Hipologia Kategoria Chów koni - i wszystko, co z nim związane Sezon pastwiskowy

Sezon pastwiskowy

Sezon pastwiskowy

Strony (2): Wstecz 1 2
Jerzy Leon

Member

57
05-02-2012, 02:15 PM #16
Moje 2 gwiazdy od roku mają na okrągło otwartą stajnie.
Pierwszy kontakt z trawą miały jak mama wyrywała coś z ogródka.
Następnie na jedną godzinę poszliśmy tydzień temu na pastwisko. Następnego dnia na 2 godziny i po 3 dniach są gotowe do przebywania na okrągło na pastwisku.
Kolki i inne przypadłości mogą się zawsze zdarzyć tylko dobrze, żeby w pobliżu był ktoś z otwartymi oczyma.
Kilka lat temu Czanta nażarła się w słoneczny dzień rumianku jak głupia i prawie cała spuchła. Delikatne kolki zdarzały się też jak zmienialiśmy miejsce pobytu, bo wbrew pozorom i na szczęście flora w naszym Kraju nie jest jednorodna.
Jak zobaczysz, że odchody przestają być rzadkie to znaczy, że ogon już prawidłowo reaguje na zieleninę.
Zdrowemu koniowi wystarczy jak sądzę 3-5 dni na adaptację do pastwiska.
Według mnie to bardziej niebezpieczne dla konia jest w momencie, gdy jest spragniony zielonego przywożenie skoszonej zieleniny,bo nie mając wyboru może łapać wszystko co dostanie, a na swobodzie będzie wybierał.
Nasze zwierzęta nie są głupie i raczej nie mają instynktu samozagłady Smile
Zdrowia i pogody. Smile

<r><URL url="http://www.kontestacja.com">http://www.kontestacja.com</URL><br/>
<br/>
<URL url="http://surowadieta.blogspot.com/">http://surowadieta.blogspot.com/</URL></r>
Jerzy Leon
05-02-2012, 02:15 PM #16

Moje 2 gwiazdy od roku mają na okrągło otwartą stajnie.
Pierwszy kontakt z trawą miały jak mama wyrywała coś z ogródka.
Następnie na jedną godzinę poszliśmy tydzień temu na pastwisko. Następnego dnia na 2 godziny i po 3 dniach są gotowe do przebywania na okrągło na pastwisku.
Kolki i inne przypadłości mogą się zawsze zdarzyć tylko dobrze, żeby w pobliżu był ktoś z otwartymi oczyma.
Kilka lat temu Czanta nażarła się w słoneczny dzień rumianku jak głupia i prawie cała spuchła. Delikatne kolki zdarzały się też jak zmienialiśmy miejsce pobytu, bo wbrew pozorom i na szczęście flora w naszym Kraju nie jest jednorodna.
Jak zobaczysz, że odchody przestają być rzadkie to znaczy, że ogon już prawidłowo reaguje na zieleninę.
Zdrowemu koniowi wystarczy jak sądzę 3-5 dni na adaptację do pastwiska.
Według mnie to bardziej niebezpieczne dla konia jest w momencie, gdy jest spragniony zielonego przywożenie skoszonej zieleniny,bo nie mając wyboru może łapać wszystko co dostanie, a na swobodzie będzie wybierał.
Nasze zwierzęta nie są głupie i raczej nie mają instynktu samozagłady Smile
Zdrowia i pogody. Smile


<r><URL url="http://www.kontestacja.com">http://www.kontestacja.com</URL><br/>
<br/>
<URL url="http://surowadieta.blogspot.com/">http://surowadieta.blogspot.com/</URL></r>

05-25-2012, 03:13 PM #17
Zgadzam się z tym co mówisz. Też nie pochwalam przywożenia zielonki. Niestety ja nie mam wyboru. Chyba że akurat zepsuje się przyczepa i konie idą na pastwisko na kilka godzin zamiast dostawać zielonkę.

<r>....ogromny wilk, jedno z trójki dzieci, jakie Loki miał z olbrzymką Angerbodą.<br/>
<br/>
Fenrir-wilk zerwie łańcuchy i połknie słońce.<br/>
<URL url="http://www.suchecka.com"><s>http://</s>http://www.suchecka.com<e></e></URL><br/>
<URL url="https://www.facebook.com/KatarzynaSucheckaPhotography"><s>http://</s>https://www.facebook.com/Kata...ography<e></e></URL></r>
Katarzyna Suchecka
05-25-2012, 03:13 PM #17

Zgadzam się z tym co mówisz. Też nie pochwalam przywożenia zielonki. Niestety ja nie mam wyboru. Chyba że akurat zepsuje się przyczepa i konie idą na pastwisko na kilka godzin zamiast dostawać zielonkę.


<r>....ogromny wilk, jedno z trójki dzieci, jakie Loki miał z olbrzymką Angerbodą.<br/>
<br/>
Fenrir-wilk zerwie łańcuchy i połknie słońce.<br/>
<URL url="http://www.suchecka.com"><s>http://</s>http://www.suchecka.com<e></e></URL><br/>
<URL url="https://www.facebook.com/KatarzynaSucheckaPhotography"><s>http://</s>https://www.facebook.com/Kata...ography<e></e></URL></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
05-30-2012, 08:40 AM #18
Moje osiołki chodzą po pastwisku 365dni także nie musiałam ich przyzwyczajać stopniowo, trawa stopniowo pojawiała się w kwietniu i one stopniowo ją zaczynały skubać.

Nie jestem jedynie zadowolona z jakości trawy. Próbowałam kosić w zeszłym roku i poprzednim, ale problem w tym, że teren nie równy i są miejsca gdzie zostały pnie po drzewach i poszły dwa razy ostrza -Pan koszący rezygnował. Jak koniska pojadą na "wakacje" będzie trzeba ją skosić, ogrodzić te pnie i coś z tym zrobić. Łąka nie była używana dobre 6-10 lat. Konie mam na niej od ok 1,5 roku.
Nie mam co za bardzo narzekać bo konie wyglądają jak pączki w maśle, ale mimo wszystko trzeba ją doprowadzić do jakiegoś porządku. Znacie jakieś sposoby? Oprócz oczywiście skoszenia?


łąka http://wd10.photoblog.pl/np5/201205/B3/124099909.jpg

łąka cz.2 http://wd1.photoblog.pl/np1/201205/58/124100120.jpg


a może zaprosić na miesiąc-dwa kilka dużych koni i mi ją objedzą/wydepczą? Bo nie ma szans, że moje 1,5 konia wyniszczy ponad 1,5h

<t></t>
Lutejaxx
05-30-2012, 08:40 AM #18

Moje osiołki chodzą po pastwisku 365dni także nie musiałam ich przyzwyczajać stopniowo, trawa stopniowo pojawiała się w kwietniu i one stopniowo ją zaczynały skubać.

Nie jestem jedynie zadowolona z jakości trawy. Próbowałam kosić w zeszłym roku i poprzednim, ale problem w tym, że teren nie równy i są miejsca gdzie zostały pnie po drzewach i poszły dwa razy ostrza -Pan koszący rezygnował. Jak koniska pojadą na "wakacje" będzie trzeba ją skosić, ogrodzić te pnie i coś z tym zrobić. Łąka nie była używana dobre 6-10 lat. Konie mam na niej od ok 1,5 roku.
Nie mam co za bardzo narzekać bo konie wyglądają jak pączki w maśle, ale mimo wszystko trzeba ją doprowadzić do jakiegoś porządku. Znacie jakieś sposoby? Oprócz oczywiście skoszenia?


łąka http://wd10.photoblog.pl/np5/201205/B3/124099909.jpg

łąka cz.2 http://wd1.photoblog.pl/np1/201205/58/124100120.jpg


a może zaprosić na miesiąc-dwa kilka dużych koni i mi ją objedzą/wydepczą? Bo nie ma szans, że moje 1,5 konia wyniszczy ponad 1,5h


<t></t>

Bartosz Marchwica

Senior Member

477
05-30-2012, 09:51 AM #19
Proponuję wyznaczyć pastuchem niewielki fragment i pozostawić je do "wykoszenia" - i tak kawałek po kawałku. Czyli metodą koszarowania (lub koszarzenia).

<t>Im więcej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.</t>
Bartosz Marchwica
05-30-2012, 09:51 AM #19

Proponuję wyznaczyć pastuchem niewielki fragment i pozostawić je do "wykoszenia" - i tak kawałek po kawałku. Czyli metodą koszarowania (lub koszarzenia).


<t>Im więcej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.</t>

Strony (2): Wstecz 1 2
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości