni, czy na podworku? I jaka ściolka?


<t></t>

Małgosia Odyniec

Junior Member

27
11-15-2009, 06:33 PM #95
Na słomie stoi. Latem to mają stajnię otwartą przez cały dzień, wchodzą jak im się zechce. Na noc zamykam, bo łażą pod oknami i spać nie dają. Mili sąsiedzi wybili mi w boksie Lukra szyby, więc ma stałą wentylację, bo ze wzgledu na jego problemy nie szkliłam. Zimę spędza w Białym Borze, ale też o ile to tylko możliwe siedzi na padoku.
Poniżej zdjęcia z inhalacji. To działa, wczoraj jechaliśmy hubertusa i konisko oddychało bez problemów.
Załączone pliki
.jpg
IMG_1925-inhalator1.jpg
Rozmiar: 42.93 KB / Pobrań: 5,165
.jpg
IMG_1924-Luki inhaluje1.jpg
Rozmiar: 39.91 KB / Pobrań: 5,071

<t></t>
Małgosia Odyniec
11-15-2009, 06:33 PM #95

Na słomie stoi. Latem to mają stajnię otwartą przez cały dzień, wchodzą jak im się zechce. Na noc zamykam, bo łażą pod oknami i spać nie dają. Mili sąsiedzi wybili mi w boksie Lukra szyby, więc ma stałą wentylację, bo ze wzgledu na jego problemy nie szkliłam. Zimę spędza w Białym Borze, ale też o ile to tylko możliwe siedzi na padoku.
Poniżej zdjęcia z inhalacji. To działa, wczoraj jechaliśmy hubertusa i konisko oddychało bez problemów.

Załączone pliki
.jpg
IMG_1925-inhalator1.jpg
Rozmiar: 42.93 KB / Pobrań: 5,165
.jpg
IMG_1924-Luki inhaluje1.jpg
Rozmiar: 39.91 KB / Pobrań: 5,071

<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
11-16-2009, 11:10 AM #96
piszesz o normalnym inhalatorze....i o tym leku....dobra juz spisuje, bo hucułek juz jest i trzeba dzialac...poki co ma malutka zagrodke, slome lnianą i juz wchodzimy z sianokiszonka.

On mniej wiecej od roku tak zle oddycha....mam jednak nadzieje, ze zaleczymy karego diabełka!

U mnie dzialalo super u klaczki jeżdzenie w tereny , ale po uprzednim podaniu flegaminy. Ale huculek nie chce mi jej pic!
Sad

<t></t>
Lutejaxx
11-16-2009, 11:10 AM #96

piszesz o normalnym inhalatorze....i o tym leku....dobra juz spisuje, bo hucułek juz jest i trzeba dzialac...poki co ma malutka zagrodke, slome lnianą i juz wchodzimy z sianokiszonka.

On mniej wiecej od roku tak zle oddycha....mam jednak nadzieje, ze zaleczymy karego diabełka!

U mnie dzialalo super u klaczki jeżdzenie w tereny , ale po uprzednim podaniu flegaminy. Ale huculek nie chce mi jej pic!
Sad


<t></t>

Małgosia Odyniec

Junior Member

27
11-16-2009, 11:37 AM #97
Lepiej przedtem się skontaktuj z lek wetem. Mojego leczy ludzki pulmonolog. Zresztą to już jest właściwie wrak konia, więc mało co mu moze zaszkodzić. Ale mój wet, ma do mnie pretensje, że leczymy na własną rękę.
Zresztą jak to mówi moja mama - ów pulmonolog, to Lukier ma płuca w takim stanie - rozedma, że te inhalacje bedzie musiał brać do końca życia. Pulmicort go ni ewyleczy, ale poprawi komfort życia.

<t></t>
Małgosia Odyniec
11-16-2009, 11:37 AM #97

Lepiej przedtem się skontaktuj z lek wetem. Mojego leczy ludzki pulmonolog. Zresztą to już jest właściwie wrak konia, więc mało co mu moze zaszkodzić. Ale mój wet, ma do mnie pretensje, że leczymy na własną rękę.
Zresztą jak to mówi moja mama - ów pulmonolog, to Lukier ma płuca w takim stanie - rozedma, że te inhalacje bedzie musiał brać do końca życia. Pulmicort go ni ewyleczy, ale poprawi komfort życia.


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
11-16-2009, 01:48 PM #98
jestem w kontakcie z lekarzem weterynarii i z lekarzami ludzkimi, nie ma problemu,

a COPD u swego konia leczylam na początku z lekarzem, ale potem obserwujac ją dostosowywalam jakies tam samodzielne dzialania do jej stanu.

I w sumie bywa tak, ze to znajomi lekarze pytaja mnie o zdanie hahahaha.....serio, to pewno wynika z tego, ze pomoglam kilku osobom , sama nie wiedząc jak, zresztą koniom tez. :lol:
Sobie tylko nie umiem.... Sad


Uwazam, ze inhalacje moga byc pomocne, ale nie chce sterydow.

A Twoj konik to chyba nie az taki wrak jak bierzesz na nim udzial w Huberusie? Big Grin

<t></t>
Lutejaxx
11-16-2009, 01:48 PM #98

jestem w kontakcie z lekarzem weterynarii i z lekarzami ludzkimi, nie ma problemu,

a COPD u swego konia leczylam na początku z lekarzem, ale potem obserwujac ją dostosowywalam jakies tam samodzielne dzialania do jej stanu.

I w sumie bywa tak, ze to znajomi lekarze pytaja mnie o zdanie hahahaha.....serio, to pewno wynika z tego, ze pomoglam kilku osobom , sama nie wiedząc jak, zresztą koniom tez. :lol:
Sobie tylko nie umiem.... Sad


Uwazam, ze inhalacje moga byc pomocne, ale nie chce sterydow.

A Twoj konik to chyba nie az taki wrak jak bierzesz na nim udzial w Huberusie? Big Grin


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
06-05-2011, 04:19 PM #99
Na kilku anglojezycznych forach spotkalm sie z informacja o podawaniu koniom z alergia na pylki- miodu. Ma on byc z najblizszej okolicy, wtedy zawiera te pylki co uczulaja i ma pomoc zbudowac odpornosc na nie. Informacja ciekawa ale wypowiedzi dosc lakoniczne i zastanawiam sie czy ktos z Was sie z tym spotkal albo probowal i wie cos na ten temat? W koncu miod sam tez czesto uczula.

<t></t>
Lutejaxx
06-05-2011, 04:19 PM #99

Na kilku anglojezycznych forach spotkalm sie z informacja o podawaniu koniom z alergia na pylki- miodu. Ma on byc z najblizszej okolicy, wtedy zawiera te pylki co uczulaja i ma pomoc zbudowac odpornosc na nie. Informacja ciekawa ale wypowiedzi dosc lakoniczne i zastanawiam sie czy ktos z Was sie z tym spotkal albo probowal i wie cos na ten temat? W koncu miod sam tez czesto uczula.


<t></t>

Kamila Bareja

Junior Member

41
07-13-2011, 01:26 PM #100
Moja kobyłe mam już ponad 6 lat...niestety zawsze w okresie wakacj,czasem na jesien pojawia sie u niej z lewej dziurki nosa cuchnąca wydzielina...zazwyczaj po podaniu czosnku granulowanego przechodzi..Ciekawa jestem przyczyny tego..Czy to może byc alergia?

<t></t>
Kamila Bareja
07-13-2011, 01:26 PM #100

Moja kobyłe mam już ponad 6 lat...niestety zawsze w okresie wakacj,czasem na jesien pojawia sie u niej z lewej dziurki nosa cuchnąca wydzielina...zazwyczaj po podaniu czosnku granulowanego przechodzi..Ciekawa jestem przyczyny tego..Czy to może byc alergia?


<t></t>

Gaga

Posting Freak

1,127
07-14-2011, 08:34 AM #101
cuchnąca wydzielina to raczej ropa.. Przy alergii wydzieliny są płynne najczęściej

<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>
Gaga
07-14-2011, 08:34 AM #101

cuchnąca wydzielina to raczej ropa.. Przy alergii wydzieliny są płynne najczęściej


<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>

Ola Wewiórska

Senior Member

301
07-14-2011, 01:04 PM #102
Jeśli czosnek pomaga - nawet w niewielkim stopniu- to świadczy to raczej o infekcji czy to bakteryjnej czy grzybiczej a nie o alergii ( tak mi się wydaje). Poza tym, jak pisała Gaga- zapach sugerowac moze ropę. Może i od alergii się zaczyna a potem dochodzi jakies zakażenie wtórne, kto wie. Jeśli sytuacja powtarza się, to na pewno nie czekałabym aż się sama "rozwiąże" tylko wezwalałbym weta

<t></t>
Ola Wewiórska
07-14-2011, 01:04 PM #102

Jeśli czosnek pomaga - nawet w niewielkim stopniu- to świadczy to raczej o infekcji czy to bakteryjnej czy grzybiczej a nie o alergii ( tak mi się wydaje). Poza tym, jak pisała Gaga- zapach sugerowac moze ropę. Może i od alergii się zaczyna a potem dochodzi jakies zakażenie wtórne, kto wie. Jeśli sytuacja powtarza się, to na pewno nie czekałabym aż się sama "rozwiąże" tylko wezwalałbym weta


<t></t>

Kamila Bareja

Junior Member

41
07-14-2011, 05:05 PM #103
No własnie paru weterynarzy ja ogladało,badało i badania nie wykazały infekcji ani niczego podobnego....
faktycznie może przy nastepnej wizycie poprosze weta o ponowne gruntowne oględziny ...

<t></t>
Kamila Bareja
07-14-2011, 05:05 PM #103

No własnie paru weterynarzy ja ogladało,badało i badania nie wykazały infekcji ani niczego podobnego....
faktycznie może przy nastepnej wizycie poprosze weta o ponowne gruntowne oględziny ...


<t></t>

Strony (7): Wstecz 1 3 4 5 6 7  
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości