Hipologia Kategoria Konie chcą nas rozumieć Linda Kochanov, energia, świadome/nieświadome

Linda Kochanov, energia, świadome/nieświadome

Linda Kochanov, energia, świadome/nieświadome

Strony (2): 1 2 Dalej
Ailusia

Posting Freak

809
01-31-2009, 11:27 AM #1
Wydzielone z wątku ogłoszeniowego Warsztaty. Teolinek.

Dzisiaj następna pogadanka Stormy May - tym razem Linda Kohanov. Klara powinna się ucieszyć, bo z tego co pamiętam czytała jej książkę Smile

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
01-31-2009, 11:27 AM #1

Wydzielone z wątku ogłoszeniowego Warsztaty. Teolinek.

Dzisiaj następna pogadanka Stormy May - tym razem Linda Kohanov. Klara powinna się ucieszyć, bo z tego co pamiętam czytała jej książkę Smile


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Klara Naszarkowska

Senior Member

686
01-31-2009, 01:08 PM #2
Czytałam się, cieszę się, że będą rozmawiać, nie cieszę, że w domu nie będę o tej godzinie Sad
Tego nie da się "na później" zapisać?

<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>
Klara Naszarkowska
01-31-2009, 01:08 PM #2

Czytałam się, cieszę się, że będą rozmawiać, nie cieszę, że w domu nie będę o tej godzinie Sad
Tego nie da się "na później" zapisać?


<t>Teolinek (You'll never shine if you don't glow.)</t>

Shadowy.Horse

Member

89
01-31-2009, 02:52 PM #3
Właśnie, czy można sobie ściągnąć poprzednie rozmowy? Bo ja niestety wszystkie przegapiłam... Ha, jeszcze 2h Big Grin Nie mogę się doczekać!

<t>I'm trying to be cougar-eater.</t>
Shadowy.Horse
01-31-2009, 02:52 PM #3

Właśnie, czy można sobie ściągnąć poprzednie rozmowy? Bo ja niestety wszystkie przegapiłam... Ha, jeszcze 2h Big Grin Nie mogę się doczekać!


<t>I'm trying to be cougar-eater.</t>

Ailusia

Posting Freak

809
02-01-2009, 06:41 PM #4
Ściągnąć można, ale chyba za pieniądze. Z tego co zrozumiałam, za darmo jest tylko na żywo. Za wyjątkiem Lindy Kohanov, którą udało mi się nagrać Wink ale prawie nie słychać i nagranie ma gigantyczny rozmiar, bo nie umiem zamienić na mp3. W każdym razie, Linda mówiła głównie o energetycznych przekazach końsko - ludzkich, ale nie tylko, bo też ludzko - ludzkich, np. w grupie. Z jednej strony oczywiste oczywistości, że jak nam skacze ciśnienie, to i koniowi skoczy i że najgorsza rzecz jaką można wtedy zrobić, to go za to karać. A z kolei jak człowiek przyjdzie do stajni smutny, to przykładowo po jeździe okazuje się, że jest mu dużo lepiej - to dlatego, że jedyne czego koniowi trzeba, to akceptacja istniejącego stanu rzeczy Smile i przebywanie w teraźniejszości.
Dzisiaj poszłam na padok do koni, dwa sobie stały gdzieś, a cztery (w tym moja konia) pod prawie najdalszym drzewem, widocznie miały tam siano. Odwróciłam się od nich żeby zamknąć furtkę, która się zablokowała od śniegu, więc mocowałam się z nią jakiś czas. W międzyczasie myślałam o historyjce, jaką opowiedziała Linda Kohanov - że kiedyś zrobiła takie coś ze swoją energią, że jeden koń przybiegł do niej galopem - bo jego energia poczuła jej energię Wink spróbowała z drugim koniem - to samo. Kolejnego dnia z trzecim - też przygalopował. Była bardzo wzruszona kiedy to mówiła, że to była jedna z takich wspaniałych rzeczy, które aż nie musiały się wydarzyć, żeby ona uwierzyła w to energetyczne komunikowanie.
Uporałam się w końcu z tą furtką, odwróciłam się i co widzę - te cztery, co stały pod drzewem, biegną do mnie galopem... Big Grin

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
02-01-2009, 06:41 PM #4

Ściągnąć można, ale chyba za pieniądze. Z tego co zrozumiałam, za darmo jest tylko na żywo. Za wyjątkiem Lindy Kohanov, którą udało mi się nagrać Wink ale prawie nie słychać i nagranie ma gigantyczny rozmiar, bo nie umiem zamienić na mp3. W każdym razie, Linda mówiła głównie o energetycznych przekazach końsko - ludzkich, ale nie tylko, bo też ludzko - ludzkich, np. w grupie. Z jednej strony oczywiste oczywistości, że jak nam skacze ciśnienie, to i koniowi skoczy i że najgorsza rzecz jaką można wtedy zrobić, to go za to karać. A z kolei jak człowiek przyjdzie do stajni smutny, to przykładowo po jeździe okazuje się, że jest mu dużo lepiej - to dlatego, że jedyne czego koniowi trzeba, to akceptacja istniejącego stanu rzeczy Smile i przebywanie w teraźniejszości.
Dzisiaj poszłam na padok do koni, dwa sobie stały gdzieś, a cztery (w tym moja konia) pod prawie najdalszym drzewem, widocznie miały tam siano. Odwróciłam się od nich żeby zamknąć furtkę, która się zablokowała od śniegu, więc mocowałam się z nią jakiś czas. W międzyczasie myślałam o historyjce, jaką opowiedziała Linda Kohanov - że kiedyś zrobiła takie coś ze swoją energią, że jeden koń przybiegł do niej galopem - bo jego energia poczuła jej energię Wink spróbowała z drugim koniem - to samo. Kolejnego dnia z trzecim - też przygalopował. Była bardzo wzruszona kiedy to mówiła, że to była jedna z takich wspaniałych rzeczy, które aż nie musiały się wydarzyć, żeby ona uwierzyła w to energetyczne komunikowanie.
Uporałam się w końcu z tą furtką, odwróciłam się i co widzę - te cztery, co stały pod drzewem, biegną do mnie galopem... Big Grin


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

Guli

Posting Freak

1,701
02-01-2009, 07:18 PM #5
Ania Juchnowicz , Linda mówiła głównie o energetycznych przekazach końsko - ludzkich, ale nie tylko, bo też ludzko - ludzkich, np. w grupie.

To interesujące - pewnie nie ma żadnych publikacji do kupienia?

Uważam, że tego rodzaju przekazywanie energii jest łatwiejsze między człowiekiem, a zwierzęciem, niz między samymi ludźmi Smile

Zwierzęta mają otwarte umysły , nie skażone wątpliwościami, niewiarą , czy innymi negatywnymi emocjami.

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
02-01-2009, 07:18 PM #5

Ania Juchnowicz , Linda mówiła głównie o energetycznych przekazach końsko - ludzkich, ale nie tylko, bo też ludzko - ludzkich, np. w grupie.

To interesujące - pewnie nie ma żadnych publikacji do kupienia?

Uważam, że tego rodzaju przekazywanie energii jest łatwiejsze między człowiekiem, a zwierzęciem, niz między samymi ludźmi Smile

Zwierzęta mają otwarte umysły , nie skażone wątpliwościami, niewiarą , czy innymi negatywnymi emocjami.


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Lutejaxx

Administrator

2,782
02-01-2009, 07:28 PM #6
na poziomie podświadomości nieustannie odbywa się między ludźmi komunikacja energetyczna.

Dan Franklin pisze sporo o porozumiewaniu się intuicyjnym pomiędzy końmi. Ale także człowiek - koń. Sądzę, że intuicja jest zawsze na-ergetyzowana i nie jest jedynie kombinacją emocjonalnej inteligencji.

fajne są takie historie jakby zaczarowane......

<t></t>
Lutejaxx
02-01-2009, 07:28 PM #6

na poziomie podświadomości nieustannie odbywa się między ludźmi komunikacja energetyczna.

Dan Franklin pisze sporo o porozumiewaniu się intuicyjnym pomiędzy końmi. Ale także człowiek - koń. Sądzę, że intuicja jest zawsze na-ergetyzowana i nie jest jedynie kombinacją emocjonalnej inteligencji.

fajne są takie historie jakby zaczarowane......


<t></t>

branka

Posting Freak

2,096
02-01-2009, 07:43 PM #7
Trochę alla Freud, o którym właśnie czytam, hehe. Dla mnie to trochę mętne, w psychologii Freuda czytac niecierpię, choć jego zasługi dla nauki są(pomimo skrytykowania go na każdy możliwy sposóbTongue),ale przy koniach lubię takie jak to DychowaPrzygoda nazwała "zaczarowane historie".
Podświadomie w każdym razie przetwarzamy pełno informacji i wiele wysyłamy - nie da sie tego wszystkiego opanować, ale chociaz częściowe zapanowanie nad nieświadomymi zachowaniami może przynieść sukces w pracy ze zwierzętami.

<t></t>
branka
02-01-2009, 07:43 PM #7

Trochę alla Freud, o którym właśnie czytam, hehe. Dla mnie to trochę mętne, w psychologii Freuda czytac niecierpię, choć jego zasługi dla nauki są(pomimo skrytykowania go na każdy możliwy sposóbTongue),ale przy koniach lubię takie jak to DychowaPrzygoda nazwała "zaczarowane historie".
Podświadomie w każdym razie przetwarzamy pełno informacji i wiele wysyłamy - nie da sie tego wszystkiego opanować, ale chociaz częściowe zapanowanie nad nieświadomymi zachowaniami może przynieść sukces w pracy ze zwierzętami.


<t></t>

Guli

Posting Freak

1,701
02-01-2009, 07:43 PM #8
DuchowaPrzygoda na poziomie podświadomości nieustannie odbywa się między ludźmi komunikacja energetyczna.


fajne są takie historie jakby zaczarowane......

Rzeczywiście na poziomie podświadomości Smile

Ja niedlugo mam zamiar uczestniczyc w kursie Silvy - ciekawa jestem rezultatów Big Grin

<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>
Guli
02-01-2009, 07:43 PM #8

DuchowaPrzygoda na poziomie podświadomości nieustannie odbywa się między ludźmi komunikacja energetyczna.


fajne są takie historie jakby zaczarowane......

Rzeczywiście na poziomie podświadomości Smile

Ja niedlugo mam zamiar uczestniczyc w kursie Silvy - ciekawa jestem rezultatów Big Grin


<r><COLOR color="#FF0000"><s></s>Mając na uwadze zachowanie dobrego klimatu i poziomu dyskusji „Guli” została usunięta z grona użytkowników forum hipologia.pl. <e></e></COLOR></r>

Ailusia

Posting Freak

809
02-01-2009, 07:46 PM #9
Przyznam się, że nie skorzystałam z tego, że w NHE było o tym bardzo dużo, bo wtedy akurat wpadłam w paradygmat klikerowy - "szkiełko i oko" Wink i podejście "energetyczne" wydawało mi się zbyt mgliste. Zwłaszcza, że behawioryści mogą bardzo ładnie tych uduchowionych zapędzić do rogu w internetowej dyskusji :twisted:
Ale pamiętam, że pisano na przykład, że jednym z dowodów istnienia tej "energetycznej komunikacji" jest to, że na zwierzęta działają takie różne terapie, co to ludzie je uznają za efekt placebo. Na przykład, że przychodzi czarodziej i "pracuje z naszą aurą", albo z czakramami, albo z czymś tam jeszcze. Mówi się, że na ludzi to działa, bo oni w to wierzą. Tymczasem na konie też działa - a trudno im naściemniać w ten sam sposób Wink
Co do przekazów ludzko - ludzkich, Linda mówiła o badaniach naukowych, gdzie udowodniono że np. jeśli w grupie ludzi pojawia się ktoś z podwyższonym ciśnieniem (np. zdenerwowany), to wszystkim innym też się podnosi, nawet jeśli nie zdają sobie z tego sprawy. I już jest napięta atmosfera.
Do poczytania - na pewno gdyby szukać czegoś np. o Reiki, to już będą te rejony Wink

<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>
Ailusia
02-01-2009, 07:46 PM #9

Przyznam się, że nie skorzystałam z tego, że w NHE było o tym bardzo dużo, bo wtedy akurat wpadłam w paradygmat klikerowy - "szkiełko i oko" Wink i podejście "energetyczne" wydawało mi się zbyt mgliste. Zwłaszcza, że behawioryści mogą bardzo ładnie tych uduchowionych zapędzić do rogu w internetowej dyskusji :twisted:
Ale pamiętam, że pisano na przykład, że jednym z dowodów istnienia tej "energetycznej komunikacji" jest to, że na zwierzęta działają takie różne terapie, co to ludzie je uznają za efekt placebo. Na przykład, że przychodzi czarodziej i "pracuje z naszą aurą", albo z czakramami, albo z czymś tam jeszcze. Mówi się, że na ludzi to działa, bo oni w to wierzą. Tymczasem na konie też działa - a trudno im naściemniać w ten sam sposób Wink
Co do przekazów ludzko - ludzkich, Linda mówiła o badaniach naukowych, gdzie udowodniono że np. jeśli w grupie ludzi pojawia się ktoś z podwyższonym ciśnieniem (np. zdenerwowany), to wszystkim innym też się podnosi, nawet jeśli nie zdają sobie z tego sprawy. I już jest napięta atmosfera.
Do poczytania - na pewno gdyby szukać czegoś np. o Reiki, to już będą te rejony Wink


<r><SIZE size="85"><s></s><I><s></s><COLOR color="#000080"><s></s>"After all is said and done, more is said than done." <e></e></COLOR><COLOR color="#00BF00"><s></s>Posadź drzewo!<e></e></COLOR><e></e></I><e></e></SIZE></r>

branka

Posting Freak

2,096
02-01-2009, 08:05 PM #10
No tak, co do behawioryzu - wiadomo dziś, że behawioryści źle interpretowali to, że zwierze czy człowiek reaguje na warunkowanie. Nie mówili nic o procesach poznawczych, które wtedy zachodzą uznając, że ich nie ma i jest czyste mechaniczne warunkowanie - tzn że jest bodziec i reakcja i nie ma tam myślenia. Potem instrumentalni trochę to pozmieniali, ale w każdym razie ten pierwotny behawioryzm trochę skrzywia. Dzisiaj wiadomo, że to nie jest tak prosto, jak sobie pomyśleli.
Freud był 'odejchany" w drugą stronę z kolei.
A teraz panuje takie uśrednione podjeście :wink: Bada sie procesy poznawcze, bada się procesy nieświadome, emocje, itp itd.
Będe niebawem się uczyc do egzaminu z emocji, tam jest sporo własnie o nieświadomości, to sobie może coś ciekawego wyczytam - w kazdym razie jest tam o tym np, że patrzymy na kogoś i oceniamy czy jest "dobry" czy "zły", nie wiedząc dlaczego dokonaliśmy takiej oceny - np świaodmie uwazamy, że to dlatego, że coś tam a tak naprawde przyczyna była inna - nieuswiadomiona( np jak ktos ma waskie źrenice mniej go lubimy niz ma szerokie).
Konie lepiej potrafią orientować się w tym, co jest dla nas nieświadome i też przekazują wiele sygnałów, które wpływają na nasze swiadome zachowania, choć o tym nie wiemy! Niestety musi byc tak, że wiele sygnałów odbieramy błędnie - bo skoro potrafimy ocenić kogoś, że jest "niesympatyczny" tylko dlatego, że patrzy w stronę swiatła i ma wąskie źrenice, to czemu nie mielibyśmy różnych nieświaodmych sądów wydawać o koniach i ich wszelakich zachowaniach. Dlatego takie wazne jest nasze panowanie nad sobą, kontrola swojego ciała, itp i także skupienie się na tym, co przekazuje koń, wejście na ten poziom, kiedy potrafimy świadomie odczytać to, co wpływa na nas ze strony konia, a wcześniej było nieuświadomione.

Heh wyszło mi mętnie - to przez Freuda 8)

No i z tą energią coś jest, bo to działa, ja sama to wypróbowałam z Branką w różnych elementach ostatnio. Tylko mało to zbadane jest Wink Ale na pewno ciekawe. I badania nad nieświadomością też są bardzo ciekawe(to sie wiąże z tą energią też), tylko nie mam czasu ich teraz czytać.

No i znowu wyszedl mi offtop :roll:

<t></t>
branka
02-01-2009, 08:05 PM #10

No tak, co do behawioryzu - wiadomo dziś, że behawioryści źle interpretowali to, że zwierze czy człowiek reaguje na warunkowanie. Nie mówili nic o procesach poznawczych, które wtedy zachodzą uznając, że ich nie ma i jest czyste mechaniczne warunkowanie - tzn że jest bodziec i reakcja i nie ma tam myślenia. Potem instrumentalni trochę to pozmieniali, ale w każdym razie ten pierwotny behawioryzm trochę skrzywia. Dzisiaj wiadomo, że to nie jest tak prosto, jak sobie pomyśleli.
Freud był 'odejchany" w drugą stronę z kolei.
A teraz panuje takie uśrednione podjeście :wink: Bada sie procesy poznawcze, bada się procesy nieświadome, emocje, itp itd.
Będe niebawem się uczyc do egzaminu z emocji, tam jest sporo własnie o nieświadomości, to sobie może coś ciekawego wyczytam - w kazdym razie jest tam o tym np, że patrzymy na kogoś i oceniamy czy jest "dobry" czy "zły", nie wiedząc dlaczego dokonaliśmy takiej oceny - np świaodmie uwazamy, że to dlatego, że coś tam a tak naprawde przyczyna była inna - nieuswiadomiona( np jak ktos ma waskie źrenice mniej go lubimy niz ma szerokie).
Konie lepiej potrafią orientować się w tym, co jest dla nas nieświadome i też przekazują wiele sygnałów, które wpływają na nasze swiadome zachowania, choć o tym nie wiemy! Niestety musi byc tak, że wiele sygnałów odbieramy błędnie - bo skoro potrafimy ocenić kogoś, że jest "niesympatyczny" tylko dlatego, że patrzy w stronę swiatła i ma wąskie źrenice, to czemu nie mielibyśmy różnych nieświaodmych sądów wydawać o koniach i ich wszelakich zachowaniach. Dlatego takie wazne jest nasze panowanie nad sobą, kontrola swojego ciała, itp i także skupienie się na tym, co przekazuje koń, wejście na ten poziom, kiedy potrafimy świadomie odczytać to, co wpływa na nas ze strony konia, a wcześniej było nieuświadomione.

Heh wyszło mi mętnie - to przez Freuda 8)

No i z tą energią coś jest, bo to działa, ja sama to wypróbowałam z Branką w różnych elementach ostatnio. Tylko mało to zbadane jest Wink Ale na pewno ciekawe. I badania nad nieświadomością też są bardzo ciekawe(to sie wiąże z tą energią też), tylko nie mam czasu ich teraz czytać.

No i znowu wyszedl mi offtop :roll:


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
02-01-2009, 08:12 PM #11
co do podwyższonego ciśnienia....no, ja się z tym nie zgadzam Aniu.

I znowu przykład z życia wzięty. Ja mam problem właśnie z nadciśnieniem. A, że zwykle bywało / i bywa, ale rzadziej/u mnie mnóstwo ludzi , a ja musiałam mierzyć sobie- to i oni chcieli często.

I co wychodziło? ja miałam potwornie wysokie czasami, a oni niskie. i wcale nie czuli się podenerwowani w mojej obecności, przeciwnie! Big Grin

Do Ani Guzowskiej...uważam, że Freud jest ciekawszy od behawiorystów...bo stawia hipotezy, których naukowo nie da się co prawda uzasadnić, ale praktyka potwierdza często jego teorię w takim terapeutycznym znaczeniu.
Poza tym Freud to też taki czarodziej trochę Big Grin Zaklinacz duszy.....ale mamy o koniach przecież hihi

<t></t>
Lutejaxx
02-01-2009, 08:12 PM #11

co do podwyższonego ciśnienia....no, ja się z tym nie zgadzam Aniu.

I znowu przykład z życia wzięty. Ja mam problem właśnie z nadciśnieniem. A, że zwykle bywało / i bywa, ale rzadziej/u mnie mnóstwo ludzi , a ja musiałam mierzyć sobie- to i oni chcieli często.

I co wychodziło? ja miałam potwornie wysokie czasami, a oni niskie. i wcale nie czuli się podenerwowani w mojej obecności, przeciwnie! Big Grin

Do Ani Guzowskiej...uważam, że Freud jest ciekawszy od behawiorystów...bo stawia hipotezy, których naukowo nie da się co prawda uzasadnić, ale praktyka potwierdza często jego teorię w takim terapeutycznym znaczeniu.
Poza tym Freud to też taki czarodziej trochę Big Grin Zaklinacz duszy.....ale mamy o koniach przecież hihi


<t></t>

branka

Posting Freak

2,096
02-01-2009, 08:25 PM #12
Freud jest skrytykowany skutecznie. Ale nie można mu odmówić wkładu w nauke. Choćby własnie cała psychoteriapia! I co najlepsze, do dziś są psychoanalitycy i ich terapie sa w użyciu i cieszą sie powodzeniem. No ale za dużo tam pseudonaukowości i nie da się na podejsciu psychoanalitycznym jechać. Poza tym jest pesymistyczne, bo zakłada że nie da się przekroczyć tego co się nabyło w początkowych latach - a dzisiejsza nauka pokazuje, że się da Wink

Co do skoków ciśnienia chodzi chyba o gwałtowne. Że jednej osobie skacze ciśnienie nagle - sygnał zagrożenia. Jestem ciakwa tylko jak był prowadzony eksperyment, bo może nie chodziło o skok ciśnienia a o jakies sygnały zewnętrzne? Bo nie wiem czy ludzie potrafią wyczuć skok ciśnienia tak jak konie.

<t></t>
branka
02-01-2009, 08:25 PM #12

Freud jest skrytykowany skutecznie. Ale nie można mu odmówić wkładu w nauke. Choćby własnie cała psychoteriapia! I co najlepsze, do dziś są psychoanalitycy i ich terapie sa w użyciu i cieszą sie powodzeniem. No ale za dużo tam pseudonaukowości i nie da się na podejsciu psychoanalitycznym jechać. Poza tym jest pesymistyczne, bo zakłada że nie da się przekroczyć tego co się nabyło w początkowych latach - a dzisiejsza nauka pokazuje, że się da Wink

Co do skoków ciśnienia chodzi chyba o gwałtowne. Że jednej osobie skacze ciśnienie nagle - sygnał zagrożenia. Jestem ciakwa tylko jak był prowadzony eksperyment, bo może nie chodziło o skok ciśnienia a o jakies sygnały zewnętrzne? Bo nie wiem czy ludzie potrafią wyczuć skok ciśnienia tak jak konie.


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
02-01-2009, 08:43 PM #13
to błąd absolutnie , przecież ostatecznie Freud nigdy nie stwierdził, że to co nabyliśmy w okresie dzieciństwa bezwzględnie warunkuje nas na potem! Wtedy cała jego psychoanaliza jako metoda terapeutyczna nie miałaby sensu! On tylko podkreślał wagę tych przeżyć i doświadczeń z lat dziecięcych.Na tym opiera się większość przecież obecnych metod terapeutycznych. Ale mniejsza o Freuda... Big Grin

Co do ciśnienia to -tak- przypuszczam i ja , że chodziło o skoki....tylko ja się właśnie z tym borykałam. I to bardzo. Ale już po problemie...ale nie wiem czy znajomi są spokojniejsi..... Big Grin
Chyba raczej odwrotnie....hihi

No nic, koniec tematu poza końskiego! Bo rzeczywiście na podejściu psychoanalitycznym nie da się jechać, nawet nie ma tego jak osiodłać....Do siebie mówię... Big Grin

<t></t>
Lutejaxx
02-01-2009, 08:43 PM #13

to błąd absolutnie , przecież ostatecznie Freud nigdy nie stwierdził, że to co nabyliśmy w okresie dzieciństwa bezwzględnie warunkuje nas na potem! Wtedy cała jego psychoanaliza jako metoda terapeutyczna nie miałaby sensu! On tylko podkreślał wagę tych przeżyć i doświadczeń z lat dziecięcych.Na tym opiera się większość przecież obecnych metod terapeutycznych. Ale mniejsza o Freuda... Big Grin

Co do ciśnienia to -tak- przypuszczam i ja , że chodziło o skoki....tylko ja się właśnie z tym borykałam. I to bardzo. Ale już po problemie...ale nie wiem czy znajomi są spokojniejsi..... Big Grin
Chyba raczej odwrotnie....hihi

No nic, koniec tematu poza końskiego! Bo rzeczywiście na podejściu psychoanalitycznym nie da się jechać, nawet nie ma tego jak osiodłać....Do siebie mówię... Big Grin


<t></t>

branka

Posting Freak

2,096
02-01-2009, 08:50 PM #14
To nie jest błąd. To właśnie paradoks u Freuda - nie zakładał, że można człowieka wyleczyć. Pacjent stawal sie pacjentem na całe życie. W psychoanalizie nie jest tak, że pochodzisz na terapie rok i jest wszystko ok potem, w każdym nie w tej wg Freuda, bo potem byli i inni psychoanalitycy.
Największa zasługą Freuda moim zdaniem są mechanizmy obronne, które opisała w sumie bardziej jego córka jak on. No i zwrócenie uwagi na to, że człowiek nie jst maszyną, stworzenie metody terapii, zainteresowanie snem i seksulanością(choć przykładał do niej nadmierną wagę).
Poza tym on w ogóle zakładał, że człowiek jest uwikłany w wieczny konflikt wewnętrzny i toczy go przez całe życie i nigdy nie moze sie od niego uwolnić, to dośc pesymistyczne jak dla mnie. Terapia miała służyć lepszemu radzeniu sobie z 'oporem ego" jak to Freud nazywa, pomocy osobom zmęczonym wiecznym wewnętrznym konfliktem ego(zakładal, że jedni radzą sobie z tym konfliktem lepiej, inni gorzej).

Dobra, koniec offtopa Big Grin Kurcze jak tu Klara jutro wpadnie, to zrobi rzeź Sad :lol:
(PS trochę zedytowałam posta)

PS jeszcze - ja nie mówię, że Freud nie mial racji. Tylko to wszystko było pseudonaukowe. Nie prowadził badań, eksperymentów itp. Poza tym był szowinistą...
Obecnie istnieją teorie wyjaśniające to co on opisywał dużo zgrabniej i poprate badaniami. No ale w nauce zawsze ktoś jest pionierem czegoś, Freud miał wkład w naukę na pewno, wiele zapoczątkował Smile

<t></t>
branka
02-01-2009, 08:50 PM #14

To nie jest błąd. To właśnie paradoks u Freuda - nie zakładał, że można człowieka wyleczyć. Pacjent stawal sie pacjentem na całe życie. W psychoanalizie nie jest tak, że pochodzisz na terapie rok i jest wszystko ok potem, w każdym nie w tej wg Freuda, bo potem byli i inni psychoanalitycy.
Największa zasługą Freuda moim zdaniem są mechanizmy obronne, które opisała w sumie bardziej jego córka jak on. No i zwrócenie uwagi na to, że człowiek nie jst maszyną, stworzenie metody terapii, zainteresowanie snem i seksulanością(choć przykładał do niej nadmierną wagę).
Poza tym on w ogóle zakładał, że człowiek jest uwikłany w wieczny konflikt wewnętrzny i toczy go przez całe życie i nigdy nie moze sie od niego uwolnić, to dośc pesymistyczne jak dla mnie. Terapia miała służyć lepszemu radzeniu sobie z 'oporem ego" jak to Freud nazywa, pomocy osobom zmęczonym wiecznym wewnętrznym konfliktem ego(zakładal, że jedni radzą sobie z tym konfliktem lepiej, inni gorzej).

Dobra, koniec offtopa Big Grin Kurcze jak tu Klara jutro wpadnie, to zrobi rzeź Sad :lol:
(PS trochę zedytowałam posta)

PS jeszcze - ja nie mówię, że Freud nie mial racji. Tylko to wszystko było pseudonaukowe. Nie prowadził badań, eksperymentów itp. Poza tym był szowinistą...
Obecnie istnieją teorie wyjaśniające to co on opisywał dużo zgrabniej i poprate badaniami. No ale w nauce zawsze ktoś jest pionierem czegoś, Freud miał wkład w naukę na pewno, wiele zapoczątkował Smile


<t></t>

Lutejaxx

Administrator

2,782
02-01-2009, 09:02 PM #15
jak chcesz o tym pogadać to na PW ....bo nam się porobi jakieś psychologiczne forum.... Big Grin
A ja i tak wole konie.....Ale dodam tylko, ze jak przeżyjesz jeszcze kilka lat to ....ten wew. freudowski /to nie jego odkrycie/ pesymistyczny konflikt rozgrywający się w psychice człowieka okaże się wielka prawdą egzystencjalną, której nie da się wyleczyć...
....koniki, koniki, koniki...Koniec tematu innego! Big Grin

<t></t>
Lutejaxx
02-01-2009, 09:02 PM #15

jak chcesz o tym pogadać to na PW ....bo nam się porobi jakieś psychologiczne forum.... Big Grin
A ja i tak wole konie.....Ale dodam tylko, ze jak przeżyjesz jeszcze kilka lat to ....ten wew. freudowski /to nie jego odkrycie/ pesymistyczny konflikt rozgrywający się w psychice człowieka okaże się wielka prawdą egzystencjalną, której nie da się wyleczyć...
....koniki, koniki, koniki...Koniec tematu innego! Big Grin


<t></t>

Strony (2): 1 2 Dalej
 
  • 0 głosów - średnia: 0
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
 1 gości