Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Zabawy zwierząt

Zabawy zwierząt

Zabawy zwierząt

Strony (2): Wstecz 1 2
branka

Posting Freak

2,096
03-28-2009, 04:14 PM #16
Nie wiem po czym się poznaje jak żółw sie nudzi, tzn nie pamiętam co nam o tym mówiono.

tarisa napisała:
Cytat:Dorosły człowiek też sam się nie bawi, też nie bawi się z innymi dorosłymi. Ale jak przyjdzie dziecko i go zachęci to potem może mieć z tego frajdę. Może my do koni jesteśmy takimi "dziećmi- zachęcaczami"?

No właśnie nam powiedziano, że ludzie są gatunkiem, który bardzo chętnie się bawi nawet jak człowiek jest dorosły. WSsaki sie podobno bawią i w wieku dorosłym, a nie tyle co młode.
Ale ja nie wiem co o tym myśleć. zalezy chyba jak rozumiec zabawę..czy np to, że będąc dorośli gramy w karty, oglądamy tv, chodzimy do kina to oznacza to, że się bawimy? Zabawa ma niby nie miec sztywnych reguł, które ma gra, więc co może robić dorosły człowiek co będzie zabawą? Ganiać za motylem? Rzucać psu piłkę? Tak sobie teraz myślę, że my się rzadko bawimy tak, że nie jest to jakaś zorgaizowana zabawa, gra...
Ale bawiące się dorosłe konie nieraz widziałam, u nas w stajni stoją dużo w boksach i jak się je puści to się bawią. Nie tylko biegają, ale i stają dęba, łapia sie za kantary, itp.

<t></t>
branka
03-28-2009, 04:14 PM #16

Nie wiem po czym się poznaje jak żółw sie nudzi, tzn nie pamiętam co nam o tym mówiono.

tarisa napisała:

Cytat:Dorosły człowiek też sam się nie bawi, też nie bawi się z innymi dorosłymi. Ale jak przyjdzie dziecko i go zachęci to potem może mieć z tego frajdę. Może my do koni jesteśmy takimi "dziećmi- zachęcaczami"?

No właśnie nam powiedziano, że ludzie są gatunkiem, który bardzo chętnie się bawi nawet jak człowiek jest dorosły. WSsaki sie podobno bawią i w wieku dorosłym, a nie tyle co młode.
Ale ja nie wiem co o tym myśleć. zalezy chyba jak rozumiec zabawę..czy np to, że będąc dorośli gramy w karty, oglądamy tv, chodzimy do kina to oznacza to, że się bawimy? Zabawa ma niby nie miec sztywnych reguł, które ma gra, więc co może robić dorosły człowiek co będzie zabawą? Ganiać za motylem? Rzucać psu piłkę? Tak sobie teraz myślę, że my się rzadko bawimy tak, że nie jest to jakaś zorgaizowana zabawa, gra...
Ale bawiące się dorosłe konie nieraz widziałam, u nas w stajni stoją dużo w boksach i jak się je puści to się bawią. Nie tylko biegają, ale i stają dęba, łapia sie za kantary, itp.


<t></t>

Guli

Posting Freak

1,701
03-30-2009, 10:47 AM #17
Zrobiłam filmik , choć marnej jakości ,bo aparatem Smile

To bieganie, choć z elementami zabawy, może gimnastyki.
Nikt za nimi nie gania z batem- na wybiegu jestem tylko ja i konie :wink:

to sam kuc- który jest chętniejszy.
Warto zatrzymać na 8-9 s filmiku, jaką robi niesamowitą figurę Big Grin

Nie robił lewad akurat , choć bardzo lubi je wykonywać- i to jeszcze z podskokiem na tylnych nogach

[Obrazek: %20zabawa%20kuc]

I pomyśleć, że tydzień przed filmikiem kuc chodził ostrożniutko stawiając nóżki- jak po gorących węglach , a teraz Big Grin

próbowałam przerobić ujęcie na zdjęcie, ale jakość marniutka.
[Obrazek: kucwys.jpg]

i drugi , gdzie biegają razem.

Widać, jak Kuba zaczepia , nawet mnie Big Grin

To jego ulubiony manewr- w pełnym galopie przebiec blisko mnie - kuc nie jest taki odważny :wink:

[Obrazek: zabawa%20%20]

Drugą ulubiona jego zabawą jest wykonywanie slide-stop przed furtką :roll:

Tym razem nie był to dobry pomysł, bo błoto gliniaste, a tam miejsca malutko.
Nic dziwnego, że takie hamowanie musiało zakończyć się wywrotką :roll:

A jaki był zaskoczony - ja też, aż upuściłam aparat w wrażenia, taki był huk.

Kiedy szybciutko wstał, to popatrzył na mnie i zarżał ze skargą, jakbym to ja mu kazała robić takie rzeczy :twisted:

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
03-30-2009, 10:47 AM #17

Zrobiłam filmik , choć marnej jakości ,bo aparatem Smile

To bieganie, choć z elementami zabawy, może gimnastyki.
Nikt za nimi nie gania z batem- na wybiegu jestem tylko ja i konie :wink:

to sam kuc- który jest chętniejszy.
Warto zatrzymać na 8-9 s filmiku, jaką robi niesamowitą figurę Big Grin

Nie robił lewad akurat , choć bardzo lubi je wykonywać- i to jeszcze z podskokiem na tylnych nogach

[Obrazek: %20zabawa%20kuc]

I pomyśleć, że tydzień przed filmikiem kuc chodził ostrożniutko stawiając nóżki- jak po gorących węglach , a teraz Big Grin

próbowałam przerobić ujęcie na zdjęcie, ale jakość marniutka.
[Obrazek: kucwys.jpg]

i drugi , gdzie biegają razem.

Widać, jak Kuba zaczepia , nawet mnie Big Grin

To jego ulubiony manewr- w pełnym galopie przebiec blisko mnie - kuc nie jest taki odważny :wink:

[Obrazek: zabawa%20%20]

Drugą ulubiona jego zabawą jest wykonywanie slide-stop przed furtką :roll:

Tym razem nie był to dobry pomysł, bo błoto gliniaste, a tam miejsca malutko.
Nic dziwnego, że takie hamowanie musiało zakończyć się wywrotką :roll:

A jaki był zaskoczony - ja też, aż upuściłam aparat w wrażenia, taki był huk.

Kiedy szybciutko wstał, to popatrzył na mnie i zarżał ze skargą, jakbym to ja mu kazała robić takie rzeczy :twisted:


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Karolina Jaskulska

Posting Freak

803
04-15-2009, 04:58 PM #18
Ja się ostatnio zaczynam zastanawiać czy to co robię z Szafirem to jeszcze zabawa czy już nie.
Otóz nauczyłam go stawać dęba na podniesienie rąk do góry
I teraz . Czasem gonimy się po padoku, ja uciekam , on mnie goni, czasem zatrzymuję się przodem do niego, podnoszę ręcę , on staje dęba... goni mnie i niby jest ok, ale czasem jest tak jak gdyby markował atak... i nie wiem czy mam mu dalej na to pozwalać czy nie.... nic mi nie zrobił, ale...
raz się aż wystraszyłam, bo myslalam że naprawde mi cos zrobi, odwróciłam się podniosłam ręcę (oduchowo :oops: ) skulił uszy i udawał że mnie zaatakuje(a może nie udawał??)
ale zaraz po tym zrobiłam to samo, znowu mnie gonił, jednak tym razem stanęłam przodem do niego i nie zrobiłam nic. I wtedy on tez stanął i nie zrobił nic Tongue
jak ja mam to zinterpretować?
nie wiem czy nie uczę go czegoś czego będę potem żałować.
dodam że koń nie ma żadnych przejawów agresji w stosunku do człowieka, nie goni po pastwisku, jedynie jak go do tej "zabawy " zaproszę...

<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>
Karolina Jaskulska
04-15-2009, 04:58 PM #18

Ja się ostatnio zaczynam zastanawiać czy to co robię z Szafirem to jeszcze zabawa czy już nie.
Otóz nauczyłam go stawać dęba na podniesienie rąk do góry
I teraz . Czasem gonimy się po padoku, ja uciekam , on mnie goni, czasem zatrzymuję się przodem do niego, podnoszę ręcę , on staje dęba... goni mnie i niby jest ok, ale czasem jest tak jak gdyby markował atak... i nie wiem czy mam mu dalej na to pozwalać czy nie.... nic mi nie zrobił, ale...
raz się aż wystraszyłam, bo myslalam że naprawde mi cos zrobi, odwróciłam się podniosłam ręcę (oduchowo :oops: ) skulił uszy i udawał że mnie zaatakuje(a może nie udawał??)
ale zaraz po tym zrobiłam to samo, znowu mnie gonił, jednak tym razem stanęłam przodem do niego i nie zrobiłam nic. I wtedy on tez stanął i nie zrobił nic Tongue
jak ja mam to zinterpretować?
nie wiem czy nie uczę go czegoś czego będę potem żałować.
dodam że koń nie ma żadnych przejawów agresji w stosunku do człowieka, nie goni po pastwisku, jedynie jak go do tej "zabawy " zaproszę...


<t>nie ma trudnych koni, są tylko trudni ludzie...</t>

Marek Wiśniewski

Senior Member

253
06-04-2009, 08:28 PM #19
Moja Szelka upodobała sobie ostatnio taką zabawę:

[Obrazek: 25052009038a.jpg]

[Obrazek: 25052009072a.jpg]

[Obrazek: 25052009050a.jpg]

Nikt jej tego nie uczył-tak sama z siebie jakoś...Mówią, żeby jej na to nie pozwalać, ale nie zauważyłem, żeby wynikało to z jakiejś złośliwości- traktuje to jako zaproszenie do zabawy.

<t></t>
Marek Wiśniewski
06-04-2009, 08:28 PM #19

Moja Szelka upodobała sobie ostatnio taką zabawę:

[Obrazek: 25052009038a.jpg]

[Obrazek: 25052009072a.jpg]

[Obrazek: 25052009050a.jpg]

Nikt jej tego nie uczył-tak sama z siebie jakoś...Mówią, żeby jej na to nie pozwalać, ale nie zauważyłem, żeby wynikało to z jakiejś złośliwości- traktuje to jako zaproszenie do zabawy.


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
06-04-2009, 08:45 PM #20
fajne zdjecia...ona chyba nielubi Ciebie w czapce...hihi,

a tak serio to zauwazylam , ze konie uwielbiaja - jak male dzieci wszystko brac do ust i sprawdzac....czesto zdejmuja czapki.

No, fajnie, ze wreszcie sie osmieliles wejsc na forum... Big Grin Big Grin Big Grin

<t></t>
Lutejaxx
06-04-2009, 08:45 PM #20

fajne zdjecia...ona chyba nielubi Ciebie w czapce...hihi,

a tak serio to zauwazylam , ze konie uwielbiaja - jak male dzieci wszystko brac do ust i sprawdzac....czesto zdejmuja czapki.

No, fajnie, ze wreszcie sie osmieliles wejsc na forum... Big Grin Big Grin Big Grin


<t></t>

Asia Cieślik

Senior Member

264
06-07-2009, 04:26 PM #21
Cytat:Nikt jej tego nie uczył-tak sama z siebie jakoś...Mówią, żeby jej na to nie pozwalać, ale nie zauważyłem, żeby wynikało to z jakiejś złośliwości- traktuje to jako zaproszenie do zabawy.

Złośliwość wynika zazwczaj ze złego doświadczenia konia. Jeśli ty ją dobrze traktujesz, nikt nie zrobił jej krzywdy wcześniej to szczerze wątpię, że to złośliwość. Raczej chęć ustalenia co wolno a co nie, po prostu nauka, ale nie w takiej kwestii, że koń chce Cię zdominować, czy inne tego typu bajki, ale taka zwykła nauka życia. Tak samo jak z wkładaniem palca do ognia- musisz się nauczyć, że tego nie wolno. Koń musi nauczyć się żyć w społeczeństwie końskim i ludzkim (Tongue) i ona tak się chce nauczyć jakie są zasady, granice, co wolno, jakie ma przywileje. To jest etap nawiązywania relacji. Musisz wiedzieć na co chcesz jej pozwalać a na co nie. Nie ma znaczenia czy będzie tak robiła czy nie- ważne są jasne zasady, które zawsze stosujesz. To o to chodzi. A jak jej pozwalasz to moim zadniem tym lepiej, bo lepszą relację można stworzyć. Właśnie sobie tak ufając.

<t>tarisa</t>
Asia Cieślik
06-07-2009, 04:26 PM #21

Cytat:Nikt jej tego nie uczył-tak sama z siebie jakoś...Mówią, żeby jej na to nie pozwalać, ale nie zauważyłem, żeby wynikało to z jakiejś złośliwości- traktuje to jako zaproszenie do zabawy.

Złośliwość wynika zazwczaj ze złego doświadczenia konia. Jeśli ty ją dobrze traktujesz, nikt nie zrobił jej krzywdy wcześniej to szczerze wątpię, że to złośliwość. Raczej chęć ustalenia co wolno a co nie, po prostu nauka, ale nie w takiej kwestii, że koń chce Cię zdominować, czy inne tego typu bajki, ale taka zwykła nauka życia. Tak samo jak z wkładaniem palca do ognia- musisz się nauczyć, że tego nie wolno. Koń musi nauczyć się żyć w społeczeństwie końskim i ludzkim (Tongue) i ona tak się chce nauczyć jakie są zasady, granice, co wolno, jakie ma przywileje. To jest etap nawiązywania relacji. Musisz wiedzieć na co chcesz jej pozwalać a na co nie. Nie ma znaczenia czy będzie tak robiła czy nie- ważne są jasne zasady, które zawsze stosujesz. To o to chodzi. A jak jej pozwalasz to moim zadniem tym lepiej, bo lepszą relację można stworzyć. Właśnie sobie tak ufając.


<t>tarisa</t>

Strony (2): Wstecz 1 2
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości