Kącik żółtodziobów
Kącik żółtodziobów
Czy dacie rade strawić taki wątek? ja bym sie udzielała często jako pytający oczywiście :oops:
No to 1 moje pytanie- jak mocno powinien być dopięty popręg?
i pytanie 2- moja konia jest przy tuszy ile ma dostawać owsa dziennie?
1. Na tyle , by siodło się nie przesuwało i nie mocniej. Jeżeli siodło jest dobrze dopasowane, to nie trzeba używać dużej siły. Jeżeli siodło nie leży stabilnie, to lepiej użyć napierśnika , niż bardzo mocno dopinać popręg.
2. Mniej niż teraz. Trudno określić ile paszy treściwej koń potrzebuje- bywają takie, które są tłuste na samym pastwisku albo sianie, inne wymagają dodatku kilku kg zboża nawet przy lekkiej pracy.
Ja dodam jeszcze tylko do tego co napisal tomekpawaw ,ze dobrze dopiety popreg jest wtedy kiedy mozemy wsunac pod niego 2 palce ( niektorzy maja taka krzepe w lapach,ze nawet sie doslownie paznokcia nie da wcisnac pod popreg) no i wazne czy uzywamy zwyklego popregu czy takiego z gumami
Ten z gumami latwiejszy do podciagniecia ( bo elastyczny) mozna czasem dopiac za mocno
jesli chodzi o pierwsze pytanie dotyczace zywienia to ciezko bedzie cokolwiek doradzic nie widzac konia,jego budowy ,tego jaka prace wykonuje
Jesli jest za gruba to definiywnie dostaje za duzo w stosunku do pracy jaka wykonuje
Niektore konie maja tendencje do tycia ( tak jaki i psy czy ludzie) -nalze poprostu diete dopasowywac indywidualnie do kazdego konia
Nasz konik polski ma problem z nadwagą pomimo,iż oprocz trawy i sianka nic nie je, do tego chodzi parę razy w tygodniu na godzinne jazdy.... Ona ma obsesję na punkcie jedzenia, zauważyliśmy, że jeżeli coś znajdzie się w okolicach pyska to zostanie wymłucone do końca.... :/ Jedyny moment kiedy schudla, to we wakacje ,kiedy to miala kontuzję i wtedy stala osowiała i jadła zdecydowanie mniej.
Moglibyście ją zbadac pod kątem cukrzycy, czy u ten koń jej nie ma. Podobno u koni z cukrzycą, tak jak u ludzi pojawia się wzmocnione łaknienie. Możliwe też, ze wasze siano i trawa są nieodpowiednie dla konia - jeśli jest w nich dużo cukrów a mało włokna itp, i koń będzie szybko tył. Polecam wtedy ograniczenie dostępu do paszy w postaci specjalnego paśnika/siatki na siano z małymi oczkami, przez co koń będzie mial stały dostęp do paszy, ale będzie jadł po źbełku a nie pełną buzią. Są tez do kupienia specjalne kagańce, w których koń jak włozy nos w trawę będzie mógł urwać kilka źbełek, ale też nie będzie jadł pełą paszczą(uwaga:nie vchodzi o kagańce które całkowicie odcinaja dostep do jedzenia). Można tez siano moczyć, jeśli np zbada sie je i wyjdzie że zawartość cukrów jest w nim bardzo duża - godzinna kąpiel siana wypłukuje dużą ilośc cukrów.
Niby trawa to takie naturalne jedzenie dla konia, ale może być bardzo różna jeśli chodzi o to z czego jest zrobiona i w jakim stopniu nadaje się dla koni. W naturze trawy tak skoncentrowane energetycznie nie występują, a przynajmniej nie w postaci takich pastwisk jak u nas. Konie też nie stoją bezczynnie jedząc tylko sie poruszają, więc zwróc uwagę na to ile koń chodzi po padoku - czy stoi caly dzień w jednym miejcu i je? Jak tak spróbuj dawać mu siano w rożne miejsca padoku wymuszajac ruch, albo spróbuj zrobić jakos inaczej urozmaicić to miejsce gdzie jest puszczany, żeby go sprowokowac do ruszania się. Czasem banalna rzecz jak danie lizawki w jeden kąt pastwiska, wanny z wodą w drugi i wiaty w trzeci powoduje, że koń już troche więcej bedzie łaził.
Aniu-ja mam koniki i toto z założenia je dopóki może(czyli nie je jak nie ma co). I też stwierdzam że konik p[otrafi utyć na samej trawie i to nawet jeśli oprócz trawy dostaje słomę a nie siano. I nie mam sianych łąk!
Jednym słowem-te typy tak mają....
U mnie pomaga-więcej ruchu i ograniczony dostęp do paszy. I zmniejszyć ilość siana np poprzez skarmianie owsianej słomy-zdrowa a mniej wartościowa.
No ja w sumie znam hucułki i koniki, które sa bardzo tłuste, a ruszają się 24h na wybiegu który ruch częściowo wymusza i jedzą siano w drobnych ilościach, z paśników ograniczających jedzenie
Ale w tym samym miejscu był hucuł ktróry był dokarmiany siemieniem i pszenicą i był stosunkowo chudy - dopiero przy dawaniu wysłodków buraczanych utył i dobrze wygląda(w każdym razie dobrze w naszym rozumieniu, ja tak do końca nie wiem na ile gruby koń byłby w naturze, nieraz oglądam zdjecia mustangów z wystającymi żebrami).
Także myslę, że rasa rasą, pewnie ma jakies skłonności, ale osobnicze różnice tez moga być.
W każdym razie tak jak piszesz - ruch nie zaszkodzi - myślę, że takie są prawa biologii, że jak sie organizm dużo rusza, to spala kalorie :lol:
Ja skarmiam słomę owsianą i nie zauważyłam żzeby powodowała częste kolki.... Oczywiscie musi być zdrowa i oczywiście oprócz słomy koń musi dostawać również siano(albo się paść na trawie).Więc ta słoma musi być w umiarkowanej ilości-np 30% całej dawki paszy objetościowej jaka koń dostaje-ja gdzieś tyle dawałam.
Ja daję sieczkę na bazie lucerny i słomy owsianej i koń sie dobrze ma(jedyna jej pasza poza sianem - w przypadku jak jest okres, że jeżdżę daję tylko tej sieczki trochę wiecej).
Kiedys wstał w stajni, gdzie siana dostawały konie za mało i wyjadały słomę spod siebie, była to owsianka i jadły jej dużo i nic im nie było. Może jakby koń na raz zjadl 2 snopki to by mógł miec kolkę. Ale jak koń je regularnie, przez dużą cześc dnia czy to siano, czy inne pasze, to nie będzie sie raczej tak napychał. Czyli koń normalnie karmiony, to toche zje takiej owsianki, troche, zje siana, troche trawy, troche może obgryzie kore z drzewa, może dostanie pasze treściwą jeśli takową dostaje - jak je regularnie, nie ma długich przerw w jedzeniu to nie dostanie kolki od słomy - prędzej nabawi sie kolki jak nie jadł 12 h i ktos mu nagle da 5 kg granulatu(tacy ludzie są). Koń je w naturze 16-14h dziennie, to jeśli w dzień sobie coś skucie, wieczorem dostanie siano i pasze i jeszcze sobie będzie skubał słome, to mu wyjdzie tyle samo godzin
Jeszcze co do owianki - ma dużo włókna, które jest potrzebne koniom, natomiast ma też sporo cukrów. Tyle że to tak samo jak ma cukry w tych bogatszych trawach, tej owsianki to on nie je nie wiem ile, na pewno wiecej zje trawy pasąc sie cały dzień jak owsianki troche rano, troche wieczorem(zresztą nie popadajmy też w paranoję) , i ja sama pozwalam koniowi zjadac słomę, choć dbam o to by tych cukrów nie było dużo w całej diecie. Ona akurat teraz je tyle siana, ze słomy jako tako nie wyjada, ale lubi sobie skubnąć, tak wiecie dla smaka - i niech skubie, jak lubi :mrgreen:
http://www.galopada.pl/sklep/index.php?cPath=215_292
która z tych pasz by była najmniej tucząca?
Musiałaby być podana dokładniejsza analiza. Ile włókna, ile białka, cukru, wody, itp.
Jeśli chcesz pasze mało tuczącą to sięgaj po pasze z dużą ilościa włokna(fibre) czyli wszelkie sieczki, choć nie tylko, w tej chwili tych pasz to juz jest tyle... Zawartość włokna powinna być przynajmniej 25-30% w dobrej sieczce. Jeśli koń jest w treningu to polecam te wysokobiałkowe, bo dostarczają dodatkowej ilosci energii, natomiast jest to energia wolno uwalniana, więc koń nie dostaje 'świra' jak po owsie - a jak nie jest to koń wyczynowy i nie ma jakiś skłonnosci do utraty masy ciała, to mu siano i taka sieczka spokojnie wystarczą.
Jak szukasz paszy mało tuczącej, lekkostrawnej dla koni to polecam Alfalfa i Fibergy formy D&A(pierwsze troszke bardzie energetyczne, ale są to wciąz pasze niskoenergetyczne). Tak samo Pasture Mix tej firmy. I wiele sieczek innych firm, choć sieczka sieczce nierówna, są gorsze i lepsze, ja testowałam wiele i niektóre jak sie otworzy, to wyglądają bardzo nieciekawie, jakies podgniłe, zakurzone,itp a niektóre tak, ze wiadomo za co się płaci(póki co mój koń najlepiej wyglądał na sieczce Spillersa Happy Hoof, była to rewelacyjna pasza, ale mnie teraz na nią nie stać, bo musiałabym ja sprowadzać spoza mojego województwa i koszta sa za duże). Są też pasze typu Cool mix, zazwyczaj z obniżoną zawartością białka i cukrów, a ze wziększona włokna i tłuszczy i są to pasze, na których konie z reguły sie nie roztyją. Zawierają troche więcej energii niż sieczki(choc to też zależy jakie sieczki...) i jednak będą bardziej 'tuczące', aczkolwiek nie jakoś bardzo(chyba, ze nazwywaja się cool and condition).
Dzisiaj słuchałam wykładu przedstawiciela firmy Muehldorfer i przynajmniej część tych pasz oferuje takie zbilansowanie, które powinno zapewnić dobrze wyglądającego, ale nie otłuszczonego i nie 'zbyt energicznego' wierzchowca. Jak one działaja w rzeczywistości trzeba sprawdzic samemu, mi się podobaja trawokulki z ich oferty, ale musze się z nią lepiej zapoznać.
Firma Saracen tez oferuje gamę pasz z podwyzszoną zawartością włokna. Fajne pasze, choc część z nich jest tuczaca. Za dużo by sie tu trzeba było rozpisywac, jakby cie interesowały jakies 2-3 konkretne pasze to je podlinkuj i wtedy możn aje porównać. Ale musi byc podany skład z analizą procentową.
Ponieważ znam większość tych pasz (jeśli chodzi o składy) mogę polecić jako "odchudzającą" Vollkorn Pellets plus obcięcie owsa , bo jako dodatek do aktualnie zadawanej paszy - na pewno nie odchudzi konia...
Chciałabym nieco odświeżyć wątek Również mam kilka pytań. Dlaczego koniom bandażuje się nogi? Chodzi mi o tzw. "owijki". Czy to tylko kwestia wyglądu czy czemuś konkretnemu to służy? W jakim wieku rozpoczyna się mniej więcej zajeżdżanie koni? Do czego służą końskie kalosze?