Hipologia Kategoria Chów koni - i wszystko, co z nim związane Lonżowanie bardzo młodych koni/ źrebaków

Lonżowanie bardzo młodych koni/ źrebaków

Lonżowanie bardzo młodych koni/ źrebaków

Strony (5): 1 2 3 4 5 Dalej
Krystyna Kukawska

Senior Member

514
02-16-2009, 04:48 PM #1
Wydzielam dyskusję z wątku "Nasze konie". Będzie lepiej widoczna - i może ktoś jeszcze będzie chciał się w nią włączyć.

Rozpoczęła się pod wpływem zdjęć Krystyny Kukawskiej i jej Kaszmira:
http://hipologia.pl/download/file.php?id=179
http://hipologia.pl/download/file.php?id=178
http://hipologia.pl/download/file.php?id=175

Magda Gulina spytała:
Cytat:Tak przy okazji. Co daje lonżowanie 9-cio miesięcznego źrebaka?
Teolinek



Już Ci Magda odpowiadam.
Otóż miałam oblodzony wybieg i ujeżdżalnię a wypuszczenie koni na lód jest,jak się chyba domyślasz,dość ryzykowne.
Nie mogłam pozwolić na to,żeby konie stały w boksach przez parę tygodni.
Wyłożyłam więc lonżownik gnojem i lonzowałam na tym miękkim materacu wszystkie konie,bez ryzyka kontuzji związanej z poślizgnieciem się na lodzie a i gruda nie jest zbyt dobra dla konskich kopyt.
Z tym gnojem to stary zwyczaj ale bardzo pomocny w podobnych przypadkach.

<r><COLOR color="#008000"><s></s><URL url="http://www.pogotowiedlazwierzat.pl">www.pogotowiedlazwierzat.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Krystyna Kukawska
02-16-2009, 04:48 PM #1

Wydzielam dyskusję z wątku "Nasze konie". Będzie lepiej widoczna - i może ktoś jeszcze będzie chciał się w nią włączyć.

Rozpoczęła się pod wpływem zdjęć Krystyny Kukawskiej i jej Kaszmira:
http://hipologia.pl/download/file.php?id=179
http://hipologia.pl/download/file.php?id=178
http://hipologia.pl/download/file.php?id=175

Magda Gulina spytała:

Cytat:Tak przy okazji. Co daje lonżowanie 9-cio miesięcznego źrebaka?
Teolinek


Już Ci Magda odpowiadam.
Otóż miałam oblodzony wybieg i ujeżdżalnię a wypuszczenie koni na lód jest,jak się chyba domyślasz,dość ryzykowne.
Nie mogłam pozwolić na to,żeby konie stały w boksach przez parę tygodni.
Wyłożyłam więc lonżownik gnojem i lonzowałam na tym miękkim materacu wszystkie konie,bez ryzyka kontuzji związanej z poślizgnieciem się na lodzie a i gruda nie jest zbyt dobra dla konskich kopyt.
Z tym gnojem to stary zwyczaj ale bardzo pomocny w podobnych przypadkach.


<r><COLOR color="#008000"><s></s><URL url="http://www.pogotowiedlazwierzat.pl">www.pogotowiedlazwierzat.pl</URL><e></e></COLOR></r>

Ela Rapta

Member

171
02-18-2009, 01:45 PM #2
Tylko że Magdzie chodziło o wiek konia a nie podłoże. W wieku 9 miesiecy konia się nie lonżuje. W tym wieku koń powienien spędzać dzień na padoku i się bawić a nie pracować. Na lonżowanie ma jeszcze sporo czasu. Ja swoją chciałam lonżować w wieku 1,5 roku nie zdając sobie sprawy jakie to szkodliwe( na szczęście trafiłam na forum i Magdę która mnie na ziemię sprowdziła Smile ) nie mówiąc już o 9-miesiecznym źrebaczku. Teraz klacz ma 4 lata i nadal jej nie lonżuję.

Co do podłoża to dobry pomysł a konik śliczny Smile

<t>Roksa</t>
Ela Rapta
02-18-2009, 01:45 PM #2

Tylko że Magdzie chodziło o wiek konia a nie podłoże. W wieku 9 miesiecy konia się nie lonżuje. W tym wieku koń powienien spędzać dzień na padoku i się bawić a nie pracować. Na lonżowanie ma jeszcze sporo czasu. Ja swoją chciałam lonżować w wieku 1,5 roku nie zdając sobie sprawy jakie to szkodliwe( na szczęście trafiłam na forum i Magdę która mnie na ziemię sprowdziła Smile ) nie mówiąc już o 9-miesiecznym źrebaczku. Teraz klacz ma 4 lata i nadal jej nie lonżuję.

Co do podłoża to dobry pomysł a konik śliczny Smile


<t>Roksa</t>

branka

Posting Freak

2,096
02-18-2009, 05:10 PM #3
No tak, ale jeśli padoki są w lodzie to jakis ruch trzeba zapewnić - wtedy chyba lepiej przelonzować stęp=kłus by zapewnić ruch. Może źrebaka lepiej luzem puścić w takim okólniku, żeby sobie sam pokłusował ile chce, no ale lonża to jest to jakis sposób na wyjście z zimowej sytuacji.

<t></t>
branka
02-18-2009, 05:10 PM #3

No tak, ale jeśli padoki są w lodzie to jakis ruch trzeba zapewnić - wtedy chyba lepiej przelonzować stęp=kłus by zapewnić ruch. Może źrebaka lepiej luzem puścić w takim okólniku, żeby sobie sam pokłusował ile chce, no ale lonża to jest to jakis sposób na wyjście z zimowej sytuacji.


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
02-18-2009, 05:19 PM #4
ja robie to tak:

w koralu, duuża średnica 22 m biorę dwa konie i lonżuję /bez lonży/, żrebolka też.

Polega to na tym, że jest najwięcej stepa. Potem kłus w dwie strony. A jak dochodzimy do galopu to tuż po zagalopowaniu odpuszczam i mogą sobie znowu postępować....Trwa to krótko..nie tak jak przepisowa lonża. Chodzi tylko o to, że Luna umie chodzić na komendy głosowe i żrebol od niej się uczy.

W ten sposób zapewniam część ruchu koniom. Ganiamy się też po śniegu razem. U nas sporo teraz tego jest.

Latamy też na te spacerki, różnie konie chodzą- i po śliskim i po grudzie..i same decydują jakie tempo.

Ania!!! To Twoja wina, że ja zawsze nie na temat piszę prawie.... :lol:

<t></t>
Lutejaxx
02-18-2009, 05:19 PM #4

ja robie to tak:

w koralu, duuża średnica 22 m biorę dwa konie i lonżuję /bez lonży/, żrebolka też.

Polega to na tym, że jest najwięcej stepa. Potem kłus w dwie strony. A jak dochodzimy do galopu to tuż po zagalopowaniu odpuszczam i mogą sobie znowu postępować....Trwa to krótko..nie tak jak przepisowa lonża. Chodzi tylko o to, że Luna umie chodzić na komendy głosowe i żrebol od niej się uczy.

W ten sposób zapewniam część ruchu koniom. Ganiamy się też po śniegu razem. U nas sporo teraz tego jest.

Latamy też na te spacerki, różnie konie chodzą- i po śliskim i po grudzie..i same decydują jakie tempo.

Ania!!! To Twoja wina, że ja zawsze nie na temat piszę prawie.... :lol:


<t></t>

Krystyna Kukawska

Senior Member

514
02-18-2009, 07:25 PM #5
Żrebak za mamą na lonży biega od ponad pól roku(odkąd trafił do mojej stajni).Oczywiscie nie codziennie. Jak były warunki,to kobyła szła pod siodłem a mały za nami.Od około trzech miesięcy biorę go na uwiązie koło matki i puszczam dopiero w lesie,żeby sobie pobrykał.To dla źrebaka dobra nauka na przyszłośc.Zapewniam Was,że z takim koniem nie ma żadnych problemów w przyszłości, podczas zajeżdżania.Taki kon nie przeżywa stresu.A to nie pierwszy źrebak w mojej hodowli,z którym tak pracuję.
Trafiały do mnie konie dorosłe(5-6 letnie),które nie miały pojecia o lonży,wędzidle,popręgu i właściciele byli bezradni a ja musiałam się z nimi męczyć,nie mowiąc już o tym,jakie te konie były spanikowane.Dla mnie praca z takimi końmi,to wyzwanie i potem wielka satysfakcja ale uważam,że czym skorupka za młodu...

Jestem ciekawa,jakie zdanie na ten temat ma Pan Trener???

<r><COLOR color="#008000"><s></s><URL url="http://www.pogotowiedlazwierzat.pl">www.pogotowiedlazwierzat.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Krystyna Kukawska
02-18-2009, 07:25 PM #5

Żrebak za mamą na lonży biega od ponad pól roku(odkąd trafił do mojej stajni).Oczywiscie nie codziennie. Jak były warunki,to kobyła szła pod siodłem a mały za nami.Od około trzech miesięcy biorę go na uwiązie koło matki i puszczam dopiero w lesie,żeby sobie pobrykał.To dla źrebaka dobra nauka na przyszłośc.Zapewniam Was,że z takim koniem nie ma żadnych problemów w przyszłości, podczas zajeżdżania.Taki kon nie przeżywa stresu.A to nie pierwszy źrebak w mojej hodowli,z którym tak pracuję.
Trafiały do mnie konie dorosłe(5-6 letnie),które nie miały pojecia o lonży,wędzidle,popręgu i właściciele byli bezradni a ja musiałam się z nimi męczyć,nie mowiąc już o tym,jakie te konie były spanikowane.Dla mnie praca z takimi końmi,to wyzwanie i potem wielka satysfakcja ale uważam,że czym skorupka za młodu...

Jestem ciekawa,jakie zdanie na ten temat ma Pan Trener???


<r><COLOR color="#008000"><s></s><URL url="http://www.pogotowiedlazwierzat.pl">www.pogotowiedlazwierzat.pl</URL><e></e></COLOR></r>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
02-20-2009, 07:53 AM #6
No offence, dziewczyny, ale pozwolę sobie raz jeszcze przypomnieć o czymś ważnym. Ogólnie, nie kieruję tego do żadnego z dyskutantów, po prostu wydaje mi się, że w tym temacie nie może zabraknąć "disclaimera".

Kindersztuba jest potrzebna, jasne, i ruch też, ale podpisuję się obiema łapkami pod tym, co napisała Roksa, a o czym łatwo zapomnieć, bo większość źrebaków jest ciekawa świata, ludzi i chętnie współpracuje - ale to nie znaczy, że należy je poddawać obciążeniom, do których ich organizm i psychika jeszcze nie dorosły. Potem piętnastolatki idą na emeryturę - albo do Italii. :|

Każdy źrebakoposiadacz powinien mieć to w pamięci - zawsze. A do tych, którzy zamierzają decyzję o źrebaku podjąć, apeluję - zastanówcie się dobrze, czy jesteście mu w stanie zapewnić właściwe warunki. Czyli pastwiska, mieszane stado i towarzystwo rówieśników.

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
02-20-2009, 07:53 AM #6

No offence, dziewczyny, ale pozwolę sobie raz jeszcze przypomnieć o czymś ważnym. Ogólnie, nie kieruję tego do żadnego z dyskutantów, po prostu wydaje mi się, że w tym temacie nie może zabraknąć "disclaimera".

Kindersztuba jest potrzebna, jasne, i ruch też, ale podpisuję się obiema łapkami pod tym, co napisała Roksa, a o czym łatwo zapomnieć, bo większość źrebaków jest ciekawa świata, ludzi i chętnie współpracuje - ale to nie znaczy, że należy je poddawać obciążeniom, do których ich organizm i psychika jeszcze nie dorosły. Potem piętnastolatki idą na emeryturę - albo do Italii. :|

Każdy źrebakoposiadacz powinien mieć to w pamięci - zawsze. A do tych, którzy zamierzają decyzję o źrebaku podjąć, apeluję - zastanówcie się dobrze, czy jesteście mu w stanie zapewnić właściwe warunki. Czyli pastwiska, mieszane stado i towarzystwo rówieśników.


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
02-20-2009, 09:38 AM #7
Dagmarko, taka jesteś młoda, a już Pani profesor! Big Grin

Dla mnie z kolei pasuje podejście Krystyny w sprawie biegania źrebięcia za matka jak idzie ona w teren. Sama teraz tak robię. Nie tylko tak, bo lonżuję małą tak jak wyżej to opisałam, a właściwie ona lonżuje się sama.
Jak nie mogę jeździć to biorę klacz do korala i ona sobie tam biega, mała za nią! Fakt Luna już od dawna nie chodzi na lonży, biegają luzem.

Ale takie tereny o jakich pisze Krysia są super, bo młode stopniowo i naturalnie przywyka do rożnych poza-domowych zjawisk. Potem zajeżdżasz wstępnie konika i już możesz jechać 'w świat" bo konik wszystko zna. Dla mnie jest to najlepsze z możliwych odczulań konia. Big Grin

<t></t>
Lutejaxx
02-20-2009, 09:38 AM #7

Dagmarko, taka jesteś młoda, a już Pani profesor! Big Grin

Dla mnie z kolei pasuje podejście Krystyny w sprawie biegania źrebięcia za matka jak idzie ona w teren. Sama teraz tak robię. Nie tylko tak, bo lonżuję małą tak jak wyżej to opisałam, a właściwie ona lonżuje się sama.
Jak nie mogę jeździć to biorę klacz do korala i ona sobie tam biega, mała za nią! Fakt Luna już od dawna nie chodzi na lonży, biegają luzem.

Ale takie tereny o jakich pisze Krysia są super, bo młode stopniowo i naturalnie przywyka do rożnych poza-domowych zjawisk. Potem zajeżdżasz wstępnie konika i już możesz jechać 'w świat" bo konik wszystko zna. Dla mnie jest to najlepsze z możliwych odczulań konia. Big Grin


<t></t>

Guli

Posting Freak

1,701
02-20-2009, 09:51 AM #8
DuchowaPrzygoda Dla mnie z kolei pasuje podejście Krystyny w sprawie biegania źrebięcia za matka jak idzie ona w teren.


Myślę, że nie chodzi o swobodne bieganie za matką Smile

Ja też uważam, że tereny są dla malucha znakomite , uczą równowagi , oddziałują pozytywnie na psychikę.

Natomiast zdecydowanie nie podoba mi się lonżowanie tak młodego konia.
To jakby od przedszkolaka wymagać umiejętności ponadgimnazjalnych.

Uczyć odpowiednich zachowań można z doskonałych skutkiem bez pacyfikowania na lonży.

A widać, że dla źrebaka nie jest obce nawet kłusowanie na lonży, co oznacza, że nie robi tego od wczoraj.

Ja zresztą cały czas uważam, że lonżowanie skrzywia konia , a tym przypadku kościec bardzo miękki.

Uważam również, że ani gruda, ani lód nie szkodzi zdrowym koniom.
Wprost przeciwnie- uczy odpowiedniego poruszania się w różnych warunkach.
Bo koń w takich warunkach zaczyna patrzeć uważnie pod nogi, wybiera bezpieczne dla nóg miejsca.

I argument , że to nie pierwszy tak uczony źrebak, tak naprawdę nie jest żadnym argumentem.

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
02-20-2009, 09:51 AM #8

DuchowaPrzygoda Dla mnie z kolei pasuje podejście Krystyny w sprawie biegania źrebięcia za matka jak idzie ona w teren.


Myślę, że nie chodzi o swobodne bieganie za matką Smile

Ja też uważam, że tereny są dla malucha znakomite , uczą równowagi , oddziałują pozytywnie na psychikę.

Natomiast zdecydowanie nie podoba mi się lonżowanie tak młodego konia.
To jakby od przedszkolaka wymagać umiejętności ponadgimnazjalnych.

Uczyć odpowiednich zachowań można z doskonałych skutkiem bez pacyfikowania na lonży.

A widać, że dla źrebaka nie jest obce nawet kłusowanie na lonży, co oznacza, że nie robi tego od wczoraj.

Ja zresztą cały czas uważam, że lonżowanie skrzywia konia , a tym przypadku kościec bardzo miękki.

Uważam również, że ani gruda, ani lód nie szkodzi zdrowym koniom.
Wprost przeciwnie- uczy odpowiedniego poruszania się w różnych warunkach.
Bo koń w takich warunkach zaczyna patrzeć uważnie pod nogi, wybiera bezpieczne dla nóg miejsca.

I argument , że to nie pierwszy tak uczony źrebak, tak naprawdę nie jest żadnym argumentem.


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
02-20-2009, 10:28 AM #9
na samej lonży to ja bym też się nie odważyła, bo lonża wbrew pozorom wymaga jednak czułej ręki i nigdy nie biorę się za coś co uważam, że przerasta moje możliwości.

Lunę musiałam lonzowac podczas zajeżdżania. I tylko wtedy, poza tym biega luzem w lonżowniku na głos.

Ale słyszałam też o jakiejś szkole przyuczania konia pod siodło, /nie pamiętam nazwy/ gdzie się lonżuje już roczne źrebięta. Rozmawiałam z kobietą, która tak uczyła swoje konie. A , że kobieta nie jest zupełnie młoda, to część tych koni /losów każdego nie zna, poszły w świat/ ma się dobrze, mimo zaawansowanego wieku.

<t></t>
Lutejaxx
02-20-2009, 10:28 AM #9

na samej lonży to ja bym też się nie odważyła, bo lonża wbrew pozorom wymaga jednak czułej ręki i nigdy nie biorę się za coś co uważam, że przerasta moje możliwości.

Lunę musiałam lonzowac podczas zajeżdżania. I tylko wtedy, poza tym biega luzem w lonżowniku na głos.

Ale słyszałam też o jakiejś szkole przyuczania konia pod siodło, /nie pamiętam nazwy/ gdzie się lonżuje już roczne źrebięta. Rozmawiałam z kobietą, która tak uczyła swoje konie. A , że kobieta nie jest zupełnie młoda, to część tych koni /losów każdego nie zna, poszły w świat/ ma się dobrze, mimo zaawansowanego wieku.


<t></t>

Guli

Posting Freak

1,701
02-20-2009, 11:05 AM #10
Rzecz w tym , że konie nie rodzą się z umiejętnością poruszania na lonży.

Początki takiego szkolenia często są trudne- bywa , że koń uskakuje, kładzie się na lonży, szukając w niej oparcia , czasem szarpie.

Patrząc na to zdjęcie 9-cio miesięcznego źrebaka , mam wrażenie, że on już jest całkiem nieźle wyszkolony.
Oczywiście zakładam, że posiadaczka konika ma z pewnością ogromne doświadczenie i umiejętności Smile

Ale mnie jest zwyczajnie szkoda koni, którym zabiera się beztroskie dzieciństwo.

Nie odważę sie powiedzieć, że tak wcześnie zaczynana praca skraca ich życie o ileś tam lat czy czyni je mocno niekomfortowym.

Ale uważam , że to zawsze odbija się- czy na zdrowiu fizycznym, czy psychicznym.

Chyba, że przyjmiemy, że koń jest skazany na pracę u człowieka do końca swoich dni i jego samopoczucie ma mniejsze znaczenie.

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
02-20-2009, 11:05 AM #10

Rzecz w tym , że konie nie rodzą się z umiejętnością poruszania na lonży.

Początki takiego szkolenia często są trudne- bywa , że koń uskakuje, kładzie się na lonży, szukając w niej oparcia , czasem szarpie.

Patrząc na to zdjęcie 9-cio miesięcznego źrebaka , mam wrażenie, że on już jest całkiem nieźle wyszkolony.
Oczywiście zakładam, że posiadaczka konika ma z pewnością ogromne doświadczenie i umiejętności Smile

Ale mnie jest zwyczajnie szkoda koni, którym zabiera się beztroskie dzieciństwo.

Nie odważę sie powiedzieć, że tak wcześnie zaczynana praca skraca ich życie o ileś tam lat czy czyni je mocno niekomfortowym.

Ale uważam , że to zawsze odbija się- czy na zdrowiu fizycznym, czy psychicznym.

Chyba, że przyjmiemy, że koń jest skazany na pracę u człowieka do końca swoich dni i jego samopoczucie ma mniejsze znaczenie.


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
02-20-2009, 11:22 AM #11
dlatego u mnie bieganie w koralu jest krótkie dość...góra mniej wiecej 15 -minut.

Masz rację, pewnie, że szkoda dzieciństwa. Także zostawiam tereny...i zabawy same.

Ale to wszystko powinno być w założonym przeze mnie temacie ROCZNIAK...

<t></t>
Lutejaxx
02-20-2009, 11:22 AM #11

dlatego u mnie bieganie w koralu jest krótkie dość...góra mniej wiecej 15 -minut.

Masz rację, pewnie, że szkoda dzieciństwa. Także zostawiam tereny...i zabawy same.

Ale to wszystko powinno być w założonym przeze mnie temacie ROCZNIAK...


<t></t>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
02-20-2009, 12:36 PM #12
Klara nam wydzieli (albo nas zabije Wink)

Przygodo, daję słowo, że nie chcę się wymądrzać. Odchowałam dwa źrebaki (dzisiaj mają 4 i 7 lat), wiem, że to śmieszna ilość. Ale właśnie z uwagi na to, że to mojej "hodowli", wytęsknione i wymarzone, głód wiedzy miałam ogromny i wchłonęłam odpowiednio dużą ilość informacji, a mam też łatwy dostęp do niemieckiej literatury i prasy fachowej.

Faktem jest, że lonżowanie - na okręgu - stanowi dla źrebięcego aparatu ruchu zbyt duże obciążenie. Faktem jest też (są bardzo ciekawe francuskie badania na ten temat), że zarówno nagłe odsadzanie, jak i wychów w stadzie pozbawionym rówieśników lub (co logiczne, chociaż rzadko brane pod uwagę) składającym się wyłącznie z koni w młodym wieku, znacznie zwiększa występowanie u dorosłych koni zachowań takich jak tkanie.

I z góry przepraszam, ale będę o tym trąbić od czasu do czasu. :oops:

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
02-20-2009, 12:36 PM #12

Klara nam wydzieli (albo nas zabije Wink)

Przygodo, daję słowo, że nie chcę się wymądrzać. Odchowałam dwa źrebaki (dzisiaj mają 4 i 7 lat), wiem, że to śmieszna ilość. Ale właśnie z uwagi na to, że to mojej "hodowli", wytęsknione i wymarzone, głód wiedzy miałam ogromny i wchłonęłam odpowiednio dużą ilość informacji, a mam też łatwy dostęp do niemieckiej literatury i prasy fachowej.

Faktem jest, że lonżowanie - na okręgu - stanowi dla źrebięcego aparatu ruchu zbyt duże obciążenie. Faktem jest też (są bardzo ciekawe francuskie badania na ten temat), że zarówno nagłe odsadzanie, jak i wychów w stadzie pozbawionym rówieśników lub (co logiczne, chociaż rzadko brane pod uwagę) składającym się wyłącznie z koni w młodym wieku, znacznie zwiększa występowanie u dorosłych koni zachowań takich jak tkanie.

I z góry przepraszam, ale będę o tym trąbić od czasu do czasu. :oops:


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
02-20-2009, 01:15 PM #13
Dagmaro zażartowałam oczywiście sobie NIE ironicznie.. Big Grin

To dobrze, że masz swój pogląd na tą sprawę. Możliwe, że dzięki temu ktoś weźmie to do serca i nie kupi sobie rocznika, jeżeli nie ma ku temu warunków.

No, ale ja mam roczniaka, i mam klacz. I wierzę w to, że żrebol jakos z nami przeżyje czując się dobrze. Jestem z końmi na okrągło teraz. Nie wychodzę do nich tylko wtedy jak śpią...widzę to przez okno, bo sypiają na śniegu - i jak jedzą.
A nawet jak jedzą to czasami stoję sobie spokojnie przy nich. A, i jeszcze jak się bawią biegając.
I jak mam grypę, jak ostatnio... Sad

Do końca nie wiemy, owszem, co czują konie. I myślę, że czasami i "literatura" może coś pomijać. Znam źrebaki chowane tylko z matką i sprawiają wrażenie zadowolonych koni. Są też zdrowe. Zwykle życie trochę wykracza poza literaturę - i odwrotnie.

Ale oczywiście idealnie by było, żeby każdy dzieciak koński wychowywany był w raju. Big Grin

<t></t>
Lutejaxx
02-20-2009, 01:15 PM #13

Dagmaro zażartowałam oczywiście sobie NIE ironicznie.. Big Grin

To dobrze, że masz swój pogląd na tą sprawę. Możliwe, że dzięki temu ktoś weźmie to do serca i nie kupi sobie rocznika, jeżeli nie ma ku temu warunków.

No, ale ja mam roczniaka, i mam klacz. I wierzę w to, że żrebol jakos z nami przeżyje czując się dobrze. Jestem z końmi na okrągło teraz. Nie wychodzę do nich tylko wtedy jak śpią...widzę to przez okno, bo sypiają na śniegu - i jak jedzą.
A nawet jak jedzą to czasami stoję sobie spokojnie przy nich. A, i jeszcze jak się bawią biegając.
I jak mam grypę, jak ostatnio... Sad

Do końca nie wiemy, owszem, co czują konie. I myślę, że czasami i "literatura" może coś pomijać. Znam źrebaki chowane tylko z matką i sprawiają wrażenie zadowolonych koni. Są też zdrowe. Zwykle życie trochę wykracza poza literaturę - i odwrotnie.

Ale oczywiście idealnie by było, żeby każdy dzieciak koński wychowywany był w raju. Big Grin


<t></t>

Krystyna Kukawska

Senior Member

514
02-20-2009, 02:53 PM #14
Wszystkie po trochę macie rację!
Duchowa,pracuj tak dalej ze swoimi konikami a na pewno i Ty i one, będziecie szczęśliwe.

Magdo,myślę,że gdybyś przeżyła eutanazję swojego ukochanego konia,który poślizgnął się na lodzie i tak nieszczęśliwie złamał nogę,ze nie było dla niego ratunku,to też zastanowiłabyś się,czy nie lepiej przelonżować konia,niż ryzykować i wypuszczać go na lodowisko!

Dagmaro,nie przekonałaś mnie ,że takie konie mają skłonności do tkania,bo jeżeli koń ma zapewnioną odpowiednią ilość ruchu,towarzystwo i słomę w boksie(bo konie mają taką naturę,że ciągle muszą coś skubać) to nawet im się nie śni o tkaniu.

Z Kaszmirem pracuję na lonży najwyżej dwadzieścia minut(pięć w jedną ,pięć w drugą itd.) i robię to od około trzech tygodni.Wcześniej zdarzało się,że lonżowałam jego matkę a on biegał obok niej zawsze po zewnętrznej stronie.
Nie wiem czy miałyście kiedyś do czynienia z młodymi ogierkami,które wcześniej nie były nauczone posłuszeństwa.Jedna wielka szarpanina.Koń nie wiedział o co chodzi a człowiek wylewał litry potu.Czy nie lepiej zaczynać z małym,który przyjmuje to wszystko jak chleb powszedni,ucząc się wielu rzeczy przy matce???

<r><COLOR color="#008000"><s></s><URL url="http://www.pogotowiedlazwierzat.pl">www.pogotowiedlazwierzat.pl</URL><e></e></COLOR></r>
Krystyna Kukawska
02-20-2009, 02:53 PM #14

Wszystkie po trochę macie rację!
Duchowa,pracuj tak dalej ze swoimi konikami a na pewno i Ty i one, będziecie szczęśliwe.

Magdo,myślę,że gdybyś przeżyła eutanazję swojego ukochanego konia,który poślizgnął się na lodzie i tak nieszczęśliwie złamał nogę,ze nie było dla niego ratunku,to też zastanowiłabyś się,czy nie lepiej przelonżować konia,niż ryzykować i wypuszczać go na lodowisko!

Dagmaro,nie przekonałaś mnie ,że takie konie mają skłonności do tkania,bo jeżeli koń ma zapewnioną odpowiednią ilość ruchu,towarzystwo i słomę w boksie(bo konie mają taką naturę,że ciągle muszą coś skubać) to nawet im się nie śni o tkaniu.

Z Kaszmirem pracuję na lonży najwyżej dwadzieścia minut(pięć w jedną ,pięć w drugą itd.) i robię to od około trzech tygodni.Wcześniej zdarzało się,że lonżowałam jego matkę a on biegał obok niej zawsze po zewnętrznej stronie.
Nie wiem czy miałyście kiedyś do czynienia z młodymi ogierkami,które wcześniej nie były nauczone posłuszeństwa.Jedna wielka szarpanina.Koń nie wiedział o co chodzi a człowiek wylewał litry potu.Czy nie lepiej zaczynać z małym,który przyjmuje to wszystko jak chleb powszedni,ucząc się wielu rzeczy przy matce???


<r><COLOR color="#008000"><s></s><URL url="http://www.pogotowiedlazwierzat.pl">www.pogotowiedlazwierzat.pl</URL><e></e></COLOR></r>

Dagmara Matuszak

Senior Member

719
02-20-2009, 03:50 PM #15
Krystyna Kukawska Z Kaszmirem pracuję na lonży najwyżej dwadzieścia minut(pięć w jedną ,pięć w drugą itd.) i robię to od około trzech tygodni.Wcześniej zdarzało się,że lonżowałam jego matkę a on biegał obok niej zawsze po zewnętrznej stronie.
Nie wiem czy miałyście kiedyś do czynienia z młodymi ogierkami,które wcześniej nie były nauczone posłuszeństwa.Jedna wielka szarpanina.Koń nie wiedział o co chodzi a człowiek wylewał litry potu.Czy nie lepiej zaczynać z małym,który przyjmuje to wszystko jak chleb powszedni,ucząc się wielu rzeczy przy matce???

Ale nauka manier to jedno, a dwudziestominutowe lonżowanie 9-miesięcznego źrebaka dowolnej płci to już całkiem insza inszość. Zbyt duże ryzyko wczesnej emerytury.

Źrebak powinien dać się prowadzić na uwiązie, pielęgnować i dawać nogi. A poza tym mieć beztroskie dzieciństwo.

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>
Dagmara Matuszak
02-20-2009, 03:50 PM #15

Krystyna Kukawska Z Kaszmirem pracuję na lonży najwyżej dwadzieścia minut(pięć w jedną ,pięć w drugą itd.) i robię to od około trzech tygodni.Wcześniej zdarzało się,że lonżowałam jego matkę a on biegał obok niej zawsze po zewnętrznej stronie.
Nie wiem czy miałyście kiedyś do czynienia z młodymi ogierkami,które wcześniej nie były nauczone posłuszeństwa.Jedna wielka szarpanina.Koń nie wiedział o co chodzi a człowiek wylewał litry potu.Czy nie lepiej zaczynać z małym,który przyjmuje to wszystko jak chleb powszedni,ucząc się wielu rzeczy przy matce???

Ale nauka manier to jedno, a dwudziestominutowe lonżowanie 9-miesięcznego źrebaka dowolnej płci to już całkiem insza inszość. Zbyt duże ryzyko wczesnej emerytury.

Źrebak powinien dać się prowadzić na uwiązie, pielęgnować i dawać nogi. A poza tym mieć beztroskie dzieciństwo.


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#808080"><s></s>They're dangerous at both ends and crafty in the middle.<br/>
<e>
</e></COLOR><e>
</e></I><e>
</e></SIZE></r>

Strony (5): 1 2 3 4 5 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości