Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Patenty

Patenty

Patenty

Strony (8): Wstecz 1 2 3 4 5 8 Dalej  
Dagmara Matuszak

Senior Member

719
04-18-2009, 10:04 AM #16
W linku, który wstawiła Julia (dzięki! Smile), jest fajna instrukcja odnośnie pracy z ziemi:

http://www.sustainabledressage.com/rollk..._volte.php

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
04-18-2009, 10:04 AM #16

W linku, który wstawiła Julia (dzięki! Smile), jest fajna instrukcja odnośnie pracy z ziemi:

http://www.sustainabledressage.com/rollk..._volte.php


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

Joanna Dobrzyńska

Posting Freak

910
04-18-2009, 11:29 AM #17
Eh, dopiero teraz tam zajrzałam. Na stronie tytułowej dość mocna ilustracja :? .
Trzeba wnikliwie przestudiować.

<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Joanna Dobrzyńska
04-18-2009, 11:29 AM #17

Eh, dopiero teraz tam zajrzałam. Na stronie tytułowej dość mocna ilustracja :? .
Trzeba wnikliwie przestudiować.


<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>

04-18-2009, 04:09 PM #18
Widzę że dużo wiecie o patentach, i mam prosbe, czy ktos mógłby się podłączyć się do mnie na gg jeśli ma czas i dac kilka rad.
To mój nr gg ; 13530573

Z góry dziękuje

<r>do niedawna : pasor <E>Wink</E><br/>
<br/>
Bez zwierząt dusza ludzka umarłaby z samotności - przysłowie Indian</r>
Paulina Derezińska
04-18-2009, 04:09 PM #18

Widzę że dużo wiecie o patentach, i mam prosbe, czy ktos mógłby się podłączyć się do mnie na gg jeśli ma czas i dac kilka rad.
To mój nr gg ; 13530573

Z góry dziękuje


<r>do niedawna : pasor <E>Wink</E><br/>
<br/>
Bez zwierząt dusza ludzka umarłaby z samotności - przysłowie Indian</r>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
04-18-2009, 07:25 PM #19
Ja czasem stosuję wypinacze w pracy z Ametystem, a Pasor jest namawiana do zastosowania wypinaczy na swoim koniku polskim ;). Postaram się więc pokrótce przytoczyć co wyczytałam na S. Dressage o tym patencie:

1) Używanie wypinaczy nie służy tak naprawdę niczemu dobremu.
2) Koń albo uczy się walczyć z wypinaczami, albo chowa się za wędzidło, albo wiesza się na nim, próbując sobie ulżyć (użyć wypinaczy tak żeby koń był na wędzidle może tylko ekspert w prowadzeniu konia na lonży i to z dobrze wyszkolonym koniem, i robiąc częste przerwy w wypięciu***).
3) Stosowanie wypinaczy do prostowania na kole (skracanie wewnętrznego wypinacza) jest bez sensu, bo ustawia się tylko głowę, a reszta konia dalej idzie krzywo. Nie da się kontrolować wygięcia konia poprzez wypinacze, nawet jeśli tak się nam wydaje! Koń może bez problemu się skrzywić i usztywnić nawet w asymetrycznym wypięciu.
4) Nie powoduje u konia uniesienia łopatek (jak być powinno), a wręcz powoduje zapadnięcie się konia w okolicy kłębu. Trzyma jego szyję na sztywno w ustalonej pozycji - i to nieprawidłowej - najwyższym punktem w ustawieniu nie jest potylica, a kolejne kręgi szyjne. Czyli w żaden sposób nie jest to zebranie - bez względu na to czy nogi wkraczają głębiej czy nie.
5) Nie pozwala też koniowi na rozciągnięcie się (a więc blokuje mu boleśnie możliwość ustawienia się dwu najbardziej pożądanych pozycjach)
[Obrazek: ridereins_block.jpg]
6) Koń zamiast skracać sylwetkę uczy się usztywniania jej, żeby zniwelować działanie sztywnych, nie oddających wypinaczy.
7) Wypinacze blokują naturalne ruchy szyi na boki w stępie i w dół/w górę w galopie. Natomiast w kłusie wypinacze podskakują (szczególnie te ciężkie, gumowe) wprowadzając wędzidło w wibracje, które koń próbuje powstrzymać zaciskając zęby (co jak wiadomo prowadzi w rezultacie do usztywnienia całego ciała) albo wieszając się na nim.
8) W razie jakichkolwiek niespodziewanych ruchów ze strony konia wypinacze powodują bardzo mocne działanie wędzidła na dziąsła, co z kolei rujnuje nieodwracalnie wrażliwość pyska i niszczy zaufanie konia do ręki.
9) Teoria, że koń może nauczyć się właściwego kontaktu z ręką przy pomocy wypinaczy jest błędna, ponieważ wypinacze w niczym nie przypominają (a przynajmniej nie powinny) kontaktu ręki jeźdźca z pyskiem konia.
10) Nie mamy wpływu na długość wypinaczy podczas lonżowania. Nie możemy regulować ręcznie intensywności ich oddziaływania. Dużo lepsze efekty przynosi praca z koniem w taki sposób:
[Obrazek: longrein.gif]


***"To make a horse go "on the bit" in sidereins, you need to be expert in driving it forward just so on the lunge, you have to release him often to save him from cramps that cause resistances, and have the horse quite well schooled. So what's then the point, if you have a well-schooled horse and know how to drive correctly? If you can do that, you can longrein successfully, too! Or why not ride? "

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
04-18-2009, 07:25 PM #19

Ja czasem stosuję wypinacze w pracy z Ametystem, a Pasor jest namawiana do zastosowania wypinaczy na swoim koniku polskim ;). Postaram się więc pokrótce przytoczyć co wyczytałam na S. Dressage o tym patencie:

1) Używanie wypinaczy nie służy tak naprawdę niczemu dobremu.
2) Koń albo uczy się walczyć z wypinaczami, albo chowa się za wędzidło, albo wiesza się na nim, próbując sobie ulżyć (użyć wypinaczy tak żeby koń był na wędzidle może tylko ekspert w prowadzeniu konia na lonży i to z dobrze wyszkolonym koniem, i robiąc częste przerwy w wypięciu***).
3) Stosowanie wypinaczy do prostowania na kole (skracanie wewnętrznego wypinacza) jest bez sensu, bo ustawia się tylko głowę, a reszta konia dalej idzie krzywo. Nie da się kontrolować wygięcia konia poprzez wypinacze, nawet jeśli tak się nam wydaje! Koń może bez problemu się skrzywić i usztywnić nawet w asymetrycznym wypięciu.
4) Nie powoduje u konia uniesienia łopatek (jak być powinno), a wręcz powoduje zapadnięcie się konia w okolicy kłębu. Trzyma jego szyję na sztywno w ustalonej pozycji - i to nieprawidłowej - najwyższym punktem w ustawieniu nie jest potylica, a kolejne kręgi szyjne. Czyli w żaden sposób nie jest to zebranie - bez względu na to czy nogi wkraczają głębiej czy nie.
5) Nie pozwala też koniowi na rozciągnięcie się (a więc blokuje mu boleśnie możliwość ustawienia się dwu najbardziej pożądanych pozycjach)
[Obrazek: ridereins_block.jpg]
6) Koń zamiast skracać sylwetkę uczy się usztywniania jej, żeby zniwelować działanie sztywnych, nie oddających wypinaczy.
7) Wypinacze blokują naturalne ruchy szyi na boki w stępie i w dół/w górę w galopie. Natomiast w kłusie wypinacze podskakują (szczególnie te ciężkie, gumowe) wprowadzając wędzidło w wibracje, które koń próbuje powstrzymać zaciskając zęby (co jak wiadomo prowadzi w rezultacie do usztywnienia całego ciała) albo wieszając się na nim.
8) W razie jakichkolwiek niespodziewanych ruchów ze strony konia wypinacze powodują bardzo mocne działanie wędzidła na dziąsła, co z kolei rujnuje nieodwracalnie wrażliwość pyska i niszczy zaufanie konia do ręki.
9) Teoria, że koń może nauczyć się właściwego kontaktu z ręką przy pomocy wypinaczy jest błędna, ponieważ wypinacze w niczym nie przypominają (a przynajmniej nie powinny) kontaktu ręki jeźdźca z pyskiem konia.
10) Nie mamy wpływu na długość wypinaczy podczas lonżowania. Nie możemy regulować ręcznie intensywności ich oddziaływania. Dużo lepsze efekty przynosi praca z koniem w taki sposób:
[Obrazek: longrein.gif]


***"To make a horse go "on the bit" in sidereins, you need to be expert in driving it forward just so on the lunge, you have to release him often to save him from cramps that cause resistances, and have the horse quite well schooled. So what's then the point, if you have a well-schooled horse and know how to drive correctly? If you can do that, you can longrein successfully, too! Or why not ride? "


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

Magda Pawlowicz

Posting Freak

913
04-20-2009, 08:25 PM #20
To wypięcie na rysunku jest fizyczną niemożliwością! Przecież długość szyi konia nie zmienia się w zależności od tego czy trzyma on głowę wyżej czy niżej!

Czambonu nie używam bo uważam że uczy on konia "przechodzić przez wędzidło" tzn żeby czambon oddał koń musi pójść w dół w momencie kiedy odczywa nacisk na dziąsła i wtedy zostaje uwolniony. Konie tak lonzowane, zwłaszcza przez dłuższy czas wyrywają wodze! A ja lubię mieć "nic" w ręku, czyli konia "oddającego" wędzidło z rozlużnioną szczęką i giętką potylicą. Nic nie zastąpi ręki jeźdźca bo żaden patent nie odda natychmiast. Dlatego za najlepsze uważam albo zwykłe wypinacze, ale bardzo lekki-już o tym pisałam-bez gum i z taśmy, albo trójkątne zrobine t cienkiej taśmy albo z linki. Zdarza mi się czasami jeżdzić na czarnej w celu rozwiązania konkretnego problemu. I ogólnie ja sama lubię dobierać sobie raczej cienkie wędzidło nie prowokujące konia do opierania się, natomiast uczniom po prostu wędzidła nie daję w ogóle! Zdarza mi się też jeździć na munsztuku, zarówno west jak i klasycznym kompletnym ale oczywiście na koniu wystarczająco zaawansowanym w treningu.
Co do pracy z ziemi to uważam że najlepiej konia gimnastykuje możliwośc poruszania się swobodnie a więc koń ma być niczym nie ograniczony! A więc nie wypięty! Z większością koni w ciągu jednego/kilku treningów dochodzę do tego że koń chodzi z nosem przy ziemi bez żadnego patentu, po prostu jest to postawa uległosci!

<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>
Magda Pawlowicz
04-20-2009, 08:25 PM #20

To wypięcie na rysunku jest fizyczną niemożliwością! Przecież długość szyi konia nie zmienia się w zależności od tego czy trzyma on głowę wyżej czy niżej!

Czambonu nie używam bo uważam że uczy on konia "przechodzić przez wędzidło" tzn żeby czambon oddał koń musi pójść w dół w momencie kiedy odczywa nacisk na dziąsła i wtedy zostaje uwolniony. Konie tak lonzowane, zwłaszcza przez dłuższy czas wyrywają wodze! A ja lubię mieć "nic" w ręku, czyli konia "oddającego" wędzidło z rozlużnioną szczęką i giętką potylicą. Nic nie zastąpi ręki jeźdźca bo żaden patent nie odda natychmiast. Dlatego za najlepsze uważam albo zwykłe wypinacze, ale bardzo lekki-już o tym pisałam-bez gum i z taśmy, albo trójkątne zrobine t cienkiej taśmy albo z linki. Zdarza mi się czasami jeżdzić na czarnej w celu rozwiązania konkretnego problemu. I ogólnie ja sama lubię dobierać sobie raczej cienkie wędzidło nie prowokujące konia do opierania się, natomiast uczniom po prostu wędzidła nie daję w ogóle! Zdarza mi się też jeździć na munsztuku, zarówno west jak i klasycznym kompletnym ale oczywiście na koniu wystarczająco zaawansowanym w treningu.
Co do pracy z ziemi to uważam że najlepiej konia gimnastykuje możliwośc poruszania się swobodnie a więc koń ma być niczym nie ograniczony! A więc nie wypięty! Z większością koni w ciągu jednego/kilku treningów dochodzę do tego że koń chodzi z nosem przy ziemi bez żadnego patentu, po prostu jest to postawa uległosci!


<r><URL url="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni"><LINK_TEXT text="http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezd ... ening-koni">http://www.wwr.com.pl/spoleczenosc-jezdziecka-wwr/blogi-jezdzieckie-wwr/122-magda-pawlowicz/trening-koni</LINK_TEXT></URL><br/>
<URL url="http://www.whitemare.nets.pl">http://www.whitemare.nets.pl</URL></r>

04-22-2009, 12:31 PM #21
nie stosuję patentów bo nie potrafię, a to co myslałamże potrafiłam czyli lonżowanie schrzaniłam i teraz płacę za błędy, lonzowałam na wędzidle i koń zaczął się przed nim bronić...


Przeniosłam wątek do tego podforum, bo jak rozumiem, bardziej w rozmowie chodzi o współpracę z koniem przy użyciu "patentów" lub bez nich, niż o same sprzęty.
Teolinek

<r>poprzedni nick Kazuria <E>Smile</E></r>
Izabella Dobrosz
04-22-2009, 12:31 PM #21

nie stosuję patentów bo nie potrafię, a to co myslałamże potrafiłam czyli lonżowanie schrzaniłam i teraz płacę za błędy, lonzowałam na wędzidle i koń zaczął się przed nim bronić...


Przeniosłam wątek do tego podforum, bo jak rozumiem, bardziej w rozmowie chodzi o współpracę z koniem przy użyciu "patentów" lub bez nich, niż o same sprzęty.
Teolinek


<r>poprzedni nick Kazuria <E>Smile</E></r>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
04-22-2009, 06:35 PM #22
Fakt, że trochę przedłużyła się rysownikowi szyja Wink, ale takie wieszanie się na wypinaczach to częste zjawisko. Po tym co przeczytałam na S.Dressage mam prawdziwą rozterkę - czy rzeczywiście wypięcie powoduje zapadnięcie się konia w łopatkach? Natomiast blokowanie ruchów szyi w stępie i galopie bardzo do mnie przemówiło, i dało mi mocno do zrozumienia, że jestem wciąż za mało spostrzegawcza dla mojego konia!

Mimo, że próbuję racjonalizować swoje praktyki wypinaczowe (sporadyczne, ale jednak) to słyszę taki wewnętrzny głosik, że nie tędy droga, i mnożą mi się samoistnie argumenty przeciw wypinaniu. Tym bardziej, że widok mojego konia w wypięciu nijak się ma do ideału swobodnego, lekkiego i superwrażliwego na sygnały konia. Jak by nie patrzeć to wypinacz przytwierdzony do obergurtu ma za zadanie wywrzeć nacisk na pysk konia (czego przecież nie robi się też ręką!), żeby ten koń się umiejscowił głową za tym naciskiem - a nie żeby zaakceptował nacisk i żuł wędzidło jak na kontakcie. Zejście z głową w dół z kolei znów wywiera nacisk na pysk i prowokuje do pozycji półzrolowanej (i na pewno nie do rozluźnienia grzbietu). Skrócenie sylwetki na wypięciu też moim zdaniem nie przekłada się w żaden sposób na zebranie, bo w zebraniu chodzi o swobodę i lekkość, a nie o unikanie blokad z przodu i z tyłu. Jeśli argumentem za wypinaczami ma być uniesienie konia z pozycji rozluźnionej, czyli uzyskanie takiej pozycji pomiędzy pozycją tropiącą a zebraniem to nie lepiej po prostu naprzemiennie ćwiczyć cofanie i swobodny ruch naprzód i poczekać aż to się połączy w jedno?

Kurde, każdy jeden element swojego 'jeździectwa' powinno się tak analizować, bo wychodzi na to, że dotychczas wypinałam konie bezrefleksyjnie, mając wrażenie, że wiem co robię... A po kilku postach i przespaniu się z problemem i argumentacją z S.Dressage organizm mi się zbuntował przeciwko.

I wracając jeszcze do tych zapadniętych łopatek to też mi głosik mówi, że to najprawdziwsza prawda.

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
04-22-2009, 06:35 PM #22

Fakt, że trochę przedłużyła się rysownikowi szyja Wink, ale takie wieszanie się na wypinaczach to częste zjawisko. Po tym co przeczytałam na S.Dressage mam prawdziwą rozterkę - czy rzeczywiście wypięcie powoduje zapadnięcie się konia w łopatkach? Natomiast blokowanie ruchów szyi w stępie i galopie bardzo do mnie przemówiło, i dało mi mocno do zrozumienia, że jestem wciąż za mało spostrzegawcza dla mojego konia!

Mimo, że próbuję racjonalizować swoje praktyki wypinaczowe (sporadyczne, ale jednak) to słyszę taki wewnętrzny głosik, że nie tędy droga, i mnożą mi się samoistnie argumenty przeciw wypinaniu. Tym bardziej, że widok mojego konia w wypięciu nijak się ma do ideału swobodnego, lekkiego i superwrażliwego na sygnały konia. Jak by nie patrzeć to wypinacz przytwierdzony do obergurtu ma za zadanie wywrzeć nacisk na pysk konia (czego przecież nie robi się też ręką!), żeby ten koń się umiejscowił głową za tym naciskiem - a nie żeby zaakceptował nacisk i żuł wędzidło jak na kontakcie. Zejście z głową w dół z kolei znów wywiera nacisk na pysk i prowokuje do pozycji półzrolowanej (i na pewno nie do rozluźnienia grzbietu). Skrócenie sylwetki na wypięciu też moim zdaniem nie przekłada się w żaden sposób na zebranie, bo w zebraniu chodzi o swobodę i lekkość, a nie o unikanie blokad z przodu i z tyłu. Jeśli argumentem za wypinaczami ma być uniesienie konia z pozycji rozluźnionej, czyli uzyskanie takiej pozycji pomiędzy pozycją tropiącą a zebraniem to nie lepiej po prostu naprzemiennie ćwiczyć cofanie i swobodny ruch naprzód i poczekać aż to się połączy w jedno?

Kurde, każdy jeden element swojego 'jeździectwa' powinno się tak analizować, bo wychodzi na to, że dotychczas wypinałam konie bezrefleksyjnie, mając wrażenie, że wiem co robię... A po kilku postach i przespaniu się z problemem i argumentacją z S.Dressage organizm mi się zbuntował przeciwko.

I wracając jeszcze do tych zapadniętych łopatek to też mi głosik mówi, że to najprawdziwsza prawda.


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

Wojciech Mickunas

Posting Freak

1,126
04-23-2009, 08:34 AM #23
Takie wypinacze jak pokazane na rysunku zamieszczonym przez Julię działają podobnie jak w wypadku ludzi "kaftan bezpieczeństwa" . One w pewnym sensie "obezwładniają" konia tak naprawdę nie ucząc go niczego pozytywnego, przydatnego później w jeździe wierzchem , poza przekazem : "musisz się poddać bo jak nie to będzie bolało" . Są konie , które nie poddają się , podejmują walkę co kończy się to czasami bardzo źle . Aktualnie toczy się sprawa z sądzie o uśmiercenie konia podczas treningu z zastosowaniem takiego wypięcia.
Tego typu wypinacz to dla konia przekaz : "masz być zganaszowany" , jak spróbujesz się rozluźnić i wydłużyć szyję w dół i w przód to ci wędzidło "poszerzy uśmiech" ,jak spróbujesz zadzierać głowę to ci "złamie szczękę" Więc wybieraj !
W przygotowywanym przez Galaktykę wznowieniu polskiego wydania książki Anthonego Paalmana ; "Training Showjumpers " są super ilustracje autorstwa Giseli Holstein ( rysowniczka ,a równocześnie jeździec i trener )
Jest tam ten rysunek , który zamieściła Julia. Zamieszczony jest w rozdziale o lonżowaniu . Oto co jest pod rysunkiem : "Two examples of the wrong use of side reins. With long side reins (top) the horse cannot bend according to the circle line.Althought this method of lungeing is still widely used it is incorrect and most harmful to the horse. With equally long side reins ( bottom) , the horse can carry its nose (A) correctly, in front of the vertical; but, when the horse lowers its head (B) and ties o push its nose forwerd-downwarda, as it should do, then it is forced to overbend."
W tej książce bardzo ładnie pokazane i wyjaśnione jest działanie chambonu . Polecam tym , którzy nie wiedząc dokładnie do czego chambon wymyślono mawiają : " ja tom wolę wypinacze"( nie pytając oczywiście konia o zdanie).

<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>
Wojciech Mickunas
04-23-2009, 08:34 AM #23

Takie wypinacze jak pokazane na rysunku zamieszczonym przez Julię działają podobnie jak w wypadku ludzi "kaftan bezpieczeństwa" . One w pewnym sensie "obezwładniają" konia tak naprawdę nie ucząc go niczego pozytywnego, przydatnego później w jeździe wierzchem , poza przekazem : "musisz się poddać bo jak nie to będzie bolało" . Są konie , które nie poddają się , podejmują walkę co kończy się to czasami bardzo źle . Aktualnie toczy się sprawa z sądzie o uśmiercenie konia podczas treningu z zastosowaniem takiego wypięcia.
Tego typu wypinacz to dla konia przekaz : "masz być zganaszowany" , jak spróbujesz się rozluźnić i wydłużyć szyję w dół i w przód to ci wędzidło "poszerzy uśmiech" ,jak spróbujesz zadzierać głowę to ci "złamie szczękę" Więc wybieraj !
W przygotowywanym przez Galaktykę wznowieniu polskiego wydania książki Anthonego Paalmana ; "Training Showjumpers " są super ilustracje autorstwa Giseli Holstein ( rysowniczka ,a równocześnie jeździec i trener )
Jest tam ten rysunek , który zamieściła Julia. Zamieszczony jest w rozdziale o lonżowaniu . Oto co jest pod rysunkiem : "Two examples of the wrong use of side reins. With long side reins (top) the horse cannot bend according to the circle line.Althought this method of lungeing is still widely used it is incorrect and most harmful to the horse. With equally long side reins ( bottom) , the horse can carry its nose (A) correctly, in front of the vertical; but, when the horse lowers its head (B) and ties o push its nose forwerd-downwarda, as it should do, then it is forced to overbend."
W tej książce bardzo ładnie pokazane i wyjaśnione jest działanie chambonu . Polecam tym , którzy nie wiedząc dokładnie do czego chambon wymyślono mawiają : " ja tom wolę wypinacze"( nie pytając oczywiście konia o zdanie).


<t>Nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie, zamiast próbować zapanować nad kilkudziesięcioma dekagramami końskiego mózgu, koncentrują się wyłącznie na tym, żeby okiełznać 500kg jego mięsni!</t>

04-23-2009, 08:56 AM #24
Reasumując 1:0 dla chambonu. I takie pytanko. Jak prawidłowo dostosować długość wypięcia chambonu?

<t></t>
Paweł Leśkiewicz
04-23-2009, 08:56 AM #24

Reasumując 1:0 dla chambonu. I takie pytanko. Jak prawidłowo dostosować długość wypięcia chambonu?


<t></t>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
04-23-2009, 10:05 AM #25
Ja bym tego tak nie reasumowała Smile Bo czambon i wypinacze mają zupełnie odmienne działanie. Z tego też względu argument "ja tam wolę wypinacze" jest całkowicie bez sensu i świadczy o tym, że ktoś nie wie co robi i po co.

Myślę, że czambonu też można używać nieprawidłowo, ponieważ u konia zaczynającego ćwiczenia w ruchu z opuszczoną szyją może wystąpić ból spowodowany nową sytuacją mięśniową. Lonżowanie od razu przez np. 30 minut w trzech chodach (jak zwykle się niestety robi) może przynieść odwrotny skutek - walkę z naciskiem i napięcie (pozycja z głową w dół wcale nie równa się rozluźnieniu). Jest potrzebny okres przystosowawczy do poruszania się w nowej pozycji, począwszy od kilku minut stępa (dobra jest tez nauka ustępowania od nacisku ręką na potylicę). Niestety dużo koniarzy ma problem z 'metodą małych kroczków', pewnie m.in. dlatego, że to nie oni muszą na dzień dobry przebiec się w kółko pół godziny spięci patentem (swoją drogą może przydałyby się takie warsztaty uczące współczucia, na których ludzie lonżowaliby się nawzajem wymyślnie powypinani i motywowani batem do zaangażowania zadów? Smile )

A jeszcze w temacie wypinaczy - czy jest wśród forumowiczów ktoś kto nie zgadza się z tą argumentacją kilka postów wyżej? Albo z wybranymi podpunktami? I jak te argumenty mają się do wypinaczy trójkątnych?

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
04-23-2009, 10:05 AM #25

Ja bym tego tak nie reasumowała Smile Bo czambon i wypinacze mają zupełnie odmienne działanie. Z tego też względu argument "ja tam wolę wypinacze" jest całkowicie bez sensu i świadczy o tym, że ktoś nie wie co robi i po co.

Myślę, że czambonu też można używać nieprawidłowo, ponieważ u konia zaczynającego ćwiczenia w ruchu z opuszczoną szyją może wystąpić ból spowodowany nową sytuacją mięśniową. Lonżowanie od razu przez np. 30 minut w trzech chodach (jak zwykle się niestety robi) może przynieść odwrotny skutek - walkę z naciskiem i napięcie (pozycja z głową w dół wcale nie równa się rozluźnieniu). Jest potrzebny okres przystosowawczy do poruszania się w nowej pozycji, począwszy od kilku minut stępa (dobra jest tez nauka ustępowania od nacisku ręką na potylicę). Niestety dużo koniarzy ma problem z 'metodą małych kroczków', pewnie m.in. dlatego, że to nie oni muszą na dzień dobry przebiec się w kółko pół godziny spięci patentem (swoją drogą może przydałyby się takie warsztaty uczące współczucia, na których ludzie lonżowaliby się nawzajem wymyślnie powypinani i motywowani batem do zaangażowania zadów? Smile )

A jeszcze w temacie wypinaczy - czy jest wśród forumowiczów ktoś kto nie zgadza się z tą argumentacją kilka postów wyżej? Albo z wybranymi podpunktami? I jak te argumenty mają się do wypinaczy trójkątnych?


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

04-23-2009, 11:33 AM #26
No mają, ale jeśli już któryś stosować, to IMHO chambon, przynajmniej się wypracuje lepsze mięśnie grzbietu.

<t></t>
Paweł Leśkiewicz
04-23-2009, 11:33 AM #26

No mają, ale jeśli już któryś stosować, to IMHO chambon, przynajmniej się wypracuje lepsze mięśnie grzbietu.


<t></t>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
04-23-2009, 07:34 PM #27
http://www.youtube.com/watch?v=mmBWewGY_...re=related
Fajna alternatywa dla czambonu! Smile Też jakby patent, ale taki sprytny Wink

Filmiki z wypięciem:
http://www.youtube.com/watch?v=J6aaYUesdxk - tu widać, szczególnie w galopie, zapadanie się w łopatkach i usztywnienie grzbietu (ale ogólnie ten koń nie jest lonżowany w najrozsądniejszy sposób)
http://www.youtube.com/watch?v=zxpgP4-tABM - tu koń wiesza się lub napiera na wędzidło (na zmianę) i nie może poruszać się swobodnie
http://www.youtube.com/watch?v=10xlVQl3aoU - tu po kilku próbach zejścia z głową w dół i nadzianiu się na wędzidło koń się usztywnił i dodatkowo zewnętrzny wypinacz prowokuje do do odwrotnego wygięcia na kole (swoją drogą chciałabym zobaczyć jak ten koń się rusza na goło, bo jest obłędny Wink )

Na każdym jednym filmiku (a jest ich trochę) - bez względu na długość i rodzaj wypinaczy (i tempo lonżowania) - widać silne działanie wędzidła na dziąsła :? Coś mi podpowiada, że kolejny zwyczaj idzie do śmietnika (tym bardziej, że pochyliwszy się nad tematem znajduję miliard alternatyw dla wypięcia).

:oops:

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
04-23-2009, 07:34 PM #27

http://www.youtube.com/watch?v=mmBWewGY_...re=related
Fajna alternatywa dla czambonu! Smile Też jakby patent, ale taki sprytny Wink

Filmiki z wypięciem:
http://www.youtube.com/watch?v=J6aaYUesdxk - tu widać, szczególnie w galopie, zapadanie się w łopatkach i usztywnienie grzbietu (ale ogólnie ten koń nie jest lonżowany w najrozsądniejszy sposób)
http://www.youtube.com/watch?v=zxpgP4-tABM - tu koń wiesza się lub napiera na wędzidło (na zmianę) i nie może poruszać się swobodnie
http://www.youtube.com/watch?v=10xlVQl3aoU - tu po kilku próbach zejścia z głową w dół i nadzianiu się na wędzidło koń się usztywnił i dodatkowo zewnętrzny wypinacz prowokuje do do odwrotnego wygięcia na kole (swoją drogą chciałabym zobaczyć jak ten koń się rusza na goło, bo jest obłędny Wink )

Na każdym jednym filmiku (a jest ich trochę) - bez względu na długość i rodzaj wypinaczy (i tempo lonżowania) - widać silne działanie wędzidła na dziąsła :? Coś mi podpowiada, że kolejny zwyczaj idzie do śmietnika (tym bardziej, że pochyliwszy się nad tematem znajduję miliard alternatyw dla wypięcia).

:oops:


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
04-23-2009, 07:43 PM #28
Julia Zdrojewska http://www.youtube.com/watch?v=mmBWewGY_...re=related
Fajna alternatywa dla czambonu! Smile Też jakby patent, ale taki sprytny Wink

przyznaję się bez bicia, że całego filmu nie obejrzałam, bo już kiedyś widziałam podobny, ale to samo można wypracować i bez "patentu" nanosowego, który mi się wydaje trochę denerwujący, ale może za bardzo się wczuwam Wink. sam kliker w zupełności wystarczy.
a ile człowiek kasy zaoszczędzi 8)
dla porównania w sklepie animalia.pl:
najtańszy chambon - 97 zł
kliker - 6,65.

a tak w ogóle podpisuję się pod wszystkim, co piszesz.

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
04-23-2009, 07:43 PM #28

Julia Zdrojewska http://www.youtube.com/watch?v=mmBWewGY_...re=related
Fajna alternatywa dla czambonu! Smile Też jakby patent, ale taki sprytny Wink

przyznaję się bez bicia, że całego filmu nie obejrzałam, bo już kiedyś widziałam podobny, ale to samo można wypracować i bez "patentu" nanosowego, który mi się wydaje trochę denerwujący, ale może za bardzo się wczuwam Wink. sam kliker w zupełności wystarczy.
a ile człowiek kasy zaoszczędzi 8)
dla porównania w sklepie animalia.pl:
najtańszy chambon - 97 zł
kliker - 6,65.

a tak w ogóle podpisuję się pod wszystkim, co piszesz.


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
04-23-2009, 08:48 PM #29
Dagmara Matuszak a ile człowiek kasy zaoszczędzi 8)
dla porównania w sklepie animalia.pl:
najtańszy chambon - 97 zł
kliker - 6,65.
Baaa. Tylko dolicz cenę fantów... :wink:

Ale poza tym - zgadzam się. Myślę też, że wykorzystanie klikera do lonżowania "czambonowego" (czy jakiegokolwiek innego) rozwija człowieka. Trzeba dokładnie wiedzieć, czego się chce. Jakie kryteria nas interesują, w jakiej kolejności (bo nie da się czasem zrobić B bez A), jak je wydobyć.

Ja jeszcze wiele skorzystałam z ćwiczeń naziemnych, których uczy Karen Rohlf. Rozluźniają, rozciągają, prostują - a wtedy jest za co nagradzać (w ten, czy inny sposób). Kantar, lina, ewentualnie carrot jako przedłużenie ręki - bez ograniczania, bez ustawiania "tak i już", raczej namowa, pokazywanie końskiemu ciału różnych opcji i możliwości. Dla mnie super. Teraz mi nawet do głowy by nie przyszło konia czymś obwiązać. BTW pamiętam, że pierwsze, co zauważyli ludzie z zewnątrz, po tym jak zaczęliśmy z Teo "karenkować", to wydłużenie kroku w stępie. Bo jeleniowato to i tak nie chodził, luzak jeden Wink

<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>
Klara Naszarkowska
04-23-2009, 08:48 PM #29

Dagmara Matuszak a ile człowiek kasy zaoszczędzi 8)
dla porównania w sklepie animalia.pl:
najtańszy chambon - 97 zł
kliker - 6,65.
Baaa. Tylko dolicz cenę fantów... :wink:

Ale poza tym - zgadzam się. Myślę też, że wykorzystanie klikera do lonżowania "czambonowego" (czy jakiegokolwiek innego) rozwija człowieka. Trzeba dokładnie wiedzieć, czego się chce. Jakie kryteria nas interesują, w jakiej kolejności (bo nie da się czasem zrobić B bez A), jak je wydobyć.

Ja jeszcze wiele skorzystałam z ćwiczeń naziemnych, których uczy Karen Rohlf. Rozluźniają, rozciągają, prostują - a wtedy jest za co nagradzać (w ten, czy inny sposób). Kantar, lina, ewentualnie carrot jako przedłużenie ręki - bez ograniczania, bez ustawiania "tak i już", raczej namowa, pokazywanie końskiemu ciału różnych opcji i możliwości. Dla mnie super. Teraz mi nawet do głowy by nie przyszło konia czymś obwiązać. BTW pamiętam, że pierwsze, co zauważyli ludzie z zewnątrz, po tym jak zaczęliśmy z Teo "karenkować", to wydłużenie kroku w stępie. Bo jeleniowato to i tak nie chodził, luzak jeden Wink


<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>

tomekpawwaw

Senior Member

380
04-23-2009, 10:38 PM #30
Czy chambon nie zmusza przypadkiem konia do poruszania się z obniżoną szyją na zasadzie "jak podniosę szyję , to będzie mnie ciągnęło za ryj"?? W dodatku ciągnie do góry , a więc koń , aby ustąpił nacisk musi podążyć w kierunku przeciwnym do oddziaływania wędzidła i zanim to wymyśli, będzie się usztywniał . O takim efekcie działania chambonu pisze sam Paalman! A więc usiłujemy konia rozluźnić z początku go usztywniając i przy okazji ucząc wyciągania wodzy w dół . Przyznam się , że nie rozumiem takiej metody. Nie rozumiem po co (pomijając przypadki koni zepsutych,uporczywie uciekających nad wędzidło) używać wypięcia, by obniżyć koniowi szyję . Dobrze pracowany koń sam będzie obniżał szyję po pierwsze dlatego, że okazuje nam przez to uległość, po drugie, że w takiej pozycji zużywa najmniej energii na poruszanie się. Uprzedzając ewentualne kontrargumenty, że przecież chambon oddziałuje przede wszystkim na potylicę proponuję przypomnieć sobie wiadomości z fizyki i narysować sobie rozkład sił w chambonie . Wyjdzie nam, że siła działająca na wędzidło jest większa od działającej na potylicę zawsze, gdy kąt tworzony przez linkę chambonu przy pierścieniu jest większy niż 120 stopni . Dodatkowo nacisk na potylicę rozkłada się na sporą powierzchnię .
P.S. Bronisław Skulicz , jeden z najlepszych polskich jeźdźców przed wojną, później prowadzący stajnię sportową w Belgii, w swojej książce "Ujeżdżenie i skoki" (PWN 1990) opisuje zasady pracy na wypinaczach :
-Młodego konia wypinamy najpierw do kawecanu
-Długość wypięcia zmniejszamy stopniowo po zaakceptowaniu poprzedniej
-Konia wypinamy na krótko, z początku na1-2 okrążenia, po czym wypinacze odpinamy, by koń mógł wyciągnąć dowolnie szyję. Nawet ze starszym koniem pracujemy w krótkich nawrotach.
-Wypięcie ma stanowić tylko ograniczenie możliwości poruszania głową i szyją i zawsze musi pozostawiać pewien margines swobody
-W żadnym wypadku wypięcie nie może "ciągnąć" głowy konia w tył, koń powinien sam dojść do właściwego ustawienia(nasada szyi uniesiona ,ugięta potylica, nos przed linią pionu)

<t></t>
tomekpawwaw
04-23-2009, 10:38 PM #30

Czy chambon nie zmusza przypadkiem konia do poruszania się z obniżoną szyją na zasadzie "jak podniosę szyję , to będzie mnie ciągnęło za ryj"?? W dodatku ciągnie do góry , a więc koń , aby ustąpił nacisk musi podążyć w kierunku przeciwnym do oddziaływania wędzidła i zanim to wymyśli, będzie się usztywniał . O takim efekcie działania chambonu pisze sam Paalman! A więc usiłujemy konia rozluźnić z początku go usztywniając i przy okazji ucząc wyciągania wodzy w dół . Przyznam się , że nie rozumiem takiej metody. Nie rozumiem po co (pomijając przypadki koni zepsutych,uporczywie uciekających nad wędzidło) używać wypięcia, by obniżyć koniowi szyję . Dobrze pracowany koń sam będzie obniżał szyję po pierwsze dlatego, że okazuje nam przez to uległość, po drugie, że w takiej pozycji zużywa najmniej energii na poruszanie się. Uprzedzając ewentualne kontrargumenty, że przecież chambon oddziałuje przede wszystkim na potylicę proponuję przypomnieć sobie wiadomości z fizyki i narysować sobie rozkład sił w chambonie . Wyjdzie nam, że siła działająca na wędzidło jest większa od działającej na potylicę zawsze, gdy kąt tworzony przez linkę chambonu przy pierścieniu jest większy niż 120 stopni . Dodatkowo nacisk na potylicę rozkłada się na sporą powierzchnię .
P.S. Bronisław Skulicz , jeden z najlepszych polskich jeźdźców przed wojną, później prowadzący stajnię sportową w Belgii, w swojej książce "Ujeżdżenie i skoki" (PWN 1990) opisuje zasady pracy na wypinaczach :
-Młodego konia wypinamy najpierw do kawecanu
-Długość wypięcia zmniejszamy stopniowo po zaakceptowaniu poprzedniej
-Konia wypinamy na krótko, z początku na1-2 okrążenia, po czym wypinacze odpinamy, by koń mógł wyciągnąć dowolnie szyję. Nawet ze starszym koniem pracujemy w krótkich nawrotach.
-Wypięcie ma stanowić tylko ograniczenie możliwości poruszania głową i szyją i zawsze musi pozostawiać pewien margines swobody
-W żadnym wypadku wypięcie nie może "ciągnąć" głowy konia w tył, koń powinien sam dojść do właściwego ustawienia(nasada szyi uniesiona ,ugięta potylica, nos przed linią pionu)


<t></t>

Strony (8): Wstecz 1 2 3 4 5 8 Dalej  
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości