Jak odchudzić konia?
Jak odchudzić konia?
moja małopolska klacz wygląda nieomal jak pociągowa...
może Wy znajdziecie jakiś sposób na konia użytkowanego delikatnie nie częściej niż 3 razy w tygodniu w ostatnich czasach. Częściej nie mogę, niestety
Klacz była głodzona i chyba zakodowała sobie , że jeść MUSI...u poprzedniego właściciela po prostu wędrowała po okolicy i sąsiadach. Radziła sobie jak umiała.
Fakt, siana ma u mnie do woli, bo jak stoi na podwórku non stop to powinna jeść....przynajmniej tak mi mówiono, podczas żucia koń wytwarza dodatkowe ciepło.
Ale w dzień nie jest tak zimno i mogłabym dawać mniej /ograniczyłam już smakołyki!/. Ale ...ona wtedy ryje ziemię w poszukiwaniu korzonków. I uwierzcie mi nie jest to normalne rycie tylko ziemia wygląda tak, jakby stado dzików przeszło. Albo i cos gorszego....
Jak ograniczę przestrzeń to zjada drzwi od szopy, których praktycznie już nawet i prawie nie ma. Jak posmaruje drzwi czymś gorzkim to nie wiem w jaki sposób , ale przedostaje się na podwórko przed dom i tam znowuż znajduje nowe porcje korzonków. Ewent. jabłonki, aronie, gruszki.../juz ich nie ma!/
Bardzo dobrze wykorzystuje paszę. Tyje od byle czego...Co robić, przecież to nie służy jej zdrowiu.
Podobno niektórzy rzucają na padok gałęzie jadalnych drzew, trochę miałaby przy tym dłubania
jutro wytnę sąsiadowi jakąś wielka jabłoń :lol:
ale obawiam się, że od tego też będzie tyła.
Jak rzucę same gałązki to wystarcza jej to na chwilę...
podobnie jak jabłko...ona by z wiadra wylała wodę, a jabłuszko wcięła momentalnie....Chyba, że jabłko w jakiejś wielkiej wannie? Ale ona się wyspecjalizowała w zdobywaniu żarcia...pewnie i z tym szybko sobie poradzi....
No to taką solidną gałąź...
A może by ją nakręcić na jakąś zabawkę?
http://www.youtube.com/watch?hl=pl&v=jVA2l7WfEqQ&gl=PL
trochę to początkowo wymaga sprytu i zachodu, ale potrafi działać dłużej
Spróbuj dawać zamiast np połowy siana - słomę, najlepiej żytnią lub pszenną . Jest ona twardsza niż siano ,więc koń je wolniej i oczywiście mniej pożywna . Owies tylko w dni , kiedy koń pracuje .
ja mysle ze owies ogolnie możnabyłoby zastapić czyms mniej energetycznym- jakies musli?
a co do wiadra- u nas było przymocowane prawie na stałe, konie sporadycznie same sobie z nim radziły. możn spróbuj?
no i jabłko można zamieścić np. na gałęzi- tak zeby na sznurku zwisało. zawsze to troche pracy, tak tez mozna siatke z sianem wieszac- wtedy tez jedzenie powinno trwac dlużej.
Może u koni, jak u ludzi, występuje efekt jojo? Organizm głodzonej klaczy może gromadzić na zapas, na wypadek powrotu głodnych czasów. Pierwsza rzecz jaką bym zrobiła (jeśli kobyła jest naprawdę bardzo otłuszczona, przydało by się zilustrować jej problem w sumie :D) to zmieniłabym paszę całkowicie na jakieś niskoenergetyczne zbilansowane musli, bardzo włókniste.
A jak ryje ziemię to może oznaczać, że brakuje jej jakiegoś składnika, więc tym bardziej - przydałaby się pełnowartościowa pasza, bo jeszcze ci się klaczka zapiaszczy.
Duchowa, a myślałaś, aby utrudnić pobieranie siana? Np taką torbą, o:
zdjęcia ze strony http://www.sklep.horses.pl
To bezpieczniejsze od siatki i chyba trudniejsze ;-)
Widziałam jeszcze taki patent Hartoga:
wszystko utrudnia i przedłuża pobieranie siana :-)
Na marginesie moje konie też ryją w ziemi a głodzone nigdy nie były, w pasniku z reguły jest siano (albo obok, bo czasem sobie wyjmą skutecznie), witamin mają pod dostatkiem, pastwisko w sadzie - drzewek do obgryzania pełno (coraz mniej, bo skutecznie je likwidują) ... ale ryją - widocznie lubią ryć ;-)
Torby fajne - ale podejrzewam, że u mnie kuc szybciutko uporałby się z problemem :mrgreen:
Duchowa, a faktycznie klacz jest taka gruba?
To jest chyba problem koni znakomicie wykorzystujących paszę - moje też tak mają.
Drzewka owocowe na wybiegu ogryzione z kory dokładnie- przestały rodzić owoce , konie tez juz im dały spokój.
Jodłę zjadły dokładnie- zostało 5 cm pnia
To wszystko oczywiście zimą i zanim ruszy trawa, bo potem to gardzą wszystkim.
Najgorszy problem mam z kucem , ale to chyba specyfika tej rasy- nie na takie warunki :?
Teraz trochę schudł , myślę, że to zasługa paszy.
Dostaje specjalistyczną - niskobiałkową i niskocukrową.
Siana mają pod dostatkiem , dużo dwuletniego.
Jak im nie smakuje to sobie nim ścielą :roll:
Nawet pod wiatą zrobiły sobie z niego ściółkę :twisted:
I potem głodne- najgorszy jest Kuba, bo stoi przy furtce i rży donośnie.
Jak nie pomaga ,to zaczyna tkać , choć samą głową.
Wszystko, żeby zwrócić na siebie uwagę i wpuścić go do stajni - tam przecież jest zawsze trochę siana , a jak nie ma to kręci się koło domu , rzuca wiaderkiem , woła mnie :roll:
Jak nie zabezpieczę rygla od stajni karabińczykiem, to potrafią przyleźć po cichutku pod schody domu i stoją nieruchomo dwa wyrzuty.
Przypomniało mi się, że w Anglii dla klaczy mającej tendencję do tycia weterynarze zalecali właśnie moczenie siana przed podaniem.
Ale tam nie mają zim
heh...
ja też mam problem z otyłym koniem... Do niedawna nie zdawałam sobie z tego sprawy, dopóki w wakacje kowal nie powiedział mi że koń ma około 150 kg nadwagi.... hock:
Lekarz mi mówił żebym odchudziła ale jakoś mi to nie wychodzi... Koń naprawdę nie dostaje dużo i co ciekawe nie jest jakoś strasznie za jedzeniem. Nie była głodzona ani nic w tym stylu. Najada się i odchodzi od jedzenia na drzemkę - w przypadku siana lub trawy (latem), owies dostaje raz dziennie 0,5 kg + szklanka siemienia lnianego mielonego i szklanka otrąb i witaminy hippowita. Od miesiąca codziennie chodzi pod siodłem od godziny do 2 godzin, ale niezbyt intensywnie - głownie stęp, kłus, mało galopów.
Moje pytanie.. czy koń może tyć od siana/ trawy? Np zauważyłam że latem nie dostaje zboża, pracuje pod siodłem a jest grubsza niż zimą... Naprawdę, odchudzanie koni to ciężka sprawa...
Naturalnie, że koń tyje od trawy
Ma mnóstwo białka przecież, cukrów.
U mnie w sezonie pastwiskowym konie dostają tylko siano na noc - nic więcej , a wyglądają pączkowato :mrgreen:
Może to sprawa typu konia.
Ja w każdym razie przestałam się przejmować
edit
U mnie już sezon pastwiskowy rozpoczęty - przynajmniej wg kuca
Co prawda w nocy spory mróz, więc rozmarza dopiero popołudniu.
Ale nawet uschnięte badyle są jadalne
A serio , to mam wrażenie, że nie da się odchudzić konia nie ograniczając mu jedzenia w tym siana i trawy.
No i oczywiście stanie na trocinach.
A może warto napisać kiedy trzeba odchudzać a kiedy to jest niepotrzebne...
To zależy czy koń jest "otłuszczony" czy ma po prostu wydatny (duży) brzuszek.
Duży brzuszek nie jest zły - a jak nie zwisa "pod koniem" tylko "wystaje na boki" to świadczy o silnych mięśniach brzucha i grzbietu... Koniki z wydatnym brzuszkiem i o silnych mięśniach, gdy są "luzem" mają brzuszek "pod sobą" ale podczas pracy (zwłaszcza pod siodłem) przy widoku z boku mają podkasany brzuszek - za to przy widoku od tyłu...
Wiele osób uważa, że to źle gdy koń "ma gdzie siano zmieścić" i zamiast dążyć do wyrobienia mięśni, aby konik mógł brzuszek podczas pracy podnieść, ograniczają paszę objętościową żeby wyglądał "bardziej sportowo"...
Kiedyś w "Świecie koni" był artykuł o otyłości wśród koni - było tam napisane jak sprawdzić, czy koń jest zbyt gruby (bardanie grubości tkanki tłuszczowej w różnych miejscach ciała) i były podane sposoby postępowania z otyłym koniem, a także (z tego co pamiętam) wartości energetyczne różnych pasz...