Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Działanie wodzami

Działanie wodzami

Działanie wodzami

Strony (4): 1 2 3 4 Dalej
Guli

Posting Freak

1,701
03-23-2009, 11:36 AM #1
Szukałam postu chyba, Asio? , która pisała o krzyżowaniu wodzy i o ile dobrze pamiętam, że koń nie rozumie takiego sygnału.

Oczywiście mogłam pomylić autora Smile

To zdjęcia pokazujące takie działania wodzą

[Obrazek: krzyz1.jpg]

i jak widać Kuba doskonale rozumie

[Obrazek: krzyz2.jpg]

Oczywiście byłam uczona, że nie przekłada się rąk poprzez kłąb konia,
ale jak widać niczemu to nie przeszkadza

[Obrazek: krzyz3.jpg]

O ile pamiętam, to w west przekładanie rąk ponad kłąb jest też stosowane.

To jak to jest? Smile

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
03-23-2009, 11:36 AM #1

Szukałam postu chyba, Asio? , która pisała o krzyżowaniu wodzy i o ile dobrze pamiętam, że koń nie rozumie takiego sygnału.

Oczywiście mogłam pomylić autora Smile

To zdjęcia pokazujące takie działania wodzą

[Obrazek: krzyz1.jpg]

i jak widać Kuba doskonale rozumie

[Obrazek: krzyz2.jpg]

Oczywiście byłam uczona, że nie przekłada się rąk poprzez kłąb konia,
ale jak widać niczemu to nie przeszkadza

[Obrazek: krzyz3.jpg]

O ile pamiętam, to w west przekładanie rąk ponad kłąb jest też stosowane.

To jak to jest? Smile


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Joanna Dobrzyńska

Posting Freak

910
03-23-2009, 05:20 PM #2
No Magda, dałaś "wieloaspektowego czadu" z takim zdjęciem...

I zgadza się, to jak kiedyś tam wyraziłam zdziwienie na porady jakie słyszała nasza koleżanka, a sugestia była wyraźna- krzyżowanie.
Co na to anatomia, biomechanika i psychika konia- może się zaraz posypią odpowiedzi?

<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Joanna Dobrzyńska
03-23-2009, 05:20 PM #2

No Magda, dałaś "wieloaspektowego czadu" z takim zdjęciem...

I zgadza się, to jak kiedyś tam wyraziłam zdziwienie na porady jakie słyszała nasza koleżanka, a sugestia była wyraźna- krzyżowanie.
Co na to anatomia, biomechanika i psychika konia- może się zaraz posypią odpowiedzi?


<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
03-23-2009, 06:02 PM #3
Przekładanie wodzy nad szyją podczas jazdy na kontakcie może służyć tylko i wyłącznie wzmocnieniu działania na pysk konia, czyli skierowanie jego głowy do środka na siłę przy użyciu dźwigienki. Może jeźdźcowi nie przeszkadza, ale koniowi na pewno tak.

Krzyżowanie wodzy natomiast to ja nie chcę nawet wiedzieć co ma mieć na celu i Asio ma rację, że nie powinno być stosowane (nie ma takiej potrzeby podczas żadnego z etapów treningu czy korygowania).

O czym jest historyjka obrazkowa powyżej - nie mam bladego pojęcia.

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
03-23-2009, 06:02 PM #3

Przekładanie wodzy nad szyją podczas jazdy na kontakcie może służyć tylko i wyłącznie wzmocnieniu działania na pysk konia, czyli skierowanie jego głowy do środka na siłę przy użyciu dźwigienki. Może jeźdźcowi nie przeszkadza, ale koniowi na pewno tak.

Krzyżowanie wodzy natomiast to ja nie chcę nawet wiedzieć co ma mieć na celu i Asio ma rację, że nie powinno być stosowane (nie ma takiej potrzeby podczas żadnego z etapów treningu czy korygowania).

O czym jest historyjka obrazkowa powyżej - nie mam bladego pojęcia.


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

Gaga

Posting Freak

1,127
03-23-2009, 06:12 PM #4
Paalmann lub de Orgeix (nie pamiętam który z nich) wprowadza skrzyżowane wodze - w sensie lewa wodza w prawej ręce i odwrotnie celem szkolenia jeźdźca - super sposób na "uruchomienie głowy" przy każdym , najlżejszym ruchu ręki... Nie ma to jednak nic wspólnego z przekładaniem ręki z wodzami nad kłębem...

Inna sprawa - często , szczególnie po lesie - jeżdżę "jednorącz" na luźnej wodzy - bez lekkiego przełożenia ręki nie jestem w stanie zadziałać wodzą na... szyję przy mocniejszym skręcie, czy np. przytrzymaniu kiedy wyprzedza nas rower/motor/żółw ;-) ...

<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>
Gaga
03-23-2009, 06:12 PM #4

Paalmann lub de Orgeix (nie pamiętam który z nich) wprowadza skrzyżowane wodze - w sensie lewa wodza w prawej ręce i odwrotnie celem szkolenia jeźdźca - super sposób na "uruchomienie głowy" przy każdym , najlżejszym ruchu ręki... Nie ma to jednak nic wspólnego z przekładaniem ręki z wodzami nad kłębem...

Inna sprawa - często , szczególnie po lesie - jeżdżę "jednorącz" na luźnej wodzy - bez lekkiego przełożenia ręki nie jestem w stanie zadziałać wodzą na... szyję przy mocniejszym skręcie, czy np. przytrzymaniu kiedy wyprzedza nas rower/motor/żółw ;-) ...


<t>Niebo nie może być niebem, jeśli nie ma tam konia, który by mnie przywitał</t>

Ewa Polak

Senior Member

340
03-23-2009, 06:25 PM #5
Moim zdaniem to są dwie zupełnie inne kwestie.
1. Magda jedzie na ogłowiu bezwędzidłowym z paskami krzyżującymi się pod ganaszami - takie odłowie działa zupełnie inaczej :!: niż nawet jak się jedzie na kantarze z przypiętymi wodzami.. Poza tym koń może być nauczony poprawnego reagowania na zew wodzę opartą na szyi. Na zdjęciach widać ewidentnie wodzę zew opartą na szyi. Moim zdaniem takie działanie nie jest dla konia szkodliwe bo koń nie idzie w zebraniu, ustawieniu.
2. Jeśli Magda miałaby ogłowie z wędzidłem to według mnie takie działanie wodzami już nie jest poprawne. Ale jeśli chodzi o anatomię i wszelkie inne parametry to nie wiem jak działają - może ktoś bardziej kompetentny się wypowie.
Inna kwestia:
Również wydaje mi się że powinien być jakiś podział na jeźdźców którzy jeżdżą aby coś z koniem osiągnąć, wypracować a jeźdźców którzy wsiadają na konia i nie wymagają od niego niczego innego jak noszenia siebie. Jedni ciężko pracują żeby coś wyszło poprawnie, jeżdżą pod okiem trenerów, udoskanalają siebie w jeździe a inni jeżdżą aby jeździć. Nie mam na myśli i nie chce mówić kto jest kim ale wydaję mi się że powinniśmy się sami w sobie zastanowić czego chcemy i do czego dążymy a na forum będzie mniej "zaczepnych" tematów.

<t></t>
Ewa Polak
03-23-2009, 06:25 PM #5

Moim zdaniem to są dwie zupełnie inne kwestie.
1. Magda jedzie na ogłowiu bezwędzidłowym z paskami krzyżującymi się pod ganaszami - takie odłowie działa zupełnie inaczej :!: niż nawet jak się jedzie na kantarze z przypiętymi wodzami.. Poza tym koń może być nauczony poprawnego reagowania na zew wodzę opartą na szyi. Na zdjęciach widać ewidentnie wodzę zew opartą na szyi. Moim zdaniem takie działanie nie jest dla konia szkodliwe bo koń nie idzie w zebraniu, ustawieniu.
2. Jeśli Magda miałaby ogłowie z wędzidłem to według mnie takie działanie wodzami już nie jest poprawne. Ale jeśli chodzi o anatomię i wszelkie inne parametry to nie wiem jak działają - może ktoś bardziej kompetentny się wypowie.
Inna kwestia:
Również wydaje mi się że powinien być jakiś podział na jeźdźców którzy jeżdżą aby coś z koniem osiągnąć, wypracować a jeźdźców którzy wsiadają na konia i nie wymagają od niego niczego innego jak noszenia siebie. Jedni ciężko pracują żeby coś wyszło poprawnie, jeżdżą pod okiem trenerów, udoskanalają siebie w jeździe a inni jeżdżą aby jeździć. Nie mam na myśli i nie chce mówić kto jest kim ale wydaję mi się że powinniśmy się sami w sobie zastanowić czego chcemy i do czego dążymy a na forum będzie mniej "zaczepnych" tematów.


<t></t>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
03-23-2009, 06:32 PM #6
No właśnie dlatego piszę o kontakcie + to co pisze Ewa, jednak bezwędzidłowe ogłowia działają zupełnie inaczej. A jeżdżenie 'na luźno' rządzi się swoimi prawami :)

O tych rękach i wodzach - lewa do prawej wodzy i odwrotnie to chyba d'Orgeix, bo mi coś świta z dzieciństwa. Ale jakoś sobie nie mogę tego wyobrazić o co chodzi - co ma dać takie ćwiczenie, Gosia?

Podziały to ogólnie nie jest najlepsza praktyka :) Grunt chyba żeby rozróżniać pewne kwestie, jak przekładanie luźnej wodzy nad szyją koniowi w ogłowiu bezwędzidłowym a krzyżowanie wodzy na kontakcie w ogłowiu wędzidłowym (w sumie nie wiem jak można powiązać te dwa tematy w jeden wątek w ogóle i po co...)

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
03-23-2009, 06:32 PM #6

No właśnie dlatego piszę o kontakcie + to co pisze Ewa, jednak bezwędzidłowe ogłowia działają zupełnie inaczej. A jeżdżenie 'na luźno' rządzi się swoimi prawami :)

O tych rękach i wodzach - lewa do prawej wodzy i odwrotnie to chyba d'Orgeix, bo mi coś świta z dzieciństwa. Ale jakoś sobie nie mogę tego wyobrazić o co chodzi - co ma dać takie ćwiczenie, Gosia?

Podziały to ogólnie nie jest najlepsza praktyka :) Grunt chyba żeby rozróżniać pewne kwestie, jak przekładanie luźnej wodzy nad szyją koniowi w ogłowiu bezwędzidłowym a krzyżowanie wodzy na kontakcie w ogłowiu wędzidłowym (w sumie nie wiem jak można powiązać te dwa tematy w jeden wątek w ogóle i po co...)


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
03-23-2009, 06:33 PM #7
ja np. nie jeżdżę "aby jeździć" ale jeżdżę po to, żeby mieć możliwość spędzania czasu z koniem w sposób urozmaicony.....
Nie pracuję ciężko ani trochę. Przeciwnie, prawie wszystko co robię z końmi sprawia mi ogromną frajdę. Bawię się. Cudowne chwile. Mój prywatny raj na ziemi!

<t></t>
Lutejaxx
03-23-2009, 06:33 PM #7

ja np. nie jeżdżę "aby jeździć" ale jeżdżę po to, żeby mieć możliwość spędzania czasu z koniem w sposób urozmaicony.....
Nie pracuję ciężko ani trochę. Przeciwnie, prawie wszystko co robię z końmi sprawia mi ogromną frajdę. Bawię się. Cudowne chwile. Mój prywatny raj na ziemi!


<t></t>

Ewa Polak

Senior Member

340
03-23-2009, 07:03 PM #8
Może źle to nazwałam - przepraszam :oops:
ja też jeżdżę dla własnej radości i aby móc spędzać czas z końmi i jeszcze pewnie wiele błędów przede mną i na pewno nie uważam się za kogoś kto jeździ super dobrze. Ale zdaję sobie sprawę że nigdy nie dorównam komuś kto jeździ np na zawody (zawsze wydawało mi się że to kosztuje mnóstwo pracy). Tylko tyle chciałam na swoją obronę :wink:

I odwołuję wszelkie podziały :wink:

<t></t>
Ewa Polak
03-23-2009, 07:03 PM #8

Może źle to nazwałam - przepraszam :oops:
ja też jeżdżę dla własnej radości i aby móc spędzać czas z końmi i jeszcze pewnie wiele błędów przede mną i na pewno nie uważam się za kogoś kto jeździ super dobrze. Ale zdaję sobie sprawę że nigdy nie dorównam komuś kto jeździ np na zawody (zawsze wydawało mi się że to kosztuje mnóstwo pracy). Tylko tyle chciałam na swoją obronę :wink:

I odwołuję wszelkie podziały :wink:


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
03-23-2009, 07:13 PM #9
nie ma za co przepraszać!!!! Twoje słowa tylko sprawiły, że się zastanowiłam głośno dlaczego właściwie w ostatnich latach jeżdżę konno....i to dobre jest, takie zastanowienie... Big Grin

Też wiem, że pewne osoby, które ciężko pracują zasługują na podziw i nasze gratulacje. To jest oczywiste!!!

Ja nalezę do tych leniwych hihi Big Grin

Ale chętnie bym wprowadziła termin "jeździectwo zabawowe"
ok, już zostawiam gadkę nie na temat.

Muszę poprosić jeszcze żeby ktoś mi porobił zdjęcia bo ja tak do końca sama nie wiem dlaczego koń mnie słucha....co robię z wodzami i dosiadem....Wydawało mi się , że np. przy cofaniu nie robię w zasadzie NIC, a zobaczyłam, że to nie prawda.

<t></t>
Lutejaxx
03-23-2009, 07:13 PM #9

nie ma za co przepraszać!!!! Twoje słowa tylko sprawiły, że się zastanowiłam głośno dlaczego właściwie w ostatnich latach jeżdżę konno....i to dobre jest, takie zastanowienie... Big Grin

Też wiem, że pewne osoby, które ciężko pracują zasługują na podziw i nasze gratulacje. To jest oczywiste!!!

Ja nalezę do tych leniwych hihi Big Grin

Ale chętnie bym wprowadziła termin "jeździectwo zabawowe"
ok, już zostawiam gadkę nie na temat.

Muszę poprosić jeszcze żeby ktoś mi porobił zdjęcia bo ja tak do końca sama nie wiem dlaczego koń mnie słucha....co robię z wodzami i dosiadem....Wydawało mi się , że np. przy cofaniu nie robię w zasadzie NIC, a zobaczyłam, że to nie prawda.


<t></t>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
03-23-2009, 07:25 PM #10
Lepiej nagrać filmik (albo dużo filmików) - dużo wyraźniej widać "dlaczego koń robi to co robi" :) Mi to bardzo pomaga, takie nagrywanie sobie siebie i konia podczas różnych ćwiczeń, dużo się wyłapuje dziwnych oddziaływań na konia, o których się zupełnie nie wiedziało.

Zdjęcia ze względu na swoją statyczność dużo zafałszowują.

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
03-23-2009, 07:25 PM #10

Lepiej nagrać filmik (albo dużo filmików) - dużo wyraźniej widać "dlaczego koń robi to co robi" :) Mi to bardzo pomaga, takie nagrywanie sobie siebie i konia podczas różnych ćwiczeń, dużo się wyłapuje dziwnych oddziaływań na konia, o których się zupełnie nie wiedziało.

Zdjęcia ze względu na swoją statyczność dużo zafałszowują.


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

Joanna Dobrzyńska

Posting Freak

910
03-23-2009, 07:35 PM #11
W jednej z mądrych książek było to ładnie ubrane w słowa. Nie pamiętam, w której, ale chodziło o używanie tej akurat pomocy w taki sposób jakby trzymało się maleńkiego ptaszka w dłoni, trzymało ale nie chciało się go zgnieść. I taki cel akurat moim zdaniem eliminuje krzyżowania, przekładania wodzy, bo wystarczy się zastanowić co to dźwignia, po co wymyślono gumki, które wkładamy koniom w wędzidła. Po co to wszystko? Czy nie powinniśmy postarać się zgrać z koniem, jeździć... z duża dozą empatii? Że skośniki też po coś są, ale nie należy z niczym przeginać.
Napisałam Magdo o "wielpłaszczyznowym czadzie", ale nie musiałabyś może przekładać rąk gdybyś siedziała jak na koniu, celując w jego centrum a nie w nerki...

Ps.Przedłużająca się zima tak na mnie działa Cry
Ewa Polak Może źle to nazwałam - przepraszam :oops:
ja też jeżdżę dla własnej radości i aby móc spędzać czas z końmi i jeszcze pewnie wiele błędów przede mną i na pewno nie uważam się za kogoś kto jeździ super dobrze. Ale zdaję sobie sprawę że nigdy nie dorównam komuś kto jeździ np na zawody (zawsze wydawało mi się że to kosztuje mnóstwo pracy). Tylko tyle chciałam na swoją obronę :wink:

I odwołuję wszelkie podziały :wink:
Może źle to nazwałam - przepraszam :oops:
ja też jeżdżę dla własnej radości i aby móc spędzać czas z końmi i jeszcze pewnie wiele błędów przede mną i na pewno nie uważam się za kogoś kto jeździ super dobrze. Ale zdaję sobie sprawę że nigdy nie dorównam komuś kto jeździ np na zawody (zawsze wydawało mi się że to kosztuje mnóstwo pracy). Tylko tyle chciałam na swoją obronę :wink:

I odwołuję wszelkie podziały :wink:

Popieram.

<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Joanna Dobrzyńska
03-23-2009, 07:35 PM #11

W jednej z mądrych książek było to ładnie ubrane w słowa. Nie pamiętam, w której, ale chodziło o używanie tej akurat pomocy w taki sposób jakby trzymało się maleńkiego ptaszka w dłoni, trzymało ale nie chciało się go zgnieść. I taki cel akurat moim zdaniem eliminuje krzyżowania, przekładania wodzy, bo wystarczy się zastanowić co to dźwignia, po co wymyślono gumki, które wkładamy koniom w wędzidła. Po co to wszystko? Czy nie powinniśmy postarać się zgrać z koniem, jeździć... z duża dozą empatii? Że skośniki też po coś są, ale nie należy z niczym przeginać.
Napisałam Magdo o "wielpłaszczyznowym czadzie", ale nie musiałabyś może przekładać rąk gdybyś siedziała jak na koniu, celując w jego centrum a nie w nerki...

Ps.Przedłużająca się zima tak na mnie działa Cry

Ewa Polak Może źle to nazwałam - przepraszam :oops:
ja też jeżdżę dla własnej radości i aby móc spędzać czas z końmi i jeszcze pewnie wiele błędów przede mną i na pewno nie uważam się za kogoś kto jeździ super dobrze. Ale zdaję sobie sprawę że nigdy nie dorównam komuś kto jeździ np na zawody (zawsze wydawało mi się że to kosztuje mnóstwo pracy). Tylko tyle chciałam na swoją obronę :wink:

I odwołuję wszelkie podziały :wink:
Może źle to nazwałam - przepraszam :oops:
ja też jeżdżę dla własnej radości i aby móc spędzać czas z końmi i jeszcze pewnie wiele błędów przede mną i na pewno nie uważam się za kogoś kto jeździ super dobrze. Ale zdaję sobie sprawę że nigdy nie dorównam komuś kto jeździ np na zawody (zawsze wydawało mi się że to kosztuje mnóstwo pracy). Tylko tyle chciałam na swoją obronę :wink:

I odwołuję wszelkie podziały :wink:

Popieram.


<r>"Zdobądź serce swojego konia, potem dotrzyj do jego umysłu, a wtedy będziesz mógł użyć siły jego według swego zamysłu"<br/>
<br/>
<COLOR color="#400040"><s></s><URL url="http://www.stajniabartodziej.republika.pl">www.stajniabartodziej.republika.pl</URL><e></e></COLOR></r>

branka

Posting Freak

2,096
03-23-2009, 07:39 PM #12
Ja jak jeżdże na robocie to nie krzyzuję wodzy, nawet jak kiedys wsadziłam kolezakę, która tak robiła, to mój koń ją tego oduczył bo po prostu nie reagował. Ja jeżdzę na zewnętrznej wodzy(lub prawie wodzami nie działając), a wewętrzną pokazuję kierunek skrętu - jakbym wewnętrzą ciagnęła próbując ją krzyzować nad szyją, to koń by po prostu nie skręcił, jakbym próbowała zewnętrzną przełożyc nad szyją to by skręciła, ale krzywa, jak dyszel. Eksperymetowałam z tym Wink

Ale - jezdżąc na kantarze dwóch długich uwiązach i trzymając je w jednej ręce(tak jeżdże na spacery) nieraz działam tak, że jak jade w prawo przenoszę rękę w prawą stronę i lewa wodza dotyka szyi konia i krzyzyje się nad szyją, i koń od niej ustępuje, poza tym wewnętrzna ręka pokazuje wtedy kierunek skrętu, bo tak uczyłam konia jeżdżąc bez ogłowia.
Co ciekawe moja konia nie gubi się w tym jak działam jeżdżąc coś ćwicząc, a jak działam spacerując na kantarze z dwoma linkami. Nie wiem czy powinnam tak działać spacerując, ale po prostu koń tak jest nauczony. Te dwa sposby działania wodzami u mnie zreszta się wiążą - wewnętrzna ręka na robocie zawsze się u mnie odsuwa od szyi trochę i daje tym znać koniowi że skręcamy i to w którą stonę(tak samo jest jak mam dwa luźne uwiązy na kantarze - ręka pokazuje kierunek skrętu) - natomiast zewnętrzna ustala jak głęboki będzie zakręt, co w przypadku, gdy jeżdżę jedną reką i krzyżuję wodzę nad szyją wypada chyba nieco gorzej - ale ja spacerując nie wymagam nic właściwie, jeżdżę po prostej, więc to jakos nie przeszkadza nam w dogadaniu się.

<t></t>
branka
03-23-2009, 07:39 PM #12

Ja jak jeżdże na robocie to nie krzyzuję wodzy, nawet jak kiedys wsadziłam kolezakę, która tak robiła, to mój koń ją tego oduczył bo po prostu nie reagował. Ja jeżdzę na zewnętrznej wodzy(lub prawie wodzami nie działając), a wewętrzną pokazuję kierunek skrętu - jakbym wewnętrzą ciagnęła próbując ją krzyzować nad szyją, to koń by po prostu nie skręcił, jakbym próbowała zewnętrzną przełożyc nad szyją to by skręciła, ale krzywa, jak dyszel. Eksperymetowałam z tym Wink

Ale - jezdżąc na kantarze dwóch długich uwiązach i trzymając je w jednej ręce(tak jeżdże na spacery) nieraz działam tak, że jak jade w prawo przenoszę rękę w prawą stronę i lewa wodza dotyka szyi konia i krzyzyje się nad szyją, i koń od niej ustępuje, poza tym wewnętrzna ręka pokazuje wtedy kierunek skrętu, bo tak uczyłam konia jeżdżąc bez ogłowia.
Co ciekawe moja konia nie gubi się w tym jak działam jeżdżąc coś ćwicząc, a jak działam spacerując na kantarze z dwoma linkami. Nie wiem czy powinnam tak działać spacerując, ale po prostu koń tak jest nauczony. Te dwa sposby działania wodzami u mnie zreszta się wiążą - wewnętrzna ręka na robocie zawsze się u mnie odsuwa od szyi trochę i daje tym znać koniowi że skręcamy i to w którą stonę(tak samo jest jak mam dwa luźne uwiązy na kantarze - ręka pokazuje kierunek skrętu) - natomiast zewnętrzna ustala jak głęboki będzie zakręt, co w przypadku, gdy jeżdżę jedną reką i krzyżuję wodzę nad szyją wypada chyba nieco gorzej - ale ja spacerując nie wymagam nic właściwie, jeżdżę po prostej, więc to jakos nie przeszkadza nam w dogadaniu się.


<t></t>

tomekpawwaw

Senior Member

380
03-23-2009, 09:27 PM #13
U D'Orgeix jest ćwiczenie na wolcie podczas którego np przy zakręcie w lewo lewą rękę trzymamy po prawej stronie kłębu , a prawą po lewej .Oczywiście lewa wodza jest trzymana w lewej ręce, prawa w prawej. Lewa wodza nadaje wówczas zgięcie i jednocześnie "podtrzymuje " lewą łopatkę , prawa wodza zaś , działając na szyję , prowadzi konia w zakręt . Daje to czasem dobre efekty przy koniu odwrotnie wyginającym się w zakręcie . Oczywiście wodza wewnętrzna musi zadziałać najpierw, nadając zgięcie , potem wejdzie zewnętrzna , rozpoczynając zakręt. Pamiętam takie zdjęcie z Mueselera ,na którym Nelson Pessoa prowadzi konia właśnie w taki sposób . Istnieje zasada , nie tylko w western , że wodza wewnętrzna nadaje zgięcie , zewnętrzna - kierunek . Jest to potrzebne przy prowadzeniu konia jedną ręką, a również przy chodach bocznych a zwłaszcza piruetach, w skokach zaś chociażby do wykonania ciasnego zakrętu przy dużym tempie/ który często jest w zasadzie ćwiartką piruetu/.

<t></t>
tomekpawwaw
03-23-2009, 09:27 PM #13

U D'Orgeix jest ćwiczenie na wolcie podczas którego np przy zakręcie w lewo lewą rękę trzymamy po prawej stronie kłębu , a prawą po lewej .Oczywiście lewa wodza jest trzymana w lewej ręce, prawa w prawej. Lewa wodza nadaje wówczas zgięcie i jednocześnie "podtrzymuje " lewą łopatkę , prawa wodza zaś , działając na szyję , prowadzi konia w zakręt . Daje to czasem dobre efekty przy koniu odwrotnie wyginającym się w zakręcie . Oczywiście wodza wewnętrzna musi zadziałać najpierw, nadając zgięcie , potem wejdzie zewnętrzna , rozpoczynając zakręt. Pamiętam takie zdjęcie z Mueselera ,na którym Nelson Pessoa prowadzi konia właśnie w taki sposób . Istnieje zasada , nie tylko w western , że wodza wewnętrzna nadaje zgięcie , zewnętrzna - kierunek . Jest to potrzebne przy prowadzeniu konia jedną ręką, a również przy chodach bocznych a zwłaszcza piruetach, w skokach zaś chociażby do wykonania ciasnego zakrętu przy dużym tempie/ który często jest w zasadzie ćwiartką piruetu/.


<t></t>

Julia z Orla

Posting Freak

1,409
03-23-2009, 09:56 PM #14
To co piszesz o działaniu wodzy to wiadome, wewnętrzna nadaje zgięcie, a zewnętrzna prowadzi, nikt tego w sumie nie podważa (jeszcze ;) ) Ale krzyżowanie wodzy? Muszę to sprawdzić organoleptycznie. Dla mnie lekka wodza pośrednia to już mocniejsza pomoc, nie bardzo mogę sobie inne wyobrazić działanie takich 'szczypców' poza dźwignią. No ale muszę to przetestować, bo może to jakaś fizyka, której ja nie wiem ;) Bardzo ciekawe co na to mój koń ;) Przetestuję na młodym, bo on w prawo jest jeszcze lewoskrętny banan.
Jest jakaś zasada, która wodza ma iść górą, a która dołem? Nigdy w życiu w sumie nie widziałam czegoś takiego.

<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>
Julia z Orla
03-23-2009, 09:56 PM #14

To co piszesz o działaniu wodzy to wiadome, wewnętrzna nadaje zgięcie, a zewnętrzna prowadzi, nikt tego w sumie nie podważa (jeszcze ;) ) Ale krzyżowanie wodzy? Muszę to sprawdzić organoleptycznie. Dla mnie lekka wodza pośrednia to już mocniejsza pomoc, nie bardzo mogę sobie inne wyobrazić działanie takich 'szczypców' poza dźwignią. No ale muszę to przetestować, bo może to jakaś fizyka, której ja nie wiem ;) Bardzo ciekawe co na to mój koń ;) Przetestuję na młodym, bo on w prawo jest jeszcze lewoskrętny banan.
Jest jakaś zasada, która wodza ma iść górą, a która dołem? Nigdy w życiu w sumie nie widziałam czegoś takiego.


<r><SIZE size="85"><s></s><URL url="http://stajniaequila.blogspot.com/"><s></s><COLOR color="#80BF00"><s></s>★Stajnia Equila<e></e></COLOR><e></e></URL><br/>
<URL url="http://equimechana.blogspot.com/"><s></s>EQUIMECHANA - o biomechanice ruchu konia<e></e></URL><br/>
<I><s></s>"The horse already understands the human better than the human will ever understand the horse."<e></e></I> D.Bennet<e>
</e></SIZE></r>

Guli

Posting Freak

1,701
03-24-2009, 07:14 AM #15
Fajne wypowiedzi Big Grin

Czy to ogłowie inaczej działa ?- pewnie tak.
Bo pociągając za prawą wodzę oddziałujemy na lewą stronę głowy - ale efekt ten sam , bo koń ustawia głowę w prawo

Oczywiście , że jak ktoś zauważył, zewnętrzną wodzę opieram na szyi konia i to jest sygnał ograniczający mu ten kierunek - czyli wodza kierunkowa.

Na zdjęciach widać, że tam gdzie działam przyłożeniem jednej wodzy, to drugą odprowadzam w bok - zdjęcie nr 2.
Albo ta druga zwisa , bo akurat niepotrzebna.
Te przerysowane sygnały daję wtedy, gdy Kuba jest rozproszony , patrzy w inną , ciekawszą dla niego stronę :wink:
Zdjęcie nr 3 - mocniejsze ograniczenie, bo wodze trzymam jedną ręką, więc nie ma odprowadzenia drugą.
Gdy Kuba jest skupiony , to przyłożenie jest bardzo lekkie.

To właśnie zapożyczyłam z moich nauk westowych- tak samo jak przekładanie wodzy.
Rzeczywiście wiąże się to z przygotowaniem konia do prowadzenia jedną ręką Smile

Muszę powiedzieć, że Kuba takie sygnały zaakceptował bardzo szybko , więc tak zostało.

Jeszcze jedno zdjęcie pokazujące mocno ograniczające przyłożenie wodzy - Kuba chce iść w prawo, ja w lewo.

Widać moje mocne działanie i lewą wodzę opuszczoną nisko i odprowadzoną.
Prawa jest przyłożona wysoko na szyi, więc Kuba reaguje odpowiednio

[Obrazek: ogranicz.jpg]


I żeby nie było wątpliwości- to moje celowe i świadome działania :wink:

Ja duże w terenie jeżdżę trzymając wodze w jednej ręce- na obcych koniach też.

Zresztą na dłuższych wyjazdach, rajdach to powszechny widok.
Ludzie zwykle jeżdżący poprawnie , na kontakcie :wink: trzymają luźne wodze jedną ręką .

Tak jest wygodniej Big Grin

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
03-24-2009, 07:14 AM #15

Fajne wypowiedzi Big Grin

Czy to ogłowie inaczej działa ?- pewnie tak.
Bo pociągając za prawą wodzę oddziałujemy na lewą stronę głowy - ale efekt ten sam , bo koń ustawia głowę w prawo

Oczywiście , że jak ktoś zauważył, zewnętrzną wodzę opieram na szyi konia i to jest sygnał ograniczający mu ten kierunek - czyli wodza kierunkowa.

Na zdjęciach widać, że tam gdzie działam przyłożeniem jednej wodzy, to drugą odprowadzam w bok - zdjęcie nr 2.
Albo ta druga zwisa , bo akurat niepotrzebna.
Te przerysowane sygnały daję wtedy, gdy Kuba jest rozproszony , patrzy w inną , ciekawszą dla niego stronę :wink:
Zdjęcie nr 3 - mocniejsze ograniczenie, bo wodze trzymam jedną ręką, więc nie ma odprowadzenia drugą.
Gdy Kuba jest skupiony , to przyłożenie jest bardzo lekkie.

To właśnie zapożyczyłam z moich nauk westowych- tak samo jak przekładanie wodzy.
Rzeczywiście wiąże się to z przygotowaniem konia do prowadzenia jedną ręką Smile

Muszę powiedzieć, że Kuba takie sygnały zaakceptował bardzo szybko , więc tak zostało.

Jeszcze jedno zdjęcie pokazujące mocno ograniczające przyłożenie wodzy - Kuba chce iść w prawo, ja w lewo.

Widać moje mocne działanie i lewą wodzę opuszczoną nisko i odprowadzoną.
Prawa jest przyłożona wysoko na szyi, więc Kuba reaguje odpowiednio

[Obrazek: ogranicz.jpg]


I żeby nie było wątpliwości- to moje celowe i świadome działania :wink:

Ja duże w terenie jeżdżę trzymając wodze w jednej ręce- na obcych koniach też.

Zresztą na dłuższych wyjazdach, rajdach to powszechny widok.
Ludzie zwykle jeżdżący poprawnie , na kontakcie :wink: trzymają luźne wodze jedną ręką .

Tak jest wygodniej Big Grin


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Strony (4): 1 2 3 4 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości