Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Początkowa praca z młodym koniem

Początkowa praca z młodym koniem

Początkowa praca z młodym koniem

Strony (92): Wstecz 1 81 82 83 84 85 92 Dalej  
Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
06-14-2011, 06:01 AM #1,231
Dzisiaj rozpoczynamy kolejny tydzień pracy z Adiutantem. Jeżeli nic się nie zmieni to na zakończenie tygodnia jedziemy na zawody skokowe. Do startu w pierwszym wkkw został niespełna miesiąc. Mam nadzieję, że na start krosowy będę już wyposażony w kamerę na kask i wtedy będzie można zobaczyć przejazd Adiutanta w wysokiej rozdzielczości HD. Zobaczymy. Smile

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
06-14-2011, 06:01 AM #1,231

Dzisiaj rozpoczynamy kolejny tydzień pracy z Adiutantem. Jeżeli nic się nie zmieni to na zakończenie tygodnia jedziemy na zawody skokowe. Do startu w pierwszym wkkw został niespełna miesiąc. Mam nadzieję, że na start krosowy będę już wyposażony w kamerę na kask i wtedy będzie można zobaczyć przejazd Adiutanta w wysokiej rozdzielczości HD. Zobaczymy. Smile


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
06-14-2011, 12:18 PM #1,232
Startujecie na Woli w ten wekend Smile
Daj znać gdzie można was obejrzeć i porobić zdjęcia!

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
06-14-2011, 12:18 PM #1,232

Startujecie na Woli w ten wekend Smile
Daj znać gdzie można was obejrzeć i porobić zdjęcia!


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
06-15-2011, 09:28 AM #1,233
W ten łikend Smile jest CSI - nie startujemy, bo trzeba dać szansę młodym. Wink

Nasz start będzie w kolejnych zawodach na Woli., tydzień później. W każdym razie taki jest wstępny plan.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
06-15-2011, 09:28 AM #1,233

W ten łikend Smile jest CSI - nie startujemy, bo trzeba dać szansę młodym. Wink

Nasz start będzie w kolejnych zawodach na Woli., tydzień później. W każdym razie taki jest wstępny plan.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
06-18-2011, 11:19 PM #1,234
Po długich obserwacjach, postanowiłem podzielić się z Wami pewnymi spostrzeżeniami.

Jak wiadomo podczas treningu obserwuję poziom tętna Adiutanta obserwując reakcję na różne ćwiczenia. I faktycznie, tak jak to dostrzeżono w literaturze, największym stresem są ćwiczenia ujeżdżeniowe, a ja dodałbym - zbierające. Innym czynnikiem stresującym są zmiany tempa, kiedy skoki tętna są bardezo duże. To jednak nie jest nic odkrywczego. Ogromnym zaskoczeniem dla mnie było, że podczas skoków, szczególnie w terenie, tętno bardzo wyraźnie... spada :!: Czasami spadek jest tak duży, że aż trudno mi w to uwierzyć, ale oddech też jest stabilny. Zacząłem jeszcze dokładniej obserwować konia i ponownie przypomniałem sobie jak przebiegał proces nauki. I wreszcie zrozumiałem - Adiutant był uczony ogromnej samodzielności i to on decydował o miejscu odbicie przy zadanym przeze mnie tempie; kiedy więc popełniał błąd był on zawsze winą konia, a kiedy nie popełniał błędu - skok był "czysty". Efektem jest ogromna koncentracja konia na zadaniu, koncentracja i żadnego stresu czy lęku. Kolejny raz przekonałem się jak wybitną pozycją jest Instrukcja ujeżdżenia koni. Nasi kawalerzyści byli zwyczajnie wybitnymi specjalistami.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
06-18-2011, 11:19 PM #1,234

Po długich obserwacjach, postanowiłem podzielić się z Wami pewnymi spostrzeżeniami.

Jak wiadomo podczas treningu obserwuję poziom tętna Adiutanta obserwując reakcję na różne ćwiczenia. I faktycznie, tak jak to dostrzeżono w literaturze, największym stresem są ćwiczenia ujeżdżeniowe, a ja dodałbym - zbierające. Innym czynnikiem stresującym są zmiany tempa, kiedy skoki tętna są bardezo duże. To jednak nie jest nic odkrywczego. Ogromnym zaskoczeniem dla mnie było, że podczas skoków, szczególnie w terenie, tętno bardzo wyraźnie... spada :!: Czasami spadek jest tak duży, że aż trudno mi w to uwierzyć, ale oddech też jest stabilny. Zacząłem jeszcze dokładniej obserwować konia i ponownie przypomniałem sobie jak przebiegał proces nauki. I wreszcie zrozumiałem - Adiutant był uczony ogromnej samodzielności i to on decydował o miejscu odbicie przy zadanym przeze mnie tempie; kiedy więc popełniał błąd był on zawsze winą konia, a kiedy nie popełniał błędu - skok był "czysty". Efektem jest ogromna koncentracja konia na zadaniu, koncentracja i żadnego stresu czy lęku. Kolejny raz przekonałem się jak wybitną pozycją jest Instrukcja ujeżdżenia koni. Nasi kawalerzyści byli zwyczajnie wybitnymi specjalistami.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Jacek Moroz

Member

135
06-20-2011, 08:27 AM #1,235
Cytat:I faktycznie, tak jak to dostrzeżono w literaturze, największym stresem są ćwiczenia ujeżdżeniowe, a ja dodałbym - zbierające.

Każdy kij ma dwa końce a proca nawet trzy. Smile
Temat stresu jest według mnie bardziej złożony.Zakładanie,że ćwiczenia ujeżdżeniowe
są najbardziej stresujące uważam za błędne.Porozumienie z koniem jest moim konikiem
dlatego proszę o podanie tytułu,tytułów

Pozdrawiam

<t></t>
Jacek Moroz
06-20-2011, 08:27 AM #1,235

Cytat:I faktycznie, tak jak to dostrzeżono w literaturze, największym stresem są ćwiczenia ujeżdżeniowe, a ja dodałbym - zbierające.

Każdy kij ma dwa końce a proca nawet trzy. Smile
Temat stresu jest według mnie bardziej złożony.Zakładanie,że ćwiczenia ujeżdżeniowe
są najbardziej stresujące uważam za błędne.Porozumienie z koniem jest moim konikiem
dlatego proszę o podanie tytułu,tytułów

Pozdrawiam


<t></t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
06-20-2011, 09:14 AM #1,236
Oczywiście wszystko jest bardziej złożone.
Jacek Moroz Zakładanie,że ćwiczenia ujeżdżeniowe są najbardziej stresujące uważam za błędne.

To nie założenie lecz obserwacja na podstawie wskazań monitora pracy serca. W ćwiczeniach ujeżdżeniowych, tętno mieści się zazwyczaj w granicy do 135 ud/min, a w pracy skokowej w granicy 120 ud/min. Po ćwiczeniach ujeżdżeniowych w tym właśnie zakresie tętno w trakcie skoków wyraźnie spada, czasami nawet do 100 ud/min.

Ta obserwacja potwierdza tylko to co jest w literaturze. Rozmawialiśmy na ten temat - odsyłam do Krzysztofa Skorupskiego "Psychologia treningu koni". Tam jest nawet napisane dlaczego. Moje obserwacje potwierdzają tylko założenie wyłuszczone w książce.

Do Twoich osobistych poglądów nie będę się odnosił.

Ps. Żeby nie było wątpliwości o czym mówimy - tętno Adiutanta mieści się między 29 a 204 ud/min. Z tego wynika, że praca bardzo lekka, tzw. wysiłek podtrzymujący to 100-120 ud/min. Przy takim wysiłku nie dochodzi do pozytywnych zmian dostosowawczych. Praca lekka/tlenowa to 120-140 ud/min.; praca mieszana 140-160 ud/min. (mniej więcej przy 150 ud/min. koń przekracza próg tlenowy). 160-180 to wysiłek submaksymalny przy pracy beztlenowej, a powyżej 180 ud/min. to wysiłek maksymalny. Każdy wysiłek ma swój czas kiedy może być wykonywany bez szkody dla organizmu i dla pożytku.

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
06-20-2011, 09:14 AM #1,236

Oczywiście wszystko jest bardziej złożone.

Jacek Moroz Zakładanie,że ćwiczenia ujeżdżeniowe są najbardziej stresujące uważam za błędne.

To nie założenie lecz obserwacja na podstawie wskazań monitora pracy serca. W ćwiczeniach ujeżdżeniowych, tętno mieści się zazwyczaj w granicy do 135 ud/min, a w pracy skokowej w granicy 120 ud/min. Po ćwiczeniach ujeżdżeniowych w tym właśnie zakresie tętno w trakcie skoków wyraźnie spada, czasami nawet do 100 ud/min.

Ta obserwacja potwierdza tylko to co jest w literaturze. Rozmawialiśmy na ten temat - odsyłam do Krzysztofa Skorupskiego "Psychologia treningu koni". Tam jest nawet napisane dlaczego. Moje obserwacje potwierdzają tylko założenie wyłuszczone w książce.

Do Twoich osobistych poglądów nie będę się odnosił.

Ps. Żeby nie było wątpliwości o czym mówimy - tętno Adiutanta mieści się między 29 a 204 ud/min. Z tego wynika, że praca bardzo lekka, tzw. wysiłek podtrzymujący to 100-120 ud/min. Przy takim wysiłku nie dochodzi do pozytywnych zmian dostosowawczych. Praca lekka/tlenowa to 120-140 ud/min.; praca mieszana 140-160 ud/min. (mniej więcej przy 150 ud/min. koń przekracza próg tlenowy). 160-180 to wysiłek submaksymalny przy pracy beztlenowej, a powyżej 180 ud/min. to wysiłek maksymalny. Każdy wysiłek ma swój czas kiedy może być wykonywany bez szkody dla organizmu i dla pożytku.


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Jacek Moroz

Member

135
06-20-2011, 10:15 AM #1,237
Cytat:Do Twoich osobistych poglądów nie będę się odnosił.

Szkoda. Sad

Cytat:Z psychologii koni najciekawsza jest... psychologia koniarzy

Zgadzam się z Ailusią

<t></t>
Jacek Moroz
06-20-2011, 10:15 AM #1,237

Cytat:Do Twoich osobistych poglądów nie będę się odnosił.

Szkoda. Sad

Cytat:Z psychologii koni najciekawsza jest... psychologia koniarzy

Zgadzam się z Ailusią


<t></t>

Jacob Spahis

Posting Freak

2,301
06-20-2011, 10:19 AM #1,238
Niepotrzebnie się martwisz. Smile Ale jeżeli osobiste poglądy poprzesz obserwacjami lub literaturą chętnie podejmę dyskusję.

Ostatni cytat jest bardzo ciekawy i zabawny, lecz w jakim kontekście go tutaj przedstawiasz :?:

<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>
Jacob Spahis
06-20-2011, 10:19 AM #1,238

Niepotrzebnie się martwisz. Smile Ale jeżeli osobiste poglądy poprzesz obserwacjami lub literaturą chętnie podejmę dyskusję.

Ostatni cytat jest bardzo ciekawy i zabawny, lecz w jakim kontekście go tutaj przedstawiasz :?:


<r>"Naprzód z długą swobodnie opuszczoną szyją o rozluźnionych, lecz elastycznych mięśniach, z lekkim przodem, czułym pyskiem i sprężystym zadem!" (<I><s></s>A. Królikiewicz<e></e></I>)<br/>
<br/>
<URL url="http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html">http://www.bazakoni.pl/horse_86431.html</URL></r>

Bambi

Junior Member

13
06-21-2011, 06:21 PM #1,239
Spahis Każdy wysiłek ma swój czas kiedy może być wykonywany bez szkody dla organizmu i dla pożytku.

mam pytanie- czy mógłbyś rozwinąć ten temat (wysiłek, praca tlenowa, beztlenowa) troszkę -lub ewentualnie wskazać literaturę, gdzie można dowiedzieć się więcej ? Smile

<t></t>
Bambi
06-21-2011, 06:21 PM #1,239

Spahis Każdy wysiłek ma swój czas kiedy może być wykonywany bez szkody dla organizmu i dla pożytku.

mam pytanie- czy mógłbyś rozwinąć ten temat (wysiłek, praca tlenowa, beztlenowa) troszkę -lub ewentualnie wskazać literaturę, gdzie można dowiedzieć się więcej ? Smile


<t></t>

Jacek Moroz

Member

135
06-22-2011, 11:37 AM #1,240
[list=]Spahis[/list]
Cytat:Ale jeżeli osobiste poglądy poprzesz obserwacjami lub literaturą chętnie podejmę dyskusję.

Oczywiście,że podejmę ale właśnie wcięło mi pół pieprzonej strony w pieprzonym
Wordzie a muszę jechać na obserwacje.Koni w sensie. Smile Spróbuję wieczorem

<t></t>
Jacek Moroz
06-22-2011, 11:37 AM #1,240

[list=]Spahis[/list]

Cytat:Ale jeżeli osobiste poglądy poprzesz obserwacjami lub literaturą chętnie podejmę dyskusję.

Oczywiście,że podejmę ale właśnie wcięło mi pół pieprzonej strony w pieprzonym
Wordzie a muszę jechać na obserwacje.Koni w sensie. Smile Spróbuję wieczorem


<t></t>

Marek Wiśniewski

Senior Member

253
06-22-2011, 09:43 PM #1,241
Czuję, że ten wątek znów się rozgrzeje do czerwoności... no i pięknie.

<t></t>
Marek Wiśniewski
06-22-2011, 09:43 PM #1,241

Czuję, że ten wątek znów się rozgrzeje do czerwoności... no i pięknie.


<t></t>

06-22-2011, 11:57 PM #1,242
pogoda ostatnio deszczowa, mało słoneczna...może wątek nas "rozgrzeje"Smile


Swoją drogą "początkowa praca z młodym koniem"...chyba dawno przestała być taka "początkowa"Smile..moze czas na zmianę tytułuSmile....

<t>Nie jestem Idealna, ale idealnie sobie z Tym radzęSmile</t>
Dorota Hałaburda
06-22-2011, 11:57 PM #1,242

pogoda ostatnio deszczowa, mało słoneczna...może wątek nas "rozgrzeje"Smile


Swoją drogą "początkowa praca z młodym koniem"...chyba dawno przestała być taka "początkowa"Smile..moze czas na zmianę tytułuSmile....


<t>Nie jestem Idealna, ale idealnie sobie z Tym radzęSmile</t>

Jacek Moroz

Member

135
06-23-2011, 10:39 PM #1,243
Spahis Niepotrzebnie się martwisz. Smile Ale jeżeli osobiste poglądy poprzesz obserwacjami lub literaturą chętnie podejmę dyskusję.

Pracuję z końmi młodymi, starszymi, "łatwymi", "trudnymi" z różnymi. Z moich obserwacji wynika, że te same przedmioty, miejsca, sytuacje, zachowania ludzi (w tym działanie pomocami) wywołują różne czasami bardzo odmienne reakcje np.za toczącą się oponą czy piłką jeden koń pobiegnie z zaciekawieniem inny pobiegnie w drugą stronę i to bardzo szybko. Przejście przez drąg, wejście do wody czy do przyczepy, ustępowanie od łydki itd. itp. wszystkie te zdarzenia powodują stres. Często my ludzie ten stres zwiększamy chcąc spowodować określone zachowanie konia w sposób zrozumiały tylko dla nas, bo przecież wiemy, co chcemy osiągnąć natomiast koń słabo "kuma", albo nie łapie tego wcale.
Dla jednego konia najbardziej stresujące będą ćwiczenia ujeżdżeniowe, dla innego skokowe.
Oczywiście zależy to od stopnia wytrenowania pod względem wydolnościowym, ale równocześnie od tego, w jaki sposób konia prosimy czy też "prosimy".
Uczę się obecnie od konia, który ok. 2 m-ce temu na próbę ustępowania od łydki wpadał w panikę, wyrywał wodze, zatrzymywał się, cofał lub rzucał się na oślep do przodu.
Dzisiaj odbywa się to prawie bezstresowo odnoszę wrażenie, że nawet chętnie. Koń rozumie, o co go proszę. Staram się nie dopuszczać do wzrostu tętna konia.
Ten koń wcześniej krzyczał do mnie: nie rozumiem cię, jest mi źle, chcę stąd odejść zostaw mnie w spokoju!!!!!
Obserwuję konie generalnie (bardziej poprawne byłoby użycie określenia admiralnie, bo mieszkam nad morzem) wszystkie i w różnych miejscach. Obserwuję również ludzi, którzy się z tymi końmi stykają. Świadomie użyłem słowa stykają, gdyż często przypomina to kopnięcie pastucha
(elektrycznego) a rzadziej zamknięcie obwodu, przez który płynie prąd dobrej energii.
Konie mówią do nas bezustannie sobą. Wszystko, o czym napisałem wiem z literatury i obserwacji albo odwrotnie. Czasami zastanawiam się, co było pierwsze, jajko czy kupa… czy kura.
Krzysztof Skorupski w „Psychologii treningu koni” przekazuje nam wiedzę niezbędną do prawidłowego szkolenia koni niezależnie od rodzaju ich użytkowania. Tłumaczy między innymi jak prowadzić trening, aby przynosił najlepsze efekty. Autor podjął również próbę „zmierzenia” obciążenia psychicznego koni startujących w różnych dyscyplinach. Nie można dyskutować z wynikami badań podającymi zawartość określonych substancji w moczu czy krwi. Niepodważalne są również odczyty wskazań monitora pracy serca. Mnie interesuje bardziej to, co miało największy wpływ na przedstawione w tabelach wartości, czyli trening. Uważam, że trening koni startujących w Spartakiadzie Narodów ZSRR w 1980 w ujeżdżeniu był prowadzony w sposób mało wykorzystujący treści zawarte w „Psychologii …”.Uważam również, że te same badania przeprowadzone na grupie 50 koni z obecnej czołówki światowej w ujeżdżeniu dałyby wyniki zbliżone do omawianych lub jeszcze „gorsze”, czyli wskazujące na wyższy poziom stresu podczas wykonywania ćwiczeń ujeżdżeniowych takich jak np. rollkur.
Oczywiście nie uogólniam gdyż wyjątki się zdarzały i zdarzają, oby było ich coraz więcej.



P.s. mam wątpliwości czy dobrze zrozumiałem, bo według tego, co napisałeś odnośnie pomiarów tętna to Adiutant prace skokową wykonuje w zakresie 100-120 ud/min. Czyli tzw. wysiłek podtrzymujący, który nie przynosi pozytywnych zmian dostosowawczych czyli co? Skacze bez sensu? Confusedhock: Smile

<t></t>
Jacek Moroz
06-23-2011, 10:39 PM #1,243

Spahis Niepotrzebnie się martwisz. Smile Ale jeżeli osobiste poglądy poprzesz obserwacjami lub literaturą chętnie podejmę dyskusję.

Pracuję z końmi młodymi, starszymi, "łatwymi", "trudnymi" z różnymi. Z moich obserwacji wynika, że te same przedmioty, miejsca, sytuacje, zachowania ludzi (w tym działanie pomocami) wywołują różne czasami bardzo odmienne reakcje np.za toczącą się oponą czy piłką jeden koń pobiegnie z zaciekawieniem inny pobiegnie w drugą stronę i to bardzo szybko. Przejście przez drąg, wejście do wody czy do przyczepy, ustępowanie od łydki itd. itp. wszystkie te zdarzenia powodują stres. Często my ludzie ten stres zwiększamy chcąc spowodować określone zachowanie konia w sposób zrozumiały tylko dla nas, bo przecież wiemy, co chcemy osiągnąć natomiast koń słabo "kuma", albo nie łapie tego wcale.
Dla jednego konia najbardziej stresujące będą ćwiczenia ujeżdżeniowe, dla innego skokowe.
Oczywiście zależy to od stopnia wytrenowania pod względem wydolnościowym, ale równocześnie od tego, w jaki sposób konia prosimy czy też "prosimy".
Uczę się obecnie od konia, który ok. 2 m-ce temu na próbę ustępowania od łydki wpadał w panikę, wyrywał wodze, zatrzymywał się, cofał lub rzucał się na oślep do przodu.
Dzisiaj odbywa się to prawie bezstresowo odnoszę wrażenie, że nawet chętnie. Koń rozumie, o co go proszę. Staram się nie dopuszczać do wzrostu tętna konia.
Ten koń wcześniej krzyczał do mnie: nie rozumiem cię, jest mi źle, chcę stąd odejść zostaw mnie w spokoju!!!!!
Obserwuję konie generalnie (bardziej poprawne byłoby użycie określenia admiralnie, bo mieszkam nad morzem) wszystkie i w różnych miejscach. Obserwuję również ludzi, którzy się z tymi końmi stykają. Świadomie użyłem słowa stykają, gdyż często przypomina to kopnięcie pastucha
(elektrycznego) a rzadziej zamknięcie obwodu, przez który płynie prąd dobrej energii.
Konie mówią do nas bezustannie sobą. Wszystko, o czym napisałem wiem z literatury i obserwacji albo odwrotnie. Czasami zastanawiam się, co było pierwsze, jajko czy kupa… czy kura.
Krzysztof Skorupski w „Psychologii treningu koni” przekazuje nam wiedzę niezbędną do prawidłowego szkolenia koni niezależnie od rodzaju ich użytkowania. Tłumaczy między innymi jak prowadzić trening, aby przynosił najlepsze efekty. Autor podjął również próbę „zmierzenia” obciążenia psychicznego koni startujących w różnych dyscyplinach. Nie można dyskutować z wynikami badań podającymi zawartość określonych substancji w moczu czy krwi. Niepodważalne są również odczyty wskazań monitora pracy serca. Mnie interesuje bardziej to, co miało największy wpływ na przedstawione w tabelach wartości, czyli trening. Uważam, że trening koni startujących w Spartakiadzie Narodów ZSRR w 1980 w ujeżdżeniu był prowadzony w sposób mało wykorzystujący treści zawarte w „Psychologii …”.Uważam również, że te same badania przeprowadzone na grupie 50 koni z obecnej czołówki światowej w ujeżdżeniu dałyby wyniki zbliżone do omawianych lub jeszcze „gorsze”, czyli wskazujące na wyższy poziom stresu podczas wykonywania ćwiczeń ujeżdżeniowych takich jak np. rollkur.
Oczywiście nie uogólniam gdyż wyjątki się zdarzały i zdarzają, oby było ich coraz więcej.



P.s. mam wątpliwości czy dobrze zrozumiałem, bo według tego, co napisałeś odnośnie pomiarów tętna to Adiutant prace skokową wykonuje w zakresie 100-120 ud/min. Czyli tzw. wysiłek podtrzymujący, który nie przynosi pozytywnych zmian dostosowawczych czyli co? Skacze bez sensu? Confusedhock: Smile


<t></t>

maku

Senior Member

262
06-23-2011, 11:39 PM #1,244
Ja tu tylko tak nieśmiało wtrącę swoje małe na ten temat przemyślenie.
Choć wiem że wszyscy się tu wypowiadający mają niewątpliwie dużo większe doświadczenie. Jednak ten temat mnie nurtuje. I może jako, że jest to forum ktoś zechce wskazać mi właściwszy tok rozumowania.
Koń skokowy biegnący na przeszkodę widzi co jest przed nim i jeżeli był do tego w odpowiedni sposób przygotowany/zmotywowany wie co ma zrobić by przeszkodę przeskoczyć. Tak więc ma jakiś tam czas by się przygotować/oswoić (sam nie wiem jak to dokładnie nazwać) ze stawianym przed nim zadaniem. Pomijając już to, że ruch „do przodu” jest dla konia chyba jednak bardziej naturalny niż jakieś „wygibasy”.
Koń ujeżdżeniowy nie widzi przed sobą żadnych zadań, cały czas oczekuje na sygnały jeźdźca ale nie wie o co za chwile zostanie poproszony. W jakiś sposób był motywowany do tego by wykonywać jakieś ćwiczenia tak więc oczywistym jest to, że oczekuje tylko nie wie co i kiedy. Cały czas czeka i oczekuje wskazówek.
Zdarzało mi się często, że koń nieproszony oferował mi jakieś zachowanie za które został nagrodzony na poprzednim treningu. Czy to łopatka do wewnątrz, czy cofanie, czy ustępowanie. Tak więc takie oczekiwanie na sygnał musi istnieć.
Myślę, że może to być sytuacja sposób stresogenna. (Pomijam oczywiście wszelkie negatywne zjawiska takie jak rollkur bo tu przyczyna stresu jest oczywista). Dla tego też mam mieszane uczucia do stosowania klikiera. Niby jest to metoda pozytywna nie mniej jednak mam czasem wrażenie, że poprzez odwołanie się do odruchów bezwarunkowych aż zbyt mocno działająca. Przez co może powodować wzmacnianie tego zjawiska.

<t></t>
maku
06-23-2011, 11:39 PM #1,244

Ja tu tylko tak nieśmiało wtrącę swoje małe na ten temat przemyślenie.
Choć wiem że wszyscy się tu wypowiadający mają niewątpliwie dużo większe doświadczenie. Jednak ten temat mnie nurtuje. I może jako, że jest to forum ktoś zechce wskazać mi właściwszy tok rozumowania.
Koń skokowy biegnący na przeszkodę widzi co jest przed nim i jeżeli był do tego w odpowiedni sposób przygotowany/zmotywowany wie co ma zrobić by przeszkodę przeskoczyć. Tak więc ma jakiś tam czas by się przygotować/oswoić (sam nie wiem jak to dokładnie nazwać) ze stawianym przed nim zadaniem. Pomijając już to, że ruch „do przodu” jest dla konia chyba jednak bardziej naturalny niż jakieś „wygibasy”.
Koń ujeżdżeniowy nie widzi przed sobą żadnych zadań, cały czas oczekuje na sygnały jeźdźca ale nie wie o co za chwile zostanie poproszony. W jakiś sposób był motywowany do tego by wykonywać jakieś ćwiczenia tak więc oczywistym jest to, że oczekuje tylko nie wie co i kiedy. Cały czas czeka i oczekuje wskazówek.
Zdarzało mi się często, że koń nieproszony oferował mi jakieś zachowanie za które został nagrodzony na poprzednim treningu. Czy to łopatka do wewnątrz, czy cofanie, czy ustępowanie. Tak więc takie oczekiwanie na sygnał musi istnieć.
Myślę, że może to być sytuacja sposób stresogenna. (Pomijam oczywiście wszelkie negatywne zjawiska takie jak rollkur bo tu przyczyna stresu jest oczywista). Dla tego też mam mieszane uczucia do stosowania klikiera. Niby jest to metoda pozytywna nie mniej jednak mam czasem wrażenie, że poprzez odwołanie się do odruchów bezwarunkowych aż zbyt mocno działająca. Przez co może powodować wzmacnianie tego zjawiska.


<t></t>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
06-24-2011, 09:31 AM #1,245
Co myślicie o tym, żeby przenieść tę rozmowę do wątku "Psychologia konia"?

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
06-24-2011, 09:31 AM #1,245

Co myślicie o tym, żeby przenieść tę rozmowę do wątku "Psychologia konia"?


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

Strony (92): Wstecz 1 81 82 83 84 85 92 Dalej  
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 3 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 3 gości