Przepisy prawne dotyczące warunków w stajni [+wiaty]
Przepisy prawne dotyczące warunków w stajni [+wiaty]
Czy istnieją jakieś przepisy dotyczące warunków przestrzennych i sanitarnych jakie musi spełniać stajnia pensjonatowa (lub prywatna)? Wiem, że istnieją jakieś przepisy unijne, ale czy one obowiązują na terenie Polski? Czy konie można legalnie trzymać na gnoju i karmić zgniłym sianem? Czy epidemia grzybicy i wszawicy, z którą nic się nie robi podpada pod jakiś paragraf? Czy są jakieś instytucje odpowiedzialne za kontrolowanie takich miejsc jak stajnie pensjonatowe? Czy ktoś wie coś na ten temat?
Julia z praktyki pomocnika fundacji: jeżeli życie zwierzęcia nie jest zagrożone w sposób widoczny (sposób widoczny dla naszych władz to praktycznie agonia), to żadne paragrafy nic na to nie poradzą
(ciach)
(ciach)
Nie ma naprawdę żadnych przepisów budowlanych i higienicznych odnośnie budynków inwentarskich?
Pomijając nawet konie - nie ma jakiegoś współczynnika brudu jaki maksymalnie może przypadać na jednego ludzkiego klienta takiego pensjonatu?
Założyłam ten wątek bo mnie to wszystko naprawdę zdumiewa.
Kiedyś na Volcie czy na horsesport były w dziale z przepisami, ale jakoś nie mogę namierzyć.
Pamiętam, że wg nich np minimalna powierzchnia boku końskiego to 12 mkw.
zgłoś sprawę do Straży dla Zwierząt, przyjadą, pouczą i właściciel może trochę się przestraszy. Czy inni właściciele koni którzy trzymają je tam w pensjonacie mnie zwracają uwagi na takie niedociągnięcia??
Pouczą, że co? Jeśli boksy standardowo średnio brudne (ciach), wymiary jak najbardziej unijne. Siano - częściowo do niczego, ale zawsze można powiedzieć, że tego się koniom nie daje Wodę koniny mają. Wybiegi też... Co można zarzucić tak na prawdę? Że jakis koń przyniósł wszawicę/grzyba? To choroby zakaźne i nawet w stajni "ze złotymi klamkami" może się zdarzyć - czyli to żaden argument...
(ciach)
Julia jeżeli jest tak źle to zadzwoń do Straży dla Zwierząt, oni nie są głupi (przynajmniej Ci u nas) wiedzą ile mogą, trzeba im opisać o co dokładnie chodzi, porozmawiać jak ludzie, może będą w stanie coś doradzić, ale najlepiej to jest zgadać się z innymi właścicielami koni, niestety zdaję sobie sprawę że takie działanie może być trudne, bo najpierw wszyscy chcą a potem jak przychodzi co do czego to każdy pilnuje swoich spraw.
(ciach)
Ciągle mam nadzieję, że ktoś napisze coś o przepisach.
Z wątku zostało usunięte to, co nie dotyczyło pytania o Przepisy prawne dotyczące warunków w stajni.
Wątek pozostaje, ale proszę trzymać się tematu.
Klara
Minister Rolnictwa wydał rozporządzenie, które namierzyłem w internetowej bibliotece Sejmu: Dz.U. 2003 nr 167 poz. 1629. Tzn. to jest tekst pierwotny, potem były jeszcze jakieś poprawki, sądząc po odnośnikach na stronie Ministerstwa Rolnictwa: Dz.U. z 2003 r. Nr 167 poz. 1629, z 2004r. Nr 47 poz.456, z 2005r. Nr 27 poz. 228, Nr 181 poz. 1514 oraz z 2007r. Nr 128 poz. 900. Oprócz rozdziału o koniach, warto rzucić okiem na przepisy ogólne - jest tam m.in. obowiązek pojenia minimum trzy razy dziennie, zapewnienia zwierzakom wzajemnego kontaktu wzrokowego, itp. No i jest też sama Ustawa o ochronie zwierząt - tekst ujednolicony też znajdziecie w bibliotece Sejmu: Dz.U. 2003 nr 106 poz. 1002.
Jest także rozporządzenie dotyczące hodowli dla celów "rozrywkowych i sportowych", ale jak dla mnie ciut ogólnikowe - Dz.U 2004 nr 16 poz. 166.
Dziękuję bardzo! Czyli przepisy są i nawet definiują pojęcie ściółki: "suchy, miękki, dobrze nasiąkający materiał, w szczególności słoma lub trociny, kładziony na podłogę w pomieszczeniach inwentarskich w celu zapewnienia zwierzętom uczucia suchości i ciepła oraz stwarzający warunki dla spełnienia potrzeb fizjologicznych."
Podlinkowywuję:
http://www.abc.com.pl/serwis/du/2003/1002.htm - ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt
http://www.abc.com.pl/serwis/du/2003/1629.htm - rozporządzenie z dnia 2 września 2003 r. w sprawie minimalnych warunków utrzymywania poszczególnych gatunków zwierząt gospodarskich
"Inspekcja Weterynaryjna sprawuje nadzór nad przestrzeganiem przepisów o ochronie zwierząt."
1. Rozporządzenie jest wydane na podstawie artykułu z ustawy o ochronie zwierząt - czy to oznacza, że Inspekcja Weterynaryjna powinna "sprawować nadzór" także nad spełnianiem tych "minimalnych warunków utrzymywania koni" określonych w rozporządzeniu (czystość, dezynfekcja, oświetlenie, bezpieczeństwo, metraż, stężenia CO2/H2S/amoniaku, temperatura, zanieczyszczenie paszy)?
2. Co to znaczy dokładnie to "sprawowanie nadzoru" - Inspekcja Weterynaryjna ma obowiązek kontrolowania budynków inwentarskich na swoim terenie? Czy czeka na donosy?
3. I co jeśli w wyniku "nadzoru" potwierdzone zostanie, że stajnia warunków z rozporządzenia nie spełnia?
2.Julia jesli sprawuje nadzor to w mniemaniu teoretycznym powinna kontrolowac , a praktycznym czeka na tzw"donosy" choc nie lubie tego slowa czyli bodajze pisemne wnioski o ewentualnych zaniedbaniach :wink:
3. jesli nie spelnia kryteriow to jak przy kazdorazowej inspekcji wyznaczany jest drugi termin na ponowna kontrole w czasie ktorego trzeba naprawic nieprawidlowosci .
Julia Zdrojewska 2. Co to znaczy dokładnie to "sprawowanie nadzoru" - Inspekcja Weterynaryjna ma obowiązek kontrolowania budynków inwentarskich na swoim terenie? Czy czeka na donosy?
Julia Zdrojewska 2. Co to znaczy dokładnie to "sprawowanie nadzoru" - Inspekcja Weterynaryjna ma obowiązek kontrolowania budynków inwentarskich na swoim terenie? Czy czeka na donosy?
Rozumiem.
W świecie ludzi Sanepid nie czeka na zaproszenie :) Szkoda, że Inspekcja nie ma obowiązku kontrolowania stajni (i innych tego typu przybytków) przynajmniej raz w roku - myślę, że niektórym właścicielom takich miejsc wystarczyła by taka groźba niezapowiedzianej kontroli (i jakieś wynikające z nich ewentualne sankcje).
A jeśli kontrola Inspekcji polega tylko na tym, że przyjeżdża, mówi co należy poprawić i jeszcze daje na to czas (czyli ani nie robi krwawej masakry ani nie wyrzuca nikogo na bruk) to w interesie hotelujących się było by zgłoszenie, że w stajni nie dzieje się dobrze.
Dopisek: dowiedziałam się właśnie, że tego typu sprawy zgłasza się do Powiatowego Lekarza Weterynarii, elektronicznie, listownie lub telefonicznie.
Julia uwierz ze Sanepid tez czeka na zaproszenia najczesciej wrogow . rzadko kiedy sami z siebie kontroluja - za duzo tego. i tez nie zamykaja od razu. daja tydzien na poprawki, spisuja protokol i za tydzien kolejna wizytacja. jesli sa razace zaniedbania zagrazajace zyciu to wadomo. ale to rzadkosc.
takze kolorowo nie jest nigdze :lol:
Z tego co mi wiadomo to hotele dla ludzi kontrolują minimum raz w roku. Jakby Inspekcja robiła doroczną rundkę po hotelach dla koni to byłoby już coś I konie by na tym skorzystały, i właściciele koni, i na dobrą sprawę właściciele stajni, bo podniesienie standardu na pewno nie jest złą rzeczą dla biznesu. Niektórym ludziom trzeba po prostu pokazać paluchem.